Autor Wątek: Miasta, Architektura, Urbanistyka  (Przeczytany 226 razy)

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Miasta, Architektura, Urbanistyka
« dnia: Listopad 09, 2008, 10:02:25 pm »
Tekst został zaadaptowany z kilkuletniej staroci, może być trochę dziecinny, nie pisałem go od nowa gdyż ukazuje pewną ideę, a to jest najważniejsze. Tekst może być lekko subiektywny.

+wrzucę sposoby dotarcia

Wydawało mi się że kiedyś opisywałem to miasto, hmm szukam go już 25min po plikach, odkrywając przeróżne ciekawostki, nie, nie będę pisał tego od nowa! Zesram się nie dam się ! Meagorze dodaj mi sił!
Mam mam to! xD Kamszas nosi jeszcze plugawą nazwę pochodzenia nooberskiego, ale wiedza o labiryncie oraz sensoriach nie zaginęła! Hahaha!


Kamszas

      Miasto równie słynne jak Albion, Zerkhantar czy Mousilion. Głównie za sprawą Labiryntu (Wielka Akademia) - założonego przez Ród Ran’nir i prowadzonego przez Vernari i resztę Karenver. Uczelnia wszelkich kanonów magii, mocy psi, sztuki, języków, a nawet dziedzin tak odległych tej rasie jak walka, tresura, czy łucznictwo. Niekwestionowanie najlepsza uczelnia Turblandy, jeśli nie Istnienia(??). Jednakże o niej niżej, poza nią miasto to biblioteki, sensoria, amfiteatry, areny, parki, place, karczmy, luksusowe apartamenty, kasyna,  i wiele więcej. Oprócz nich Kamszas jest centrum handlu i hazardu Ziemi-po-Wodzie, znajdziesz tu dużo przestrzeni przeznaczonej na wymianę towarów, promenady i pasaże, place i budynki z kramami. Miasto wybudowało swą potęgę na Labiryncie i handlu, obecnie bardzo dba się o oba aspekty.
     Ład, jak na standardy Ver’kar, przestrzegany jest bezwzględnie spokój i porządek. Są to jednak standardy rasy dość potężnej i przyzwyczajonej do wszechobecnej i niekończącej się wojny. Liczne są spektakularne burdy z użyciem magii i najróżniejsze skandale. Śmierć jest rzadkością, prawo surowo karze (zazwyczaj śmiercią...) uskutecznione akty targania się na życie czy istnienie. Sam Labirynt jest wyraźnie oddzielona od reszty miasta i jego władze nie ponoszą odpowiedzialności z to, co dzieje się poza nim. Obiektywnie rzecz biorąc, miasto jest bezpieczne, handel stanowi o jego potędze, a śmierć nie wpływałaby nań pozytywnie.
   Ma tutaj swoją siedzibę min.: Eskaron, Ansit, Ezurianie, Supra Extumum, czasowo przedstawicieli posiada nawet Notril, znajdują się tutaj także istoty z Albionu, Hal'rua, Ungmaru. Można znaleźć także Ambasady Vidów, Tanelfów i Piktów (oraz kilku mniej znanych ras pierworodnych). Teoretycznie wstęp do miasta ma każdy, logika oczywiście wyklucza pewne istoty... raczej ma to związek z Klątwą niż innymi niesnaskami. Jeśli będzie miało się dużo szczęścia w mieście natknie się na Herdaina czy Arathanina, pewien podróżnik opowiadał także o Nuranie, ale czy trzeba wierzyć we wszystkie opowiastki?
   Nie ma zakazów czy towarów którymi nie można handlować, wszystko jest legalne. Kiedyś wpadła mi w ręce nawet broń do zabijania pierworodnych stworzona z Drzewa... Łatwo tu o egzotyczne towary z bezkresu, zakazane księgi magiczne, niespotykane usługi – można zamówić tortury dla uwięzionej przez siebie istoty, jeśli ktoś ma dziwaczne zamiłowania to kąpiel w ludzkiej krwi nie będzie stanowić problemu...
   Miasto posiada silny garnizon, kilkadziesiąt Taremów Razogar, taremy Narshar, nie wspominając już o Karenver oraz stałych siedzibach Nammash – Krenu’gona i Mandra’gona. Fortyfikacje są spektakularne, klasyka umocnień Ver'karskich poszerzona tworami Lor'donana.

