Tekst został zaadaptowany z kilkuletniej staroci, może być trochę dziecinny, nie pisałem go od nowa gdyż ukazuje pewną ideę, a to jest najważniejsze. Tekst może być lekko subiektywny.
+wrzucę sposoby dotarcia
Wydawało mi się że kiedyś opisywałem to miasto, hmm szukam go już 25min po plikach, odkrywając przeróżne ciekawostki, nie, nie będę pisał tego od nowa! Zesram się nie dam się ! Meagorze dodaj mi sił!
Mam mam to! xD Kamszas nosi jeszcze plugawą nazwę pochodzenia nooberskiego, ale wiedza o labiryncie oraz sensoriach nie zaginęła! Hahaha!Kamszas
Miasto równie słynne jak Albion, Zerkhantar czy Mousilion. Głównie za sprawą Labiryntu (Wielka Akademia) - założonego przez Ród Ran’nir i prowadzonego przez Vernari i resztę Karenver. Uczelnia wszelkich kanonów magii, mocy psi, sztuki, języków, a nawet dziedzin tak odległych tej rasie jak walka, tresura, czy łucznictwo. Niekwestionowanie najlepsza uczelnia Turblandy, jeśli nie Istnienia(??). Jednakże o niej niżej, poza nią miasto to biblioteki, sensoria, amfiteatry, areny, parki, place, karczmy, luksusowe apartamenty, kasyna, i wiele więcej. Oprócz nich Kamszas jest centrum handlu i hazardu Ziemi-po-Wodzie, znajdziesz tu dużo przestrzeni przeznaczonej na wymianę towarów, promenady i pasaże, place i budynki z kramami. Miasto wybudowało swą potęgę na Labiryncie i handlu, obecnie bardzo dba się o oba aspekty.
Ład, jak na standardy Ver’kar, przestrzegany jest bezwzględnie spokój i porządek. Są to jednak standardy rasy dość potężnej i przyzwyczajonej do wszechobecnej i niekończącej się wojny. Liczne są spektakularne burdy z użyciem magii i najróżniejsze skandale. Śmierć jest rzadkością, prawo surowo karze (zazwyczaj śmiercią...) uskutecznione akty targania się na życie czy istnienie. Sam Labirynt jest wyraźnie oddzielona od reszty miasta i jego władze nie ponoszą odpowiedzialności z to, co dzieje się poza nim. Obiektywnie rzecz biorąc, miasto jest bezpieczne, handel stanowi o jego potędze, a śmierć nie wpływałaby nań pozytywnie.
Ma tutaj swoją siedzibę min.: Eskaron, Ansit, Ezurianie, Supra Extumum, czasowo przedstawicieli posiada nawet Notril, znajdują się tutaj także istoty z Albionu, Hal'rua, Ungmaru. Można znaleźć także Ambasady Vidów, Tanelfów i Piktów (oraz kilku mniej znanych ras pierworodnych). Teoretycznie wstęp do miasta ma każdy, logika oczywiście wyklucza pewne istoty... raczej ma to związek z Klątwą niż innymi niesnaskami. Jeśli będzie miało się dużo szczęścia w mieście natknie się na Herdaina czy Arathanina, pewien podróżnik opowiadał także o Nuranie, ale czy trzeba wierzyć we wszystkie opowiastki?
Nie ma zakazów czy towarów którymi nie można handlować, wszystko jest legalne. Kiedyś wpadła mi w ręce nawet broń do zabijania pierworodnych stworzona z Drzewa... Łatwo tu o egzotyczne towary z bezkresu, zakazane księgi magiczne, niespotykane usługi – można zamówić tortury dla uwięzionej przez siebie istoty, jeśli ktoś ma dziwaczne zamiłowania to kąpiel w ludzkiej krwi nie będzie stanowić problemu...
Miasto posiada silny garnizon, kilkadziesiąt Taremów Razogar, taremy Narshar, nie wspominając już o Karenver oraz stałych siedzibach Nammash – Krenu’gona i Mandra’gona. Fortyfikacje są spektakularne, klasyka umocnień Ver'karskich poszerzona tworami Lor'donana.
Labirynt
Spytasz zapewne czym się tak wsławił, co wpłynęło na jego sukces?
Po pierwsze istoty są uczone przez Karenver - używających mocy Rak'ha przez wielu postrzeganych jako 'prażywioł psioniki'. Nie ma bardziej efektownej metody na zwiększenie umiejętności i zdobywanie wiedzy.
