Autor Wątek: Bogowie: Pomysły i Bałagan  (Przeczytany 530 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bogowie: Pomysły i Bałagan
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 16, 2012, 02:36:09 pm »
Bóg Rzezi - Bóg wyznwany przez rasę ludzką, "Bóg człowieczy", zwany tak powszechnie nie tylko przez żołnierzy, najemników, wojskowych, ale ogólnie przez wszystkich którzy traktują życie jak jedną wielką konfrontację. Inne imiona: Korus?

inspiracja: "Rzeź" Romana Polańskiego

Solweis, Bóg Ostatniego Słońca, uzbrojony w Skrzydło Gatadii


Uroboros
« Ostatnia zmiana: Marzec 29, 2012, 10:43:11 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bogowie: Pomysły i Bałagan
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 14, 2012, 07:49:42 pm »


Migracja zbawionych, ale niezadowolonych "z socjalu" dusz... ciekawe jakby to wyglądało.

W ogóle polecam galerię rysunków Mleczki (http://www.polityka.pl/galerie/1523065,9,andrzej-mleczko---galeria-rysunkow-2012-r.read), po prostu wymiatają.

« Ostatnia zmiana: Lipiec 14, 2012, 07:52:15 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bogowie: Pomysły i Bałagan
« Odpowiedź #17 dnia: Listopad 02, 2012, 05:01:25 pm »
Karman, jeden z Niebotwórców (http://en.wikipedia.org/wiki/K%C3%A1rm%C3%A1n_line  ;D)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bogowie: Pomysły i Bałagan
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 21, 2013, 04:49:22 pm »
http://eonika.org/forum/smoki/sajanie!/msg3137/#msg3137

Na końcu pierwszej legendy dobre uzasadnienie, że Bogowie ewidentnie przyczynili się do zagłady Smoków odbierając im Prawdziwą Mowę. Heretycy są przekonani, że za zbrodnie Pustkorzewców i Czarnoksiężników z Acheronu (często jedno zlewa się z drugim) Smoki zamierzały zniszczyć cały rodzaj ludzki - smutny los przed którym uratowali ich Chronidzi, najstarsi Bogowie, ojcowie Pantokratorów do których należy cześć i chwała. Jest więc słuszne i zbawienne, żeby każdy człowiek wychwalał Bogów za ich miłosierdzie! Jak usłyszał Sutpen z "Absalomie, Absalomie" - to oznacza wojnę.

Inna wersja może być taka, że Bogowie stworzyli czas po to żeby świat zapomniał o zbrodniach ludzi.

Bogowie - patroni ludzkości (według ludzi).

Heretycy i ludzie - wrogo nastawieni do Smoczych krajów, Seraj, Tradyr, Juhtun-Szaar, legenda Kitaju...
« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2013, 04:41:07 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bogowie: Pomysły i Bałagan
« Odpowiedź #19 dnia: Wrzesień 30, 2013, 12:24:35 pm »
Fajny patent autorstwa nijakiego Adeptusa na który natknąłem się tutaj: http://polter.pl/Fantastyczne-ideologie-czesc-I-i-zapewne-ostatnia-b17087 - w realiach Eoniki to byliby czciciele Stwórcy... Rzecz jasna trzeba to przemyśleć i przerobić na realia Eoniki, u nas Stwórca jest siłą jeszcze wyższego rzędu niż Eoni (Bogowie) i nikt raczej tego nie kwestionuje.

OK, wiem (patrz pod txtem) :)

Cytuj
Wojujący Kościół Milczącego Stwórcy

Deizm nie jest ideą nową. Tyle, że w realu na ogół prowadzi do obojętności religijnej - skoro Bóg/bogowie nie ingerują w świat, to nie warto zaprzątać sobie nimi głowy. Co jednak, jeśli weźmiemy deistów, który wierzą w biernego Boga tak głęboko i żarliwie, aż do tego stopnia, że gotowi są zabić w w imię swych poglądów?

