Autor Wątek: Krainy Południa: rasy  (Przeczytany 364 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Krainy Południa: rasy
« dnia: Styczeń 15, 2009, 09:45:02 pm »
Ksutani
Aranie albo Karioty (lp Kariota): uskrzydlone koty; bardzo inteligentne (znacznie bardziej niż ludzie); mają dar odnajdywania drogi - dlatego też są doskonałymi kupcami (w karawany zaciągają oczywiście bardziej humanoidalne istoty). Karioty wykluwają się z wielkich jaj.
Pomroczniaki: dziwne stwory, jakby okruchy nocy, wyłażące z ciemnych kątów, z miejsc do których nie dociera blask słońca. Jej światło może je zniszczyć, rozproszyć; wychodzą na świat dopiero ze zmierzchem. Rozmiary mają różne od kilku centymetrów do półmetra, choć słyszano też o pomroczniakach wielkich jak góry! Ich język jest bełkotliwy; są uważane za niegroźne. Ciągną do każdego światła (poza słonecznym), trzymając się jednak strefy cienia. Gumiaste w dotyku; dzieci łapią je w słoiki i traktują jak zabawki. Traktowane bardziej jak rzeczy niż świadome istoty. A tak wyglądają: http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=443.0.
Niziołki-kanibale: zdziczały odłam hobbickiej rasy; wyróżniają się spiczasto spiłowanymi zębami i apetytem na mięso.
Sheggeni: z Ambrii i inni.
Orkowie: wiele ras, szczepów i ludów.
Wietrzydła: dzikie, okrutne, szalone i krwawe. Uskrzydlone, o wielkich ptasich ciałach; z pierzastych szyi wyrastają wydłużone, człowiecze głowy. Wielkie szpony. Porywają ludzi daleko i wysoko w góry, żeby tam do budowali dla nich kamienną twierdzę - wysiłek ponad siły większości jeńców.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2009, 12:54:26 am wysłana przez Bollomaster »

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 18, 2009, 01:13:04 am »
Może się czepiam ale komu z brzucha wychodzą te 'wielkie' jaja Kariotów? To trochę kłopotliwe bo ktoś musi to z siebie wys.... no musi mu to dołem wyjść  :-[
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 18, 2009, 02:18:54 am »
Ha. I tu pineczku jest zgryz. Właśnie, że nie wiadomo, po prostu się znajdują.

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 17, 2011, 05:17:12 pm »
Mamuny Powszechnie wiadomo, że ludzka forma jest najdoskonalszą matrycą istnienia - kształtem który przeciętny szary człowiek dzieli zarówno z doskonalszym o niebo tanelfem jak i niedosiężnym Eonem (to jest,gdy te potężne istoty uznają za potrzebne przybranie formy śmiertelnego formatu). To uniwersalne prawo obowiązuje nawet w Krainach Południa - nawet tutaj bajkowe stworzyszcza z chmurnych borów i szklanych stoków podchodzą pod ludzkie progi pod osłoną człowieczej twarzy.

Mamun to oszust, podstępniak, odmienieniec. Czym był zanim przybrał kształt ludzki? Bestią spod korzeni góry? Wiedźmiszczem które czeka w ciemności za progiem? Zbukiem który może rozgrzać skostniałe ciało tylko przy żarze ludzkiego ognia? Wietrzydłem? Echem? Głazem ruszonym z posad i przebudzonym z wiekowego snu? Wszystko może stać się mamunem, ale gdy ludzie z faktorii wypowiadają to złowróżbne imię, myślą zazwyczaj o jednym - strasznych, pustych mamunach z Szarożerności. Szarożernośc wygląda jak gładkościenny łańcuch górski, poryty labiryntem robaczych korytarzy. Stamtąd wyłażą puste mamuny, podobne - jak mówią - do skorup glinianych w który szumi tylko echo wiatru i głosy z głębi Gór Szarożernych. Same mamuny nie są wrogie nam ludziom, ale cokolwiek napełnia je owym straszliwym jękiem wieszczy zgubę nas wszystkich i chce zadawać nam cierpienie. Z pustymi mamunami nie ma żartów. Jeśli cię schwycą, porwą i zawloką w robacze korytarze czeka cię los gorszy nawet od wietrzydłowej niewoli - wybiorą z ciebie serce, płuca, żołądek i co tam jeszcze masz w środku, a potem wrzucą w głąb Szarożerności. A stamtąd wypełzniesz już nie jako człowiek tylko kolejny gliniak.
 
