Autor Wątek: Bronie i Siły Prawa  (Przeczytany 651 razy)

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 09, 2009, 11:01:44 am »
ścięcie zardzewiałym mieczem - ciągle w użytku tylko w niektórych krajach i regionach Wschodu; kat dokonuje ścięcia mieczem który od pokoleń był używany do zabijania ludzi i nigdy nie oczyszczono go z krwi skazanych. Kat ustępujący ze stanowiska przekazuje go swojemu zastępcy. Broń wygląda naprawdę paskudnie, z długim, szerokim i tępym ostrzem pokrytym grubą warstwą rdzy. Kaci władający zardzewiałym mieczem cechują się ogromną siłą fizyczną - miecz nie tyle przecina szyję skazańca co ją kruszy. Często potrzeba kilku uderzeń żeby całkowicie oddzielić głowę od ciała. Szczególne Bestialstwo tej kary jest jednak tylko pozorne - o ile skazaniec nie jest potężnym Odmieńcem, pierwsze uderzenie miecza natychmiast go zabije (esencja zabijania nagromadzona w ostrzu jest tak silna, że czasem przywraca mu wręcz ostrość).
« Ostatnia zmiana: Sierpień 10, 2009, 04:12:25 pm wysłana przez Bollomaster »
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 12, 2009, 11:33:47 am »
Eskapady: są to portale szczególnego rodzaju; na codzień nieaktywne, zaklęte w konkretnych punktach miast - na przykład w poprzek głównych ulic czy placów. Używa się ich do ewakuacji ludności w absolutnie kryzysowych sytuacjach, takich jak atak Bestii, Kraliz czy inny kataklizm. Eskapady muszą spełniać dwa podstawowe założenia: błyskawicznej, zaledwie kilkunastominutowej aktywacji (doskonała kontrola) oraz - muszą być absolutnie stabilne. Miejsca docelowe są tajemnicą; teoretycznie powinny zapewniać schronienie i przetrwanie setkom tysięcy ludzi. W praktyce zdarza się że jasnomagiczni magnaci którym powierzono ich zaopatrywanie defraudują pieniądze i środki - kierując się naiwnym przekonaniem, że "za ich kadencji nic się nie zdarzy". Kwestia jest bardzo delikatna; z jednej strony istnieje wielkie ryzyko korupcji, z drugiej im więcej osób zna sekret, tym większa szansa jego ujawnienia. Bardzo często urzędnik sprawujący dozór nad eskapadami działa w ukryciu. Jasnomagie radzą sobie, wyznaczając osoby szczególnie zasłużone, o dowiedzionej lojalności - Brońców.
Eskapady są zazwyczaj jednokierunkowe, dezaktywowane zaraz po przejściu uciekinierów - "wyłączanie" nie powinno trwać dłużej niż 10-20 minut. Najlepsze są wyposażone w szereg sił obronnych i amortyzujących, zamontowanych wewnątrz portalu, sił zdolnych przechwycić morze niszczycielskiego ognia, wlewające się w głąb przejścia za plecami ostatnich ludzi - albo stanąć do mahii, walki na każdej z Trzech płaszczyzn z wdzierającymi się wrogami.
Eskapady nie da się zbudować tak, by była niewidoczna - szeregi glifów, pasy lśniących metali przecinające aleje i wspinające się po ścianach domów jednoznacznie wskazują jej położenie. Problem ochrony (na przykład przed sabotażem) częściowo rozwiązują dodatkowe patrole straży oraz - budowanie fałszywek. Co więcej, istnieją eskapady "masowe", otwarte dla każdego obywatela - oraz "zastrzeżone", dla wysokich Tarcz. Te ostatnie są niewielkie i zazwyczaj bardzo dobrze zamaskowane (imagia). Mieszkańcy miast posiadają specjalne pieczęcie zwane "srebrnymi kluczami", dostrojone do konkretnych portali i gwarantujące bezpieczne przejście.

Gersa (Gerte, gerz-cechy): rzemieślnik zajmujący się konstrukcją drzwi, bram oraz portali stacjonarnych (np. eskapady) i ruchomych (np. portale taktyczne).
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 18, 2009, 06:11:24 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 23, 2010, 04:13:10 pm »
Kara dla szatanów (największych zbrodniarzy): łamanie kołami

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa. Werwici
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 25, 2010, 10:15:37 am »
-Właściwie, należałoby prowadzić rejestr takich ludzi (...)
Wallander skinął głową, sam często o tym myślał. Istniało mnóstwo ludzi posiadających rozległą wiedzę w rzadkich dziedzinach. Jak na przykład ten stary drwal z Harjedalen, który parę lat temu zidentyfikował azjatycki kapsel od butelki z piwem, kapsel którego tajemnicy nie zdołała rozgryźć ani policja, ani eksperci z monopolu spirytusowego. Odkrycie drwala umożliwiło skazanie mordercy, który inaczej pewnie uniknąłby kary.

