Autor Wątek: Obyczaje irgańskie  (Przeczytany 244 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Obyczaje irgańskie
« dnia: Lipiec 19, 2009, 10:43:32 pm »
Szirwaka. Wyobraź sobie abażur od lampy, zwykły abażur bez żadnych udziwnień z okrągłym otworem na szczycie i spadzistymi ściankami. Teraz zdejmij go z lampy, obróć w rękach i... załóż na głowę. Dodaj jeszcze pasek aby rzecz utrzymać na miejscu i gotowe, oto szirwaka. Niestety, jeśli masz już za sobą pierwszą dekadę życia, na wiele ci się nie przyda. Szirwaka, "lejek piorunów", jest noszona przez małe dzieci - irganie mają tradycję że jej kształt ściąga dodatkowe ładunki szir, które korzystnie wpływają na rozwój umysłowy. Wychodzi tu na jaw bardzo znamienna cecha tego ludu: chociaż niemal wszyscy irganie są przekonani o nieskuteczności tego ustrojstwa, każde pokolenie konsekwentnie zmusza swoje potomstwo do dźwigania groteskowego brzemienia - ponieważ tak robiono zawsze. Dla innokrajowców lepiej jednak kontrolować rozbawienie; chociaż irganie mają względnie racjonalny stosunek do swoich zwyczajów (1), to ich dzieci, wprawiające się właśnie we władaniu szir, okazują się zadziwiająco wręcz mściwe, zmieniając głupawe chichoty w okrzyki zaskoczenia i bólu.


1) "Na ignoranta czy głupca szkoda głosu i ręki" (co innego, jeśli ktoś dobrze zna wartość i rygory poniżanych przez siebie tradycji).
« Ostatnia zmiana: Lipiec 25, 2009, 02:24:26 am wysłana przez Bollomaster »

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Obyczaje irgańskie
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 16, 2010, 12:30:34 am »
Taniec irgański
Jest zupełnym przeciwieństwem sztywnych tradycji i wojskowego rygoru. Bez sztywnej etykiety, prosty żołnierz tańczy przy wysokiej rangi dowódcy. Muzyka, wybijana na wojskowych bębnach, brzmi zupełnie inaczej niż zrytmizowane dźwięki dla komunikacji. Często urywa się w niespodziewanych momentach, co dla obcych może wydawać się schaotyzowane, dla Irganów, świetnie znających te 'melodie' są to momenty gdy wszyscy się np. zatrzymują, bądź wybucha ogień, przygotowywany wcześniej przez połykaczy ognia. Jest to nawiązanie do smoczych tradycji, zionięcia ogniem, szaleńczych podniebnych akrobacji. Stroje też są o wiele bardziej skąpe, by nie hamować ruchów, które często są wręcz pokazem gibkości tancerza. Za to w miejscach, które normalnie przykrywałoby ubranie, ciało jest malowane.

Oczywiście bawić nie mogą się wszyscy. Regularne, podwojone warty pilnują bezpieczeństwa rozluźnionych Irganów.

(Tak mnie naszło. Mam nadzieję, że nawet Irganie mogą sobie pozwalać na taką chwilę zapomnienia? ;) )

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Obyczaje irgańskie
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 04, 2010, 05:31:12 pm »
Juhtunszaar to kraj zakuty w okowy Tradycji; irganie nie podlegają jej bezwolnie, bezmyślnie, wręcz przeciwnie - każdy jest świadom tego że za każdym jego gestem, każdym słowem, każdą skreśloną literą, każdym dniem, wschodem i zachodem Słońca - stoją wieki lahtaru, wykuwania/hartowania. Dla przeciętnego irgana życie w obrębie lahtaru jest tak oczywiste, jak dla rzemieślnika z Zachodu podporządkowanie rutynie cechu i Herezji. Rytuał, każda manifestacja Tradycji ogarnia przenika wszystkie aspekty życia. W Juhtunszaar używa się powszechnie języka zwanego szaar-dal, lecz w rzeczywistości komunikacja przebiega nie na poziomie języka lecz właśnie rytuału: szaar-dal to tylko baza, która podlega zmianom zależnie od statusu rozmówców, sytuacji, oraz mirwahir 'stopnia wtajemniczenia' (rodzaj mistycznej mądrości, właściwej starszym, kapłanom, pielgrzymom nieb). Do dziś zachowało się siedem języków rytuałów, choć w praktyce używane są cztery; trzy pozostałe to skostniałe formy hiszhesy, dwa o rosnącym poziomie komplikacji i trzeci, najtrudniejszy, choć pozornie absurdalnie prosty w wykonaniu, przynależny najwyższym mistrzom sztuki.