Nie wszystkie mamuny są niebezpieczne - niektóre pragną tylko ludzkiego jedzenia, żaru ogniska lub wręcz uczciwego handlu - ale rozpoznanie jest zazwyczaj kluczem do bezpieczeństwa. Ukatrupienie takiego odmieńca, bez przymuszenia go by ukazał prawdziwe oblicze jest graniem w karty z losem. Skąd wiesz, jak takiego skutecznie się pozbyć jeżeli nie wiesz co to naprawdę za jeden? Może po prostu powrócić pod inną postacią. Nieprzyjemne rzeczy mogą wyjść ze ścierwa. O pustych lepiej nawet nie mówić, rozbicie takiego gliniaka to początek prawdziwych problemów. Ale jeżeli tak wymanewrujesz mamuna żeby musiał odrzucić swój sztuczny kształt, stwora zazwyczaj albo ucieknie, albo podejmie uczciwą walkę, gdzie wszyscy wiedza gdzie stoją.

Zazwyczaj potrzeba bystrego oka, by go odróżnić mamuna uczciwego śmiertelnika, ale im dłużej żyjesz na Południu, tym bardziej nabierasz wprawy. Czasem wręcz czujesz to dziwne ssanie w żołądku, niepokój, włosy stają dęba, wiesz że coś jest nie tak. Im dłużej mamun siedzi w śmiertelnym kształciem tym gorzej trzyma się w kupie - a to mu oko wypłynie, a to porośnie futrem, a to trzecia ręka wypęcznieje pod koszulą. Czas i obserwacja to zawsze najlepsza metoda, sęk w tym, że zazwyczaj nie ma czasu. Z pomocą przychodzą tu rytuały domowe i magie odkrywania, ale niektóre chytre mamuny, te co od lat podchodzą łatwowiernych śmiertelników, nauczyły się te magie omijać. Najlepszy sposób to spryt i przebiegłość - mamuny to tylko udawani ludzie i nigdy nam w sprycie nie dorównają.
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 05:46:00 pm wysłana przez bambosh »
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 17, 2011, 06:24:49 pm »
Behold, Biszbosz uderzył!

EDYSZYN: fajny tekścior, co tu dużo mówić.

Jak rozumiem gliniak to synonim półczłowieka?

Czym w takim razie jest mamuńskie Ter Wasar?
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 06:28:20 pm wysłana przez Bollomaster »

yish

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 315
    • Zobacz profil
    • Prywatna wiadomość (Online)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 30, 2011, 11:01:25 pm »
Dzikie Ludy

Czasem zwani też Lądo Ludami, to zbiór plemion w krainach południa, które w unikalny sposób kształtują krajobraz większości kraju.

Każde z plemion składa się z normalnych członków oraz szamańskiej elity (Vaikuttaa - ci którzy wpływają), która oddaje się swojemu opiekuńczemu żywiołowi.

Każde plemię w centrum swojego terenu posiada Ostoję, miejsce gdzie większość plemienia się spotyka i prowadzi codzienne życie.

Ciągłe walki o granice między plemionami, często odbywają się w formie przypychanki wpływów posczególnych Vaikuttaa, raczej niż otwartej wojny i rozlewu krwi. Jednego roku pustynia pochłania las, innego las rozrasta się pokrywając piasek - zdecydowanie utrudnia to tworzenie dokładnych map południa.

Plemiona pustynne
Vaikuttaa - pustynia idzie z nimi, prawie dosłownie, kiedy idą ich dolne kończyny stają się przesypującym piaskiem. Okutani zwykle w białe sazty.
Ostoja - wielka, bujna oaza. Kryształowo czyste źródło w centrum otoczone kołem zieleni. Różnej wielkości namioty służą za schronienie.

Ze względu na rodzaj terenu jaki zamieszkują, są najbardziej agresywnym plemieniem - żeby zdobyć pożywienie handlują, ale też porywają kawałki terenu innych plemion dla zamieszkującej ją zwierzyny. O ile rozmiary terenu nie są wielkie, żadko prowadzi to do eskalacji i często zaatakowane plemię odbiera podobnego rozmiaru ziemię w innej części wspólnej granicy.

