Autor Wątek: Granie Herdainami  (Przeczytany 253 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Granie Herdainami
« dnia: Sierpień 22, 2009, 04:35:14 pm »
GRANIE HERDAINAMI - [Gwyned]

Po pierwsze i najważniejsze, to są MOJE uwagi i refleksje – żaden kanon odgrywania czy założeń. Wręcz przeciwnie, jestem pewien że z czasem uda się wymyślić i przetestować znacznie ciekawsze patenty/ ulepszyć te które przedstawię niżej. Ale od czegoś zacząć trzeba.
Opis sesji które prowadziła Bambosh: http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=643.0
Opis Gwyneda: fkrutce


Różnorodne charaktery: myśląc o Gwynedzie założyłem, że nie ma charakteru w takim sensie w jakim posiadamy go na przykład my, że jego herdaiński Upór "wyrównuje" wszystkie sytuacje. Wydawało mi się, że cechy takie jak nieśmiałość, wycofanie, tchórzliwość nie mogą współistnieć z ideą niezwykle potężnej esencji nastawionej na przetrzymywanie każdej przeciwności. Ale po drugiej sesji, podczas jej obgadywania, Bambosz wykazał (Kasi i mnie) bardzo przekonywająco, że Upór nie rozstrzyga sytuacji, nie zapewnia powodzenia zawsze – nie jest gwarancją sukcesu, ale nastawieniem przyjmowanym w obliczu wyzwania. Jednym słowem Herdain może być tchórzliwy – chociaż ta cecha łatwo nie wypłynie na wierzch, trzymana w karbach Woli i Uporu (jednak do pewnych granic!) Dlatego, patrząc z zewnątrz, może się wydawać że wszyscy Herdainowie są tacy sami – podczas gdy w każdym grają inne emocje, jedyną widoczną rzeczą jest zazwyczaj Upór (=siła woli).

Dramatyzm destrukcji: to jest to, rzecz która napędza mnie kiedy gram Gwynedem: świadomość że gdzieś na świecie, może nawet blisko, tuż pod moim bokiem coś jest niszczone, trwanie w zagrożeniu! Dodajcie do tego świadomość przynależności do rasy która od tysiącleci stawia opór siłom zniszczenia – i jest zdolna je hamować i gasić! To w jakiejś mierze musi być kwestia charakteru, tego że Gwyned jest względnie młody, ale gdybym usłyszał na sesji że gdzieś szaleje Bestia, rzuciłbym się w tamtą stronę – nie po to żeby z nią walczyć (taki szalony nie jestem) lecz aby pomóc ziemi, zniszczonym żywiołom, ludziom zmagającym się z odbudową domów. Co za wspaniałe wyzwanie, znając swoje umiejętności i potęgę Gwiezdnego Uporu wejść w konflikt tego rodzaju, zobaczyć i sprawdzić co mógłbym zrobić, jak dużo bym zdziałał!
Dla ludzi z walką, konfrontacją zawsze łączą się emocje – i dlatego ten element jest niezbędny w erpegach. Wydaje mi się jednak, że zazwyczaj jego wykorzystanie polega na przekonaniu się jak duże gugu gracz może zrobić wrogowi wykorzystując swoje bronie/ zagrywki/ kombosy. Nic do tego nie mam, ale według mnie w wypadku Herdainów konfrontacja przenosi się na inną, równie ciekawą płaszczyznę. Ścierasz się nie z osobowym wrogiem ale z niewiedzą, brakiem umiejętności, grawitacją-bezwładem i wrogością żywiołów, z bezcielesnym Zniszczeniem, z mamiącą, Przeklętą percepcją.
Takiej sytuacji jeszcze na sesji nie było, ale myślę że gdybym spotkał osobnika który niszczy – z głupoty czy przyjemności, nieważne – potraktowałbym go jako coś zepsutego, co należy naprawić, nie wroga którego wdeptuje się w ziemię. Dlatego tak bardzo podoba mi się ten kawałek z opisu Herdainów (autorstwa Lorrora): "Ich wojny wyglądają jak swego rodzaju 'lekcje' czy 'ostrzeżenia' przed zagładą". Nawet gdybym obiektywnie tego człowieka skrzywdził, ciężko zranił, zrobiłbym to w dobrej wierze, po to żeby go nauczyć. Wydaje mi się że tylko najbardziej destruktywne siły – Pomiot, Bestie, Pustokrzewcy – mogą wywoływać w Herdainach czystą furię.
A może nie? Może nawet kiedy stają przeciwko nim postępują tak samo jak zawsze? Zniszczenie to jest siła, potencjał – który można zmierzyć i który wyczerpuje się i rozprasza. Walka, wojna ze strony Herdainów polega na wystawieniu porównywalnej, większej siły twórczej. Wróg niszczy – ty odbudowujesz i cykl powtarza się tak długo, aż jednej ze stron nie opadną ręce.

