Autor Wątek: Lotnicy z podcietymi skrzydlami...  (Przeczytany 41 razy)

yish

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 315
    • Zobacz profil
    • Prywatna wiadomość (Online)
Lotnicy z podcietymi skrzydlami...
« dnia: Październik 13, 2012, 01:57:28 am »
PROLOG:
http://www.youtube.com/watch?v=mWyB447vNjg

Slynne wiezienia:
- Czarny Hirtum (Kaltador)
- Rezkillion, tajne więzienie Ossentharu
- Azot (Avador, na rzece Azot)
- Płaczące Drzewo (dla piratów, na Interiorze)
- Umbryda (Seraj)

Umbryda wg. legend zostala stworza przez upadla umbre smoka Seraju kiedy ten poddal sie swojemu losowi. Wielki dol o nieslychanej glebokosci. Nie ma wlasciwie strazy gdyz kazdy kto wpadnie (zostanie wrzucony) do Umbrydy musi nie tylko pokonac sliskie sciany tego wiezienia, ale tez wypelniajaca je umbre smoka. Nie pomaga tez ze wspoltowarzysze niedoli niechtnie patrza na tych ktorzy mogliby sie wyrwac podczas gdy oni pozostana nadal na dnie.

Pseudosmoczyca, drobno zbudowana, o brazowych oczach jednak probuje po raz kolejny dokonac tego co poprzednio jej sie nie udalo. Pnie sie w gore i mimo okrzykow z dolu prze do przodu. Jednak w pewnym momencie to jej sila woli zawodzi i po kolei jej dlonie zawodza. Odpada od sciana i tlum na dole juz mysli ze spadnie miedzy nich. Jednak niespodziewanie cos rozrywa jej plecy i po chwile zebrani na dole dostrzegaja jak kobieta rozwija smocze skrzydla.

PRZYGODA:

Jak nie ma pomyslow, to nalezy pladrowac. Taka mysl przewodnia wpadla druzynie. Nie znalezlismy Elchana na jego straganie, wiec padl pomysl, zeby sprawdzic czy moze jakies slady zostaly w jego zamknietym schowku. Nor polecial dowiedziec sie czy straznicy w ktorejs z bram widzieli rogatego Elchana uciekajacego z miasta. Yksi otwiera klodke magia slowa robiac wrazenie na zebranych sprzedawcach. Na dole wiele nie znajdujemy - jakis pusty dzbanek po miodzie, nieco ksiazek. W jednej z ksiazek byly jakies notatki, generalnie wskazujace ze od czasu wydarzenia dostal jakiejs paranoi.

Nor jak wrocil to sie niestety okazalo ze straznicy to strasznie pamietliwe dziady. Ze wzgledu na pobicie ktorego Wuko dokonal nie zamierzali niczego Norowi powiedziec.

Rozdzielamy sie w dwa prawdopodobne kierunki i smigamy nad drogami - jedna grupa w kierunku Agrazzaharu a druga w kierunku Splendoru. Niestety po paru godzinach wracamy z niczym.

Zeby jakos wykorzystac liste z Czarnego Dworu wpadamy na genialny pomysl napisania falszywego ogloszenia.
“Do wszystkich osob z obuchowym narzdziem zamiast lewej dloni stworzonym lub poprawionym przez Ossentharski Czarny Dwor w Alei Chwaly. Zyczliwie ostrzegamy o negatywnym wplywie na potencje zwiazanym z uzytymi mateialami w ostatnich 3 miesiacach. Aby naprawic defekty prosimy stawic sie pod adresem [nora Nora] o 3 nad ranem dzisiaj.”

Kiedy wiesc jest roznoszona po miescie udajemy sie zbadac mieszkanie Elchana, podejrzewajac ze moze sie po prostu zabunkrowal w srodu. Udalo nam sie przekonac straznikow by nas wprowadzili jako czesc dochodzenia dla Ukrytego Marszalka. Przeszukujemy mieszkanie i oprocz pamietnika wyraznie zeswirowanego Elchana wpadl nam w rece nieskonczony list do Gibila Szwortza (Elchan miał wrażenie że w czaszce utkwił mu "kawałek nieba"; Szwortz jest badaczem nieba, między innymi), stare zdjecia rodzinne, oraz po tym jak Rak dokladnie zbadal przestrzen pod lozkiem, stos erotycznych zdjec moltowych z pseudosmoczycami.

Zebrawszy sporo informacji na temat rodziny Elchana Yksi udaje sie uzyc magii slowai by zlokalizowac Elchana - wyczula jego obecnosc i stworzyla motylka ktory doprowadzi do niego. Wyczula ze jednak byl na drodze do Agrazzaharu. Yksi chciala udac sie po Elchana, wydawalo sie ze skoro porusza sie powoli to byc moze idzie sam na pieszo, kiedy reszta zajmie sie mlotkorekimi (ktorzy maja dostac leczniczy wywar z herbaty i piwa). Po marudzeniu, jeczeniu i naleganiu Raka, w koncu jednak Yksi sie ugiela i zostala, a wyslala sama Ewwell po Elchana.