Plemiona leśne
Vaikuttaa - siła lasu, stopieni z gruntem, owinięci plątaniną lnian, korzeni i liści.
Ostoja - źródło w centrum lasu, spora polana. Na jej skraju rozpięte między drzewami chaty połączone mostami z lnian.

Bedąc w dużej mierze samowystarczalnym plemieniem są bardzo niechętni do obcych, szczególnie istot spoza Dzikich Ludów. O ile pustynnych Vaikutta przynajmniej widać, obcy niechętnie zapuszczają się na ziemie leśnych plemion bez zaproszenia, jako że leśni Vaikutta potrafią skierować siłę lasu przeciw przybyszom z daleka pozstając nizauważonymi. Nie znaczy to jednak, że nie można w lasach postawic stopy - o ile obcy nie zapuszczą się zbyt głęboko plemię zwykle zostawi ich w spokoju.


[sugestie na inne formacje/typy plemion mile widziane :)]

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 31, 2011, 12:24:10 pm »
Świetne! Od razu skojarzyło mi się z Populous the Beginning, muzyka (http://www.youtube.com/watch?v=goBGBb41piI) i "teksty" zaklęć idealnie pasują.

Czyli jak rozumiem, Ostoje też są ruchome, mogą się poruszać razem z vaikutaa?

yish

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 315
    • Zobacz profil
    • Prywatna wiadomość (Online)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 31, 2011, 12:57:43 pm »
Ostoje nie sa az tak plynne jak reszta terytorium, ale tak, nie sa przywiazane na stale do lokacji.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 31, 2011, 10:31:29 pm »
Plemię górskie, Karnaari
Vaikutaa - wysuszone, wychudłe ciała, desperacja na twarzach, stopniowo zapadają się w ziemi; w ostatnich dniach życia na powierzchnię wystają tylko ramiona i głowa, nieszczęśnicy poruszają rękoma jakby pływali w ziemi, ostatecznie w niej znikają.
Ostoja - jest nią cała kraina tych ludzi, wielki krąg niebotycznych gór.

To "plemię" składa się tylko z vaikutaa - są to istoty które nie zdążyły uciec przed górami Karnaari i znalazły się w potrzasku. Tacy pechowcy wpadają w sen szamanów i stopniowo się nimi stają. Przykuci do ziemi wciąż i wciąż usiłują dojść do muru gór, pokonać go i uciec na wolność. Ale góry przesuwają się razem z plemieniem - i będzie się tak działo po kres czasów, chyba że Słońce wzejdzie na zachodzie, ptaki zapłaczą, a drzewa zaczną rosnąć korzeniami do góry!

Karnaari wędrują po całych Krainach Południa, wielki, siny masyw górski, zupełnie nieprzewidywalny. Na szczęście nie przemieszczają się zbyt szybko i prawdopodobnie po kilkunastu latach plemię by wymarło ze szczętem - gdyby nie kapryśny Wielki Sen który tak często ogarnia mieszkańców Południa...


Plemiona morskie
Vaikutaa - mogą poruszać się tylko w wodzie, pływają wtedy z gracją delfinów. Na lądzie (czytaj na tratwach) ich ciała ogarnia bezwład, mogą tylko mówić. Włosy-wodorosty, ciemna od słońca skóra, nadzy, z ich ciał nieustannie spływa woda.
Ostoje - wielkie tratwy z gałęzi drzewa życia, z dziwacznymi dodatkami w rodzaju części zniszczonych okrętów.

Plemiona morskie zazwyczaj pozostają na morzu, ich nadejście można rozpoznać po tym że woda robi się słodka (kiedy vaikutaa są pogodni) albo jeszcze bardziej gorzka (kiedy są gniewni). Czasami plemiona morskie ruszają jednak na Treboirant, albo jeszcze dalej, w stronę Baśniowego Świtu. Sen szamanów obraca wtedy stały ląd w wodę - są to najdziwniejsze powodzie na świecie, co więcej bardzo groźnie. Podobno w ten sposób przepadła Ikaria, mityczna stolica zapomnianej rasy Orkanów. Jej wysokie wieże zapadły się głęboko w morskiej toni, a kiedy skończył się sen szamanów, ziemia stwardniała i wzięła w objęcia miasto razem z jego mieszkańcami. Na powierzchni nie został żaden ślad.

