PROLOG
(Przydaloby sie jednak miec jakis opis lokacji/rozmowcow, bardzo trudno cos z tego wywnioskowac bylo a po tygodniu to juz w ogole ledwo co pamietam o co chodzilo
)
Ktos sie kloci z kims. Mowi ze byl przerazony kiedy GO zobaczyl. Jakas istota jest albo klatwa albo blogoslawienstwem. Padlo imie Ajlot (? niedoslyszalam).Cetmer Immercyt kłóci się z Ayelet (jadeitowi Albiończycy na których Rak&Yksi napatoczyli się w Żywerni). Tematem kłótni jest oczywiście Raczysko:
-Ayelet twierdzi że Rak posiada "nadzwyczajny potencjał", dla Cetmera jest to raczej przekleństwo (teraz już wiecie, że chodzi o to co Albiończycy nazywają opętaniem, jednym słowem Rak może być pionkiem jednego z Wielkich Snów).
-Cetmer boi się tego co może zrobić Sen/Potwór stojący za Rakiem;
-Albiończycy nie są w Seraju z "tego powodu, który wszyscy uważają za powód ich obecności". Jest tu coś jeszcze, coś ważniejszego niż interesy poszczególnych rodów - Cetmer pokazuje to Ayelet. PRZYGODA
Vuko dolaczyl sie do nas zadyszany tuz po tym jak dotarlismy pod oboz niewolnikow. Po dlugich dywagacjach i targowaniu sie z lokalnym dowodca udalo nam sie odkupic Kelvina za 1000 denarow (!). Mlody byl z lekka straumatyzowany choc jak to Rak skomentowal ledwo go tam posiniaczyli, czyli takie nic w porownaniu do prawdziwej chlosty jaka Albionczyk otrzymal na Kartaldorze.
Wracamy do nory Nora. Vuko uprzedza ze czeka na nas tam niespodzianka. Po podejrzliwych spojrzeniach ze strony reszty druzyny, dodaje ze to dobra niespodzianka… Yksi wchodzi po drabince i blisko krawedzi nagle uderza ja ze zamiast patrzec sie w gore, patrzy sie na siebie z nory. Troche jej sie w glowie kreci od dziwnego doswiadczenia i o malo co spada z drabiny. Po chwili udaje jej sie opanowac szalejacy blednik i wdrapuje sie do gory zeby spotkac szara wersje Ewwell.
Yksi jest dosc zszokowana (smok zreszta tez), po chwili udaje im sie jednak nawiazac jakas komunikacje. Kiedy Yksi probuje ja zdominowac, smok poddaje sie, wrecz z ulga ze ktos przejmuje kontrole. Wszystko wskazuje na to, ze zwierze zostalo oderwane od jakiegos innego Toivoanczyka. Niewiele udaje sie Yksi wyciagnac od smoka oprocz tego ze wyrwal sie z Umbrydy. Osmielony usiluje dosc nachalnie wdrapac sie w plecy Yksi, jednak nie jest jej czescia jak Ewwell, wiec Yksi musi ja nieco poskromic jak niesfornego kociaka.
Niedlugo pozniej zawitala do nas z wizyta Alita Tristar. Ostrzega nas przed Malkorem, ktory chce sie dobrac do Yksi przez reszte druzyny. Zali sie ze to jej duma doprowadzila do upadku Dobrej Nadziei.
Jak juz sie ludzie zwalaja to hurtowo - i razem z Alita przychodza dwa niziolki. Siostra zmarłej niziołkini i jej mąż ktorych Yksi uratowala na tarasie. Przyszli sie dopytywac o wiesci na temat niziolkini. Zmartwila ich wiadomosc o smierci, jednak zadziwiajaco szybko sie pozbierali kiedy wspomnielismy ze dokumenty sie zachowaly. Wygladalo tez jakby jakis romans sie kisil miedzy ta dwojka i smierc byla szczegolnie siostrze na reke.
Smok dostaje imie - Szarkon i zostaje nakarmiony koza.
Postanawiamy zalatwic pare spraw ktore pozostaly niedokonczone i udajemy sie do kostnicy po cialo Elchana. Zawozimy je na taczce (za ktora zdarli z nas denara) do Czarnego Dworu. Po drodze spotykamy kohorte porywaczy Kelvina (jakas banda feministek) - marchewkowa Rudka, kobieta pokryta alandzkimi runami, oraz pseudosmok z helmem z lusek. My nie mamy czasui ochoty na kolejną konfrontacje jednak Kelvin najwyrazniej nie zostal dosc pokiereszowany bo sie do nich zaczyna wydzierac na ulicy. Na szczescie nie uslyszaly i mamy chwilowo spokoj.
Troche musielismy sie pomeczyc, zeby nas doposcili do kogos na Czarnym Dworze ale ostatecznie spotykamy sie z Kolwarem. Marudzi sporo, i ogolnie mowi o tym jak to ze wzgledu na Kongama ich przełożony z ktorym bylismy umowieni jest teraz gdzies ukryty. Spiewka mu sie nieco zmienia jak sie dowiaduje ze to cialo zlotoczyncy przynieslismy. Tlumaczymy tez sytuacje z nocnym spotkaniem w sprawie “potencji”… Yksi zabiera 2 denary za taczke.
