Autor Wątek: Pentamakion  (Przeczytany 239 razy)

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Pentamakion
« dnia: Grudzień 26, 2009, 05:49:22 pm »
Cytuj
Pentamakion, p1 - umiejętność nauczana głównie w Ansicie, pochodząca z Legendarnych czasów. Jest to swego rodzaju sformalizowana Technika, polega na wyznaczeniu centrum pentagramu (np miejsce gdzie stoisz), następnie cofnięciu się na jego obrzeże i ruchu po okręgu. Przejście nad każdym ramieniem powoduje powstanie iluzyjnego obrazu istoty (pełne przejście = pięć istot [cztery iluzje, jedna prawdziwa]) - ale iluzje są oparte na esencji i dlatego na wyższych poziomach rzecz oznacza powstanie nowych istot, stworzenie sobowtórów. Gdy używa się umiejętności na 1-ym poziomie, pentagram staje się widoczny gołym okiem; twory esencji nie mogą opuścić jego granic.

Umiejętność umieściłbym w nienazwanym jeszcze kanonie magii pierworodnych będącym odpowiednikiem pre'Anarpha. 'sformalizowana Technika' określenie dobrze pasuje do tego rodzaju magii.
W jej skład wchodzi wyuczenie się formuł dzielenia własnej esencji, jako że umiejętność skupia się całkowicie na uzyskaniu jednego efektu nie można mówić tu o umiejętnościach towarzyszących. Umiejętność jest więc tylko drobnym wycinkiem którego można się uczyć jako przykładu współdziałania kilku zaawansowanych sztuk magicznych - esencji + pierworodnych wersji im'modera/pre'Anarpha + zunifikowanego języka mocy pierworodnych (tutaj miał to być chyba kranion? ale tylko z nazwy nie pochodzenia, a może maaz) + zapewne jeszcze czegoś; lub jako wydzielonej zamkniętej dziedziny wiedzy nie umożliwiającej nam niczego ponad powyższy i poniższy opis. (druga opcja jest częściej wybierana, powody pewnie sami możecie znaleźć)

Iluzje tworzone są z esencji, podobnie jak późniejsze byty.
Wytworzenie się iluzji wydziela 5punktów esencji. Wytworzenie się odrębnego bytu wydziela 10xpoziom bytu (określony przez wykonującego pentamakion i ograniczony jego maksymanym poziomem umiejętności). Tak wytworzenie 4 bytów na wyższych poziomach wymaga koszmarnych ilości esencji.
Esencja nie przepada po wykonaniu rytuału. Może ona:
a) powrócić do właściciela po rozwiązaniu pentamakionu
b) zostać rozbita podczas starcia i powrócić po pewnym czasie (na pierwszym poziomie jest to mniej więcej doba, sposób rozbicia także jest ważny - w ekstremalnych przypadkach może spowodować kilkukrotne przedłużenie się procesu powrotu esencji)
c) zostać zniszczona jeśli przeciwnik użył magii która jest w stanie tego dokonać (niecodzienna sprawa, ktoś musiałby dobrze wiedzieć z czym ma do czynienia i posiadać odpowiednie moce)

Sposobem na bardzo dotkliwe rozbicie lub nawet zniszczenie esencji byłoby potraktowanie jej magią umbry, choć jeszcze bardziej efektywne byłyby użycie magii esencji. Dlatego poznanie magii esencji jako pomocy przy ochronie iluzji lub później kopi jest wskazane.

Powyższe a) b) c) oznacza że techniki nie można sobie 'z dupy' powielać w nieskończoność, esencja rozbita może i powróci ale potrzeba na to czasu. Jednym słowem bardzo dobrym ograniczeniem frywolności gracza i npc jest ilość jego esencji.

Kolejną rzeczą która może być czasem bardzo istotna jest owo wydzielanie z siebie esencji, technicznie i praktycznie osoba podczas używania Pentamakionu zawsze będzie miała mniejszy zasób esencji (w sobie).