Labirynt

   Spytasz zapewne czym się tak wsławił, co wpłynęło na jego sukces?

   Po pierwsze istoty są uczone przez Karenver - używających mocy Rak'ha przez wielu postrzeganych jako 'prażywioł psioniki'. Nie ma bardziej efektownej metody na zwiększenie umiejętności i zdobywanie wiedzy.
   Po drugie zadbano o opinie uczelni. Jest to niezwykle ważne, podczas pobierania lekcji poprzez Rak'ha uczeń musi pozwolić na zdominowanie swej świadomości. Nauczyciel wnika w umysł ucznia penetruje go głęboko, może dowiedzieć się o nim dosłownie wszystkiego. Niezbędne jest wiec całkowite zaufanie oraz dobra wola uczącego. Z początku stanowiło to problem, z wiadomych powodów. Usiłując zmienić sytuację rozpoczęto stosowanie wielu rodzajów paktów min. Paktów Krwi, które zmuszały nauczycieli do zachowania tajemnicy. Kolejnym krokiem było zastosowanie, na życzenie klienta specjalnych wywarów, które wymazywały nauczycielkom pamięć – najczęściej z ostatnich 24 godzin. Obecnie metodę tą stosuje się powszechnie. Sporym krokiem naprzód w dziedzinie zaufania było zaproszenie Magów Poznania i Mistrzów Wizjonerii z Hal’rua i Albionu na wizytacje - mogli pojawiać się kiedy tylko chcieli i odprawiać swe rytuały w celu wykrycia oszustw. Sposób ten okazał się na tyle skuteczny, że zaczęto zachęcać magów z innych państw do sprawowania wizyt kontrolnych 1). Interesującym posunięciem było wyznaczenie wysokiej nagrody za odnalezienie wykroczeń i nadużyć. Vernari oficjalnie zapewnia że każdy, kto nie dochowa tajemnicy zostanie skazany na śmierć bez możliwość ułaskawienia. Do teraz wykryto tylko jeden przypadek oszustwa, a jego sprawczyni została unicestwiona w tak brutalny sposób, że nawet poszkodowany zaczął czuć współczucie i litość... (hahaha jakie bzdury!)
   Z biegiem czasu poszerzono wachlarz oferowanych usług. Z początku uczono  głównie magii, mocy psi oraz kilku rodzajów szermierki. Obecnie uczy się praktycznie wszystkiego na wręcz mistrzowskim poziomie. Jeśli klient zapragnie poznania sztuki, której zbiory nie posiadają, to zdobywa się ją (w granicach rozsądku oczywiście). W taki sposób można zgłębiać tajniki dość absurdalnych, jak na poniesione koszta, dziedzin – kucharstwo, wędkarstwo (to zostało stworzone dla jednego z władców Ossentharu), ciumcianie, powożenie.

   Klasyczna nauka to nie wszystko, usługi wychodzą poza tradycyjne granice. Można tu zwiększyć, od tak, bez wysiłków, swą odwagę, koncentrację, pewność siebie, uleczyć różne choroby psychiczne i stany lękowe. Wszystko na co pozwalają moce Rak'ha, dlatego wyrwanie pewnej utraconej wiedzy Czasowi także jest możliwe.

