Autor Wątek: 09/03/2014 Sprzymierzeńcy i wrogowie  (Przeczytany 53 razy)

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
09/03/2014 Sprzymierzeńcy i wrogowie
« dnia: Marzec 10, 2014, 04:52:55 am »
Spoglądamy na bramę do złotej drogi (ozdobioną rzeźbami smokopodobnych ludzi), która wygląda jak zwykła ścieżka, ale brama sama w sobie zawsze jest frontem do nas, bez względu na to jak się poruszamy wokół pomieszczenia. Na podłodze wyrzeźbiony jest pentagram a w jego szczytach są dziurki na klucz w podłodze, które otwierają przejście do jednego z pozostałych 4 miast. Każde z nich jest wyobrażone płaskorzeźbą wyobrażającą jego aktualny wygląd. Wyjątkiem jest pole Ikarii, Luka rozumie, że w każdy z tych miast jego własne pole jest puste. Rozważamy, że moglibyśmy Ikarię zapieczętować właśnie tu jak Ikaria będzie już osłabiona.

Nagle, przytelepuje się pozawiony połowy nóg Morlok o imieniu Pokrak. Twierdzi, że jest prezentem od elfów klątwy. Dowiadujemy się, że dzielą się oni na MIMOH - treserów bestii (powstających z morloków i zwierząt) i przypominających elfy księżycowe JADOK będących doskonałymi włócznikami (od Zinglera dowiadujemy się potem, że elfowie klątwy zabili jeden z 5 księżyców i wypalili przez to swoją moc - by mieć w sobie energię, przyjęli moc Sidardu. Jadok jednak żyją zgodnie ze starymi zwyczajami). Są też biali elfowie przypominający Aksję. Pokrak mówi, że można ich czasem dojrzeć kątem oka.

Wracamy do pomieszczenia z ciałem Malahii. Wokół katafalku są porozkadani pierworodni. Podchodzimy do Ver'kar o imieniu Kagba z Kre'magna. Dowiadujemy się od niego, że proszek zebrany w Turbeselu to spalone ciało Ver'kar (później dowiadujemy się, że był to hagem - odmieniec Ver'karski [hagem - ta sama grupa istot do której należy Ażraza]. Kagba twierdzi, że musiał być na skraju śmierci i dlatego pobrał moc z ludzi. Dziwi go jednak że nie użył broni niszczącej dusze - podejrzane. Może ktoś sidardowy chciał pomóc przeznaczeniu i zebrać kogoś kto w wizjach jawił się mu jako potężny??). Okazuje się, że pierworodnym zostały włożone małe fragmenty bladego jadeitu. Kagba mdleje.

Luka z pomocą Heleny pieczętuje pomieszczenie by chronić je przed Sidardem. Tymczasem Xander podchodzi do tanelfa siedzącego nieco daej. Na podłodze wokół niego są słowa, czy wręcz jakby odbicia całych stron pisma w języku wspólnym. Wygląda na to, że jest w znacznie lepszym stanie niż reszta pierworodnych tutaj. To Laban z Ader Taden - słynny badacz Legendy, który kojarzy Lukę, bo jeszcze w Cesarstwie odmówił Luce informacji na temat szóstej esencji. Laban zawsze wierzył, że legenda to populistyczne przesądy wykorzystywane przez polityków, myślał, że obecny świat jest już inny, ale teraz tego żałuje.

Po chwili, Xander podchodzi do ostatniego przytomnego pierworodnego, pikta Lokvarna. Mówi, że jest odporny na moc Sidardu bo kiedyś wykąpał się w krwi wimore, na którego polował razem z ludzką przyjaciółką, która wtedy zginęła. Kiedy  po zapieczętowaniu pierworodni czują się znacznie lepiej, ci wymienieni pierworodni i my zaczynamy rozmawiać o planie. Laban opowiada, że drugie królestwo śmierci to świat w którym nigdy nie było pierworodnych. Jedyną częścią jego ciała Synów, których nie dotknął deszcz sidardu były ich dłonie w których ochronili róże z doliny wielu rzek. Możliwe, że we wnętrzu róży (której nigdy nie zniszczy pierworodny) jest właśnie drugie królestwo śmierci.

Pojawia się cmentarnik z którym Xander chciał zawrzeć umowę. Wlecze ze sobą skrzynię. Zgadza się wymienić żywą wodę z Avalonu na spermę Xandera. Pieczętują umowę poprzez wpuszczenie w ich cienie obleśnego stwora. Helena i Reiner przygotowują Xandera duchowo na uzdrowienie i łyk wody działa perfekcyjnie, Xander czuje się fantastycznie. Zniknął nawet strach przez Zinglerem. Po wymianie, cmentarnik odchodzi. Za dodatkową dawkę spermy, kupuje usunięcie pieczęci.

