Bardzo fajna uwaga Kasi (w sumie zostało to jakoś zaznaczone w tekście, ale nie bezpośrednio) - bitwa Victora z Urhenenem zaczęła się już "pierwszego dnia", szpon Smoka uderzył w króla już wtedy, cios który go zabił na Błękitnych Polach w rzeczywistości zabijał go od owego dnia, powoli niszczył niesamowitą wiarę i witalność Tanelfa... Myślę że dzięki temu Tharshias Biała staje się jeszcze straszniejsza, Urhenen nie musi nawet stawać twarzą w twarz z ofiarą, ostatni cios szpona to jedynie przypieczętowanie zagłady.