   Opisze w tym miejscu pokrótce i bardzo ogólnikowo sposób zdobywania wiedzy w Akademii. Jeśli ktoś jest zainteresowany, czemu tak się dzieje, zajrzyjcie TUTAJ, w szczególności przeczytajcie fragment o Rak’ha Zerugon oraz  Tegar'amon.
      Przez długi okres czasu zdobywa się jak najwięcej teorii na dany temat, nie trzeba w tym celu koniecznie czytać książek, przecież w niektórych przypadkach wręcz jest to niemożliwe. Wystarczy obserwować jak mistrz wykonuje dane czynności - nie chodzi też tu o uczenie się czegoś na pamięć. Wszystko, co widzimy jest zapisywane w naszej podświadomości i właśnie te pokłady wiedzy są uaktywniane na stałe podczas dominacji i rytuałów. W taki sposób zjawiska, które zauważyła tylko nasza podświadomość są zmieniane w realne umiejętności i wiedzę.
   W skład Akademii wchodzą liczne Sensoria z Kryształami Umysłów. W nich zapisane są jaźnie mistrzów najróżniejszych sztuk. Tak wiec łucznictwa uczyć nas będą Tanelfowie, magii wody Tryd, klasycznej magii żywiołów Mistrzowie z Hal’ruańscy i Elficcy, a walki wręcz min Sajanie(?!). Sensoria słyną z ogromnej różnorodności, stworzenie ich wymagało zapewne wiele wysiłku i determinacji. Przede wszystkim jednak charyzmy i sprytu. Nie każdy lubi się dzielić swymi umiejętnościami i wiedzą. Często dochodziło na tym polu do licznych ekscesów i skandali, a sama Vernari nie ukrywa, że ponad 1/3 znajdujących się tu Kryształów została stworzona bez zgody właściciela danej jaźni. Kopie jaźni są wierne, posiadają dumę i upur, ale z czasem każda z nich została w jakiś sposób zmuszona do współpracy. (prawie każda)
   Najczęściej za usługi płaci się Czernią, rzadziej przedmiotami czy księgami magicznymi, złoto i inne waluty nie wchodzą w grę. Tylko czerń, a w przypadku jej braku magia i alkemia. To drugie wychodzi jednak bardziej kosztownie, ma to motywować zainteresowanych do płacenia w pożądanej walucie.
1). Napięcia jakie powstawały podczas próby szantaży ze strony śmiertelników były ogromne, rozwiązania skrajne...
« Ostatnia zmiana: Grudzień 12, 2008, 10:44:38 am wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Miasta - Kamszas; Tell'Doran
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 14, 2008, 11:21:19 pm »
Aktualizacja, wrzuciłem sporo informacji, brakuje jeszcze sposobów dotarcia do Kamszasu, oraz jakiejś rozpiski tłumaczącej Ver'karską sztukę fortyfikacyjną.

Dopisze zanim zapomne, Kasia miała jedno ważne spostrzeżenie.
Od teraz na ulicach Kamszas panuje faktycznie absolutny ład, pojedynki, niesnaski i walki dla przyjemności czy wynikające z "ułańskiej fantazji"  załatwiane są na specjalnych arenach, częste nie są.
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2008, 07:52:39 pm wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Miasta - Kamszas; Tell'Doran
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 18, 2008, 12:18:17 am »
A teraz nowinka, znalazłem KAMSZAS opisany i upgreadowany przez Michała około 3-6 miechów temu :/ !!!!!!!!!!
Nie wiem dlaczego nie ma tego w nowej bazie. BOGOWIE!