WKMS zasadza się na założeniu, że jeśli Bóg jest doskonały, to stworzony przez niego świat także jest doskonały. W związku z tym, przyjmowanie jakichkolwiek bieżących ingerencji bóstwa w rzeczywistość materialną jest bluźnierstwem. Bóg, który dokonuje cudów, jest kiepskim mechanikiem, który stworzył kiepską, zawodną machinę, która nie potrafi funkcjonować bez ciągłego nadzoru i którą trzeba  praktycznie bez przerwy naprawiać i ulepszać. Wg WKMS Stwórca jest doskonałym architektem, który stworzył doskonałe, a co za tym idzie - samowystarczalne dzieło.

Jak te założenia przekładają się na praktykę? Kult w WKMS mocno odbiega od tego, obecnego w innych religiach. Brak jest jakiegokolwiek składania ofiar, czy choćby modlitw błagalnych. Są one nie tylko nie zalecane, ale zdecydowanie zakazane. Bóg jest doskonały i wszechwiedzący, sposób, w jaki zaplanował świat jest najlepszym z możliwych, więc śmiertelna istota, która próbuje za pomocą szantażu emocjonalnego czy przekupstwa wpłynąć na Boga w celu zmiany jest głupcem (bo jej działanie jest bezsensowne) i heretykiem (bo prosząc Stwórcę o ingerencję zakłada, że boski plan zawiódł i jego twórca musi wprowadzić poprawkę). Funkcjonują jedynie modlitwy dziękczynne - aczkolwiek Stwórcy do niczego nie potrzebne są hołdy składane przez śmiertelników, to moralnym jest wysławianie Jego doskonałości i dziękowanie za stworzenie (podobnie, jak np. moralnym jest, aby żebrak podziękował bogaczowi za jałmużnę, choć realnie temu bogaczowi podziękowanie żebraka w niczym nie pomoże ani nie zaszkodzi). Drugim ważnym elementem nabożeństw są umoralniające kazania. Swoisty fatalizm WKMS nie zakłada bierności jego wyznawców - wręcz przeciwnie. Rozwijając swoje ciało, umysł i ducha. aktywnie działając dla dobra swego otoczenia stajesz się w pełni funkcjonującym trybikiem Boskiej Maszyny. Oczywiście, jeśli tego nie będziesz robić, to i tak owa Maszyna nie zawiedzie - wszak jest doskonała - ale nie zmienia to faktu, że będziesz godnym pogardy śmieciem.

Natomiast zdecydowanie aktywnie wyznawcy WKMS podchodzą do osób innego wyznania. Aktywnie i nieodmiennie agresywnie. Konflikty mogą prowadzić do ciekawych dyskusji, ukazujących odmienność rozumowania wyznawców Milczącego Stwórcy. Załóżmy, że w tym samym świecie istnieje normalny, sztampowy panteon fantasy z bogami, którzy wtrążalają się w sprawy swoich czcicieli, dają kapłanom czary itd. Wyznawca takiego panteonu powie członkowi WKMS "Ale przecież nasi bogowie są prawdziwi, pomagają nam, zresztą szwagier na własne oczy widział, jak Bóg Sprawiedliwości zstąpił na ziemię, żeby porazić przestępców". Na co wyznawca Milczącego Stwórcy odpowie "No właśnie przecież to, że wam pomagają świadczy o tym, że są fałszywymi bogami! Prawdziwy bóg od początku stworzyłyby świat taki, jakim chciałby, żeby był. A to są jacyś podszywacze, którzy próbują zdobyć popularność dzięki jarmarcznym sztuczkom". Dyskusja z ateistą też byłaby ciekawa. "Udowodnij, że twój bóg jest prawdziwy!" "Nic prostszego. Mój bóg jest prawdziwy, gdyż nikt go nigdy nie widział i nie zobaczy, nigdy się do nas nie odezwał i nie odezwie, nigdy nie uczynił dla nas żadnego znaku ani cudu. Mogę ci wykazać, że nigdy, w całej ludzkiej historii nie ma ani jednego przypadku jego objawienia, a ni pokazu mocy, które by mogło dowieść, że to fałszywy bożek".   Dodajmy, że jeśli kiedyś w łonie WKMS pojawi się jakiś prorok, głoszący że otrzymuje wizje od Stwórcy i czyniący cuda, to z miejsca zostanie uznany za heretyka. A jeśli jego cuda będą faktycznie działać, to dodatkowo za groźnego czarnoksiężnika - przecież prawdziwy bóg nigdy, przenigdy nie uzdrowiłby chorego, ani nie wskrzesiłby zmarłego.

