Ezurianie – „Wybaczeniowcy”
Ver'kar – Tanelfy
Herdainowie – x
Holm – Rafaici
I E
407: Liberacja
637.: powrót Victora
1075-80: Władca Ognia
1208: wojna o Potęgę
1404: Urhenen i Błękitne Pola
1836: Aquelin porwana przez Nuranów
Victor: Czas mógłby go zniszczyć, karenver z kolei miały Rak'hę
SS siedzieli na prawdziwej ziemi bo w Innym moce Pierworodnych były zbyt potężne. Motyw z Katedrą jako drogą do SS.
Ver'kar nazywają Martwy Bezkres „Ziemią-po-Wodzie” albo skrótowo „Po-wodzią” - i ta nazwa jst używana w Legendzie; podobnie jak nazwy geogr. Stworzone przez inne rasy pierworodne.
Słaby punkt ver'kar: hagem bardzo cenią swoje życie, tak bardzo, że gdy w kryzysowej sytuacji trzeba zaryzykować życie – nie są w stanie (czy to nie przypadkiem tylko cecha Ran'nir? Niekoniecznie, myślę że to podstawa dla całej rasy).
Ver'kar z Bodlar'nir, Zer'amon, przybywa do Tanelfów na wieść o tym, że Victor zamierza walczyć z Klątwą. Victor uzbroił tanelfów i transpozycją poprowadził ich na Azot (Avador), którego Pan trzymał tam z woli SS trzech ostatnich pierworodnych ze swoich ras, którzy po zagładzie swych ras złączyli się w drużynę aby odszukać SS; dotarli bardzo daleko, ale Klątwa w miarę zbliżania się do SS nasilała się (tak przynajmniej sądzili oni); osłabiła ich, zostali pojmani i uwięzieni na Azocie, strzegł ich jego Pan w Tysiącu Postaci; wszystkie musiały być unicestwione w jednym uderzeniu (uderzeniu serca) [Czemu Pan nie wydał po prostu więźniów? Był w rzeczywistości Rafaitą, a co za tym idzie: ślepy na istnienie; stąd: tysiąc postaci. Azot: dzieło Arkitektów. SS chcieli, aby wygnanie w Otchłań i ślepota, tak rozwścieczyło Rafaitów aby złamali jej granicę i spotkali swoją zgubę]. Pokonano go dzięki wysiłkowi całego wojska, uwolniono więźniów. Info: Klątwa wzmaga się w pobliżu SS; 2 info: szlak którym wędrowali tamci do SS. Powrót do Cesarstwa, spotkanie Victora z Zer'amonem; Victor nie chce zjednoczenia. (Wtedy Ezurianie byli już sprzymierzeńcami Massal, co podsunęło im myśl o przymierzu z tanelfami). Nieufność (powód: atak ver'kar na herdainów) i duma tanelfów. Wypoczęte wojska tanelfickie przeszły transpozycją do bezimiennego wówczas kanionu w Krainach Południa, którym płynęła rzeka u której źródła mieli być SS. Na miejscu wojska zostały porażone przez Klątwę, która zaczęła je zabijać; transpozycja była niemożliwa/ utrudniona bo wojska zostały zaatakowane przez lobhaków (ludożerców), skupionych tam przez SS (?), którzy zebrali ich i wygłodniałych puścili na tanelfów – ci mogliby uciec ale straty byłyby zbyt wielkie. W tym momencie pojawiły się ver'kar które przewidziały to zagrożenie: 10 Massal, 6 Nammash, Grumyash, Archeron – hagem dość potężni żeby opierać się Klątwie. Ludożercy zostają rozgromieni, najsłabsi tanelfowie wycofują się do Innego, ver'kar odchodzą bez słowa. Victor w gniewie, z przybocznymi rusza w górę rzeki do jej źródła – pośród pustkowi ludożerców była tam oaza, a w jej centrum miasto czerpiące siły żywotne z drzewa – emanującego