Czwarta kohorta (
Bortuga,
Amel):
1) Autor skupia się na włosach; reszta wyglądu była dla Tanelfa po prostu niestrawna. O Vylaipt mówiono, że „nie ma twarzy” - jej głowa na zniekształconym karku była zawsze odchylona w tył.
Przez Asperę dotarła do Gwiazd, weszła na Nieboskłon; swoje mabsteny formowała na ciałach Generałów Nocy (pióra Nerhegaida, kamienie Kerguarda; drewno Mornholta). Właśnie tam, może na Gwiazdowym Oku, zdobyła Koronę Horyzontów, osobliwy, bardzo potężny przedmiot jakoby łączący nosiciela ze wszystkimi Konstelacjami (?); inni twierdzili, że to była „po prostu” Gwiazda która upadła jej na czoło i zdeformowała kark...
Różnie mówiono o tej Pierworodnej; dla jednych – wcielenie mądrości, dla kolejnych – istota ogłupiona i zniszczona chłodem przemierzonej Odległości, bezwolna, ale o wielkiej mocy.
Kail był badim i Videm pragnącym założenia nowej Hieraty. Twierdząc, że droga prowadzi przez prestiż płynący z osiągnięć podjął wiele dzikich działań; między innymi próbował wynieść Merhil Khuzme na powrót w Błękit (stąd przydomek „Amzuk”)... Razem z Vylaipt wrócił do Aspery i skopiował niektóre z jej mabsten (mówiono nawet o kradzieży). Nie mogąc zwalczyć grawitacji postanowił ją wykorzystać i tak stworzył ciężarce, balast ściągający badim w dół Szerokości Błękitu (przy dobrym rewerowaniu można było nakierować się wprost na Wyrwę w Niebie i – wylądować w Mythii).
2) –
3) Kirringa uważano za obłąkanego; w swoim życiu stworzył tylko jedną mabstenę, mabstenę niewielkiej łąki której nazwa nie została tu nawet wymieniona. Powszechnie sądzono, że jego wola Wstąpienia jest czystym, samobójczym szaleństwem.
Chronologowie halruańscy dowiedli jednak, że Kirring przez Nuranów był uważany za jednego z najgroźniejszych wrogów. Mabstena Sen Ravali została ukradziona, właśnie przez nich, ale nawet po tysiącu lat wytężonych badań nie zdołali wykorzystać możliwości jakie stwarzała. Pierwsze sukcesy odnieśli magowie Ruankary, a dopiero teraz, w Trzeciej Erze halruańscy Omikroni zdobyli prawdziwe poznanie. Kirring przez dekady, a może stulecia budował mabstenę maleńkiej łąki – ale w gigantycznym powiększeniu, odkrywając niezwykłe mikrowersum, kontynenty pływające po kroplach rosy i krainy osadzone na szczytach źdźbeł trawy – wszystkie roztętnione od dzikiego, nieujarzmionego życia, zaludnione koczowniczymi, wojowniczymi szczepami mikrobiontów zwanych też myrmikronami (tak, w naszym świecie – bakteriami)... Mabstena Sen Raval jest jednym z najcenniejszych, legendarnych i Legendarnych skarbów Halrua.
Trudno powiedzieć jak potoczyłaby się Bitwa, gdyby nie manewr Nuranów. „Legiony” o tym nie wspominają, ale zaraz po kradzieży (Pierworodni sądzili, że zrobił to jakiś Vid by powstrzymać Bortuge od walki – choć niektórzy twierdzili, że swoją mabstenę po prostu zgubił) Kirring rozpoczął budowę kolejnej, biorąc za podstawę pewną zatoczkę na wybrzeżu Interioru. Nie ma wątpliwości, że żwir wziął właśnie stamtąd. Autor „Legionów” tego nie wiedział, ale Kirring zadał Nuranom straszliwe ciosy – być może ponieważ chcieli go wziąć żywcem.