Z jednej strony członkowie WKMS mogą być ekstremalnymi konserwatystami, doprowadzającymi do skrajności zasadę, że nie nalezy poprawiać Boga. Budowanie wozów jest herezją, bo gdyby Stwórca planował, że ludzie mają się poruszać w taki sposób, od początku stworzyłby ich z kołami zamiast nóg. Z drugiej strony mogą być, przy całym swoim braku tolerancji, największymi orędownikami postępu i poszerzania wiedzy - głęboka wiara w brak możliwości boskiej interwencji sprawia, że zakładają, że człowiek musi sam, własnym rozumem i siłami dbać o siebie. Ponadto, skoro świat stworzony przez Stwórcę jest doskonałym mechanizmem, to grzechem byłoby nie poznawać doskonałych praw nim rządzących i wykorzystywać ich. Równie dobrze, mogą występować obie frakcje i może dochodzić między nimi do wojen.

Jak to wygląda w Eonice:
Czciciele Stwórcy wierzą, że stworzony przez niego świat był czymś idealnym i doskonałym, ale został zepsuty przez Człowieka. Jest to więc kult mizantropiczny; na początku istnienie miało kształt kryształu, poszczególne światy (kontynenty) były od siebie oddzielone. Ale ludzie odkryli sekret luminoportacji, podróżowania z szybkością światła, i zaczęli wędrować po wszystkich światach. Równowaga się zawaliła, a wszystko zlało się w jedną, chaotyczną całość. Ludzie mają swoje miejsce w dziele stworzenia, ale przekroczyli granice i należy im o tym przypomnieć, a luminoportacja jest postrzegana jako straszliwe zło.
Czciciele Stwórcy są jednak przede wszystkim wrogami Bogów - jest to jedna z dwóch Mocy które nie zostały stworzone przez Stwórcę. Druga Moc tego rodzaju, Bestie, ma pochodzenie na tyle enigmatyczne, że nie ma w jej sprawie jednoznacznego stanowiska. Niektórzy twierdzą, że bezwzględna destrukcja Bestii jest częścią Dzieła, inni że Bestie powstały po tym jak Stwórca odwrócił się od istnienia i że muszą zostać zniszczone, podobnie jak Bogowie.
Podstawowa idea tego kultu to nie tyle naprawienie wszystkich zniszczeń i odbudowa świata w dawnej postaci, jest to po prostu niemożliwe (co nie oznacza że niektórzy nie próbują) - ale wysiłek w tym kierunku. Wyznawcy Stwórcy wierzą że Esencja włożona w ten cel jest jak wołanie z dna Otchłani (Tehom) które w końcu dotrze do Stwórcy i skłoni go do powrotu.