jednocześnie morderczą moc Klątwy; Victor zniszczył to drzewo a wraz z nim miasto; jego owoce śmiertelnikom dawały życie, lecz dla pierworodnych były trucizną. Ludożercy, utrzymywani mocą drzewa z daleka zniszczyli miasto. W tym czasie tanelfowie w Innym zostali zaatakowani przez Klątwę, część (duża) została odcięta i zniszczona. [Pod drzewem moc pierworodnych była tak mała, że nawet Kerneolici mogli zginąć z rąk wprawnych szermierzy] Drzewo dawało owoce; niektóre zostały zasadzone i z nich narodziły się mniejsze i słabsze drzewa z których drewna można było stworzyć broń w obliczu której hagem byli słabi jak śmiertelnicy (na pewno?). Drzewo ściął Victor. Drzewo ściął Victor (motyw cesarza ścinającego drzewo) – on był zdolny zdzierżyć moc Klątwy. Powrót do Cesarstwa, Victor dowiaduje się o klęsce w innym. Toczy wojnę ze swoją pychą, wygrywa ją i decyduje się prosić ver'kar o pomoc (miał serce z którego wyrosło drzewo, trzeba było je „zidentyfikować”: Massal needed!). Ver'kar godzą się, są też Ezurianie. Serce trafia ma Powódź do Massal i tanelfickich Czarnoksiężników. Victor odbywa pokutę, odcięty od wszystkich trwa pogrążony w żalu; zjawia się Skorpion , żąda części wojska, niezależnego dowództwa żeby na przyszłość uniknąć błędów jedno-władztwa. Chciał właściwie współudziału w rządach w żądach – i otrzymał go. Dzięki temu inni tanelfowie – obudziła, rozpaliła się w nich ambicja; chcieli być mądrzejsi, silniejsi, godni najwyższych zaszczytów. Z drugiej strony w naturze tanelfów nie leży niszczenie/ przeczenie czegoś co jest ich ideałem, najdoskonalszym czymś – byłoby to niszczenie samego siebie. Dlatego w kryzysowych sytuacjach głos Victora był absolutnie decydujący. W tym Czasie ver'kar nadal wzmagają swoją moc. Badania serca; atak nuranów na badaczy (Mistrzowie Mórz). Był pościg, ale zakończony niepowodzeniem. Ingerencje nuranów w losy pierworodnych (ver'kar & tanelfów co najmniej). Ver'kar z Purpurowych Cieni atakują Shidygzai – jakieś formy walki. Suere Venelin, Bogini miłosierdzia, wyłamuje się spośród Bogów, chce pomóc pierworodnym; dowiadują się o tym nuranie; spektakularnie szykują się do zniszczenia jej. Pierworodni nie znają motywacji ale „wróg mego wroga jest moim przyjacielem”, więc decydują się jej pomóc. Ezurianie, Ver'kar i tanelfowie ruszają – w tym momencie aktywuje się zasadzka nuranów, którzy przewidzieli to posunięcie. „Niestety” pułapka się nie powiodła. Suere V. Powiedziała im że SS giną po spełnieniu Klątwy i powiedziała ilu ich jest (ale Legenda nie podaje tej liczby). Pierworodni uznali, że ilość SS = ilość (przeKlętych) ras pierworodnych. Wiedzą też że Klątwa ginie po śmierci SS; Suere V. Uznano za sojusznika, ver'kar wzięły ją pod opiekę do twierdzy zwanej Todradorn na Powodzi (miejsce istnieje do teraz i bynajmniej nie ma Bezkresowego charakteru; łzy Suere je użyźniły (?); motyw trochę standardowy ale oaza na Martwym, istniejąca od tysięcy ras i oglądana teraz przez Graczy, którzy słyszą o tym jak powstała... To jest to.