Deklaracje krótkie/ deklaracje długie: teoretycznie dość oczywiste; Gracz nie rozwodzi się nad kwestiami które nie interesują jego postaci – w wypadku Gwyneda wyszło całkiem ciekawie, bo rzeczy które go zajmują są zazwyczaj obojętne/ nieistniejące dla innych. Całą masę interakcji społecznych kwitował bardzo krótkimi stwierdzeniami, albo nie mówił w ogóle (uważając że sprawa jest oczywista/ nieistotna) – ale kiedy przyszło do prac naprawczych, czy do opowieści o Gladmie nagle nabywał kwiecistej wymowy (przynajmniej się starałem), zarówno w opisach akcji jak i gadkach z ludźmi.
Efekt był tym ciekawszy, że Bambosh sadził rozbudowane, bogate opisy i raczej nie ciął czasu akcji – to znaczy nie pomijał kwestii które dla mnie były nieistotne tekstami w rodzaju "czekasz na niego trzy godziny" – cały czas coś się działo, przy czym moja postać była zazwyczaj biernym obserwatorem. Wrażenie było bardzo dobre, bo przecież po to wyruszyłem na swoją wyprawę – żeby zobaczyć, poznać, nawet jeśli coś wydawało mi się bezsensowne. Byłoby dziwne, gdybym się skupiał tylko na tym co chcę zrobić, gdzie chcę pójść, gdybym ignorował cały ten świat dookoła siebie. Ryzyko jest oczywiście takie, że mistrz straci kontrolę i sesja zmieni się w monolog. Na pierwszej sesji Gwynedem właśnie tak się stało, ale druga była już znacznie bardziej wyważona, a ze szczegółowych opisów wynikły też ciekawe interakcje.

cdn
« Ostatnia zmiana: Sierpień 26, 2009, 04:03:39 pm wysłana przez Bollomaster »

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Granie Herdainami
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 11, 2009, 02:21:22 am »
Hmm moje uwagi, a właściwie uwaga:
Ja trochę inaczej odczuwam Herdainów, wydaje mi się że w pierwszej kolejności starają się tworzyć, rozwijać (siebie lub swoje dzieła). Równowaga i odbudowa to coś czym się zajmują w 2giej kolejności. Tj nawet jeśli spędzają nad tym większą część swojego życia to jednak te pierwsze rzeczy potrafią ich bardziej pochłonąć. Jak Ty to widzisz?

Btw. Dlaczego ten temat znajduje się tutaj a nie u Herrrrdainów na Marrrrrtwym?
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Granie Herdainami
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 11, 2009, 10:24:47 am »
W tym temacie chodzi raczej o nakreślenie jak grać taką postacią, a nie o realia rasy. Zauważylismy z Bokkenem, że mimo sporej ilości danych na temat Herdainów dosyć trudno jest prowadzić Herdaina jako postać, zdecydować się jak powinien reagować na świat (łatwo jest wpaść w stereotyp 'statecznego krasnoluda', a do tego, ponieważ Herdainowie są tak odmienni od ras ludzkich i śmiertelnych w ogóle, nie jest tak prosto nawiązać kontak/interakcje na sesji). Więc to, co zostało spisane powyżej, to raczej uwagi na temat grania, a nie realia systemu.
Kiedy się wreszcie zbiorę w podobny sposób można rozpisać np. sajan, być może też Smoki (Narfea?).
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Granie Herdainami
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 11, 2009, 04:34:19 pm »
Wiem, widzę :P (z lorror było tak samo) ale mam coś innego na myśli.

