nowa wersja Opowieści...Krótka historia KrasnoludówOpowieść o prapoczątkach
Istniały niezliczone zastępy ghatrabhill [
1] okazało się że niemal żaden nie posiada dość mocy. Spojrzeli wtedy pożądliwym wzrokiem na zarzewia innych i rzucili się do walki o nie. Niektórzy uciekli Poza Granice unosząc z sobą niewielkie części Praskały. Gdy wojna wygasła okazało się że zostało dziewięciu - spotkali się na dnie Wrzącego Bezkresu [
2], a w każdym huczały nieśmiertelne ognie. Lecz Fadrohk [Dziewiąte] było nieporównanie mocniejsze. Wtedy Trua [
3] zawarli [dosł. „połączyli” – umowy zawierane między rodzinami, rodami itp. kontrahenci pieczętują stykając specjalne pochodnie zapalone od świętego ognia] pierwszy układ: połączyli swe siły i za część Praskały skłonili Fudrohk do odejścia Poza Granice. {Choć połączony ogień ośmiu był potężniejszy od ognia dziewiątego nie chcieli oni walki – wiedzieli że niektórzy z nich będą musieli w niej zgasnąć a żaden nie chciał być tym kimś –apokryf}. Tak się stało. Trua zbudowało sobie bishakhur [cudowne, wspaniałe wieże; słowa wywodzące się z tego oznaczają najpiękniejsze części podziemnych pałaców należących jedynie do władcy] i zaczęło przekształcać Praskałę. Wkrótce odkryli iż jest ona rozkradana. Dowiedzieli się że wielu ghatrabhill którzy ukryli się Poza Granicami zostało zniewolonych przez Fadrohk {nie mogło ono odebrać im nieśmiertelnego zarzewia gdyż w światach Poza Granicami rządziły inne prawa - apokryf}. Niestety nie łamał [dosł. gasił] w ten sposób układu. {Trua nie byli w stanie wyłapać wszystkich jego sług}. Trua zbudowali więc z Praskały olbrzymie sklepienie które oparli na bishakhur i które odgrodziło całkowicie Futenghriu od świata Poza Granicami. Wtedy Fadrohk osiadło na powierzchni sklepienia; z części swego nieśmiertelnego zarzewia stworzyło 53 bogów i odbierało od nich hołdy. {Moc Fadrohk wzrosła, pomimo że wcześniej rozdzieliło ją między swoje twory – trudno powiedzieć czy jest to apokryf czy nie. Jeśli nie oznaczałoby to że istnieli już wtedy bogowie (prawo Stwórcy i Smoków sprawiające że modlitwa stwarza nową energię, warunek demonów – odpowiedni rytuał)}. Później 29 którzy zbudowali Delgima ukształtowało 29 plemion krasnoludzkich. Krasnoludy oddawały cześć swym twórcom {i moc jednych i drugich rosła}.
Wtedy Trua postanowili odwdzięczyć się za matactwa Fadrohk: zawarli układ i ukształtowali potężnego ducha którego wysłali na powierzchnię. Wynurzył się z wulkanu Nirishak. Powiedział krasnoludom: „Oddajecie cześć iskrom które wypadły z prawdziwego zarzewia. U podstaw świata płoną ognie czystsze i silniejsze od waszego twórcy. Są tam niezliczone ilości materii, która stanie się udziałem godnych!” [słowa te przetrwały tysiąclecia w niezmienionej formie, a ich autentyczność jest niewątpliwa]. Krasnoludy zapragnęły się tam dostać i porzuciły modlitwy; nie spodobało się to ich twórcom, którzy postanowili ich zniewolić.
Lecz Duch podarował krasnoludom Osiem Tajników [Są to: magia ognia, magia wydobywania i obróbki metali, magia mocy kształtu i magia znaków, magia przekształcania, magia esencji, ..., ...; Ósmy Tajnik jest obecnie nieznany. Wiedzę o wszystkich Tajnikach posiadają Rashagutrill [Pierwsi Władcy, dosł. „Władcy mający najwyższe zaufanie (które długo gromadzili)”] którzy gdy uznają, że poprzedni został doskonale opanowany odsłaniają kolejny] które dały im siłę żeby walczyć i wygrywać ze swymi twórcami. Gdy krasnoludy zaczynały przegrywać królowie odsłaniali kolejny Tajnik i pokonywali bogów {Lecz żadnego z Tajników nie potrafili całkowicie zrozumieć, a co za tym idzie w pełni wykorzystać}.
