Autor Wątek: Pomiot Bestii Fohra Bdiga  (Przeczytany 191 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Pomiot Bestii Fohra Bdiga
« dnia: Lipiec 12, 2009, 12:02:25 am »
Zwany "Kotem o Dziesięciu Twarzach" Fohra Bdiga jest jedną z najstarszych znanych Bestii i być może - najmocniejszą. Nikt, żadna Istota ani żaden Eon nie zdzierżył jego Skoku. Mimo to, niektórzy twierdzą że Bestia została zabita. Według innych, Kot stał się jednym ze Strażników Stygii i od tysiąca lat czuwa nad tym wymarłym przeklętym krajem - jego zapłatą jest wyzwolenie od nienawiści Istnienia, od niszczycielskiej woli jaką wobec wszystkich innych Bestii objawiają siły świata. Tym też tłumaczy się żałobną odporność jego Pomiotu.

Ponieważ "Bestia żyje", jej Pomiot dzierży swoje siły.
Po pierwsze jest obojętny dla nienawistnych - zdawałoby się - mocy Istnienia. Żywioły zdają się go nie dostrzegać; ogień który wyciąga się ku gambrom, brizkerom Pomiotu Fohra Bdiga nie zauważa. Potrzeba niezwykłych, niebezpiecznych rytów żeby ten "wzrok" obudzić, przywrócić na krótko pamięć i gniew świata.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2011, 01:50:26 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Pomiot Bestii Fohra Bdiga. Żałoba i Miot
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 12, 2009, 12:04:12 am »
Najpotężniejszy Pomiot Fohra Bdiga jest bezimienny; jeśli wogóle, nazywa się go ŻAŁOBĄ – w tej ziemi panuje Żałoba, w naszym mieście była Żałoba... Przejawia się jako spłaszczenie trójwymiarowej przestrzeni – wycinek muru, drzewo, twarz człowieka, fragment zawieszony w powietrzu – zaczyna wyglądać jak odbicie na przydymionej tafli zwierciadła. To jest jedyny znak zwiastujący nadciąganie Żałoby, jeśli Losy są łaskawe zanim się objawi miną godziny, dni, nawet miesiące, dość czasu żeby wszystko co żywe mogło uciec za horyzont. Bardzo, bardzo rzadko przestrzeń wraca do normalności – z nieznanych powodów Pomiot się wycofuje. Bywa niestety i tak, że nadejście jest kwestią chwili. Dwuwymiarowa płaszczyzna zaczyna się zarysowywać siatką pęknięć, jakby niewidzialna siła kruszyła lustro; odłamki pozostają jednak na swoich miejscach. I nagle, niepowstrzymanie, zaczynają się odwracać, jeden po drugim coraz szybciej i szybciej ukazując swoją drugą, doskonale czarną stronę. Mimo to, w jakiś abstrakcyjny, wynaturzony sposób  ta czerń odbija wszystko co ma przed sobą, wodę, kamienie, istoty żywe, podobno nawet niebo i sam fakt tego ODBICIA jest raną, niemożliwym do sparowania okrutnym ciosem. Zadawane przez Żałobę obrażenia to dziury w rozmiarze i kształcie fragmentu "zwierciadła", materia wygląda jakby została zassana przez próżnię; nie ma krwi czy kamiennego pyłu, wszystko w polu trafienia imploduje i przepada w innej przestrzeni, znika z tego świata. (Inaczej: jakby wewnątrz ofiary zaczynała działać niewidzialna, potężna pompa ssąca).
Jedna rana wystarczy żeby zabić śmiertelnika lub Pierworodnego, rozsypać w proch skałę albo zniszczyć niewielką rzekę.
Groza Żałoby polega na niemożliwości jej ogarnięcia, zrozumienia jak się przemieszcza, na jakiej zasadzie działa. To po prostu nagła obecność i niepowstrzymana destrukcja, zależna tylko od ilości odwróconych odłamków (tylko kilka razy odwróciły się wszystkie; rozmiar jednej z tamtych Żałób był tak wielki, a położenie na tyle niefortunne, że połać pewnej krainy przestała istnieć, zastąpiona przez gargantuiczny dół). Właściwie nie wiadomo nawet czy jest rodzajem czy pojedynczym tworem. Wszelka obrona polega na jak najszybszej ucieczce; mrowie szczurów, bydło wyrywające się z zagrody, nagła zmiana kierunku wiatru, czy nawet nurtu rzeki mogą oznaczać zbliżanie Żałoby.
(Samo przypisanie tego Pomiotu Fohra Bdiga jest przez niektórych badaczy podważane. Tak czy inaczej rzecz utrwaliła się w Tradycji).

90 (?) sukcesów



CZARNY MIOT, albo – Miot. Sfora czarnych niczym noc, gibkich, zwinnych kotów, w okrągłych głowach lśnią dyski wielkich, bladych oczu. Fizycznie niewiele mocniejsze czy wytrzymalsze od zwykłych dachowców, są silne liczbą, agresją i swoją straszliwą legendą. Bez żadnej dbałości o własne życie – cecha właściwa każdemu Pomiotowi bez względu na formę – Sfora Fohra Bdiga biegnie przed siebie, niemal bez odpoczynku, przeprawiając się z trudem przez rzeki, bagna i góry w poszukiwaniu żywych istot. A kiedy je spotka – przebiega przez nie: nie wskakuje na ramiona, grzbiet czy głowę, nie sięga do oczu, ale wbija się zębami i pazurami w brzuch i pierś starając się je rozszrapać, przebić na wskroś, przebiec dalej.
Kilkadziesiąt czarnych kształtów biegnących bezładną chmarą na widok celu zbija się w zwarty szyk, klin ostrzem zwrócony wprost na ofiarę. Żadnego kluczenia, prób zmylenia, oszukania ale szalony pęd prosto do celu, po własnych trupach. Miot wpada w amok, stwory z tyłu gryzą i szarpią te z przodu, byle szybciej, prędzej dopaść celu. Przebiegną nawet przez krwawe szczątki, kalecząc się o sterczące żebra albo resztki zbroi, dopiero wtedy się uspokajają.
Doświadczona, prawdziwa drużyna może wyjść cało z konfrontacji z niemal każdą ilością Miotu; draśnięcia i rany goją się ciężko, ale bez specjalnych komplikacji. Przerażająca jest nie siła wroga, ale świadomość tego z czym trzeba się zmierzyć, widok dzikiej hordy. Nie bez powodu mówi się że nikt nie staje Miotowi dwa razy na drodze – ludzie którzy widzieli jego ofiary niemal zawsze uciekają.
Powiada się, że każdy Skok Fohra Bdiga rodzi legion Miotu.

3 sukcesy
« Ostatnia zmiana: Sierpień 03, 2009, 10:36:04 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Pomiot Bestii Fohra Bdiga. Pomysły
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 12, 2009, 12:04:49 am »
-robale wyskakujące spod ziemi aby zmiażdżyć ofiary i znów zniknąć pod ziemią
-łucznicy: trójrękie istoty. Łuczyskami są połączone lewica i prawica; ręka środkowa naciąga cięciwę – strzałą jest wszystko na czym spocznie wzrok tego Pomiotu: upodlona myśl, złamany prąd wiatru, zniszczone drzewo. Tak jak Fohra Bdiga łamie każdą istotę która waży się wejść w jego dahor, tak ten stwór łamie i upadla istnienie i istoty tworząc z nich abstrakcyjne pociski.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 13, 2009, 01:53:50 am wysłana przez Bollomaster »