Henning Mankell, psy z Rygi



WERWICI: nie tak łatwo ich wyłuskać, nie tak łatwo wypatrzyć. Żyją jak wszyscy, spokojnie i powolutku, dobrzy jasnomagiczni ludzie. Ale są potężni, są silni siłą niezwykłą, niemiernym potencjałem, mogą służyć Prawu skuteczniej niż sto hajonów ludzi czy złota. Werwici - ludzie Pasji. Jednego od zawsze fascynowały garnki. Jakie garnki? Wszystkie, po prostu wszystkie - nie tylko szczegóły formy, ale sam proces produkcji, jej historia, odmiany, tajniki, znajomość miejsc gdzie można kupić okazy rzadkie i powszechne, wiedza o mistrzach i zwykłych wyrobnikach. Wszystko. Inna odkąd pamięta pochłaniała książki; więcej niż treść, nauczyła się rozróżniać dziesiątki, setki odmian papieru, najdrobniejsze szczegóły technik każdej ze szkół introligatorskich, dla niej metoda numeracja stron to zaproszenie do ekscytującej, sycącej ducha podróży. Cegły, meble drewniane, ptaki, dźwięki, dowolne fragmenty Istnienia to dla większości ludzi słowa mniej-bardziej puste; wiem przecież co to jest cegła, muruję pół życia więc nie zawracaj mi głowy! A dla werwitów stanowią całe światy - takie stwierdzenie to tylko niewielka przesada. Ich Pasja, której z zewnątrz nie sposób zrozumieć ani (często) szanować kształtuje im życie, rozpycha się na boki, wypełnia jak tylko może. Czy mówiłem o braku szacunku? Niezupełnie, bo prawdziwa Wiedza niemal zawsze budzi poważanie, a kiedy werwita wyprostuje się znad warsztatu, zdejmie szkła powiększające, wróci z tych starych gruzowisk i zacznie - Mówić... Wiecie o czym myślę, masz przed sobą człowieka odmienionego i cieszysz się że możesz go takim widzieć i słuchać, czysta Esencja.
Jasnomagia przez długi czas werwitów ignorowała, a jeśli Pasja sprawiała że posuwali się za daleko - karano ich jak wszystkich innych obywateli. Zmiana zaczęła się skręcać powoli lecz konsekwentnie w Haladzie, w Drugiej Erze. Wtedy ta kraina była żywa, roztętniona od spraw istot, niezwykła ponieważ tutaj mieszkali zarówno śmiertelnicy jak Pierworodni, mieszkali nie obok siebie ale ze sobą, w nieznanej gdzie indziej harmonii. I właśnie tutaj przybysze z klasycznych Jasnomagii dostrzegli (w ogromie innych) to jedno, ciekawe zjawisko. Oto żołnierze haladzkiej Nomiki, śledczy i sędziowie, korzystali na wielką skalę z pomocy znawców "wąskich dziedzin", koneserów malarstwa elfickiego i kulinarnej sztuki Verkar, pasjonatów Arkitektury, długo można by wymieniać. Celne uwagi tych osób, wiedza kompletna i konkretna, oddawały niezwykłe przysługi siłom Prawa, w wielu wypadkach udowadniając wyższość nad chronomagami czy magami-specjalistami. Tak skuteczne działanie umożliwiała niesamowita, wielorasowa Esencja i Tradycje tej krainy oraz sieć drewnianej kolei ogarniająca większość państw Haladu.
Zaintrygowani podróżnicy wrócili do rodzonych Krain, na Zachód, Północ, Wschód, do 'Vadoru i - zaczęli szukać. Gdzieś w początkach Trzeciej Ery ukuto słowo werwita, kilkadziesiąt lat później zawędrowało ono już do Kodeksów Astralnych stając się kategorią brońcy (werwita zaprzysiężony). Rzesze werwitów (którzy nawet nie wiedzieli że nimi są) zostały wprzężone w tryby makin ładu, w zamian za przywileje i ulgi służąc Prawu owocami własnej Pasji. Oczywiście, werwici w każdej Krainie mają swoją specyfikę, i ciągle nawet w największych Latarniach Jasnomagii wielu z nich żyje niezmiennie, jak przed tysiącem lat. Mnóstwo tu zresztą zjawisk, o których można długo i ciekawie gadać!