Nie rozumiem rozróżnienia na realia i odgrywanie postaci, drugie wynika z pierwszego.

Mówiąc prościej - Michał w tym tekście położył duży nacisk na walkę z rozpadem/rozkładem etc, to jest tekst więc nie oddaje właściwie w ogóle całości jego postaci - stąd moje pytanie, czy Gwyned zajmował się tym przede wszystkim? Jeśli tak to mimo wszystko jest osobliwością nawet jak na Herdaina (wg mnie), to tak jakby jakiś człowiek poświęcił się całkowicie pomaganiu innym - często się takich ludzi nie spotyka - a jednak istnieje ich cała masa.
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Granie Herdainami
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 23, 2009, 02:15:07 pm »
Dziobcio rzeczywiście sformułowało to, co u niego rzadkie, trochę mętnie. Generalnie chodzi o praktyczne wykorzystanie wykminionych patentów.
Dlatego wydaje mi się Pineczku, że nie zastanowiłeś się nad swoim zdaniem. Jak według ciebie powinna wyglądać sesja Herdaina? Wielka Przygoda Naprawiania Bolgmy? Dwadzieścia Godzin Konserwacji Nieba? Budujemy Dom/ Twierdzę/ Pojazd? Budowanie, tworzenie może być ważnym elementem rasy, ale jakbyś chciał to oddać w grze? Nie wydaje mi się możliwa postać nastawiona na ciągłą kreację, dlatego wykombinowałem sobie pasję podtrzymywania trwania, chronienia przed zagładą rzeczy wartościowych - która dla Herdainów leży poza altruizmem czy chęcią pomocy, ale jest matematycznym zwielokrotnianiem Esencji Trwania przeciw Esencji Destrukcji. Wiadomo że Gladma jest najważniejsza, ale w pewnym sensie równie wartościowa jest naprawa, zachowanie czegoś co leży daleko poza nią. Dzięki temu od razu masz konflikt, coś się dzieje - twoje zamiary przeciw innej sile. Gdybyś był twórcą "wypluwającym" z siebie kolejne dzieła gra skupiałaby się na testach i opisie co i jak stworzyłeś. NPCe mogą to robić, ale Gracze? Prędzej czy później trzeba by zejść na wątki łączące się na przykład z tym, jak ktoś wykorzystał coś co mu dałeś, tworzenie dla samego tworzenia (w RPGu) nikogo (mnie to znaczy) nie rozbawi.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 27, 2009, 10:38:26 am wysłana przez Bollomaster »

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Granie Herdainami
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 29, 2009, 11:51:36 pm »
Zupełnie się nie zgadzam z takim argumentowaniem. :P
Wydaje mi się że z góry ukierunkowałeś się na tą opcję. Tworzenie (czegokolwiek) niby nie tworzy konfliktów?! Popatrz na to z tej strony: Skąd zabrać środki? Wiedzę? Umiejętności? Sługi? Towarzyszy? Czas? Etc. Piszesz o sesji istoty skierowanej na tworzenie tak jakbyś miał prowadzić D&D a nie SOAP. Tylko że tam każdy pomysł na postać sprowadza się do łopatologii. Tworzenie to poszukiwanie wiedzy i ekscytujące ekspedycje w nieznane, poszukiwanie zaginionych rycin, nakłanianie przeróżnych istot do pomocy, eksperymentowanie z magią (pomyśl np przez 5 sesji tworzyć rytuał który się nie powodzi i doprowadza do nieoczekiwanych konsekwencji) itd. Walka z czasem tudzież innymi obowiązkami (jesteś przecież obywatelem konkretnej nacji i to narzuta od czasu do czasu pewne obowiązki). Na pytanie o cel tworzenia nawet nie będę odpowiadał, morze możliwości.

Jeśli uważacie że nie da się tworzyć sesji do takich postaci - to jak widać - się mylicie. W każdym razie to nie jest żaden argument w tej dyskusji.

Jeśli miałbym się dopatrywać problemów w grze Herdainami to widziałbym je gdzie indziej. Nawet Ver'kar mają wymyśloną swoją jasnomagię, Herdainowie natomiast nie. I to jest problem. Nie wiemy jak są wychowywani. Czy w ogóle rozumieją coś takiego jak rozrywka? Jak postrzegają kłamstwa? Etc. etc.