Po drugie zadbano o opinie uczelni. Jest to niezwykle ważne, podczas pobierania lekcji poprzez Rak'ha uczeń musi pozwolić na zdominowanie swej świadomości. Nauczyciel wnika w umysł ucznia penetruje go głęboko, może dowiedzieć się o nim dosłownie wszystkiego. Niezbędne jest wiec całkowite zaufanie oraz dobra wola uczącego. Z początku stanowiło to problem, z wiadomych powodów. Usiłując zmienić sytuację rozpoczęto stosowanie wielu rodzajów paktów min. Paktów Krwi, które zmuszały nauczycieli do zachowania tajemnicy. Kolejnym krokiem było zastosowanie, na życzenie klienta specjalnych wywarów, które wymazywały nauczycielkom pamięć – najczęściej z ostatnich 24 godzin. Obecnie metodę tą stosuje się powszechnie. Sporym krokiem naprzód w dziedzinie zaufania było zaproszenie Magów Poznania i Mistrzów Wizjonerii z Hal’rua i Albionu na wizytacje - mogli pojawiać się kiedy tylko chcieli i odprawiać swe rytuały w celu wykrycia oszustw. Sposób ten okazał się na tyle skuteczny, że zaczęto zachęcać magów z innych państw do sprawowania wizyt kontrolnych
1). Interesującym posunięciem było wyznaczenie wysokiej nagrody za odnalezienie wykroczeń i nadużyć. Vernari oficjalnie zapewnia że każdy, kto nie dochowa tajemnicy zostanie skazany na śmierć bez możliwość ułaskawienia. Do teraz wykryto tylko jeden przypadek oszustwa, a jego sprawczyni została unicestwiona w tak brutalny sposób, że nawet poszkodowany zaczął czuć współczucie i litość... (hahaha jakie bzdury!)
Z biegiem czasu poszerzono wachlarz oferowanych usług. Z początku uczono głównie magii, mocy psi oraz kilku rodzajów szermierki. Obecnie uczy się praktycznie wszystkiego na wręcz mistrzowskim poziomie. Jeśli klient zapragnie poznania sztuki, której zbiory nie posiadają, to zdobywa się ją (w granicach rozsądku oczywiście). W taki sposób można zgłębiać tajniki dość absurdalnych, jak na poniesione koszta, dziedzin – kucharstwo, wędkarstwo (to zostało stworzone dla jednego z władców Ossentharu), ciumcianie, powożenie.
Klasyczna nauka to nie wszystko, usługi wychodzą poza tradycyjne granice. Można tu zwiększyć, od tak, bez wysiłków, swą odwagę, koncentrację, pewność siebie, uleczyć różne choroby psychiczne i stany lękowe. Wszystko na co pozwalają moce Rak'ha, dlatego wyrwanie pewnej utraconej wiedzy Czasowi także jest możliwe.
Opisze w tym miejscu pokrótce i bardzo ogólnikowo sposób zdobywania wiedzy w Akademii. Jeśli ktoś jest zainteresowany, czemu tak się dzieje, zajrzyjcie
TUTAJ, w szczególności przeczytajcie fragment o Rak’ha Zerugon oraz Tegar'amon.
Przez długi okres czasu zdobywa się jak najwięcej teorii na dany temat, nie trzeba w tym celu koniecznie czytać książek, przecież w niektórych przypadkach wręcz jest to niemożliwe. Wystarczy obserwować jak mistrz wykonuje dane czynności - nie chodzi też tu o uczenie się czegoś na pamięć. Wszystko, co widzimy jest zapisywane w naszej podświadomości i właśnie te pokłady wiedzy są uaktywniane na stałe podczas dominacji i rytuałów. W taki sposób zjawiska, które zauważyła tylko nasza podświadomość są zmieniane w realne umiejętności i wiedzę.
W skład Akademii wchodzą liczne Sensoria z Kryształami Umysłów. W nich zapisane są jaźnie mistrzów najróżniejszych sztuk. Tak wiec łucznictwa uczyć nas będą Tanelfowie, magii wody Tryd, klasycznej magii żywiołów Mistrzowie z Hal’ruańscy i Elficcy, a walki wręcz min Sajanie(?!). Sensoria słyną z ogromnej różnorodności, stworzenie ich wymagało zapewne wiele wysiłku i determinacji. Przede wszystkim jednak charyzmy i sprytu. Nie każdy lubi się dzielić swymi umiejętnościami i wiedzą. Często dochodziło na tym polu do licznych ekscesów i skandali, a sama Vernari nie ukrywa, że ponad 1/3 znajdujących się tu Kryształów została stworzona bez zgody właściciela danej jaźni. Kopie jaźni są wierne, posiadają dumę i upur, ale z czasem każda z nich została w jakiś sposób zmuszona do współpracy. (prawie każda)
Najczęściej za usługi płaci się Czernią, rzadziej przedmiotami czy księgami magicznymi, złoto i inne waluty nie wchodzą w grę. Tylko czerń, a w przypadku jej braku magia i alkemia. To drugie wychodzi jednak bardziej kosztownie, ma to motywować zainteresowanych do płacenia w pożądanej walucie.
1). Napięcia jakie powstawały podczas próby szantaży ze strony śmiertelników były ogromne, rozwiązania skrajne...