Autor Wątek: Polowanie na Angiwarę  (Przeczytany 197 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Polowanie na Angiwarę
« dnia: Listopad 30, 2008, 09:39:08 pm »
Według legend, Angiwara wypłynęła ze stoczni w Venthii w czasach potęgi tego państwa, stanowiła chlubę cesarza. W nagrodę za zasługi na polu Quanima okręt otrzymał pod komendę syn cesarza - Hestrafel. Zafascynowany doskonałością statku kapitan zapuszczał się nim nawet na wody na wspomnienie których milkną stare wilki morskie. W końcu - jak wielu żeglarzy przed nim - postanowił dotrzeć do trzech mitycznych wysp i zyskać wieczną sławę. Pewnej nocy, gdy Angiwara żeglowała w kierunku Rogerdaig znad morza podniosła się mgła jakiej nigdy nie widział żaden z żeglarzy; gęsta i biała jak mleko, otuliła cały statek. Mag wody nie potrafił nic poradzić na to niezwykłe zjawisko. Wszyscy stracili poczucie czasu i popadli w odrętwienie. Nagle mgła tuż przed dziobem rozstąpiła się. Na czarnym lustrze wody stała postać o czerwonych włosach, otulona w biały płaszcz. Przybysz powiedział: „Jest na tym statku dzielny syn Venthii, żądny przygód i sławy. Pragnieniu jego uczynię zadość, bo jestem tym, który niesie szczęście” (1). Hestrafel zsunął się z burty, stanął na wodzie i podążył w mrok za przewodnikiem. Przerażona załoga nie zdołała go powstrzymać; nigdy więcej go nie widziano. Mgła opadła i zastępca kapitana, Tendrik, mógł znów kierować okrętem. Obawiając się gniewu cesarza nie powrócił do Venthii i rozpoczął karierę korsarza. Po wielu rokach zuchwałych napadów, abordaży i ucieczek zorganizowano w końcu wielką obławę i zapędzono Angiwarę do kotła Tam’il, gdzie, jak sądzono, znikła na zawsze. Jednak jedna z pięciu Kipieli wypluła okręt. Według legendy kapitan Tendrik w zamian za ocalenie zaoferował jej do pożarcia 100 innych statków z całego kontynentu. Nie zdołał sam ukończyć tego zBożnego dzieła. Kiedy Angiwara utoczyła już krwi niemal wszystkim państwom nad Interiorem i Eksteriorem postanowiono pozbyć się jej raz na zawsze. Nie była to już wtedy zwykła konstrukcja; ponieważ Tendrik nie dotrzymał przysięgi statkiem zawładnęła Kipiel. Schwytany statek planowano zniszczyć w ogniach Inkarny, ale ostatecznie Angiwara została zapieczętowana po zwycięskiej krucjacie Prawodzierżcy Aymera. Wrak wylądował na Rafie Przełomu Asznabriku – podobno nie dało się go zatopić, bo morze nie chciało przyjąć przeklętego okrętu. Tak więc obecnie dziób Angiwary wznosi się nad całym atolem.



(1) Badacze tej historii, przyjmujący wersję pesymistyczną i świadomi roli Cynobra (jeśli w ogóle to był on) twierdzą, że te słowa nie odnosiły się do Hestrafela, ale Tendrika. Co w tej sytuacji stało się z księciem – jedni bogowie raczą wiedzieć.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 18, 2009, 05:10:09 pm wysłana przez Bollomaster »