Ciekawa religia dla Pierworodnych.

yish

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 315
    • Zobacz profil
    • Prywatna wiadomość (Online)
Odp: Bogowie: Pomysły i Bałagan
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 01, 2013, 12:39:54 am »
Ciekawe. W sumie od razu mi sie skojarzylo z Attack on Titan i wyznawcami Murow :D

W podobnym stylu Wyznawcy Milczacego Stworcy, albo jakas ich frakcja moglaby np, obsesyjnie reagowac na wszelka ingerencje w istnienie. Pojawia sie pytanie, co jest dzielem stworcy, a co jest dzielem rak jego dziela (istot zywych). Troche filozoficznie tu moze sie zrobic ;)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bogowie: Pomysły i Bałagan
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 01, 2013, 01:00:06 pm »
Jak najbardziej, i jest to coś dobrego, tzn prowadzi do zróżnicowania. Może być więc frakcja prymitywistów, którzy uważają że człowiek powinien żyć tak jak na Początku, bez dachu nad głową, nagi, itp itd, a jego upadek zaczął się ze zbudowaniem Pierwszego Miasta, Acheronu. Z oczywistych względów ta frakcja nie jest zbyt liczna, ale wbrew pozorom ma trochę racji - http://eonika.org/forum/bogowie/kult-bogow/msg8482/#msg8482.
Bez wątpienia, większość pierworodnych wyznawców Stwórcy uważa Synów Sidardu za coś co musi zostać zniszczone.
Od starożytnych wyznawców pochodzi też kilka podstawowych dogmatów Konwencji - zakaz teleportacji (http://eonika.org/forum/wizja-soapa/panie-co-z-ta-jasnomagia/msg6990/#msg6990) 1) i kult Formy Człowieka (http://eonika.org/forum/warsztat/rassy-rozne/msg7626/#msg7626) 2).

1) możliwe że zrobili "coś" z przestrzenią, np zagrzebali w ziemi artefakty które teleportację utrudniają albo wręcz uniemożliwiają - fajny patent dla rozwijających się Mocarstw które "czyszczą" swoje ziemie.
2) ciekawy patent do Ossentharu: wielu Ossentharczyków czci stwórcę poprzez swoje prace, uważa je za pochwałę Formy; z kolei inni wyznawcy Stwórcy twierdzą że to bluźnierstwo.

PS: a tutaj http://eonika.org/forum/bogowie/kult-bogow/msg8484/#msg8484 pomysł na jeszcze inny, ultraradykalny odłam :P
« Ostatnia zmiana: Październik 01, 2013, 01:02:10 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bogowie: Pomysły i Bałagan
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 01, 2014, 03:49:21 pm »
Zamieć posiada pewne zasady, prawa, ale są to prawa Zamieciowe, czyli nieracjonalne, wymykające się logice. Można je odkryć empirycznie, ale wymaga to włożenia straszliwego wysiłku w eksperymenty i drobiazgową obserwację ich efektów - najdrobniejsza rzecz, szczegół może sprawić, że prawo nie zadziała. Dlatego znacznie wydajniejsze (chociaż trudniejsze do kontrolowania) są prace natchnienia, dzikiej inspiracji, dzieła poetów-proroków którzy, ogarnięci twórczym szałem, zobaczyli w Zamieci na własne oczy prawdę, żywych Bogów.

Najsłynniejszy wiersz to "Wróżby niewinności" (http://www.bartleby.com/41/356.html):

Cytuj
To see a world in a grain of sand,   
  And a heaven in a wild flower,   
Hold infinity in the palm of your hand,   
  And eternity in an hour.
(...)

Cytuj
A dog starv’d at his master’s gate   
Predicts the ruin of the state.
Bardzo ciężkie kary, włącznie z karą śmierci w niektórych Konwencjach, dla ludzi którzy pozwolili na coś podobnego. Oczywiście szczegóły mają wielkie znaczenie, np. jeśli pies nie został zagłodzony, ale zabity prawo się nie stosuje.

Cytuj
A horse misused upon the road   
Calls to heaven for human blood.

