ANIOŁY STALOWE – Niegdyś były najpiękniejszymi, najmądrzejszymi i najsilniejszymi ze wszystkich chórów Stwórcy. Od barwy ich skrzydeł nazywano je Tęczowymi. Lecąc po niebie anioły te tworzyły feerię barw która podziwiały istoty na ziemi. Tęcze które pojawiają się teraz na niebie są podobno tylko nędzną namiastką kolorów jakie tworzyły Anioły Tęczowe.
Tęczowi kochali Stwórcę, także za przymioty, jakimi ich obdarzył. Doszli w końcu do wniosku, że Pan dając im taką przewagę nad pozostałymi aniołami, chce, aby Tęczowi stanęli na ich czele. Zaczęli zagarniać więc coraz więcej władzy; i choć rządzili mądrze i rozważnie, to wiele aniołów nie chciało uznać takiego porządku rzeczy. Powstała opozycja. Tęczowi próbowali ją przekonać do swoich racji, początkowo tylko słowem, później siłą. Sądzili, że to buntownicy będą Stwórcy niemili, nie oni, jego najzdolniejsze dzieci. Mylili się. W wojnie do której doszło Tęczowi stwierdzili ze zdumieniem, że Łaska jest po stronie ich przeciwników. Rozwścieczeni i rozgoryczeni wydarli kolorowe pióra ze swoich skrzydeł, ten symbol łaski Stwórcy, który według nich okazał się kłamstwem. Jednocześnie odrzucili wszystko, co anioły uznają za ważne, cenne i dobre, uczucie miłości i współczucia, wierność Stwórcy, nawet silne więzi pomiędzy poszczególnymi aniołami. Wzięli na oponentach odwet tak krwawy, że stał się legendarny, po czym uciekli na ziemię. Ich serca przepełnia zło i czysta nienawiść, nie znają współczucia i litości, a każdy anioł który wpadnie w ich ręce cierpi bardzo długo.
Mają czarne, proste włosy i ciemne oczy, ich skóra ma lekko szarawy odcień, wydaje się jakby toczyła ich choroba lub gorączka. Ich głosy mają nieprzyjemne, chrapliwe brzmienie. Po skrzydłach pozostały im jedynie kości, co, rzecz jasna, nie utrudnia im latania.
Dobrze znanym Aniołem Stalowym (nazywa się je również „egzulami” od imienia ich przywódcy) jest korsarz z Kartaldoru, Vincent Igo de Sorz. Z wyglądu można go pomylić z tanelfem, mało kto widział jego skrzydła, a nikt – pełnych możliwości. Jest właścicielem statku Thangefri zwanego przez Kartaldorów Stalową Barakudą. Słynie z tego, że nigdy nie zabija dwa razy w taki sam sposób.