Umiejętność stanowi jedno z najbardziej zaawansowanych zaklęć magii pierworodnych, kolejne jej poziomy oznaczają lepsze władanie własną esencją a także sposobami wytwarzania pentamakionu.

Pierwszy poziom
Wytwarza sferę o promieniu 15xwysokość postaci (to dość obrazowe a przy okazji oznacza rozmiar = wielkość sfery co wg mnie jest ciekawe). (najczęściej to 25m)
Granice sfery są widoczne (zakreślone dziwaczną linią na wszystkim co może wyznaczać jej granice (postacie obdarzone możliwością postrzegania esencji zobaczą po prostu bańkę wytworzoną przez trzy struktury pentamakionu)
Zniszczenia struktury pentamakionu nawet na tym poziomie jest skrajnie trudne. Najłatwiej zabrać się za rozpoznanie iluzji lub zniszczenie twórcy jeśli to konieczne najpierw jego sobowtórów.
Iluzje nie wychodzą poza sferę/krąg. Nic co zrobią iluzje nie wychodzi poza sferę.

Drugi poziom.
Granica sfery (a także jej środek i okręg biegu) jest niewidoczna.
Promień sfery to 30x wysokość (około 100m)
Okręg po którym biegnie twórca nie leży na granicy sfery, jego środkiem jest środek sfery, natomiast jego wielkość może przyjmować jedną z trzech wartości (10x 15x 25x)

Trzeci poziom.
ble muszę spadać ;)
Czwarty poziom.
« Ostatnia zmiana: Luty 21, 2010, 06:45:00 pm wysłana przez Bollomaster »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Jedna z Magi Esencyjnych - Pentamakion
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 27, 2009, 08:47:19 pm »
Jedno zastrzeżenie: według mnie zbytnia precyzja efektów jest niepotrzebna. To już nie magie śmiertelników, z trudem wyszarpywane sekrety żywiołów - to starożytne, hartowane w Tzelkrafcie i przedwiecznej wiedzy "drogi czynienia". Niech promień Pentagramu na pierwszym poziomie to będzie kilka kroków, potem kilkanaście, kilkadziesiąt, zasięg zmysłów. Niech wysokość sfery nie gra znaczenia; nawet na pierwszym poziomie Umiejętności będzie to słup, Gwiazdowy filar sięgający od powierzchni ziemi pod samo niebo.
Na wyższych poziomach Pierworodny może w obrębie jednego kręgu stworzyć więcej niż jeden Pentagram; dwa, trzy, pięć, za Legendarnych czasów nawet pięćdziesiąt Pentagramów wpisanych w koło - kilkanaście, kilkadziesiąt, kilkaset Esencyjnych refleksów, wiernych kopii Pierworodnego (zwanych Sprzymierzeńcami). Bez rozróżnienia iluzja-byt - to jest zawsze wierne odbicie Esencji która stała za wytyczeniem Pentamakionu! Jeśli to walka - Sprzymierzeniec będzie dysponował wszystkimi umiejętnościami bitewnymi, jeśli stworzenie dzieła sztuki - "przejdą" talenty artystyczne; perswazja, miłosna gra (motyf jak z Watchmenów), naprawa... Pentamakion to nie tylko sztuka wojenna - opracowali go Vidowie po pierwszych kontaktach z Rafaitami dla osiągania pewnych efektów właściwych Hieratom. Tanelficcy rzeźbiarze z Imperium Valonar (Valencios) właśnie dzięki Pentamakionowi w ciągu kilku dni byli zdolni rewoltować krajobrazy. Niewykluczone że "oswoili" go również Herdainowie. Pierwszym znanym wojennym użyciem był manewr Agnissy Peiren w walce z Szatanem.
Podstawą Pentamakionu jest bardzo jasno i precyzyjnie określona Esencja, pozbawiona elastyczności: uśmiercenie wroga, obezwładnienie, stworzenie arcydzieła, przekonanie, zaspokojenie. Właściwie wojenne zastosowania należą do najtrudniejszych; wystarczy że wróg wypadnie poza krąg magii i jest od niej bezpieczny (rzecz oczywiście trudniejsza przy wielkim zasięgu na wysokich poziomach Umiejętności). Z drugiej strony potężny Pentamakion przenika Istnienie będzie obecny nawet w morzu cienia pod taflą prawdziwego świata lub może - w niektórych snach.