ihmedżin – standard – skomplikowane, usztywnione wiekami tradycji rytuały powszechne w każdym irgańskim domu

leharwisz – 'przemykać, przechodzić bokiem' – wersja prostsza, stworzona z myślą o qimm-ade (głupcach) i idż-ade (obcokrajowcach); obcokrajowcy przybywający do Cesarstwa mają trzy wyjścia: przyjąć przydzielonego z urzędu lah-marwa, przewodnika i nauczyciela który kieruje gościem w leharwisz i weźmie na siebie ciężar sprostowanie nieporozumień (dla VIPów), wynająć takowego, albo wyruszyć samotnie i niemal od razu napytać sobie biedy w kontaktach z miejscową ludnością.

iahatama – tradycja obowiązuje nawet na polu bitwy, ale praktyczni irganie wypracowali uproszczoną wersję rytuałów, niemal w całości opartą na gestach (nie będę jej tutaj opisywać – dla istot spoza Cesarstwa wygląda zazwyczaj jak błyskawiczny język migowy lub niezrozumiała pantomima). Iahtama obejmuje również taniec do wtóru bębnów lub bez jakiejkolwiek muzyki.

hiszhesha – język rytuałów najwyższych kapłanów, szirmistrzów którzy oglądają  świat z grzbietu burzy, zaawansowanych Mówców Grzmotu (także najwyższych rangą dowódców armii). Na Najwyższym Stopniu Mirwaszirat obowiązuje tylko ten rytuał.
« Ostatnia zmiana: Maj 04, 2010, 10:07:03 pm wysłana przez Bollomaster »
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Obyczaje irgańskie
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 04, 2010, 10:06:51 pm »
Cytuj
W Juhtunszaar używa się powszechnie języka zawnego szaar-dal
Czyli rakata jest pismem?