Plemiona morskie są usilnie zwalczane przez sprzymierzone floty Kelanei, Ossentharu i Halrua, ale bez większych rezultatów. Żeby wygrywać musieliby odwołać się do dzikich magii Krain Południa które tak uparcie negują. Zwykła wioska rybacka ma umocnienia chroniące przed nadejściem tych plemion.


Plemiona bagienne
« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2011, 02:12:56 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 31, 2011, 10:58:25 pm »
Orkanowie, Orkanie
Niemal całkowicie zapomniana, pochodząca od Potworów, rasa Pierworodna, podobno oddająca wielką cześć Słońcu. Ich stolica, Ikaria, została pochłonięta przez ziemię. Ludy Południa utrzymują że od Orkanów którzy od tysięcy lat usiłują wrócić pod światło Słońca pochodzą Orkowie. Jest to pewne wytłumaczenie tego, że Orków zdaje się rodzić ziemia. Klasyczna jasnomagia odrzuca jednak takie nielogiczne podania. Orkani to wymarła rasa, a orkowie zostali stworzeni jako słudzy przez Czarnoksiężników ze starożytnej Stygii, wiedzą o tym wszyscy wykształceni ludzie.
« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2011, 02:13:49 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 31, 2011, 10:59:16 pm »
Ludzie z Shaddai
Zakutani w czarne zawoje kupcy otoczeni złą sławą na całym chyba Kontynencie. Są przewrotni, chciwi i absolutnie niejasnomagiczni, ale wita się ich i przyjmuje z otwartymi ramionami. Mają bowiem na sprzedaż najcenniejszą rzecz na świecie: czas, dodatkowe minuty, godziny, lata życia. W zamian żądają bogactw, przywilejów, ludzi, czego tylko przewrotna fantazja podsunie im na myśl. Nawet najzajadlejsi rozbójnicy wolą ich omijać, bowiem zraniony śmiertelnie człowiek z Shaddai potrafi rzucić na swojego mordercę klątwę która sprawi że ten wykrwawi się z całego swojego czasu, sekundy i minuty życia będą z niego wypływać aż czas się nie skończy i nie przyjdzie Śmierć.
Dawniej Shaddaia była wielkim imperium handlowym, koszmarem Krain Południa. Ze wschodu na zachód, z północy na południe biegły niesławne Drogi Tancerzy wzdłuż których wisieli powieszeni za nogi lub głowy ludzie - razem z życiem z ich ciał wypływał czas, zbierany przez kupców i rozprowadzany po całym świecie. Ale zenit Shaddai minął i obecnie sztukę pozyskiwania czasu praktykuje się już tylko w jednym miejscu: w stolicy kraju zwanej "Miastem Bez Nazwy".

Czas kupiony od ludzi z Shaddai daje pewien rodzaj nieśmiertelności. Nawet z zabójczymi ranami albo w terminalnym stadium choroby człowiek będzie wciąż żył, tak długo aż nie upłynie dodatkowy czas. Obiekt kupna ma postać klepsydry różnych rozmiarów. Te które mieszczą lata życia są większe od człowieka, te które zawierają kilkanaście minut nie dłuższe od palca. Wypełnia je ciemnozielony, wolno przesypujący się piasek. Nie trzeba nosić ich przy sobie, jest to wręcz niewskazane. Magia działa zawsze*, niezależnie od odległości między człowiekiem a jego czasem, tak długo jak klepsydra pozostaje nienaruszona lub dopóki nie skończy się piasek.

Wydaje się, że chronomagia Shaddai nie działa na Pierworodnych - są to przecież istoty nieśmiertelne, które mają (przynajmniej teoretycznie) nieskończoną ilość czasu. Z drugiej strony podobno Pierworodni są najlepszym ze źródeł czasu - co sprawia że ludzie z Shaddai nie są wpuszczani do krajów tanelfickich ani do Mythii. Piktowie i Ver'kar bardzo często ich tępią.