4) Bardzo dziwny fragment. Touk została znaleziona przez Vidów... pod Azer'Zert, gdy budowała mabstenę Ostatnich Ziem; odratowano ją z najwyższym trudem. Wstępując wiedziała, że nie zejdzie, była gotowa nawet na samobójstwo. Już pod samym Oristanem rzuciła jednak pewne zatrute Słowa, które rozdzwoniły się ponad 250 lat później: mówiła, że od śmierci z rąk Synów jest lepsze zapomnienie i przepadek w Nicości, pustce której doświadczyła w Avadorze... U kresu XV wieku przypomnieli to sobie Vidowie. Tysiące porażonych furią i grozą nowej Klątwy Pierworodnych, weszło – nie! wbiegło, rzuciło się z wysokości Azer'zert w głąb Spustoszenia, kończąc nie tylko swoje życia ale również – istnienia. Nikt nie zliczy innych Pierworodnych co w ten sposób uciekli przed złością Sidardu: bo, paradoksalnie, pustka JEST pewnością ostatecznej ciszy i gwarancją ukojenia...
Całość uważana za cudzą wstawkę; historyczna wiedza autora zdaje się kończyć w XIV-tym wieku (niedługo po Senkrationie). Za innym autorstwem przemawia też różna kompozycja.
5) -
6) „Krajem Eonów” jest niemal na pewno Ziemią Światła; Girnat Imy nie rozpoznano, choć niektórzy twierdzą że to... materialne wejście na Wysoką Drogę.
Dzięki rozpadowi dawnej postaci Kermyr uzyskał niezwykłe zdolności ruchu i percepcji; oglądał Włócznię „której nie było” i dotarł, trzeba to rozumieć dosłownie, do Serc, czyli cudnowrogich siedzib Holmu poza Istnieniem... Jak się zdaje, z jego nową formą wiązano znaczne nadzieje, podobno miał być niewrażliwy na mythaliczną Klątwę. Dlatego sądzono, że przeżył Bitwę (z czym jednak autor „Legionów” się nie zgadza).
Tzelkraft7) O złamaniu tego Bortugi można powiedzieć tylko tyle, że to na Solcolin pojawił się po raz pierwszy „Ohra Diga” (o czym mówi tharaya „Słonecznej ziemi” z Księgi), istota najgorsza z możliwych, ujarzmiona przez Nuranów i osadzona na szczycie pięciu wiecznotrwałych słupów jako najpotężniejszy ze Strażników Stygii. Nie można przejść obok niego nietkniętym.
Ogień na Solkolin „płonie prosto”, wyciąga się ku bliskiemu Słońcu.
Jeśli zostało to podkreślona, Sfarthoudiego musiała otaczać niezwykła miłość. Dlaczego? To zostało już zapomniane.
8 )
NisirimBezsłoneczna Pustynia oznacza albo Inrök, albo lodowe pustkowie leżące pod tronem Vedora. O ile Bortugów jako całość uważano za niezdolnych do Bitwy, o tyle Innir wydawał się w niej niezbędny: wierzono, że jego mabstena przywoła taką moc mrozu która uczyni bezradnymi nawet Mistrzów Mórz, Czarnoksiężników Błękitu. Właśnie słowa Innira, stwierdzenie że jeśli wszyscy Bortugowie nie zostaną dopuszczeni do Bitwy on nie Wstąpi, rozstrzygnęło ostatnie wątpliwości Sprzymierzonych. Zapewne dlatego został, mimo zgonu, wliczony między Legionistów.
Wielu pierworodnych mistrzów wiedzy twierdzi, że Innira zabiła nie błękitowa postać Klątwy ale drugie, nowe i rzucone tylko na niego Przekleństwo. Patrząc na straszliwe straty Pierwszego Legionu trudno od razu zaprzeczyć. Jeśli tak było, prawda jest złowroga – oznacza, że Synów nie mami gigamiczny wzrok, że widzą i wiedzą niemal wszystko, potrafią uderzać niczym skenikosi w najdramatyczniejsze sploty wydarzeń.
Śmierć Innira wywołała niesławne spory o Chorągiew Odnalezienia.
Warto zwrócić uwagę na tanelficki związek między zdrowiem i siłą fizyczną a pięknem włosów (absolutnie zgodny z Nauką Jedności).
9) Okrotin, w przeciwieństwie do siostry, z radością żył z innymi Pierworodnymi wędrując po całej Pentamahii.
10) „Qua n'aina qa n'Amel” - te słynne słowa wypisane na chorągwi Legionu Opoki, znaczą mniej więcej „Lecz Amel przetrwa nietknięty”. „Nietknięty” w dosłownym tłumaczeniu trzeba by zastąpić „nienadgryzionym”; stare słowo „qa” ma znaczenie „żreć, szarpać zębami” (np. lophaqa, „ludożercy”). Najczęściej oddawane jako okrzyk bojowy, na przykład „Amel na zawsze!”