Na Zachodzie: zbiorowisko najbardziej rozwiniętych jasnomagii jak zawsze o krok przed resztą świata! Werwici w Kelanei, Aquilonii, Halrua, Aldorze od kilkuset lat mają już swoje regularne Cechy w których mogą się rozwijać i znajdować pełnię zrozumienia. Tutaj, wśród innych zapaleńców nie są dziwakami (zdanie, mimo wszystko, obywateli) czy siłami nomicznymi (jak to widzą stróże Prawa) ale aż i po prostu samymi sobą. A przynajmniej - powinni być. Organizacja bowiem, współzawodnictwo, pewna uniformizacja rodzą nowe problemy, które doprowadziły już do upadku kilku werwickich cechów. Starszy człowiek który dotąd spokojnie zbierał sobie butelki po winie, a teraz stał się Brońcą, Podporą Jasnomagii, musi czuć się znużony kiedy oblega go kilku młodzików koniecznie chcących wiedzieć to co on. Pasjonaci to przecież zazwyczaj ludzie którzy osiągnęli co osiągnęli nie latami wytężonych studiów, ale całożyciową, codzienną i spokojną (wbrew pozorom) dyscypliną. Szarpanie, dzielenie się ze wszystkimi to nie dla nich, a dodajcie jeszcze do tego cały pompatyczny i biurokratyczny ceremoniał, przysięgi, uroczystości, honory. Dlatego wielu werwitów na Zachodzie celowo się nie ujawnia, a rzecz urosła już do znacznych rozmiarów. Biurokracja Satawii szacuje że w Mieście żyje nawet 530 niezaprzysiężonych werwitów-brońców. Aldor w ostatnich latach ustalił prawa rejestrację wymuszające. Halrua, ze względu na swe tradycje, do sprawy podchodzi znacznie swobodniej. Ossenthar, kraj mistrzów gliny, w zdumieniu odkrywa że werwitów praktycznie nie posiada - konsekwencja powszechnego zniewolenia. I, wbrew pozorom, ta konstatacja porusza umysły od stuleci przywiązane i hołdujące starym ideom.
Tymczasem Aquilonia wprowadza koncepcję zupełnie nową: w Progach Avalonu świeżomianowany Erl Werwy założył "pierwszą akademeję werwicką". Jest to projekt naprawdę niezwykły; tutaj ma się nauczać nie szczegółów wiedzy, umiejętności - ale samej Pasji. Zamysł jest taki że pozbawiony zainteresowań człowiek po pięciu latach nauki opuszcza wszechnicę pełen werwickiego zapału, a zmęczony/ zrezygnowany werwita odbudowuje tutaj swoją motywację. Dorożkin, "Erl Werwy", uważa że każdy ma w sobie ziarna pasji, zarzewie które zazwyczaj gaśnie z wiekiem. Młody Aquilon, urodzony w roku ostatniego Przymierza (986) twierdzi iż wie jak ją wzniecać po latach stagnacji.
W sprawie Cesarstw: Tanelfowie nie używali ani nie będą używać tego "zabawnego słówka" - w gruncie rzeczy każdy z nich jest albo będzie werwitą, a pomysł wykorzystania przez śledczych zdolności pasjonatów to wśród Pierworodnych w ogóle tradycja tysięcy lat (i niewątpliwy efekt potężnej esencji stróżów prawa, którzy muszą znaleźć to czego szukają).
Generalnie, Zachód traktuje werwictwo jako jeszcze jeden aspekt potencjału Jasnomagii, który należy rozwijać szybko, sprawnie i... z werwą.