Bardzo dobry pomysł z mechaniką, ale ja bym założył że wydatek Esencji nie jest czasowy - traktowałoby się go jako jej spalenie (nie zużycie!). Załóżmy że koszt aktywacji każdego Pentagramu to byłoby 10 PE, wydawanych na stałe. Umiejętność działałaby do kolejnego zachodu Słońca, albo innego cyklicznego i klimatycznego wydarzenia. Alternatywami są złamanie, unicestwienie, rewersja bądź zmiecenie Esencji.
Złamanie: myślę że traktujesz zbyt gigamicznie rozbijanie, pokonywanie takiej Esencji. Powiedziałbym wręcz ze Esencja Pierworodnego w większości magii tego rodzaju jest osłabiona, wyeksponowana, wydobyta z istoty - odsłania się jej najgłębsza twarz. Sprzymierzeniec znikałby, przepadał zaraz po tym jak jego Esencja byłaby łamana - sparowanie ciosu, zadanie rany prawdziwemu Pierworodnemu, zachowanie zimnej krwi - wszystko zależy od tego jak została określona, jaka dokładnie Esencja leży u podstawy Pentamakionu. Jest to potężne ograniczenie, dzięki temu jednak powinna powstać umiejętność fajna i przydatna, ale nie ultymatyczna. Ta magia, wszystkie magie esencyjne, mogą zostać tez złamane przez przeważającą brutalną siłę, czyli na sposób Demoniczny.
Unicestwienie: znacznie grubszy wariant, coś co można osiągnąć poprzez Czarnoksięstwo Umbry, Chronologię, specjalnie złożone Modlitwy i kilka innych równie niemiłych sztuk.
Rewersja: efekt jeszcze bardziej gigamiczny, szalone odwrócenie magii Pentamakionu, tak że zaczyna działać przeciw swemu stwórcy. Taki efekt prawdopodobnie potrafią osiągać Czarnoksiężnicy Barw, ale szerzej jest znany za sprawą człowieka. Pierwszej Rewersji Pentamakionu dokonał Vardaran Kassan, Ekskanonik, gdy walczył z potężnym Horrorem - odwrócony Pentamakion zabił wroga, a Erdańczyk skonał z tryumfalnym okrzykiem (http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=89.msg254#msg254).
Zmiecenie: jest to gigamiczna wersja Złamania, coś co może wydarzyć się (teoretycznie!) w każdej chwili; gwałtowne i nieoczekiwane zniesienie części lub całej Esencji czaru. Przyczyną mogą być "złe żywioły" (takie jak grawitacja), nienawistne spojrzenie Boga albo nagła intensyfikacja Czasu.
Te cztery opcje byłyby możliwe dla każdej (większości) magii esencyjnych.

Inna uwaga ogólne: za czasów Legendy, kiedy w Twierdzy płonęła Gwiazda koszt wszystkich magii esencyjnych był 10x mniejszy; aktywacja jednego Pentagramu kosztowała wtedy jednego peeka. Taki motyw historyczno-machaniczny.
 

