Mrok to nie wszystko, ja rozpisałbym to zupełnie inaczej (wpadło mi ostatnio coś do głowy).
Forma obrażeń może być bardzo różna, Viktor, Rio czy Landon otrzymali potężną dawkę obrażeń niszczących ich pamięć, Maegor zginął od morderczej intencji, na statku otrzymał jeszcze cięższe obrażenia zdające się unicestwiać materię (może nawet ideę), Parda stracił oko i rękę w oparciu o moc cudowną, tzn nawet Idea została unicestwiona. Ogień Khundaina przebywającego w nimbrze został poważne uszkodzony, tak samo stałoby się z istotą której umysł został zaatakowany mocą PSI. Znów posłużę się Maegorem, on z kolei doprowadził niemal do samodestrukcji własnego Ognia. Broń ver'karska może ranić duszę, czyli Światło.
Osoba mająca mrok na 3 może przeżyć naprawdę wiele rzeczy które zabiłyby istotę z mrokiem na 10. Dlatego dawanie PŻ za mrok jest nie koniecznie najlepsze. Ja dałbym coś w postaci punktów wytrzymałości dla każdego z atrybutów, najlepiej tyle ile wynosi atrybut x N (N może wynosić wg mnie 2 lub 3 - jeśli mamy się trzymać obecnego przeliczania obrażeń). To co zadaje obrażenia modyfikowałbym o wysokość cechy i specyfikę postaci, 5 sukcesów zadanych mieczem nie koniecznie musi śmiertelnie zranić istotę z mrokiem na 10lvl jej organizm może pracować na zupełnie innych zasadach, np zregenerować się błyskawicznie, lub funcjonować z raną bez żadnych utrudnień (mógłby np nie tracić wcale "pż"); 5 zadanych dużą dawką morderczej intencji zdziałałoby tu o wiele więcej.
Też nie jestem za tworzeniem bardzo opasłych tabeli, raczej mały kręgosłup zasad i wsio.