Autor Wątek: Proroctwa akadyjskie  (Przeczytany 73 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Proroctwa akadyjskie
« dnia: Czerwiec 27, 2013, 02:09:52 am »
Najprościej mówiąc, są to zwiastuny zagłady, proroctwa które odbierają nadzieję. Ogólnie rzecz biorąc, są zwalczane przez Jasnomagię, za samo posiadanie kartki z jednym tekstem tego rodzaju grożą surowe kary. Wiele proroctw obłożono potężnymi zaklęciami i klątwami.
Autorzy proroctw nie są znani, chociaż (rzecz jasna) istnieje wiele hipotez.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 27, 2013, 02:13:14 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Proroctwa akadyjskie
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 27, 2013, 02:11:48 am »
Zagłada Krasnoludów
(XXXVI Proroctwo, ogłoszone w 976 roku w Smoczym Imperium Seraju)

...Zrozpaczony, dźwignąłem głowę i dźwignąłem wzrok żeby ujrzeć Gwiazdy, bowiem z dna największej nawet otchłani zawsze można dostrzec Gwiazdy. Ale to miejsce straszliwe leży niżej niż otchłań.
I dlatego, zamiast świateł zobaczyłem mrok, zamiast wieczystego trwania – nieuniknioną zagładę! Ujrzałem cały ogrom upadku Smoków i ich ukochanego świata: ohydę Spustoszenia w Avadorze i trupa Salamandry pogrzebanego w białych piaskach, i wrota Dreiladassu i cmentarną krainę za nimi, i zamordowane, poryte niezliczonymi bliznami Smoki Tradyru, i Katedrę pełną trupów, i miasta Północy grzęznące w Smoczej krwi i upiorne wojsko oblegające Imperium i Uzurpatora na tronie kości, klęska, klęska, klęska. Moja Esencja i moje magie, moja duma i wola, wszystko mnie zawiodło, zostałem skruszony, zostałem zmiażdżony, przegrałem.
Ale oni mnie nie opuścili. Moi Bracia Krwi zstąpili tutaj ze mną i dokonali dla mnie niemożliwego. Przebili się przez mury Bólu, wśród tysiąca cieni znaleźli prawdziwego Seraja i sprawili, że na chwilę zapomniał o swoim cierpieniu. I przez tą jedną chwilę wszystko było Esencją.
Ujrzałem wtedy w górze nad sobą nową Wizję.
Była to Wyspa, najpiękniejsza ze wszystkich wysp na świecie. Na jej środku stała góra ognista, u jej podnóża leżało miasto i wysoka wieża, a wkoło był zielony las i zielone łąki. Oblewały ją wody trzech mórz, ale Wyspa była chroniona przed siłami świata, bezpieczna na barkach Purpurowego Króla, żywego Smoka z Korowodu Gwiazd. Za bramą jego szczęk zobaczyłem wspaniały Skarbiec, tysiąc księgozbiorów, ostatnią Błękitną Bibliotekę na czerwonej ziemi.
Ale piękniejsze od Wyspy, wspanialsze od Biblioteki były Królewskie dzieci, nowa rasa ludzi-Smoków. Ich przeznaczeniem było stoczyć wojnę, po której nie będzie już trzeba toczyć żadnych wojen. W ich Gwieździe zapisano, że uratują świat przed Nicością.
Potrafiłem wcześniej unosić się w powietrzu, ale dopiero teraz zrozumiałem co to znaczy Latać. Razem z moimi Braćmi powstaliśmy z Umbrydy i w ten sposób postawiłem pierwszy krok na Drodze. Przyjąłem i zostałem przyjęty przez arzatum, wybrałem i zostałem wybrany przez tzarugina.
Przez trzydzieści sześć lat uczyłem się, pracowałem i trwałem. Byłem pokorny wobec tzaruginów, i współczujący dla każdego wroga. Przez cały ten czas nie opuszczała mnie myśl o Wyspie i jej Mieszkańcach – ci ludzie, których nigdy nie poznam, byli moją siłą, moją Esencją. Marzyłem o słonecznych, spokojnych latach w nowym, odrodzonym świecie.
Teraz, za waszą sprawą, to wszystko leży w gruzach.
Widziałem upadek Gwiazdy, która pieczętowała nasze – i wasze! – wybawienie i wiem, gdzie ją zrzuciliście. Widziałem bestialską rzeź istot które miały ocalić nas wszystkich – was również! Nie zabiję was za to. Zgotuję wam los gorszy od śmierci. Gorszy niż to, co przyjdzie z drugiego końca Drogi. Kiedy Uzurpator zgasi Słońce, będziecie śpiewać hymny na jego cześć, bo nie będziecie już musieli oglądać tego, co z wami zrobiłem. Wszystko jest stracone. Nie ma już we mnie pokory, nie ma współczucia. Przysięgam, kiedy Spustoszenie ogarnie Północ, wy jedni powitacie nadejście Nicości z radością.
« Ostatnia zmiana: Maj 15, 2014, 12:55:07 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Proroctwa akadyjskie
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 09, 2013, 12:49:04 pm »
Tryumf Uzurpatora
(I Proroctwo, starożytne)

W zaraniu świata my, legiony braci, płonąc Esencją i żądzą chwały, złożyliśmy Obietnicę i ruszyliśmy na wojnę.

Najpierw przebito nam Serca. Upadliśmy i niektórzy nie zdołali się dźwignąć. Ale reszta z nas zakrzyknęła w twarz klęski i obiecaliśmy sobie, że wytrwamy.

Potem rozerwano nam Usta. Upadliśmy i wielu nie zdołało się dźwignąć. Ale reszta z nas zacisnęła pięści w obliczu klęski i obiecaliśmy sobie, że mimo wszystko wytrwamy.

