Autor Wątek: Astralna Obręcz  (Przeczytany 164 razy)

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Astralna Obręcz
« dnia: Czerwiec 22, 2009, 12:44:51 am »
Nie wiem gdzie to wrzucić. Nie wiem kto to napisał, ale znalazłam w starych plikach SOAP:

-----------

Astralna Obręcz

Historia: Obręcz została wykonana przez planara z rasy Siphildalie, Menelith her Corgilla i Czerwonego Karła Vuchona w początkach ery Poheroicznej. Pomysłodawcą był Menelith, któremu właśnie udało się osiągnąć po raz pierwszy Płaszczyznę Astralną. Jedyną osobą, która mogła mu pomóc w urzeczywistnieniu projektu był oczywiście jego wieloletni przyjaciel – karzeł Vuchon. Kiedy syn Corgilla przedstawił mu swój pomysł Vuchon zamknął się w słynnej Kuźni Cudów, gdzie przez 96 godzin, bez ustanku, pozbawiony jadła i wody, odcięty od całego świata rozmyślał. Kiedy wyszedł Menelith był już zrezygnowany i pewien odmowy – idea była tak zwariowana, że nawet mu nie mieściła się w głowie. Jakież było jego zdziwienie gdy Vuchon powiedział: „Udać się to może.” – co podobno było najdłuższym zdaniem jakie kiedykolwiek wyrzekł. Praca nad artefaktem zajęła im równe 10 lat; przez cały ten czas ich rodziny nie miały pojęcia gdzie są i co robią. Najprawdopodobniej działali w Podniebnej Kuźni. Pomagał im tylko jeden karzeł, który zajmował się zakupem surowców. Ich ilość była niebagatelna: 60 kg żelaza, srebra i granitu, 20 kg aldranu, 9 kg ornahu (!), ponad 100 kg lanianu o maksymalnym, piątym stopniu kondensacji, a także 55 kg granitu, 35 kg marmuru i wiele innych rzadkich oraz cennych skał. Oprócz tego sypały się oczywiście inne zamówienia, ale służyły raczej (oprócz artykułów spożywczych i tym podobnych) do rozjaśnienia ogólnego celu. Ceny materiałów były tak wysokie, że Menelith zaocznie sprzedał swój dom – w kronice miasta Lansah zapisało się przesiedlenie szlachetnej rodziny Heryen Corgill do „prymitywnego i odrażająco zadaszonego, pozbawionego wszelkich wygód, choćby zwykłego tynneslun [lansamar], szałasu getynu [atlandalie]”. Na szczęście przyjaciele rodu zaopiekowali się jego porzuconymi członkami. Vuchon nie musiał stosować tak drastycznych środków; po prostu z jego warsztatu znikło kilka przedmiotów dotychczas będących „nie na sprzedaż”. Kiedy po 10 latach obaj przyjaciele ukończyli swe dzieło karłowi, który tak długi czas pomagał im bezinteresownie dali w nagrodę wszystko co znajdzie w Kuźni, „za wyjątkiem tego co należy do Bractwa”, jak zastrzegł Menelith. Karzeł nieomal stracił przytomność gdy ujrzał swoją zapłatę za wierną i bezinteresowną pracę; co do grama wszystko co z takim trudem wnosił do pracowni. Od tego czasu on i jego ród, wcześniej nieznani, figurują w księgach jako Thragullr [Malagulie], klan założony przez Nala. Vuchon poszedł do siebie żeby przyciąć brodę, a Menelith pognał co sił do Lansah, gdzie przez kilka dni bezowocnie zabiegał o audiencję u Czterech Sióstr „jako, że nikomu nie mieściło się w głowie, że ten szaleniec wrócił do dom i że to naprawdę on...”. W międzyczasie odkrył, że rodzina przeniosła się do innego miasta, a jego stary pałac jest zarządzany przez głowę znienawidzonego klanu Heryen Bormall. Podobno życzliwi radzili mu aby wrócił tam skąd przyszedł, ale on zignorował ostrzeżenia i z podniesioną głową przekroczył Poczwórne Wrota. Wyszedł stamtąd jako jedna z najbogatszych osób w mieście. Otrzymał zezwolenie na próby na żywych istotach, akt własności dawnego domu, a rodzina szybko została sprowadzona z powrotem. Księżycowa Obręcz została najpierw przetestowany przez Trzecią Siostrę, która stwierdziła, że „jest to dzieło o wielkim znaczeniu i mocy.” Menelith pławił się w zaszczytach i chwale. Kiedy zjawił się Vuchon po należną mu część zysków, podzielił się z nim uczciwie wszystkim co zarobił, jednak doszło między nimi do tarć – artefakt miał odtąd stać się wyłączną własnością Siphildalie, co nie spodobało się karłowi, który reprezentował przecież także interesy swego ludu. Niestety było już za późno. Po jakimś czasie Menelith znowu zapragnął wyruszyć w świat, przed czym nikt go specjalnie nie powstrzymywał. Planar nie wiedział jednak, że od jakiegoś czasu interesuje się nim Krąg Młota – bractwo Serpentytów, ściśle podporządkowane Jadedgnirowi. Został z łatwością złapany i przesłuchany; w taki sposób tajemnica się rozwiała. Chociaż brakowało technicznych szczegółów konstrukcji (Vuchon był bezpieczny w podziemnej twierdzy swego rodu) dość było rzucić ziarno na żyzną glebę dridańskich umysłów. W krótkim czasie wyprodukowano kilkanaście obręczy opartych nie tylko na energii Księżyca, ale także Ognia, Światła, itp. Z upływem wieków „obręcze” stały się stosunkowo powszechne, a nazwa z „księżycowej” zmieniła się na bardziej ogólną, „astralną”. Nie wydaje się aby Menelith specjalnie przejął się tym co się stało; tak jak zazwyczaj po podobnych wyczynach utracił szacunek rodaków – oczywiście do kolejnej przysługi jaką im wyświadczył. Natomiast przyjaźń z Vuchonem skończyła się definitywnie – karzeł nie mógł znieść myśli, że „sprzedano jego pomysł”.     
Wygląd: Najczęściej spotykane obręcze mają grubość od 4 do 6 cm i posiadają rodzaj nakładek na uszy, które powinny zakrywać je w połowie. Na czole są trochę cieńsze, za to grubsze na potylicy.   

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Astralna Obręcz
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 22, 2009, 07:40:30 am »
Ho, ho, ho. Jam to spłodził dawno temu. Ciekawe jak się zaplątało do SOŁPa?

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Astralna Obręcz
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 22, 2009, 05:34:03 pm »
No właśnie, Jadedgnir i Dridanie, to nie ten system;)
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

mysterio

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 416
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Astralna Obręcz
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 09, 2009, 11:26:46 am »
Nawet ja to pamiętam z urodzin Kasi, tych w Goślinowie. Wieki temu. W innym życiu chyba już nawet:P
Wszystko się zmienia, ale w gruncie rzeczy pozostaje takie samo...