PROLOG
Aure jest w "warsztacie" Ossentharczyka. W ciemności słyszy jęki innych, ale nagle rozlegają się dźwięki, które nie pasują do tego miejsca: mężczyzna i kobieta - Kolme i
Skarm. Kiedy nagle wokół Kolme rozbłyska światło, okazuje się, że jej towarzysz ma zmasakrowaną twarz. Kolme mówi, że Aure jest wyjątkowy. Poleca mu iść na północ, gdyż tam spotka jej siostrę Yksi, która doprowadzi go do Gwiazdy, której moc uczyni go wiecznym. Mężczyzna uwalnia go i wynosi. W ostatnim momencie, wzrok Aure pada na mężczyznę z ptasią głową, przykutego do ściany za dziwaczne oko.
*
Vuko dostrzega 'Wilczycę' (tak ją tu będę nazywać póki co) i ostrzega resztę. Aure wysyła do niej kroplę swojej krwi i umieszcza ją pod ubraniem kobiety. Dzięki temu może wyczuwać, gdzie jest. Po drodze, przechodzimy obok okręgu kamieni, w którym przywiązane są 3 czarne psy. Vuko wie, że to miejscówka przemytnika. Wie też, że mgła, która jest w dole odgania śmierć i rozkład
(to jest nie tyle wpływ mgły, co Uzurpatora). Wioski nytemitów-nieumarłych muszą tam być.
Kiedy wchodzimy w upiorną mgłę, widoczność jest bardzo słaba, więc Aure używa wężowego oka by widzieć ruch w ciemności. Dostrzega 3 istoty zbliżające się do nas z dużą szybkością. Udaje im się unieszkodliwić 2, trzeci odbiega na dźwięk instrumentu przypominającego flet. Są to stworzenia nocy. Aure wchłania skórę jednego z nich i spala ją dla zdobycia informacji. Dowiaduje się, że przybyły one z lasu poniżej nas gdzie jest ich całe mrowie - bardziej plemię niż stado.
Natrafiamy na ciała martwych nyktemitów, zabitych jeszcze przed zrzuceniem w przepaść. Wszyscy poza Aure idą do przodu, ale Aure widzi nagle przed sobą młodą dziewczynę bez rąk. Woła resztę i co prawda widzą 'coś', ale dziewczyna odchodzi z gracją. Dochodzimy w końcu do snopu światła rzuconego z góry i nie ma tu ciał. Wiktor używa swojej mocy i ma wizję tego, jak ciała się roztrzaskują. Ludzie są żywi, ale uszkodzeni. Stwory nocy ich stąd zabierają i ulegają ich woli. W ostatnich momentach, Wiktor widzi 2 mężczyzn spadających splecionych w uścisku. Jest w tym kłamstwo.
Yksi wysyła w przestrzeń motyle z imionami
Nibada, jego zbroi i miecza. Ten z imieniem zbroi się rozdziela i połowa leci w inną stronę niż pozostałe, które udają się w kierunku lasu w dole zbocza. Decydujemy się iść tam. Nim się udajemy w dół, Wiktor postanawia użyć swojego rogu, ale pojawia się zamieć i zaczyna się z niego wylewać struga gnijących flaków. Spływa ku dołowi, a gdy tylko kończy, zbaczamy w bok i też udajemy się w dół zbocza.
Słyszymy przekleństwa i po chwili pojawiają się słowa szukające żywych istot. Wiktor niweluje je łamaczem słowa. Natrafiamy na chatkę pod którą uwija się stary pustelnik - pseudosmok. Flaki wlały się prosto w dziurę w ziemi obok chaty. Mgła się tu rozmywa. Pustelnik twierdzi, że ta dziura jest wyjątkowa, gdyż pozwala mu słuchać smoków. Sprzątamy ją.
Pustelnik zdradza, że kiedyś przybyła tu noc i pozostała. Nyktemici trwają tu aż są tym zmęczeni - wtedy wychodzą na pustkowie lub łączą się z nocą. Mówi też, że słysza, że smok Vanrog niedawno pokłonił się Uzurpatorowi i ma syna w Tradyrze. Twierdzi, że idziemy na pewną śmierć, ale pod warunkiem, że zaraz opuścimy jego dom, da nam znak, który nas ochroni (sztandar ze zniszczonego koca). Ostrzega, że jeśli słońce jest czerwone, mamy uciekać,
bo to oznacza, że zejdą słońce? (Vuko przypomniał sobie w trakcie tej sesji legendę, że smoki wybiły mnóstwo ludzi i z nich zrobili słońce. Tarcza słoneczna ich tylko zakrywa).
Yksi wchodzi na chwilę do dziury i nasłuchuje.