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Obyczaje irgańskie
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 05, 2010, 09:47:22 am »
hai!
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Obyczaje irgańskie. Żiir askrai i Siedem Mandali
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 20, 2011, 03:59:15 pm »
Tradycja o wadze siedmiu tysięcy lat: od Szirfarun do szabli która w tej chwili hartuje się na wrotach Cesarskiego Pałacu; czas niczego nie umniejszył, święta, święta, święta sztuka, wszystko co dotyczy tej broni jest odwiecznym rytuałem, wymaga najwyższego oddania, najszlachetniejszego ducha. Irganie spotykają się ze śmiercią nie na polu bitwy, ale w ciemnościach irweszu, pod papierowym niebem, kiedy w dymie z drzewa dżaari dokonują oczyszczenia swojej broni; umierają nie w szaleństwie walki, ale w każdej chwili kiedy medytują, samotni w wysokich górach, słuchając jak wicher świszcze w dżiri, ażurach ich szabel - to jest rozmowa wiatru z ostrzem, zwana lahtaza, melodia o stu ośmiu dźwiękach, każdy z bogactwem znaczeń. Żaden irgan nie odejdzie z tego świata, nie opuści tej ziemi, dopóki w jego martwych dłoniach, na bezruchomej piersi nie spocznie szabla którą nosił za życia, więcej niż dusza człowieka, więcej niż jego największa miłość, to jest po prostu sama istota tego narodu, tych ludzi.
Potęga mieczowej tradycji jest tak wielka, że wręcz pozajasnomagiczna; od zawsze podnosiły się głosy, że ważenie broni nad życie żołnierza jest szaleństwem, że rytuał istnieje już, skostniały, sam tylko dla siebie. Do poglądów tego rodzaju przyznaje się jednak bardzo niewielka część społeczeństwa. Niektórzy irganie, naprawdę nieliczni, postąpili na tej ścieżce jeszcze dalej i, żyjąc na pozór jak reszta, wyłamali się duchowo ze wspólnoty swego narodu, wolni we własnym mniemaniu. Za nic sobie mają świętość swojej broni, nie dostrzegają że odrzucając tą tradycję, odrzucają wszystko inne; zamiast bogactwa którego im odmówiono biorą w siebie - pustkę.
Większość irganów żyje w poszanowaniu tradycji, pokorni i dumni zarazem, bez pytań, z obowiązkiem na ustach i w sercu, w zakreślonych granicach.
I jest jeszcze jedna grupa - grupa, czy raczej kilkanaście osób w ciągu ostatnich wieków, irganie których nie wiem jak nazwać, których być może cała reszta narodu nazwać nie potrafi. Ludzie co nie przyjęli swoich szabli, ale dosłownie je pożarli, pochłonęli, ludzie-miecze jak z najstarszych legend, umysły tradycją opętane, owładnięte totalnie. Od najmłodszych lat marzyli, myśleli, mówili tylko o broni, o tej chwili kiedy wreszcie ją otrzymają. A kiedy to się stało, zwyczajnie odpadli od reszty świata, zniknęli z koszar, z domów, odeszli gdzieś w góry i tam, szlifując do perfekcji Siedem Mistycznych Mandali i w siedmiu bitwach przełamując Siedem Szirnych Armii, osiągnęli absolutne zjednoczenie człowieka z metalem. Uchwycenie istoty tych zjawisk, bo ludźmi już ich nazywać nie można, wymyka się nawet Mówcom Grzmotu; powiada się że to żiir askrai, stalowe pioruny, albo heszbenkai, słupy ziemi i nieba, ale nawet nawykłe do mistyki umysły irganów nie ogarniają tych bytów.

Siedem Mistycznych Mandali: jest to siedem technik które podobno dobywają z irgańskiej szabli pełnię jej mocy - dosłownie tak, "dobywają", jakby materialna szabla obecna w dłoniach irgana była tylko pochwą dla siedmiu doskonalszych "duchowych broni". Istnieje silna wiara, że każda z Mistycznych Mandali służy do przewalczenia jednego Szirnego Zastępu, siedem sekretnych ruchów przeciwko siedmiu siłom które stoją na drodze do oświecenia.
Irganie wypracowali wiele technik które sprawiają, że powietrze przelatujące przez ażury szabli przerażająco świszcze, czy wręcz huczy. Często dość tego dźwięku i widoku wielkiego szabliska, żeby złamać morale przeciwnika. Być może na podstawie wyczynów legendarnych Fechtmistrzów powstał mit, że Siódma Mandala pokonująca Ninsaldh Gauri wyzwala z szabli potęgę siedmiu tysięcy gromów...


(Inspiracja z filmu Steel Dawn z Patrickiem Swyaze. Boże, jak ten gość się kiedyś ruszał! W każdym razie jest to postapokalipsa, P.S. jest dawnym oficerem elitarnej gwardii i bardzo sprawnie włada bardzo fajnym ażurowym ostrzem. Jakość dźwięku była kiepska, ale ten świst powietrza sam się wyobrażał...)
« Ostatnia zmiana: Styczeń 30, 2011, 12:28:03 am wysłana przez Bollomaster »

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Obyczaje irgańskie
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 24, 2011, 04:35:27 pm »
Świetne! Aż mnie dreszcze przeszły!
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Obyczaje irgańskie
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 24, 2011, 04:48:22 pm »
To poczekaj Bisz na sesje w Juhtun Szaar! Albowiem moc jest znowu ze mną i wiele pomysłów mam (ostatnio).