Wracając do meritum - nie wiem o co się rzucacie. NADAL nie odpowiedział mi nikt na zadane pytanie (mam wrażenie że nie możemy się zrozumieć - ja swoje wy swoje). Dwa zauważcie że grywalne Ver'kar to zdecydowana MNIEJSZOŚĆ ich rasy (chyba że ktoś chce grać Xerem lub innym zuri), dlaczego nie miałoby być tak samo z Herdainami? Grasz Gwynedem którego chęć niesienia pomocy płonie czystym ogniem? Większość jego rasy skupia się na innych rzeczach? W czym problem?

Wypada też wyjaśnić dlaczego ja tak się miotam - gram już od dawna ich kalada, to co robi większość rasy ma zdecydowanie duży (gigantyczny) wpływ na jego postępowanie. Nie, nie, i po stokroć nie. Nie będę zmieniał charakteru tej postaci, ze względu na w/w argumenty, nie będę też zmieniał jego stosunku do swych braci i na odwrót. Wydaje mi się że tutaj działa prawo zasiedzenia. Szanujemy to co stworzył ktoś przed nami i nie wywracamy mu wszystkiego do góry nogami.

Nie wiem, czy się zrozumiemy przez neta :P jeśli nie to zrozumiemy się w czwartek (biorę kastety xD) :P
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 30, 2009, 12:08:39 am wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Granie Herdainami
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 30, 2009, 05:31:13 pm »
Cytuj
Tworzenie (czegokolwiek) niby nie tworzy konfliktów?! Popatrz na to z tej strony: Skąd zabrać środki? Wiedzę? Umiejętności? Sługi? Towarzyszy? Czas? Etc. Piszesz o sesji istoty skierowanej na tworzenie tak jakbyś miał prowadzić D&D a nie SOAP. Tylko że tam każdy pomysł na postać sprowadza się do łopatologii. Tworzenie to poszukiwanie wiedzy i ekscytujące ekspedycje w nieznane, poszukiwanie zaginionych rycin, nakłanianie przeróżnych istot do pomocy, eksperymentowanie z magią (pomyśl np przez 5 sesji tworzyć rytuał który się nie powodzi i doprowadza do nieoczekiwanych konsekwencji) itd. Walka z czasem tudzież innymi obowiązkami (jesteś przecież obywatelem konkretnej nacji i to narzuta od czasu do czasu pewne obowiązki). Na pytanie o cel tworzenia nawet nie będę odpowiadał, morze możliwości.
Jeśli uważacie że nie da się tworzyć sesji do takich postaci - to jak widać - się mylicie.
Tego, zauważ, nie napisałem. Skoczek ma przykładowo bardzo ciekawy pomysł na Twórcę, krasnoluda który połknął jakiegoś rudackiego Boga (chyba) - zyskując tym sposobem obok świetnego rzemiosła niezwykłą inspirację. Nie twierdzę, że nie da się grać/ prowadzić postaciom tego rodzaju.
O ile jednak "tworzycielskie sesje" dla takiego BG są względnie proste do zaprojektowania (podróże po świecie, którego spory kawał już wymyśliliśmy), o tyle z Herdainami jest problem. To nie tylko brak jasnomagii, tak jak ją tu przedstawiasz (mentalność): to brak albo - niemal równoznaczna -abstrakcyjność patentów które opracowaliśmy. Wielu podstawowych kwestii związanych z życiem na Gladmie nie znamy, a to co wymyśliliśmy wymagałoby od MG godzin słowotoku żeby Gracz zrozumiał/ ogarnął świat swojej postaci. Niestety to samo dotyczy Ver'kar i większości innych ras/ ludów. Gdybym chciał zagrać "klasycznym" Herdainem praktycznie nie mógłbym tego zrobić ze względu na ogrom/ braki świata gry. Po prostu; poprowadzenie kilkunastu sesji na Gladmie (większość Herdainów spędza tam przecież ciągi stuleci) wydaje się być niemożliwe. Wytłumaczenie, że mój Herdain podróżuje sobie po świecie w poszukiwaniu wiedzy/ materiałów uważałbym za naciągane - bo ostatecznym celem mojej postaci byłaby zawsze Gladma, powrót i życie na niej, wśród swego ludu; a przecież wiedziałbym że w takim wypadku gra nie może się dalej toczyć. Jednym słowem zostałaby tylko otoczka, forma rasy - z jej treści musiałbym zrezygnować.