Kamszas
   Najbardziej znana spośród twierdz Ver’kar, oraz jedna z najpotężniejszych jakie powstały, będąca manifestacją potęgi wszystkich nir. Wchodzi w skład południowo-wschodniego pasma obronnego. Założona tak jak pozostałe, na rzucie pięcioboku foremnego, posiada jedno z największych przedpoli na Turblanda (patrz Dodatek, Fortyfikacje Ver’kar) liczące ponad 15km.
   Tym, co czyni Kamszas równie znanym jak Albion czy Monsilion jest Labirynt, swego rodzaju akademia prowadzona przez Vernari i resztę Karenver. Nazwa wzięła się z analogii: do mocy, podobnie jak do serca labiryntu, prowadzi wiele krętych dróg; nieważne gdzie się zaczyna, cel jest tylko jeden. Uczelnia wszelkich kanonów magii, mocy psi, sztuki, języków; można tam zwiększyć swą odwagę, koncentrację, pewność siebie, uleczyć różne choroby psychiczne i stany lękowe. Dosłownie *wszystko*. Trzeba tylko pamiętać, że za odpowiednią cenę. Na sukces Labiryntu wpłynęło kilka czynników.
   Po pierwsze jest się uczonym przez Karenver (używających do tego Rak'ha) oddziałujących bezpośrednio na podświadomość ucznia. Nie ma wielu bardziej efektownych metod zwiększania swych umiejętności. Po drugie zadbano o opinię uczelni. Wiadomo, że podczas pobierania lekcji w w/w sposób, uczeń musi pozwolić na zdominowanie swej jaźni przez nauczyciela, który wnika w jego umysł i może dowiedzieć się o nim dosłownie wszystkiego. Niezbędne jest więc całkowite zaufanie. Z początku był to problem, gdyż mało istot było na tyle zdesperowanych by zaufać Ver’kar, z uczelni korzystały wówczas głównie przedstawiciele tej samej rasy. By to zmienić zaczęto stosować wiele rodzajów paktów, które zmuszały nauczycieli do zachowania tajemnicy. Kolejnym posunięciem było zastosowanie, na życzenie klienta i za dodatkową opłatą, specjalnych wywarów, które wymazywały nauczycielkom pamięć. Dużym krokiem naprzód było zaproszenie wizjonerów z Halrua i Albionu, którzy mogli pojawiać się kiedy tylko chcieli w poszukiwaniu oszustw. Sposób ten okazał się na tyle skuteczny, że zaczęto nawet dawać przywileje wyżej wspomnianym, by zachęcić ich do częstszych wizyt. Najczęstszym z nich była możliwość korzystania z księgozbiorów Kamszas. Następnym posunięciem było ustalenie premii za udowodnienie łamania zasad poufności; oferuje się ją do dziś (XI w III E). Zwieńczeniem starań był rozkaz wydany przez Tezu’na’gar: każda kapłanka Karenver która nie dochowa tajemnicy zostanie zabita. Do teraz wykryto tylko jeden przypadek oszustwa, a jego sprawczyni została unicestwiona w tak brutalny sposób, że nawet ofiara zaczęła jej współczuć.
   Wachlarz oferowanych usług jest bardzo szeroki. Z początku były one zawężone do studiów potężnych i skomplikowanych dziedzin magii, a nawet Mocarstw. Obecnie jednak uczy się praktycznie wszystkiego, w dodatku na mistrzowskim poziomie. Jeśli klient zapragnie poznania sztuki której nie ma, tworzy się dla niego odpowiedni wydział (w granicach rozsądku oczywiście). Sposób nauczania jest odległy od tradyjnego. Przez długi Czas zdobywa się jak najwięcej teorii na dany temat, nie trzeba w tym celu koniecznie czytać książek; w niektórych przypadkach wręcz jest to niemożliwe. Wystarczy obserwować jak mistrz wykonuje dane czynności - nie chodzi jednak o uczenie się czegoś na pamięć. Wszystko, co widzimy jest zapisywane w naszej podświadomości (rak'ha) i właśnie te pokłady wiedzy są uaktywniane na stałe podczas rytuałów Karenver. W taki sposób zjawiska, które zauważyła tylko nasza podświadomość są zmieniane w realne umiejętności i wiedzę (Dodatkowe informacje znajdują się w Dodatku, Moce Rak'ha, Rak’ha Zerugon.).
   Na wyposażeniu Labiryntu znajdują się liczne sensoria sprzężone z Kryształami Jaźni. W nich zapisane są świadomości mistrzów najróżniejszych sztuk. Tak więc łucznictwa uczyć nas będą Tanelfowie, magii wody – Trydzi, magii ognia Mistrzowie z Fuenta Ventura, a walki wręcz – między innymi Sajanie. Sensoria to miejsca w których może dojść do kontaktu jaźni ucznia z jaźnią nauczyciela; słyną z bogactwa, a ich stworzenie wymagało wiele wysiłku i determinacji. Przede wszystkim jednak charyzmy i sprytu. Nie każdy lubi się dzielić swymi umiejętnościami; sama Vernari nie ukrywa, że ponad 1/3 Kryształów została stworzona bez zgody nauczyciela. Kopie jaźni są jednak wierne i każda z nich po jakimś czasie została zmuszona do uczenia.
   Najczęściej za usługi płaci się tretanitem, rzadziej artefaktami lub księgami magicznymi, złoto i inne waluty nie wchodzą w grę. Tretanit, a w przypadku jego braku magia. To drugie wychodzi jednak bardziej kosztownie, ma to motywować zainteresowanych do płacenia w pożądanym kruszcu.
   Kamszas to nie tylko Labitynt: biblioteki, sensoria, amfiteatry, areny, parki, place, karczmy, luksusowe apartamenty i wiele więcej. Miasto-twierdza stanowi również centrum handlu i hazardu Po-wodzi. Jak na standardy Ver’kar w Kamszas przestrzega się bezwzględnie spokoju i porządku. Liczne są spektakularne burdy z użyciem magii i przenajróżniejsze skandale. Dlatego Labirynt jest wyraźnie oddzielony od miasta i jego władze nie ponoszą odpowiedzialności za to co dzieje się poza nim. Tak czy inaczej, zabójstwa są niezwykle rzadkie i karane z całą surowością; straż złożona z krudy i hagem potrafi poradzić sobie z każdą zaproszoną do miasta istotą.
   Mają tutaj swoje siedziby Eskaron oraz inne wpływowe cechy kupieckie, oraz ambasadorzy większości potęg Turblanda: Albionu, Ossentharu, Trydów, Belfegoru (Istoty Cienia). Są przedstawiciele krajów tanelfickich, arkanów halruańskich, konstelacji Aquilonii... Co ciekawe, brak szarańskiego ambasadora. Do miasta ma wstęp każdy oprócz istot uznawanych za vengi i/ lub dysponujących mocą wykraczającym poza możliwości hagem.
   Handlować można wszystkim, nie ma żadnych zakazów, wszystko jest legalne. Łatwo tu o egzotyczne towary z Bezkresu, zakazane księgi magiczne, niespotykane usługi – można zamówić tortury dla uwięzionej przez siebie istoty itd.
   Miasto jest silnie ufortyfikowane, znajduje się w nim garnizon Razogar i Narshar, ponad dwudziestu Massal (i ich słudzy). Stałe siedziby posiada tu dwóch Nammash – Krenugon i Mandragonagon. To są oficjalne wiadomości, naprawdę w Kamszas stacjonuje o wiele więcej hagem i wybitnych jednostek krudy. Wewnętrzne wały, połyskujące glifami obronnymi, oparte są na rzucie pięcioboku foremnego i wzmocnione wieloma kręgami ochronnymi. Można czuć się bezpiecznym. Miasto jest jedną z największych twierdz Ziemi-po-wodzie i Turblanda w ogóle. Nikt niepożądany do niego nie wejdzie. Nikt kto dopuści się zbrodni nie ucieknie...

