Popatrzcie na filmy amerykańskie: wieczny model gładka panienka + szorstki, pomarszczony, podstarzały bob. To samo na reklamach i w tradycyjnym myśleniu; odwrotny model wydaje się czymś... niewłaściwym, nieadekwatnym. Stara kobieta i młody mężczyzna? Nieee.
Gdyby w Maddox robiono filmy (a nie jest powiedziane że tego nie robią) właśnie TAK by to wyglądało. Można powiedzieć, ze w tym kraju, jeśli chodzi o relacje płci, wszystko stoi na głowie. Kobiety zajmują najważniejsze stanowiska, są aktywniejsze, bardziej energiczne od mężczyzn; w niczym im nie ustępują (raczej - przewyższają) na polu każdej z jedności. Słabość ciała jest takim samym złudzeniem jak słabość umysłu czy ducha; żołnierki Maddox mogą roznieść każdą "samczą" armię w pył (przy czym - jak w "Achai" - nie chodzi o wygląd).
Nie chodzi mi o państwo Amazonek, jakiś totalny feminizm. To raczej sytuacja z naszego świata obrócona o 180 stopni, zamiast patriarchatu - matriarchat. Następstw jest mnóstwo, na razie nasuwa mi się estetyka, standardy piękna. Starość, stare ciało, nieświeży wygląd, nie są czymś niepojętym, nieobecnym u kobiet - toleruje się je tak samo jak u nas w wypadku mężczyzn (armia!). Wola dominacji, panowania, kontroli (mówię o osobach, nie całej płci) nie jest czymś dziwacznym, śmiesznym czy pociesznym. Ambitna kobieta dyrygująca męskim zespołem jest czymś naturalnym, nie jakąś babą w spodniach. Według szowinistycznych (takich jak np. w Aldorze) standardów, mogą sprawiać wrażenie zaniedbanych czy oszalałych z ambicji - w rzeczywistości są diametralnie inne. Jeszcze raz zaznaczę: kobiety z Maddox w niczym nie przypominają wojujących feministek ponieważ... nigdy nie musiały walczyć o równouprawnienie. Dla nich dziedzictwo matriarchatu jest czymś naturalnym, wrodzonym. To co u naszych kobiet może wzbudzać rozdrażnienie/ gniew dla nich jest niezrozumiałą egzotyką albo przykładem głupoty. Dlatego nasza wizja powinna być subtelna i ogromna, powinna ogarniać całe społeczeństwo.
Nie chciałbym jakiś dyskusji nad charakterem płci. Każdy ma tutaj swoje zdanie, zanim uzgodnimy je w naszym kółku minie kupa czasu, a pierwsza lepsza osoba się z nim nie zgodzi. Dla dobra sprawy załóżmy że większość z tych cech jest dana nam przez tradycję, scementowana zwyczajem który, równie dobrze, może być inny. Wiem że kobiety są zbudowane inaczej niż mężczyźni, itepe itede ale proszę: NIE. Dlatego nie bawiłem się w dobieranie słów w akapicie powyżej. Zrozumiejcie to. (Popatrzcie na ten watek:
http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=580.0. Konkrety na początku, a później spór o idee).
Oczywiście liczę na dziewczyny, że coś dorzucą. W ogóle liczę na wszystkich.
Na razie mam dwa konkretne patenty
-eskorci zamiast prostytutek (są naprawdę powszechni... Pokazać to na sesji nie będzie łatwo!);
-kobiety z Maddox (Maddoksianki?) nie mają w zwyczaju się depilować, albo robią to rzadko; owłosienie w okolicach intymnych nikogo nie odrzuca. Źródło mnóstwa niewybrednych zagranicznych żartów.
-mała modyfikacja do kawałka o walce o równouprawnienie. W Maddox zawsze przewodziły kobiety - ale nie wszędzie tak jest. Widok sytuacji za granicą może zmienić percepcję, tak samo motyw ze zniewoleniem kraju przez Orków (co prawda tysiąc lat temu, ale coś może być na rzeczy). Jednym słowem, niektóre kobiety z Maddox mogą być przewrażliwione w pewnych kwestiach.
-kwestia Dindigula. Jakby nie patrzyć, ten facet żyje (żył) przez tysiąc lat, a w ciągu kilkuset ostatnich zmienił się w jego jednoosobową armię...
-mania dziewictwa, obłęd męskich potomków -> won?