(Pomysł z czasem jako obiektem handlu luźno wzięty z filmu "in time")
« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2011, 11:26:02 pm wysłana przez Bollomaster »

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 13, 2011, 08:20:24 pm »
Gliniak - rzeczywiście pasuje do pół ludzi, ale tutaj myślałam o określeniu na puste mamuny. Ter Wasar? O czymś zapomniałam?

Fajny patent z Lądoludami, krajobraz który przekształca się razem z wędrówkami plemion!

Jeden Pierworodny mógłby zapewnić ludziom z Shaddai nieskończone zasoby Czasu?
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 14, 2011, 12:28:58 pm »
Być może to niezliczone bitwy na krętej ścieżce Honoru skuły ich (Sansedynowych Rycerzy) jakby w jedno ciało; może to straszliwa żywotność Potwornego metalu, która zmieniła opancerzonych, złączyła ich nierozerwalną więzią; może wreszcie baśnie z krain Południa zawierają ziarno prawdy, te opowieści o bajkowych istotach, które ponoć wykuły dla Rycerzy ich niezdobyte zbroje i zaklęły w nie swoje zmierzchowe tradycje: historie o mamunach, fałszywych ludziach z Ter-Vasar, którzy podobno, choć w oddzielnych formach, potrafią łączyć swoje ciała w wielogłowe, wielorękie dziwo-twory.  

Co Pierworodnych i Ludzi z Shaddai - załóżmy, że czas Pierworodnych jest według Ludzi skażony Klątwą. Jest go nieskończona ilość, ale jednocześnie jest bezużyteczny, może nawet zabójczy. Co może prowadzić do ciekawego motywu: Ludzie z Shaddai zajmują stronę Pierworodnych w walce z Klątwą. Silny sojusznik, ale PR Pierworodnych na pewno nie poprawia...

yish

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 315
    • Zobacz profil
    • Prywatna wiadomość (Online)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 20, 2011, 11:46:20 am »
Vaikutaa - inicjacja

Aby zostac jednym z plemiennych szamanow mloda kobieta lub mezczyzna musi calkowicie oddac sie swojej ziemi. Przygotowania trwaja zwykle dlugo i skladaja sie z nauki praw i obyczajow, przekazywania tradycji oraz praktyki medytacji.

Kiedy osoba jest gotowa przechodzi rytual przywiazania do ziemi. Zaleznie od plemienia szczegoly roznia sie odrobine, przede wszystkim w uzytych srodkach oduzajaco-znieczulajacych. Wyprawiana jest wielka pozegnalna uczta, w ktorej bieze udzial cala obecna w Ostoi populacja plemienia. Wybraniec pod koniec wypija specjalny wywar i/lub wdycha opary ceremonialnego kadzidla i zanuza sie w medytacji. Nastepnie zawiazuje sie opaski uciskowe na obu jego nogach tuz powyzej kolana. Kiedy wybraniec jest odpowiednio oduzony jeden ze starszych Vaikutaa odcina mu stopy i zdziera skore z nog po kolana. W samym centrum Ostoi przygotowane sa dwa dolki gdzie wybraniec zostaje "zasadzony".

Przez kolejne kilka dni wybraniec bedzie przebywal otoczony 4 kagankami w ktorych spala sie specjalne ziele, ktore wspomaga utrzymanie stanu medytacji. Po 3-5 dniach przez sen (zwykle bedacy jakiegos rodzaju mistyczna wizja) wybraniec zaczyna poruszac nogami. Troche tak jakby wchodzil po niewidzialnych schodach zanuzonych w bagnie - pierwszy stopien potrafi zajac ponad godzine. Nastepne ustepuja o wiele szybciej. W koncu nowy Vaikutaa staje na rowni z gruntem.

Vaikutaa bynajmniej nie odzyskuja odcietych i okaleczonych konczyn. Ojczysta ziemia je po prostu zastepuje. Sa oni na zawsze polaczeni z gruntem swojego plemienia. Dla przykladu nogi Vaikutaa z plemienia pustynnego to slupy piasku, plemienia lesnego - pniaki i korzenie, plemienia wodnego - rybi ogon, plemienia tundry - oszronione kamienie, itp.


bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Krainy Południa: rasy
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 19, 2012, 05:35:38 pm »
Dobre! dobre! już widzę tą ekipę graczy którzy niejedno juz widzieli i myślą że żaden prymitywny obrzęd nie zrobi na nich wrażenia...
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!