Najdawniejsza z Mocy nie posiada imienia, ale od swych Eonów nazywana jest MOCĄ GWIAZD. Obdarzone siłą pozwalającą trwać w nicości, istniały przed nastaniem Czasu, a nawet przed Istnieniem. Każdy z ogni na nocnym firmamencie jest w rzeczywistości odrębnym, niezależnym Eonem. Przeważająca ich większość trwa w wieczystej kontemplacji; Uśpione falowaniem mrocznych mórz swych świadomości, nie wiedzą nawet że zewnętrzny świat – jest. Są także Gwiazdy Przebudzone; ich liczbę szacuje się na jedną miriadę tysięcy (niewiele w porównaniu z Uśpionymi) – to one, z Woli Bogów, wytyczają przeznaczenie ludzi. Według Mocarstwa Astrologii, niemal każdy śmiertelnik ma sobie przypisaną Gwiazdę, i, co za tym idzie, jeden niezmienny, w najdrobniejszym szczególe ustalony Los – wypełniający się od narodzin do śmierci. Wybór; bierność, aktywność to jedynie pozory – zaczniesz i skończysz jak ci pisano. Nie czujesz jednak żadnego zewnętrznego przymusu; sprawy potoczą się mniej lub bardziej zwyczajnie, własnym torem. Dzieje się tak ponieważ wpływ Gwiazd jest wszech-ogarniający; nie dotyczy epizodów, ale całego życia – ogrom przeznaczenia to przyczyna jego niezauważalności. Tak właśnie działa Enneja Prawa Gwiazd Przebudzonych, wytyczająca niewzruszone i absolutnie statyczne Zasady; tak wielka, że niewidzialna i nieogarniona, całkowicie abstrakcyjna. Złamanie Prawa nawet w jednym miejscu, choć niezwykle trudne jest możliwe i zawsze pociąga za sobą zniszczenie całości. Zwykły śmiertelnik, który stracił Los zapewne w ogóle tego nie spostrzeże – co nie zmieni faktu, że odtąd jego istnienie będzie wypadkową tysięcy (nadal niekontrolowanych) zdarzeń. Potężniejsze istoty z tego powodu często wręcz walczą o zachowanie, czy nawet zdobycie, własnego Losu... Wracając do Prawa; jest ono integralną częścią Gwiazdy, czymś w rodzaju jej natury. Gdy zostanie zniweczone, świadomość Eona wylewa się na zewnątrz: tak powstają Ciemne Gwiazdy. O tych najbardziej zagadkowych spośród Eonów wiadomo niemal – nic.
Inną Enneją Gwiazd jest Niezniszczalność – podobno żadna istniejąca potęga nie byłaby zdolna skruszyć ich Serc. Trudno to potwierdzić -- tym bardziej, że dostępu strzegą Tarcze niewyobrażalnej wprost wytrzymałości. Młode Gwiazdy mają ich siedem warstw, które, jak twierdzą Astrologowie, wraz z wiekiem kolejno opadają – co skutkuje wzrostem mocy (siódma Tarcza jest najsłabsza, pierwsza – najsilniejsza); stąd też bierze się niezrównany Gwiezdny metal. Odnajdywany jest w najodleglejszych głębinach ziemi – co wynika ze straszliwego ciężaru płyt Tarczowych; czerwona ziemia nie wytrzymałaby zstąpienia jednego tylko Eona pod trzecią Tarczą... Zamiast tego, Gwiazdy mogą wzmagać swój blask aż nie zstąpi on na świat ludzi; powstaje rodzaj szlaku spinającego firmament z czerwoną ziemią – zjawisko to jest nazywane Emanacją.
Właśnie na ściąganiu Emanacji własnych Gwiazd opiera się Mocarstwo Prawodzierżców. Najsłynniejszym jego przykładem jest Autonomeion, Stanowienie Praw – może nie tak szerokich jak Gwiezdne, ale nadal niezwykle potężnych. Te zapisane w specjalnych księgach mają postać szeregu zakazów i nakazów, a ich siła bywa tak wielka, że ugina nawet innych Mocarzy – nie mówiąc o zwykłych śmiertelnikach. Innym Mocarstwem jest Pieczętowanie – nakładanie Emanacji na dowolną rzecz: istotę, która już nie zdoła się uwolnić, traktat, który nigdy nie zostanie złamany; wspomnienie, które nie zostanie zapomniane... Pieczęć Gwiazdowa w zestawieniu z Autonomeionem ma mniejszy „zasięg”, ale nieporównywalnie większą wytrzymałość – podobnie jest z kleszczami jej statyki, w których dany obiekt po prostu przestaje się zmieniać. Symbolem obu zdolności jest krzyż równoramienny. Wezwanie Gwiazdy, za wyjątkiem pierwszego, nie stanowi dla Prawodzierżcy wielkiej trudności – podobnie kierowanie jej Mocą (która zależy od ilości Tarcz); problemem jest samo obcowanie z Eonem, nawet jeśli to „tylko” jego Emanacja. Gwiazdy są z natury statyczne; po każdym działaniu zwiększa się więc w Prawodzierżcy brak potrzeby podejmowania następnego. Jego dążenia i pragnienia kostnieją, ambicja łagodnieje i znika; w końcu – chociaż nie utracił swego Mocarstwa – już go nie używa (oczywiście nie oznacza to bezsiły!).