W 'Vadorze: większość krajów dostrzegła zalety werwitów, ale nawet najbardziej rozwinięte jasnomagie ciągle przyswajają koncept ich zaangażowania. Główną przyczyną jest Ciężar Haladu, śmiertelna skaza tradycji tej Krainy która w wyniszczonym "Vadorze jest szczególnie mocna.
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2010, 07:05:37 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #19 dnia: Listopad 01, 2010, 12:41:43 am »
Fistula cerebra1) w języku prawa, czyli gederiońska "przetoka mózgowa". Jest to bardzo rzadka przypadłość która polega na tym, że myśli "wypływają" z głowy chorego, ukazując się jako efemeryczne i dość chaotyczne obrazy. Można je postrzegać gołym okiem, a kiedy myśli są szczególnie intensywne nawet największy głupiec nie ma problemu żeby zrozumieć na co patrzy. Bardzo kłopotliwe i niezwykle trudne do wyleczenia.
Jasnomagiczna Nomika zaadoptowała ten dziw natury do własnych potrzeb. Wysoki poziom magii ogniowych umożliwił wytwarzanie czegoś w rodzaju sztucznej przetoki, która po pewnym czasie samoistnie się zasklepia (zazwyczaj). Rzecz została zoptymalizowana do tego stopnia, że nie wymaga już nawet udziału człowieka - operacja jest wykonywana przez specjalnie zaprojektowaną siłę magiczną która przypomina hełm. Przetoka tego rodzaju jest szczególnie przydatna podczas przesłuchań, kiedy podejrzany wije się w krzyżowym ogniu pytań, a myśli i obrazy po prostu z niego wypływają. Oszukanie śledczych w takiej sytuacji wymaga nadludzkiej samokontroli. Bardzo często używa się wtedy również wizjografu, czyli siły rejestrującej i zachowującej myśli (które stają się częścią materiału dowodowego).



1) fistula to przetoka, cerebrum - mózg. Oba rzeczowniki są w mianowniku, a powinny być elegancko odmienione. Robota dla Bisza, albo kogoś komu chce się pogrzebać w gramatyce łacińskiej.

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 04, 2010, 07:43:04 pm »
fistula cerebri - 'przetoka mózgu'; chociaż tyle moge zrobić;) ciekawa metoda, wziąwszy pod wagę że w naszym pięknym świecie nie bierze się pod uwagę materiału dowodowego zdobytego niezgodnie z prawem a nawet pozwala oskarżonemu wycoafać się ze złożonych wcześnie zeznań - łatwo sobie wyobrazić że w krajach solidnie opartych na tradycjach Heraldycznych, naprawdę wszystko co powiesz może być użyte przeciw tobie.
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 08, 2010, 04:00:22 pm »
Dzięki Bamb, ale nazwa jest jednak fatalna. Do zmiany!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 10, 2011, 07:40:23 pm »
Pieczęcie praw
Robocza nazwa powszechnej magii nomicznej; siły czerpie ze starożytnych, potężnych tradycji, takich jak Jeden za Wszystkich, Siła Strachu albo Poświęcenie Wszystkiego. Używa się jej głównie wobec żołnierzy Nomiki - najczęściej straży miejskiej - w krytycznych sytuacjach, kiedy hajotowa siła okazuje się niewystarczająca.
Wygląda to w ten sposób, że zwierzchnicy nakazują wydobycie ze zbrojowni specjalnych sztandarów wykonanych ze srebra, spiżu i złota, na które wybrani ludzie muszą przysięgać. Moc tradycji zawartej w sztandarze wstępuje wtedy w ciało człowieka - widocznym znakiem są czarne znamiona i tatuaże pokazujące się na ciele. Czasami pojawiają się też inne zmiany wyglądu.
Pieczęcie praw są niezwykle potężne, ale używa się ich naprawdę rzadko. W pewnym sensie upodlają ludzi na których zaczynają ciążyć, gwałcą wolną wolę, naturę, jaźń człowieka. Czująca osoba staje się monolitem, pomnikiem Jasnomagii który, w zależności od zaprzysiężonych tradycji, może bez chwili namysłu oddać życie, uśmiercić dziecko, wejść w ogień albo stawić czoła kyarowi (pieczęcie mają zazwyczaj działanie mentalne, istnieje zaledwie kilka takich które wpływają na ciało). Strażnik który odmówi złożenia przysięgi jest traktowany jak dezerter albo zdrajca, nie ma więc wielkiego wyboru. To wszystko składa się na paradoksalny fakt, że szeregowi Nomicy obawiają się objawień kyarów nie tyle ze względu na chaos który im towarzyszy, co na możliwość tego że dowództwo użyje pieczęci.
Wbrew pozorom, magia ta ma niewiele wspólnego z Przymierzem Aquilonii - w swojej najczęstszej postaci nie jest tam w ogóle używana, jako sztuka łamiąca człowieczy Blask. Pieczęcie prawa są najlepiej rozwinięte i mają najdłuższe tradycje w Kelanei; satawiańska straż miejska posiada unikalne i niesławne chorągwie tytanów (nazwa kiurwa!), które, używane przez pojedynczych ludzi, przyrastają do dłoni i kości na czas trwania misji.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 05, 2011, 09:05:20 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #23 dnia: Lipiec 05, 2011, 09:04:07 am »
Jasnomagiczny Urząd Miar i Wag!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #24 dnia: Lipiec 12, 2011, 11:15:58 am »
Autopsja: jedno z uprawnień sędziego który może zażądać "zobaczenia na własne oczy" - najczęściej chodzi tu o przebieg przestępstwa. Takie efekty osiąga się imagią, kotwiczeniem albo psychowizją.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 16, 2011, 11:11:13 pm »
Trumny kobaltowe: nazwa sił magicznych służących do egzekucji Prawa Kobaltowego http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=158.msg667#msg667 (pomysł z ostatniej sesji).