Helena spogląda oczyma prawdy na kamyki które pierworodni wyciągnęli ze swoich ciał. Są to fragmenty krzyża, który dawno, dawno temu przez ziemie przymierza niósł męczennik nienawidzący pierworodnych. Zbierał on Sidard z tych ziem by go uchronić. Krzyż gdzieś jest w Ikarii i jest swego rodzaju relikwią. Laban mówi, że sidardyjskie rzeki mają źródło w tym samym miejscu co ujście. Wysyłamy kapitana szalupę po jedzenie.

Kagbas, Laban, Lokvarn i kupiec Grejhudnir deklarują, że chcą zostać w Ikarii, ale reszta panikuje.  Kupiec chce znaleźć w Ikarii złotych ludzi. Ma jakieś obrony przed Sidardem ale nie chce nam nic o nich zdradzić. Oferuje, że może przenieść niezauważenie cokolwiek nieożywionego i ewentualnie być naszym konsultantem w negocjacjach z Ikarią. Nikomu nie podoba się jego nastawienie i nie ufamy mu.
Z Kagbą rozmawiamy o możliwości zabijania dusz. Xander zastanawia się, czy antrat mocarski by się do tego nadawał, Kagba twierdzi, że ma jakąś broń, która to robi.

Nagle, pojawia się w drzwiach król lata - pseudosmok i Tradyr o imieniu Branot. Przybywa jako wysłannik królów lata Ikarii. Kiedy wchodzi, wydziela się od niego zielona para, ale na prośbę Luki cofa się na próg. Branot mówi, że Arana chciała zabić Kaksi, ale podczas narady królowie lata mieli wizję według której Kaksi spowoduje koniec świata, więc chcą nam ją oddać. Proponują też naznaczenie jej rytuałem skalpowania, dzięki czemu moce Sidardu nie będą się jej imać - za to mielibyśmy zabić pojmanego Ezurianina. Na to ostatnie się nie zgadzamy. Branot idzie po Kaksi i kiwę, a milczący duch Tradyra w hełmie prowadzi nas na pole krzyży. Okazuje się, że to Zingler! Twierdzi, że chce Kaksi, ale nie chce nas zabić i skoro twierdzimy, że Kaksi nie jest prawdziwym smokiem, pozwoli nam ją zabrać jeśli zobaczy, że nie jest dla niego nic warta. Helena i Xander bez sukcesu próbują ściąć jadeitowy krzyż.

W oddali widzimy orszak, od którego w końcu Branot i Kiwa się odłączają. Zingler chowa się za krzyżem, ewidentnie nie chcąc zostać rozpoznany. Branot prosi o łaskę oddania hołdu Malachii, a my w końcu się zgadzamy mimo niechęci. Kiedy Xander przekazuje mu bezgłośnie, że jest tu Zingler, Branot mówi, że powinni iść do wioski elfów księżycowy, ale zarówno Xander jak i Luka rozumieją, że to odnosi się do Zinglera. W fortecy, z każdym krokiem Branota przez zapieczętowany pokój, z jego ciała wydostaje się sidardowa mgła. W końcu, klęka przy Malachii i całuje jej dłoń, po czym szybko się wycofuje. Jest blady i zachowuje się jakby się dusił. Helena go zagaduje i fizycznie utrudnia mu ucieczkę. Branot mdleje. Po chwili budzi się i wrzeszczy, że w ciele Malachii jest pająk.

Rzucamy się do ciała. Xander próbuje przyzwać pająka - nic z tego. Helena staje nad ciałem Malachii i próbuje się przedostać ręką przymierza przez złoty pancerz. Nic z tego. Czuje, że jedyne, co może pomóc to pozbycie się ręki sidardu, więc ją odcina a ręka zamienia się w proch. Luka zanurza po pająka włosy przez szczeiny w zbroi, a jednocześnie, Helena zanurza tam rękę. Gdy wyjmuje pająka w garści, słychać wrzask Arany a pająk się spopiela. W tym momencie, Helena ma wizję Malachii z pajęczymi oczyma - to stałoby się, gdyby działanie nie było tak szybkie.

Przez ciało Heleny przechodzi głęboki dreszcz. Czuje ogromną ulgę teraz gdy nie nosi już w sobie sprzecznych z sobą sił. Jest osłabiona, ale jednocześnie wzbiera w niej moc - obietnica większego hartu. W drzwiach pojawia się Zingler z ząbkowanym mieczem w dłoni.

*

Myśli ogólne - Helena bez ręki Sidardu nie jest już bezpieczna w Ikarii, więc może lepiej zbiec?

Nie chcemy, żeby nam Zingler z Malachią zniszczyli fortecę, więc może lepiej jej na razie nie budzić?

