"Rodzeństwo w Esencji"
Brat mleczny, siostra mleczna, przyjaciele od najmłodszych lat, posiadanie brata lub siostry w Esencji to krok w stronę jeszcze bliższej, jeszcze mocniejszej przyjaźni - takiej przyjaźni która opiera się na wspólnocie Celu. Spokrewnione Esencją osoby są dla siebie jak żywe amulety Esencji, zdolne dawać i czerpać, ludzie którzy nigdy nie tracą w siebie wiary; jest to jedna z najmocniejszych więzi jakie mogą łączyć istoty. Oczywiście istnieją albo istniały rasy zjednoczone w nieprawdopodobnym stopniu - Rafaici, Ezurianie, Herdainowie - ale cele, dążenia tych ras leżały w abstrakcji, były potężnymi, wspaniałymi snami, czymś co mogła urzeczywistnić tylko sprzymierzona siła całej nacji. Posiadanie brata lub siostry w Esencji jest czymś bardziej osobistym, wynika tylko z ciebie i z niej albo z niego, a żadne z was nie jest trybikiem w jakiejś monstrualnej maszynie.
Ta magia została odkryta podczas Legendy i wtedy też święciła największe treiumfy - pierwsi rozpoznali jej moc Czarnoksiężnicy Pierworodnych obserwując związki między potomkami tanelfickiej arystokracji a dziećmi śmiertelnych ludzi. Te związki nabrały z czasem mocy, narodziły się z nich najsłynniejsze, niezłomne przyjaźnie, tak bliskie że niektórzy śmiertelnicy byli zaliczani do Pierworodnych, a niektórzy Pierworodni - do śmiertelników (co przysparza współczesnym badaczom wielu bólów głowy). Uważano kiedyś, że odkrycie tej magii stanowiło przełom w relacjach ludzi z Pierworodnymi, że świat znalazł się wtedy na progu wielkiej zmiany, związani Esencją ludzie i Pierworodni mieli stworzyć nowy rodzaj harmonii między obojgiem tak różnych gatunków. Właśnie dlatego (twierdzono) Urhenen, sidardyjski smok, rzucił wyzwanie Cesarzowi tanelfów i zabił go, łamiąc Przymierze i kończąc Legendę. Stało się to w 1404 roku, niedługo po tym jak Nemerno z Ver'kar, jako pierwsza z tej rasy, związała się Esencją z pewnym człowiekiem z Północy... Z kolei Akadyjczycy i Than-prawodyrowie głoszą, że to właśnie rodzeństwa w Esencji rozbiło Przymierze - zamiast jednego, wielkiego Celu, mnóstwo celów osobistych, pomniejszych, dróg rozbiegających się na tysiące stron; w ludziach wielu Pierworodnych znalazło siłę żeby wreszcie sprzeciwić się esencji Wojny.