Dlatego założyłem sobie, że Gwyneda z Gladmy wyciągnęła na pewien, krótki czas czysta ciekawość. Na tych kilka lat wybrał się na wakacje, zostawił dom za plecami. Nie szuka wielkich nauk ani nie chce przebudowywać świata - po prostu, jeśli widzi coś wartościowego chce żeby to przetrwało. Nie wydaje mi się żeby takie nastawienie umieszczało go w jakiejś altruistycznej mniejszości - wprost przeciwnie, chciałbym żeby w każdej chwili czuł się doskonale zharmonizowany z resztą swojej rasy.
Cytuj
Michał w tym tekście położył duży nacisk na walkę z rozpadem/rozkładem etc, to jest tekst więc nie oddaje właściwie w ogóle całości jego postaci - stąd moje pytanie, czy Gwyned zajmował się tym przede wszystkim?
W gruncie rzeczy tak - ale to już wynikło z tego jak potoczyła się gra. Jego wcześniejsze plany musiały ulec zmianie, kiedy stwierdził że może pomóc człowiekowi naznaczonemu przez Gwiazdy i do tego dowiedzieć się czegoś o swoim mythalicznym bliźniaku (świetny motyw). Na razie sprowadza się to właśnie do walki z rozpadem - która daje mi sporo frajdy.

Cytuj
Wypada też wyjaśnić dlaczego ja tak się miotam - gram już od dawna ich kalada, to co robi większość rasy ma zdecydowanie duży (gigantyczny) wpływ na jego postępowanie. Nie, nie, i po stokroć nie. Nie będę zmieniał charakteru tej postaci, ze względu na w/w argumenty, nie będę też zmieniał jego stosunku do swych braci i na odwrót. Wydaje mi się że tutaj działa prawo zasiedzenia. Szanujemy to co stworzył ktoś przed nami i nie wywracamy mu wszystkiego do góry nogami.
1) Kallada to coś innego niż urodzony członek rasy (mimo wszystko);
2) W takim razie wydaje mi się, że zabrałeś się do argumentacji od końca; spisz w nowym wątku swoją wizję, będzie można porównać jedną z drugą. Bo coś mi się zdaje że tak naprawdę nie różnią się niczym; każdy myśli po prostu o innych aspektach. Co do ludzi jest np. założenie, że celują w niszczeniu, mają wojenną naturę - ale to nie znaczy że wszyscy zwyczajnie piorą się po gębach, rzecz jest szersza.
3) Prawo zasiedzenia w SOŁPie to jest coś z czym trzeba się ciągle mierzyć i rozkminiać na nowo. Nie będę hipokrytą i nie powiem że jesteśmy elastyczni - ale z drugiej strony żadna, nawet najstarsza rzecz nie może przechodzić bezdyskusyjnie. Nie, nie chcę ci rozwalać postaci i nie ustalam tutaj żadnych odgórnych Zasad.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 30, 2009, 05:37:55 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Granie Herdainami
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 30, 2009, 05:37:32 pm »
Cytuj
Wielu podstawowych kwestii związanych z życiem na Gladmie nie znamy, a to co wymyśliliśmy wymagałoby od MG godzin słowotoku żeby Gracz zrozumiał/ ogarnął świat swojej postaci. Niestety to samo dotyczy Ver'kar i większości innych ras/ ludów. (...) Po prostu; poprowadzenie kilkunastu sesji na Gladmie (większość Herdainów spędza tam przecież ciągi stuleci) wydaje się być niemożliwe.
(Cytuję sam siebie; trochę dziwne...) Myślę że jest na to sposób, ale to sprawa na zupełnie nowy wątek: http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=658.0.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 30, 2009, 07:33:43 pm wysłana przez Bollomaster »

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Granie Herdainami
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 02, 2009, 10:32:12 pm »
Co robimy z tym wątkiem po naszych rozmowach w Poznaniu?
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"