W miedzyczasie zawital do nas przedstawiciel Czarnego Dworu niezbyt szczesliwy, ze podważamy jakosc ich uslug. Przyniosl go jakis zmodyfikowany Kriner. Udaje nam sie cos namieszac i zbyc goscia, choc moze sie okazac, ze jeszcze nam przyjdzie pewnych decyzji zalowac (krótko mówiąc, wrobiliście Kernidona). Na dole natomiast zbieral sie juz tlumek chetnych do naprawy. Czesc zweszyla ze sprawa jest dosc podejrzana, szczegolnie kiedy rozpoznali Wuko i Raka. Yski rzucila okiem na tlum i dwie osoby mialy jakies blyski zlota, jednak wygladalo to raczej na zachlannosc niz na blask zlotoczyncy.

Niestety okazalo sie ze Elchan porusza sie z obstawa i na dodatek zmienil wyglad. Ewwell proboala podejsc do sprawy dyplomatycznei i usiadla na drodze usilujac wygladac pokojowo. Niestety machajacy pazurem na migi smok okazal sie zbyt trudny do zrozumienia dla maluczkich krasnoludzkich glowek. Zaatakowana Ewwell rzucila sie przez tlum, zeby wyrwac Elchana. Poraniona dopadla do podejrzanego, i juz miala go zwinac w lape kiedy ktorys z najemnikow zadal smiertelny cios.

Kiedy Ewwell rozerwalo na robacze strzepy, Yksi zwijala sie z bolu w norze Nora, szcesliwie w pewnym momencie stracila swiadomosc. Zdarzyla jednak przekazac miejsce gdzie byla karawana i jej opis towarzyszom. Wuko zabral Yksi na Ciapka i cala druzyna udala sie wraz z asysta Geta z drużyny Łowców Czarnej Czaszki (dostal pterodaktyla do latania).

Na miejscu okazalo sie ze karawana popalila wiekszosc Yksiowych (lol) robakow i zdazyla juz ie przeniesc. Ekipa szybko zajela sie gonieniem karawany. Najemnicy podczas spotkania byli dosc oporni, ale jak sie dowiedzieli, ze Elchan jest podejrzwany o zlotoczynstwo to nagle byli sklonni do wspolpracy. Brigon byl ich dowodca. Sklonni bylo tu slowem kluczowym. Rak i Wuko musieli uda sie wiec poszukac jakichs polludzi do mordowania.

Udalo im sie znalezc kliku bawiacych sie z jakims uber jadowitym pajakiem. Wuko rozwalil go bez skrupulow i zaciagnal polludzi do karawany - nie ma co, czas nas gonil jesli mielismy zdazyc w terminie wyznaczoym przez Marszalka. Elchan caly czas wrzeszczal ze nie jest zlotoczyncą i odmawial morderstwa, ktore moglo go oczysci. W koncu dzieki perswazji Wuko udusil jednego z polludzi… i sie okazalo ze jednak zlotoczynca jest. Rak odcial mu glowe. Jakos to sie dziwnie nie do konca skladalo, ale skoro potrzebna nam byla glowa zlotoczyncy, a to bylo najblizsze co mielismy, druzyna zdecydowala nie wybrzydac i popedzila z glowa do Ukrytego Marszalka (cialo Elchana tez zabralismy).

Nastepnie druzyna zrobila szybki powrot do Alei Chwaly (Yksi z Norem robi przystanek zeby pozbierac choc troche robakow). Z kwadransem czasu za pasem wpadamy do Marszalka. Znow idziemy przez dziwne lustra, ale tak sie nam spieszylo zalatwic sprawe, ze nikt na nie nawet nie spojrzal. Po oddaniu glowy oblala sie kna zlotem na jakiejs kolumnie. Elchan zaczal krzyczec ze nie jest zlotoczynca ale jak mu sie wlalo zloto wszedzie to zamilkl. Szybko wychodzimy z lustra, choc jak sie drzwi zamykaly to odnieslismy dziwne wrazenie ze my/abo jakas czesc zostala w srodku.

Dostalismy czarna luske ktora pozwoli nam dostapic audiencji u Namiestnika.

Wszyscy udaja sie do nory Nora i Wuko odstawia Yksi, ktora co najwyrzej ma przeblyski swiadomosci na 5 minut na raz po tym jak ja zmasakrowalo. Jako ze Wuko cos nakapalo w lesie na glowe wybral sie predko do lekarza by nie miec powtorki jak ostatnio z zarodnikami co nas omal nie zabily. Rak natomiast wraz towarzyszem Getem urzadzili sobie dwu-dniowa balange ostro zakrapiana alkoholem. Yksi podobno dostala jakas zupe, ale ciezko stwierdzic, czy to byla prawda. W trakcie majakow wydawalo jej sie tez, ze Rak wyciagnal zdjecia znalezione u Elchana i probowal dokonac jakiegos porownania, ale tez ciezk stwierdzic.

Gdzieś w tym czasie Vuko zastrzelił typa którego wcześniej schwytaliście (młotkorękiego). Ciało porzucił na śmietnisku na którym postrzelał sobie trochę do półludzi.

Jak Wuko wrocil po dwoch dniach to zobil pożądek i zaniosl Yksi do lekarza.  Po ogolnie 5 dniach kurowania i obiboctwa dla niektorych udalismy sie odebrac nasza nagrode - wizyte na dworze namiestnika.
« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2012, 11:33:51 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Lotnicy z podcietymi skrzydlami...
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 13, 2012, 07:49:54 pm »
PE!