Dlaczego tak:
-magie Pierworodnych, takie których tylko (tak to jest SOŁP) oni mogą używać to powinno być Coś. Żaden śmiertelnik (taa, SOŁP) nigdy się tego nie nauczy, nie rozwinie tych możliwości jakie drzemią nawet w najgorszym Żyjącym z Venthii;
-permanentny wydatek PEeków to potężne ograniczenie, coś co na pewno zmusza do chwili namysłu przed użyciem. Trzeba też podkreślić że paliwem tej magii ma być czysta Esencja - czyli musimy działać ostrożnie żeby nie zgubić różnicy między magiem a Czarnoksiężnikiem (Czarnoksiężnikiem Esencji). To właśnie ten drugi może wyczyniać wygibasy w rodzaju wysyłania albo ściągania "wyrzuconej" Esencji, czy też jej samoistnego zwiększania. Właśnie dlatego wydawanie PE mechanika traktowałaby jak ich spalanie - inaczej możnaby stworzyć rodzaj Czarnoksięskiego perpetuum mobile: pokonuję wroga Pentamakionem - zgarniam PE za dopięcie celu - odpalam Pentamakion - spełniam inny cel, itd.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 27, 2009, 09:32:56 pm wysłana przez Bollomaster »

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Jedna z Magi Esencyjnych - Pentamakion
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 27, 2009, 10:01:45 pm »
Permanentny wydatek to faktycznie dobry pomysł tym bardziej że 10 PE to nie mało.
O słupie już rozmawialiśmy, sfera musi pozostać bo walka może równie dobrze toczyć się na ścianie; pentamakion można łatwo wpisać w coś wertykalnego (kto powiedział że nie wystarczy powietrze? przecież to esencja a nie materia), w takich przypadkach w płaszczyźnie walki jego zasięg byłby w jednym kierunku nieskończony.
Moim zdaniem wpisanie tego w kanon niemodularny jest logiczne i ciekawe. Technika zostałaby tak opracowana aby dobicie do kolejnych poziomów dawało kilka możliwych modyfikacji (np inne zakończenia mechaniki zaklęcia) oraz było konsekwentnie postępującym rozwojem umiejętności tworzącego pentamakion. Taka interpretacja podkreśla perfekcyjność i złożoność zaklęcia, daje też pewne pole do manewru (wystarczające by zmieszać przeciwnika). O użyciu niebojowym także myślałem, sprecyzowanie typu esencji także się podoba, choć kontrolę nad zachowaniem i taktyką esencji nadal pozostawiałbym graczowi.
Możesz napisać więcej na temat kruchości esencji? Zawsze wydawało mi się że jest do coś bardzo hardego i silnego. Bardziej podoba mi się też motyw jakości a nie ilości kopii (może to kwestia ścieżki rozwoju?).
Zasady kolejnych poziomów wolałbym najpierw sprecyzować i potem opisać co z tego wynika, to byłaby logiczna i przemyślana całość. Wydzielenie z siebie esencji dla każdego bytu także mi się podoba (choć w założeniach twojej kruchości esencji i łatwości jej zniszczenia to byłoby zupełnie nieprzydatne - jeden byt na 4tym poziomie mógłby kosztować 40PE a to ilość gigantyczna), ilość wydzielonej esencji w normalnych poziomach odpowiadałaby jakości bytu.

Nie wiem czy niszczenie esencji jest trudne czy nie, nawet nie wiem czy jest to energia materialna czy eteryczna. Przydałoby się gdybyś też mniej więcej opisał tło historyczne może wtedy miałbym większe wyczucie w tworzeniu mechaniki pod to szaleństwo ;)

Nie za bardzo rozumiem też pętlę PEkową o której piszesz, przede wszystkim jeśli wydamy na coś esencję to nie możemy za to otrzymać esencji, sam to mówiłeś.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 27, 2009, 10:05:31 pm wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Jedna z Magi Esencyjnych - Pentamakion
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 28, 2009, 05:39:19 pm »
Celna uwaga Dziobcia: Pentamakion w wydaniu wojennym jest najskuteczniejszy jako defensywa - np. gwardzista broniący w centrum swojego Pentamakionu jakiejś istoty: imponujące!

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Jedna z Magi Esencyjnych - Pentamakion
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 28, 2009, 11:57:02 pm »
Niom, mi się akurat nasunęło bronienie wstępu do jakiegoś miejsca lub zabarykadowanie się w korytarzu
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"