Gdy krasnoludom pozostał Ósmy Tajnik wojna skończyła się. Zawarto układ. Dusze tych którzy będą oddawali cześć bogom będą mogły się ponownie odrodzić i dalej zmierzać ku podstawom świata. Dusze tych którzy zignorują swoich twórców zostaną przez nich zabrane. Krasnoludy ruszyły w drogę: schodzili coraz niżej lecz nic nie znaleźli. Kolejne plemiona zaczęły się zatrzymywać. Najgłębiej zeszli azerowie lecz i oni się w końcu poddali. Krasnoludy zrozumiały że aby dotrzeć do głębin muszą stać się doskonałe, zrozumieć i opanować wszystkie Tajniki [
4] W tym krytycznym momencie wiele plemion upokorzyło się przed bogami - oddały im cześć ze szczerego serca, nie wierząc w możliwość dotarcia do podstaw, lub nie wierząc w same podstawy. W dawnych czasach całkowicie się ich wyrzekły i ustaliły z bogami zasady współżycia.
Jednak 7 plemion ciągle wierzy w słowa mędrca i walczy nadal. Chociaż w myśl układów oddają one cześć bogom nie otrzymują od nich łask. Z chęcią natomiast odwołują się do bogów innych ras. Z pogardą traktują krasnoludy które się poddały choć już nie toczą z nimi wojen (były bardzo wyniszczające dla obu stron lecz okazało się że zbuntowane krasnoludy nie są w stanie sprostać krasnoludom wspieranym przez bogów. Zgubę buntowników zatrzymali dopiero wodzowie „niewolników” którzy nie chcieli zabijać swoich braci, chociaż to oni wszczęli wojnę. Zawarto wieczysty traktat zabraniający dalszej walki – niewolnicy potraktowali buntowników z litością, uznając ich dążenia za mrzonkę – wiedzą jednocześnie że z pomocą bogów mogą osiągnąć naprawdę wiele – znacznie więcej niż gdyby żyli bez nich. Najgorsze jest to że żadne z buntowniczych plemion nie ma innych informacji o głębinach niż to co przekazał wysłannik ośmiu – muszą polegać tylko na sobie. Kilka plemion z czasem się pokajało i uległo bogom, na co najbardziej zatwardziałe wymyśliły że będą oddawać cześć nie bogom bezpośrednio, a temu co oni stworzyli.
Krasnoludy idą dwoma drogami rozwoju: jedni opanowują kolejne Tajniki i według tego liczą czas; tajniki odbierają część władzy bogom – niedługo nadejdzie czas kiedy bogowie będą musieli coś z tym zrobić.
Krasnoludy pogodzone ze swoim losem opanowują tajniki w zgodzie z bogami, nie odbierając im władzy.
Przywilej krasnoludów: po urodzeniu mogą wybrać swego prawdziwego ojca i matkę i „narodzić” się poprzez adopcję po raz drugi jako ich dziecko.
[1]. kowali-wojowników (?). Ghatra jest starożytnym słowem o nieznanym pochodzeniu, oznacza ogień który nigdy nie zgaśnie (jest „niespożyty”) i który ma moc przekształcania materii. Obecnie w większości krasnoludzkich języków człon –gat- oznacza rzemieślnika posługującego się ogniem. Bhill znaczy „wzrastający (poprzez gromadzenie)”, starożytne słowo oznaczające wojownika który nie ustaje w trudzie doskonalenia swoich umiejętności (gromadzenie doświadczeń), występuje między innymi w khuzd. gabil – dosł. wielki (tym co zgromadził)] - ich ciała były ukształtowane z ognia. Ze skrzepniętych płomieni były ich pancerze i topory. Każdy nosił w swym wnętrzu niespożyte zarzewie, iskrę złotego światła. Pod nimi parowały oceany Futenghriu [Wrzącej praskały], była ona szaro-czerwona i była nieskończoną materią. Prawie każdy chciał ją przekształcać, lecz gdy wzięli się do dzieła [dosł. tłum.; brać się do dzieła jest kalką krasnoludzkiego „v’trogfa khamren”.
[2]. Krasnoludy gdy przybyły na zachód Turblanda przez długi czas utożsamiały Martwy Bezkres z wygasłą częścią Wrzącego Bezkresu.
[3]. Ośmiu, w większości krasn. języków to słowo oznacza prawdę i zaufanie
[4]. Jest to jedna z idei; nigdy nie uzyskały one potwierdzenia. Została opracowana przez wielkiego mędrca który tchnął nowe życie w zrezygnowane krasnoludy – dał im nowy cel. Jego kolejne inkarnacje cieszą się szacunkiem równym królom. Teoretycznie po uzyskaniu owej doskonałości w każdym krasnoludzie obudzi się jego nieśmiertelna iskra, która sprawi że przetopią się przez skorupę świata prosto do podstaw świata.
Niezły klops, zamierzasz kontynuować Tradycje powstałe w tym tekście??