Motyw z sercem: nazwane tak dlatego że nuranie wprawili je w istotę powołaną do niszczenia Pierworodnych – jeden przeciwko pełnej mocy sprzymierzonych pierworodnych. W sercu obudzili niszczycielską wolę SS, dającą jego nosicielowi wielką moc niszczenia pierworodnych – którzy nazwali go Szatanem (Wrogiem – po prostu, co pokazuje jak bardzo dał się im we znaki). Na początku zabijał słabszych tanelfów; silniejsi którzy przybywali osobno na pomoc – również ginęli. Dał się we znaki wszystkim pierworodnym; zabijał też posłańców którzy mieli odnajdywać inne rasy pierworodne. W końcu porwał Aqueli i wezwał Victora, który by zginął. Został jednak zatrzymany/ spowolniony przez Massal w Innym, a Archeron dopadł Szatana i go zabił. Aquelin uwolniono, a serce odzyskano.
Zdarzenia
Gardziel Rahim to wąski przesmyk między czarno-granatowymi skałami klifów na środkowym wybrzeżu Szolli; w ich załomach żyją wielkie kruki, sępy i inne ptaki żywiące się padliną. Miejsce to powstało gdy morska elfka, Manna ap Gyldur, uciekała przed Horrorami – o czym opowiada Legenda. Wyruszyła na Ziemię-po-Wodzie aby zawładnąć tamtejszymi Morzami Cienia1 – i wbrew wszystkiemu zdołała postawić na stromej ścieżce do tego celu pierwsze kroki. Zaniepokojone Ver'kar wygnały ją, a niedługo potem zaczęły pościg; do ostatecznego starcia doszło na wybrzeżu Szolli. Osaczona tuż przed zbawczym morzem, elfka rzuciła zaklęcie zwane Paszczą Głodu: żywioły ziemi i wody pochłonęły ją i jej prześladowców, wciągając ich do Innego. (Większość Ver'kar, a byli to Narshar, została jednak uratowana przez Arquina Żeglarza i Błękitne Elfy z Rozległego Idaljonu). [“Ziemia-po-Wodzie”: tak w Legendzie (i przez Ver'kar) nazywany jest Martwy Bezkres. “Morza Cienia” to inne określenie Szarych Cieni, podkreślające ich ilość i jednorodność (chyba każdy wyspiarz i żeglarz poświadczy, iż morze nie jest “jednorodne”, ale w Pierwszej Erze natura żywiołów była inna).]
epizod Legendy, w którym Ezurianin Yor i Tanelfka Izrizta ścięli Wieżę Zstąpienia Płomieniem Podświata zwanym “Miecz Kwarcowy”. (Po niej umarli mogli wracać do świata żywych; było to zarazem miejsce poświęcone Synom Sidardu).
MECHANIZMY KLĄTWY
- jeden SS utrzymuje Klątwę kilku ras Pierworodnych; jego moc = ich połączonej mocy.
- kilku SS utrzymuje Klątwę dla jednej rasy Pierworodnych co oznacza, że moc Klątwy jest dzielona między wszystkich SS. Z drugiej strony, po śmierci jednego SS, moc momentalnie (w jednym uderzeniu serca – everze) ponownie dzieli się między pozostałych – trzeba by zaatakować i zabić momentalnie wszystkich, żeby każdy dysponował częścią mocy (zabić jednym everze).
- gdy SS zadają rany pierworodnym, moc SS spada, podobnie jak pierworodnych; jeśli P zadadzą rany SS traci – P nie. Tak więc w bezpośrednie konfrontacji SS może przegrać z P.
- zależność mocy: im słabszy P, tym słabszy SS i vice versa; jedna rasa P nie jest w stanie pokonać swoich SS nie ginąc przy tym, ale ich sojusznicy mogą tego dokonać jeśli leży to w ich mocy (motyw: celowe osłabienie się – samo-rzeź – pierworodnych żeby ich sojusznicy mogli zniszczyć ich SS)
- Motyw: udało się przypadkiem odnaleźć SS odpowiedzialnego za Klątwę P; ci byli zbyt potężni żeby ich zwyciężyć; część P popełniła samobójstwo (=spadek mocy SS); sprzymierzeńcy unicestwiają SS = zniknięcie Klątwy. Która zostaje później (po Końcu Legendy) ponownie nałożona (SS z odwodów)
- są „SS odwodowi” którzy nie mają żadnej rasy przyznanej i czekają ze swoją Klątwą, gotową na wszelki wypadek