Wymyślenie Klątw, czterech, CZTERECH Klątw jakie Synowie rzucili na Lud Lacrimy może się wydawać jedynie fajnym ćwiczeniem wyobraźni. W końcu ta rasa już nie istnieje, wymazana, totalnie zniszczona; po co to komu?
Ano, myślę, po to:
-Lud Lacrimy nie istnieje, ale ciągle są śmiertelnicy, być może także inni Pierworodni którzy chcą urzeczywistniać ich naturę - lacrimejscy kallada. A jedna z Sidardyjskich magii, herodim, sprawia że naśladownictwo kallady zostaje "dopełnione" - istota która była na tyle szalona by porzucić świat Bogów otrzymuje Klątwę, wszystkie Klątwy, na jakie skazana została jej wymarzona rasa.
-te Klątwy mają pokazywać jak szaloną, nienawistną siłą są Synowie. Ze swoją pierwszą Klątwą Lud Lacrimy żył całe tysiąclecia, ale trzy kolejne ci Pierworodni wzięli na siebie na kilkaset lat przed swoim zniszczeniem. Czwarta Klątwa działała krócej niż rok - ale wszystkie były upiorne i zabójcze. Synowie w każdą z Klątw wkładają całą swoją miłość i nienawiść, ta na wpół zapomniana czwórka ma to założenie wzmacniać i podkreślać.
Coś takiego:
I Klątwa: rozkład. Wszystko czego dotyka Lakrimej zaczyna w przyspieszonym tempie gnić; zwielokrotnione siły rozkładu, woda tęchnąca w ustach, ubrania pleśniejące na grzbiecie, gnijąca broń (zgniłe żelazo!).
Człowiek z Lakrimy nie mógł zarazić rozpadem samego siebie, ale drugiego Lakrimeja - jak najbardziej. Na tej podstawie wykształciła się odmieniona postać kultury tej rasy, kultury w której dotknięcie drugiej osoby stało się niemal tabu. Chociaż Lakrima została zniszczona tysiące lat temu, jej zwyczaje odcisnęły się na innych ludach i przetrwały w znacznej części do teraz. Między innymi w... 'Vadorskich Deokracjach.
II Klątwa: robactwo. Wbrew powszechnemu mniemaniu, Druga Klątwa nie ściągała "po prostu" na Ludzi Lakrimy nieustającej plagi owadów - ona sprawiała, że robactwo w wielkim promieniu od Pierworodnego nabierało sprytu i zdolności uczenia się oraz woli szkodzenia, jak najefektywniejszego, jak najokrutniejszego.
III Klątwa: ?
IV Klątwa: koniec. Jedna z największych tajemnic Legendy. Wiemy, że mniej więcej rok po jej rzuceniu do Lakrimy weszli w swoich czerwonych postaciach Synowie Sidardu. W trudnym do określenia czasie, w ułamkach chwili lub w ciągu dziesięciu dni, cała rasa i wszystko co stworzyła - zostało zniszczone. Jak dotąd nikomu nie udało się ustalić jak działała Czwarta Klątwa, niektórzy badacze poddawali wręcz wątpliwości jej zaistnienie. Powstało jednak stanowisko alternatywne, twierdzenie które w Imperium Erdańskim jest obecnie oficjalną wykładnią i które - z tego samego powodu - jest wśród Pierworodnych niemal nieznane.
Erdańczycy twierdzą, że Czwartą Klątwą było właśnie zstąpienie Synów. Jeden z nich poświęcił się, ofiarował po to żeby reszta mogła przełamać prawa światów i objawić się między prawdziwymi istotami w pełni swojej mocy. Jednym słowem oznaczałoby to, że jeśli Synów zawiedzie moc Klątw, jeśli jakaś rasa zdoła je pokonać lub nagiąć reguły ich działania do własnych celów - wtedy istnieje jeszcze jedna, ostateczna możliwość. Za cenę jednego z Sidardu cała reszta tych Bogów może zejść na ziemię i, nieokreślona liczba Eonów, wydać Pierworodnym walkę na gigamicznym poziomie.