Wspomniani już Astrologowie bywają uważani za niegroźnych – chociaż zaliczani do Mocarzy, badają przecież dziedzinę która nie daje im żadnej władzy. Co z tego, że mogą poznać przeznaczenie każdego śmiertelnika – jeśli znają również swoje i wiedzą, że jakakolwiek zmiana nie wchodzi w grę? Tak niestety nie jest; w rzeczywistości Astrolog może być znacznie bardziej niebezpieczny od Prawodzierżcy. Nie wystawieni na bezpośredni kontakt z Eonami, nieustępliwie dążą do własnych celów wykorzystując prawdy, które innym znane są tylko w strzępach – oto ogólny zarys. Po pierwsze, Los można złamać (patrz wyżej); po drugie obejmuje on tylko śmiertelników i wreszcie po trzecie: Prawo, więc również przeznaczenie, można w pewnych warunkach zmienić – nie zniszczyć, lecz przekształcić.
Jedno z wyjść to kontakt z Emanacją; zmiana przeznaczenia jest udziałem Prawodzierżcy, którego Los gnie się pod Eonnicznym ciężarem – nawet jeśli wcześniej pisane mu były wielkie czyny, teraz czeka go stagnacja. Istnieje też inna, znana już z najdawniejszych pieśni i podań, legendarna możliwość: Emanująca Gwiazda może dotrzeć do swego śmiertelnika i stanąć u jego boku, w ludzkiej postaci na czerwonej ziemi. Taki wybraniec musi najpierw przetrzymać Olśnienie – pełną wizję przeznaczonego mu życia; bez niezachwianych pragnień, silnej woli, mocnego imienia czy jakiejkolwiek innej trwałej podstawy, popadnie w obłęd albo umrze na miejscu. Następnie, mając swój Los przed oczami, dokonuje wyboru: zabija Emanację (Gwiazda Ciemnieje wtedy), uwalniając się spod władzy przeznaczenia – albo postanawia je zmienić, nagiąć do nowej, własnej wizji. Dla ziszczenia tej wizji, Eon wytycza poprzez Istnienie jedyną drogę do celu i staje się na niej przewodnikiem śmiertelnika, odtąd zwanego kyar, czyli „ten-który-wie-dokąd-zmierza”. Co więcej, im bliżej ucieleśnionej Gwiazdy się ów człowiek znajduje, tym większa jej moc spływa na niego. W pewnym abstrakcyjnym sensie staje się on ciężki niczym Gwiazda – tak, że sama jego obecność odkształca Losy innych istot. Wokół takiego kyar gromadzą się całe tłumy zwolenników, podążające i poddane jego przeznaczeniu. Niemal zawsze jednak przychodzi moment w którym Emanacja powraca na firmament – Gwiazda opuszcza czerwoną ziemię. Przeznaczenie pozostaje utrwalone w nowym kształcie, lecz odtąd kyar jest zdany na własne siły; pozbawiony jasnego przewodnictwa i Eonnicznej mocy, znów jest wystawiony na strach i zwątpienie. Dlatego niektórzy próbują Gwiazdy utrzymywać przy sobie siłą...
Inna postać Emanacji to enigmatyczne Kolczaste Oko – powszechnie znany symbol Gwiazdy.
Wszystkie wyżej opisane zjawiska, poza Losem, na czerwonej ziemi występują bardzo rzadko; Mocarzy jest niewielu, a same Gwiazdy są Odległe. W bezkresnych przestrzeniach dzielących świat śmiertelnych od firmamentu, gubi się nawet ich Enneja; pokonanie tych bezmiarów dla ludzi jest niemal niemożliwe. Oprócz obrazu na niebie oraz przeznaczenia, jeden z nielicznych szerzej znanych efektów obecności Gwiazd to „myślenie krucjatowe”. Krzyżowiec jest istotą której prawo – na przykład wola – ściera się z innym prawem; te zmagania, które mogą mieć jednego tylko zwycięzcę nazywa się krucjatą. Wiele wojen jest określanych w ten patetyczny sposób – równie dobrze jednak każde życie można nazywać ciągiem krucjat.
W ścisłym związku z ideami reprezentowanymi przez Gwiazdy pozostaje również biurokracja; „Dwanaście Tarcz” to zestaw praw respektowanych w większości jasnomagii. Dwunasta daje możliwość obrony swoich racji, pierwsza niemal całkowitą bezkarność.
Niektóre nazwy Gwiezdnych konstelacji są inne niż w naszym świecie, inaczej są też wykreślone – ale sam układ Gwiazd jest identyczny. Po prostu odmiennie wyznaczono większość linii i podziałów.