Z pewnością lepszy opis i bardziej aktualny niż poprzedni... oba się trochę gryzą
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Miasta - Kamszas; Tell'Doran
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 18, 2008, 12:21:07 am »
Niee jak patrzę na ten chaos to wymiękam ;( ;( :( ;'(
niech ktoś mnie przytuli :(
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Miasta - Kamszas; Tell'Doran
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 18, 2008, 06:01:24 pm »

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Miasta - Kamszas; Tell'Doran
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 18, 2008, 06:29:56 pm »
O proszę, uścisk a'la Razogar ;)
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Miasta, Architektura, Urbanistyka
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 12, 2008, 10:44:10 am »
Cytuj
Jak na standardy Ver’kar, przestrzegany jest bezwzględny spokój i porządek. Są to jednak standardy rasy dość potężnej i przyzwyczajonej do wszechobecnej i niekończącej się wojny. Liczne są spektakularne burdy z użyciem magii i najróżniejsze skandale. Śmierć jest rzadkością,
wiem że nie zmieniłem tego wcześniej u siebie, ale nieważne
śmierć w tym mieście jest niedopuszczalna, tak samo jak i burdy, dwóch magów może zrobić naprawdę niezłą jatkę, niby ok bo wszystkie ver'kar to kruda i hagem, mogą to ogarnąć, ale zwykły szlachcic z aldoru? To mogłoby go zabić. Potyczki są możliwe ale tylko na terenach specjalnych aren.

Resztę skomentuje z Gniezna, trochę się śpieszę.
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"