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #26 dnia: Grudzień 11, 2011, 05:50:32 pm »
Kazus Korolii albo Ostatni przywilej brończyni: sto lat temu kobieta imieniem Korolia, obywatelka Halrua, brończyni, zmagała się ze stronnictwem Arkanonów którzy chcieli nawiązać oficjalne stosunki z Ungmarem i zaprosić na halruańską ziemię karańskiego ambasadora. W swoim czasie była to wielka sprawa, w którą zamieszani byli także Pierworodni. Korolia odkryła monstrualny spisek, korupcję sięgającą najwyższych szczebli władzy, w skrócie: kilku Arkanonów planowało dokonać zamachu stanu, prawdopodobnie przy pomocy szarańskiej hordy. Brończyni została jednak osaczona przez wrogów, fałszywie oskarżona i aresztowana. Dokonała wtedy jednego z najbardziej epickich wyczynów w dziejach Jasnomagii. Dzięki pomocy przyjaciół uciekła z więzienia i przez zaułki disopsowego dystryktu i ulice halruańskiej stolicy przedarła się do pałacu najwyższego Arkanona Halrua, w ciągu czterech godzin dostała się z samego dna halruańskiej jasnomagii na jej najwyższy szczyt, przed oblicze jedynego człowieka który mógł uratować kraj.

Po wysłuchaniu Korolii, Czarny Arkanon ustanowił nowy przywilej dla najbardziej zasłużonych obrońców Jasnomagii: prawo do jednej rozmowy z wybraną osobą albo osobami. W ciągu kilkunastu lat większość krajów Zachodu, Północy, Wschodu i 'Vadoru włączyła Kazus Korolii do swojego prawodawstwa.

Kazus Korolii to jednorazowy, nieprawodopodobnie potężny przywilej. Osoba która go posiada może w każdej chwili zarządać rozmowy z dowolną wymienioną przez siebie istotą – pod warunkiem, że ta jest obywatelem kraju który wystawił przywilej. I, bez względu na wszystko, ta rozmowa musi dojść do skutku. Alternatywnie, Kazus Korolii umożliwia wygłoszenie przemówienia do dowolnie dużej liczby osób: rodziny, sędziów, zgromadzenia mieszkańców miasta czy nawet – całego kraju. Jasnomagia ma obowiązek zapewnić uprzywilejowanemu dostęp do najlepszych środków przekazywanie głosu jakie posiada. Jednym słowem, prawo łamie tutaj dogmat Rozciętego Światła (http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=470.msg6990#msg6990), co jest głównym powodem krytyki przywileju.

Tradycyjnie, jeśli Kazus Korolii został użyty w słusznej i krytycznej sprawie, Nomika odnawia przywilej.

Niektóre kraje przyznają ten przywilej tylko kobietom.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2011, 05:54:18 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #27 dnia: Luty 14, 2012, 12:28:34 am »
Wyzwanie lingwistyczne: kto znajdzie równie fajny odpowiednik angielskiego słowa G-man: http://en.wikipedia.org/wiki/G-Man_%28slang%29?

« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2012, 12:30:36 am wysłana przez Bollomaster »

yish

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 315
    • Zobacz profil
    • Prywatna wiadomość (Online)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #28 dnia: Luty 14, 2012, 12:32:20 am »
Mi sie tam wcale to slowo nie podoba, "fed" juz brzmi lepiej... g-man -> to jak jakis facet z komiksu brzmi, i to klasy B ;)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Bronie i Siły Prawa
« Odpowiedź #29 dnia: Marzec 05, 2012, 03:39:33 am »
Ed z "Whitechapel" - bardzo fajny przykład werwity (gość którego pasją jest gromadzenie wiedzy o morderstwach).