Wyobraźcie sobie np. taki obrazek - droga, którą ciągnie uciekające wojsko, ludzie padają z wycieńczenia, umierają od ran, trupy leżą na drodze, na poboczach. Oprócz ludzi padają też konie, ale - drobny szczegół - żadne ciało nie leży na drodze, wszystkie są ściągane daleko w pola, chociaż spala to tak potrzebne siły, a ci którzy się tym zajmują ryzykują śmierć z rąk wrogich żołnierzy. Alternatywa byłaby jednak po stokroć gorsza. Do legendy przeszedł koniec króla żelazną ręką rządzącego pewnym krajem którego już nie ma. Wybuchła rebelia i kiedy stało się jasne, że buntownicy zwyciężą, szalony król rozkazał zaścielić swoim najwierniejszym sługom drogi wiodące do stolicy końskimi truchłami. Gniew Boga był straszliwy, zginął król, zginęli jego słudzy, a kiedy wojska rebeliantów podeszły pod mury stolicy okazało się że nie przeżył żaden mieszkaniec stolicy.


Niektórzy ludzie (głównie Nyktemici) próbują dowodzić, że "Boskie prawa" oznaczają, że ludzie nie powinni krzywdzić zwierząt, ale jest to pogląd niezbyt popularny - profetyczne wiersze, odarte z poetyckiego piękna są przez większość postrzegane jako narzędzia, jako bronie, które powinny być jak najlepiej zrozumiane i bezlitośnie wykorzystywane. Być może pierwszym, a na pewno jednym z najsłynniejszych zastosowań tych wierszy były Zamieciowe bronie: muchy, gołębie, poszarpane płaszcze z którymi Pierworodnych walczyła z siłami Bogów w Bitwie pod Potęgą: http://eonika.org/forum/legenda/%27dwanascie-legionow%27/
« Ostatnia zmiana: Styczeń 01, 2014, 03:57:35 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bogowie: Pomysły i Bałagan
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 24, 2014, 09:22:39 pm »
Człowiekowi trudno żyć z samym sobą, czasami.

Większość ludzi przechodzi nad tym do porządku, takie jest przecież życie, rozdźwięk między pragnieniem a działaniem, myślą a słowem po prostu istnieje. Jak w tym wierszu:

Pomiędzy ideę
I rzeczywistość
Pomiędzy zamiar
I dokonanie
Pada Cień

          Albowiem Tuum est Regnum

Pomiędzy koncepcję
I kreację
Pomiędzy wzruszenie
I odczucie
Pada Cień

          A życie jest bardzo długie

Pomiędzy pożądanie
I miłosny spazm
Pomiędzy potencjalność
I egzystencję
Pomiędzy esencję
I owoc jej
Pada Cień

          Albowiem Tuum est Regnum

(Puści Ludzie)

Byli jednak tacy którzy zadali sobie to najtrudniejsze z pytań, dlaczego, i nie ustali w poszukiwaniach aż nie odkryli odpowiedzi.
Istnieje pogląd w myśl którego ten odwieczny, wrodzony ludziom rozziew bierze się z faktu że większość z nas rodzi się ze... źle dopasowanymi duszami - dusze większości ludzi nie są zharmonizowane z ich Esencjami, zazwyczaj te dwie siły dosłownie rozrywają istnienie człowieka, każda ciągnie w swoją stronę.
Z tej idei wywodzi się między innymi radykalna sekta która głosi że Bogowie, władcy dusz, są twórcami tego zamętu - ich cel jest prosty, nie dopuścić do tego żeby ludzie, dzieci Stwórcy, kiedykolwiek im dorównali. Ten pogląd ciekawie tłumaczy różnicę potencjału między śmiertelnikami a Pieroworodnymi. Bogowie potrafią niszczyć dusze Pierworodnych, ale nigdy nie zdołali ich ujarzmić. Dlatego dzieci Mocy są "szczęśliwsze", łatwiej niż ludzie osiągają swoje cele. Z drugiej strony śmiertelnik który urodzi się w stanie harmonii może przewyższyć najwspanialszych Pierworodnych - pochodzi przecież od Stwórcy. Tłumaczyłoby to fakt, że większość kyarów to śmiertelnicy.