Później odcięto nam Dłonie. Upadliśmy i rzesze nie zdołały się dźwignąć. Ale reszta z nas wzleciała ponad rozpacz klęski i obiecaliśmy sobie, że musimy wytrwać, wytrwamy.

Wtedy połamano nam Skrzydła. Upadliśmy i nikomu nie udało się dźwignąć spod brzemienia klęski. Ale niektórzy z nas popełzli naprzód i obiecaliśmy sobie, że nigdy się nie poddamy.

Jednak wydarto nam Ogony.

U kresu świata, martwi i milczący, pełni wstydu spotkamy się w umbrze Katedry i są nas legiony. Ale jednego brakuje.

Niezłomny synu Stwórcy, zrodzony nie w bezlitosnej Zamieci lecz z dna rozpaczy wyniesiony nad Słońce, biały pielgrzymie, jedyny, który zmierzył się z Nicością i wytrwał, oślepiony, osamotniony, ostatni Eonie Słowa na ziemi, mistrzu Agonii, ty jesteś Koniec i Początek wszystkiego, spełnienie naszej Obietnicy, ty jesteś Smokiem Ostatecznym. Czekamy na twoje Słowo.

Cześć i chwała Urhenenowi!
« Ostatnia zmiana: Sierpień 17, 2013, 05:51:51 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Proroctwa akadyjskie
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 15, 2014, 12:54:33 am »
Upadek Dwurękich Królów
(IX Proroctwo, Druga Era)

Mam na imię Aszdod. Pochodzę z Akadu. Kiedy skończyłem dziewięć lat pościłem przez trzydzieści sześć dni i trzydziestego szóstego dnia na własne oczy ujrzałem wypalenie dziejów, koniec Słońca, potop krwi, tryumf i upadek Uzurpatora, kres wszelkiej nadziei. Widziałem ostateczne zwycięztwo Bestii.
Śmiejecie się.
Jestem człowiekiem z Akadu i nie ma na świecie rzeczy której bym się obawiał, ani takiej którą bym podziwiał. Przemierzyłem niezliczone krainy. Byłem bity i lżony, chłostany i obrzucany kamieniami. W Tradyrze zostałem powieszony na Płaczącym Drzewie, w Cyrii spróbowano złamać moje imię, w waszym Seraju zanużono mnie w Smoczej krwi. Jednak ani moje cierpienie, ani strach moich oprawców, ani cała miłość i nienawiść świata, ani potęga i chwała Eonów nie znaczą nic. Wszystko jest niczym.
Jednak wy, o Dwuręcy Królowie, wy zdołaliście dokonać czegoś, co do tej pory nie powiodło się jeszcze nikomu. Zdołaliście zwrócić na siebie moją uwagę. Na wasz rozkaz przerwano tortury, opatrzono moje rany. Pozwoliliście mi wejść do Serca waszego Imperium. Przemierzyłem niezliczone krainy i żadna nie była równie piękna i czysta. Wy sami: doskonałość wcielona. Powołano was do opieki nad odrodzonym światem i gdyby jakiś świat miał się rzeczywiście odrodzić, przemienilibyście go w raj którym się tutaj cieszycie. Jesteście pełni majestatu, mądrości i mocy, ale zdajecie sobie też sprawę ze swoich słabości. Wasze dłonie są tak delikatne, że mogą się w nich chronić sny, ale miecze macie ostre i gotowe do wojny. Zasiadacie wyżej niż jakikolwiek człowiek, ale nie odrywacie wzroku od swojej ziemi i swoich poddanych. Wiecie, że władza to brzemię. Panujecie nad swoją pychą.
A jednak upadniecie aż do samej Nicości – i stanie się to jeszcze przed śmiercią Słońca.
Zostaniecie oślepieni przez Zamieć, oszukani przez tego samego Eona który was powołał. Spod skrzydeł Małego Brata wyjdzie trzech ludzi i jeden z nich da wam to, na co czekacie, ale za wcześnie, za wcześnie! Widzę Zamieć która wypełza spod ziemi, ruinę praw, widzę Ogród który teraz pleni się tam, gdzie kiedyś żył człowiek. Między zenitem a nadirem, wszystko tonie w zieleni. Widzę złamane niebo i krzyż na niebie i słyszę wielki płacz szlachetnych dzieci. Wasze Imperium niknie w cieniu... Nic już nie widzę.
Powstrzymajcie ich zanim będzie za późno, chociaż wiem, że nie zdołacie tego zrobić.
Oto po czym ich rozpoznacie!
Pierwszy będzie miał w sercu żelazo.
Drugi będzie miał w sercu kość.
Trzeci nie będzie miał serca.
Żaden z nich nie będzie żywy. Żaden z nich nie będzie martwy.
Pierwszy będzie miał miecz dobyty z ręki, ale nie skieruje tej broni na was. Nasłuchujcie krzyku katlingów!
Drugi będzie miał w sobie wielu innych. Za nic nie pozwólcie mu wejść do Sal Snu Ostatecznego.
Jeśli nie zgładzicie Vortigerna, trzeci będzie miał zbroję z kości.
Pierwszy i trzeci będą zdrajcami.
Drugi będzie najwierniejszym z wiernych.
Moi Królowie, te słowa wypowiedział przed wami człowiek, który kiedyś był Aszdodem z Akadu.

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Proroctwa akadyjskie
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 15, 2014, 01:57:42 am »
Jeszcze nigdy nie dostałam proroctwa mailem ;D

Fajne, miałyśmy dobrą zabawę rozszyfrowując co i jak :)