Vuko zbiera informacje o Orli. Okazuje sie ze sprzedala jakis diadem przemytnikom ktory rozpadl sie w proch niedlugo pozniej. Uznano ja tez za martwa (zabita w burdzie) jeszcze przed sprzedaza diademu…
Yksi leczy Kelvina a potem udajemy sie do lazni. Wszyscy sie relaksuja. Yksi probuja nawiazac glebsza wiez z Szarkonem i karmi go robakami, Szarkon polyka ze smakiem.
Vuko idzie do domu Orli gdzie polludzie zabudowuja cale miejsce kamieniami a przed domem panosza sie cienie Orli. Vuko zabil dwa, ale wszystko wskazuje na to ze w centrum domu szaleje Blekit (i ogrod). Kiedy wraca do nory Nora ma jakies dziwne przeczucie, wiec jak reszta chrapie Vuko zostaje na warcie.
W nocy Yksi ma sen/wizje. 8 osob pęta sie po norze, wszyscy maja mlotki zamiast reki - powiazani z tym ktorego zbailismy w dywanie. Mowia cos o pomszczeniu jego smierci, pustych ludziach, kaktusowej bramie.
Nastepnego dnia pani Immercyt odwiedza Raka. Opowiada o tym jak to podejrzewaja go o bycie katlingiem.
Prosi żeby Rak dowiódł Albiończykom w Seraju że nie jest opętany oraz żeby... znalazł jej prawdziwego Przemytnika. Pod domem Orly dowiadujemy się od "najlepszego z jej cieni" ze 7 z cieni Orli sie nie rozpadlo i ucieklo z domu. Okazuje sie tez ze Karadas jest mezem mojej siostry i
że znajduje się w Azylu. Ten sam cień Orli okazuje sie byc jeszcze bardziej pomocny i przynosi o dziwo prawdziwa tube z mapami z mieszkania.
W tubie znajdujemy jedna mape na ktora wczesniej nie wzrocilismy uwagi. Sa to jakby dwa dokumenty w jednym - starsza mapa stworzona na bazie wizji danej od smoka seraju rycerzowi Draresu (ktory stracil glowe) oraz nowsze
tiagowe (patrz kolejny post) notatki naniesione przez tego kto znalazl ta mape niedawno (
http://eonika.org/forum/mapy-rysunki-wykresy-itd/seraj-prowincja-paszczy/msg8818/#msg8818).
Przed domem Orli Rak i Kelvin zajmuja sie rozproszeniem polludzi. Co ciekawe Kelvin ma jakies dziwne zwidy. Wszysc widzieli jak pluł i kopal stworzenia (co odnioslo skutek), natomiast Rak walnal przemowe i potraktowal ich po ludzku. Jednak Kelvin twierdzil ze bylo odwrotnie, ze to on traktowal ich dobrze, a Rak ich krzywdzil. Druzyna nie bardzo wie co o tym myslec.
Zdeterminowani zamknac dziure w blekicie wchodzimy: Rak, Yksi, Kelvin, Nor, Vuko. Rak rozsuwa blekit na jakies 5m swoja ostroscia. Yksi wspiera go swoimi slowami. Jakas stara Orli (cien) ostrzega Vuko przed Yksi.
Rak za duzo gada z jakims stworem, i traci koncentracje, wiec Yksi uciela stworowi glowe, ktora okazuje sie nalezec do Elchana. Po sporych wysilkach znajdujemy klape w podlodze i schodizmy na dol - wprost do Blekitu. Jest to wielka rownina, lej spadajacy do centrum.
Vuko po jednej stronie widzi jakichs ludzi,
niewątpliwie Przemytników, Yksi po swojej stronie ma przeklinajaca ja zlota armie pseudosmoków. Na dole na krzeselku siedzi ojciec Kelvina. Oddalismy mu Kelvina za co on odpowiedzial nam na pytania. Rak natomiast ma zapowiedziana smierc z reki Kelvina.
Dostajemy wezwanie na spotkanie Towarzysza Salamandry. Po drodze jeden z towarzyszacych nam ludzi mowi nie swoim glosem ostrzegajac nas w imieniu Towarzysza by nie przyjmowac nic co nam oferuja. Okazuje sie ze Paradak czeka na nas i oferuje Yksi pozycje Skrzydla nad Splendorem. Po dlugich dywagacjach Yksi odmawia wymawiajac sie zadaniem zleconym przez Namiestnika.
Czujac podstep Yksi skupia cala swoja sile na przekazaniu nowiny kobietom ze Splendoru, sugerujac aby jak najszybciej oposcily to miejsce zanim Paradak ich skrzywdzi i byc moze udaly sie do Dobrej Nowiny. Motylek Yksi z informacja wyprzedza stalowego sepa
(? Nie pamietam co to za ptak byl) od Paradaka, dajac nadzieje na uratowanie mieszkancow.
Kiedy dochodzimy do domu niziolkow (pachnie domowym jadlem i wyglada bardzo swojsko, planujemy u nich pomieszkac, bo w norze Nora smierdzi…) dowiadujemy sie ze Malkor rzucil wyzwanie Yksi, i rozpoczal tak zwana Agonie.