Dochodzi do niej ciągła odmowa Seraja na propozycję pokłonu Uzurpatorowi. Pustelnik ją wygania i idziemy w dół. Dochodzimy do wioski zaludnionej przez stwory nocy, kierujemy się prosto do dużego domu przy którym zatrzymały się motyle. Do środka zaprasza nas kobieta w czerni. Jesteśmy w domu Urvallo, a po chwili zaprowadzeni jesteśmy do jego sypialni. Jest potrzaskany. Motyle sugerują, że jest tu jakaś
niewielka cząstka (to jest wasza interpretacja) zbroi. Miecz znajduje się w budynku, ale nie tu. Również przy Urvalo zasiadł motyl z imieniem Nibada.
Urvalo twierdzi, że zbroja została przekazana szalonemu katlingowi snu o strachu, który zajmuje miejsce w pobliskim świętym zagajniku. Miecz zabrał Nidab gdy odchodził (mimo że Yksi czuje, że miecz jest pod tym budynkiem. Taka myśl ode mnie - może jest tu miejsce spoczynku Nidaba jako szanowanego nemesis?
ciekawe, ciekawe 
). Urvalo daje nam pozwolenie na zabranie zbroi jeśli uda się nam ją zabrać, ale miecza - nie. Kiedy idziemy do zagajnika, Aure znów widzi dziewczynę bez rąk - wchodzi do domu Urvalo, patrząc na Aure jakby nakłaniała go do podążenia za sobą.
Zagajnik jest wielkim, nieregularnym okręgiem otoczonym leżącymi w drzewach ciałami i z głowami na tyczkach. Przynajmniej jedna należy do wida. Wchodzimy na teren i okazuje się, że zbroję ktoś nosi. W końcu, widzimy go - jest to osobnik którego Aure widział w 'warsztacie' Ossentharczyka, ale tym razem nie ma dziwnego oka za które był przykuty. Ma za to przy pasie głowę tego Ossentharczyka. Opowiada, że po tym jak został zabrany Aure, Ossentharczyk wpadł w rozpacz i utracił kontrolę, dzięki czemu Malal się uwolnił. Ma żal do Aure, że im nie pomógł.
Nie chce oddać nam zbroi, chyba, że zwrócimy mu oko,
które zabrała kobieta w czerni, nyktemitka z głębi Seraju Arghh! Malal stracił oczysko kiedy uwalniał się z lochu Ossentharczyka! Nyktemici nic mu nie zabrali, ale obiecali że dadzą mu nowe oko w zamian za służbę. W ramach układu, który Malal (tak się on nazywa) zawarł z nyktemitami, ma pilnować zbroi, a oni po czasie oddadzą mu oko, które pozwoli stać mu się katlingiem (jest to 'księżycowe' oko). Vuko postanawia do niego przemówić od serca i dzieli się żalem po swojej własnej utracie wzroku. Mówi, że pójdzie na pustkowie by otrzymać wzrok od Uzurpatora. Mówi, że przyniesie też Malalowi Oko. Malal twierdzi, że wtedy odda nam zbroję.
Wychodzimy poza granice zagajnika. Yksi wchodzi do purpurowej biblioteki i widzi tam efa z którym zaszła w ciążę z Evell. Trzyma on Evell i twierdzi, że jej nie odda, bo nie chce, by znów umarła. Ucieka. Yksi wzywa Trąbka, dzięki któremu udaje jej się odzyskać smoka za cenę stratowania regałów. Elf odchodzi.
W tym czasie, Aure wraca do zagajnika. Malal mówi mu, że zbroja jest przeklęta, żebyśmy ją zostawili. Mówi też, że potrzebuje oka, by zostać katlingiem. Aure wraca do grupy i pomaga grupie ustalić, czym jest kamień z
porannego bezkresu (fajna nazwa, ale to był Martwy Bezkres
), który Vuko odebrał katlingowi głodu. Jest on nasiągnięty wspomnieniami snu o głodzie i jest dla Dżailah bardzo cenny - zawiera pamięć o czasie kiedy bardzo cierpiała, ale była szczęśliwa. Niesie ze sobą wizje ludzi niczym strachy na wróble i postaci wspinających się pod górę.
Postanawiamy stworzyć z niego nowe oko. W misce z kości Torveina stapiamy srebrny nóż za pomocą wrzącej krwi Aure i otaczamy kamyk srebrem. Ponieważ samo wyjście na pustkowie nie pomoże Vuko wezwać Uzurpatora, rozważają z Yksi wysmarowanie go krwią Seraja lub Yksi. W końcu, postanawiamy iść na pustkowie razem. W ostatniej chwili, Aure widzi przy zagajniku dziewczynę bez rąk, która patrzy na niego jakby nie chciała by tam szedł.
Wiktorowi coraz bardziej ciąży korbacz, w końcu zaczyna emitować czerwone światło i oto przed nami na zachodzie wschodzi czerwone słońce. Wiktor nie czuje strachu.