Xandi nadal myśli o zniszczeniu dusz elfów księżycowych i spotkaniu z elfami klątwy - ale to zależy od decyzji w sprawie pozostania tu.
« Ostatnia zmiana: Marzec 10, 2014, 11:33:15 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: 09/03/2014 Sprzymierzeńcy i wrogowie
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 10, 2014, 11:36:52 am »
+3 PD/ Esencji :)


Skalp: http://eonika.org/forum/magie-esencyjne/magie-sidardyjskie-utwarzanie-uwielbienie-usmiercanie-uzyznianie/msg7652/#msg7652

Co Laban powiedział wam o Malahii: http://eonika.org/forum/smoki/rycerze-slawni-i-nieslawni/msg9298/#msg9298

Cytuj
Nie chcemy, żeby nam Zingler z Malachią zniszczyli fortecę, więc może lepiej jej na razie nie budzić?
Przypomnijcie sobie, jak się zmienił krajobraz po waszej walce pod bramą Avalonu...

Cytuj
Xandi nadal myśli o zniszczeniu dusz elfów księżycowych i spotkaniu z elfami klątwy - ale to zależy od decyzji w sprawie pozostania tu.
Jeśli ci Jadok rzeczywiście kultywują stare tradycje, to znaczy że będą mieli odpowiedzi na mnóstwo pytań, plus wielką wiedzę o twoim Mocarstwie.
« Ostatnia zmiana: Marzec 10, 2014, 11:49:48 am wysłana przez Bollomaster »

yish

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 315
    • Zobacz profil
    • Prywatna wiadomość (Online)
Odp: 09/03/2014 Sprzymierzeńcy i wrogowie
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 10, 2014, 01:20:33 pm »
Spoglądamy na bramę do złotej drogi (ozdobioną rzeźbami smokopodobnych ludzi), która wygląda jak zwykła ścieżka, ale brama sama w sobie zawsze jest frontem do nas, bez względu na to jak się poruszamy wokół pomieszczenia. Na podłodze wyrzeźbiony jest pentagram a w jego szczytach są dziurki na klucz w podłodze, które otwierają przejście do jednego z pozostałych 4 miast. Przed kazdym z nich na posadzce jest płaskorzeźbą przedstawiajaca jego aktualny wygląd. Wyjątkiem jest pole Ikarii, Luka rozumie, że w każdy z tych miast jego własne pole jest puste. Rozważamy, że moglibyśmy Ikarię zapieczętować właśnie tu jak Ikaria będzie już osłabiona.

Nagle, przytelepuje się pozawiony połowy nóg Morlok o imieniu Pokrak. Twierdzi, że jest prezentem od elfów klątwy. Dowiadujemy się, że dzielą się oni na MIMOH - treserów bestii (powstających z morloków i zwierząt) i przypominających elfy księżycowe JADOK będących doskonałymi włócznikami (od Zinglera dowiadujemy się potem, że elfowie klątwy zabili jeden z 5 księżyców i wypalili przez to swoją moc - by mieć w sobie energię, przyjęli moc Sidardu. Jadok jednak żyją zgodnie ze starymi zwyczajami). Są też biali elfowie przypominający Aksję. Pokrak mówi, że można ich czasem dojrzeć kątem oka.

Wracamy do pomieszczenia z ciałem Malahii. Wokół katafalku są porozkadani pierworodni. Podchodzimy do Ver'kar o imieniu Kagba z Kre'magna. Dowiadujemy się od niego, że proszek zebrany w Turbeselu to spalone ciało Ver'kar (później dowiadujemy się, że był to hagem - odmieniec Ver'karski [hagem - ta sama grupa istot do której należy Ażraza]. Kagba twierdzi, że musiał być na skraju śmierci i dlatego pobrał moc z ludzi uzywajac czegos co Ver'kar nazwal "zaoraniem pola" dostepnego tylko dla hagem. Dziwi go jednak że nie użył broni niszczącej dusze - podejrzane. Może ktoś sidardowy chciał pomóc przeznaczeniu i zebrać kogoś kto w wizjach jawił się mu jako potężny??). Okazuje się, że pierworodnym zostały włożone małe fragmenty bladego jadeitu. Kagba mdleje po wyjeciu kamienia.

W Twierdzy Postrzepiencow jest 248 Tradyrow, oraz setki ukrzyzowanych na polach.

Luka z pomocą Heleny pieczętuje pomieszczenie by chronić je przed Sidardem. Tymczasem Xander podchodzi do tanelfa siedzącego nieco daej. Na podłodze wokół niego są słowa, czy wręcz jakby odbicia całych stron pisma w języku wspólnym. Wygląda na to, że jest w znacznie lepszym stanie niż reszta pierworodnych tutaj. To Laban z Ader Taden - słynny badacz Legendy, który kojarzy Lukę, bo jeszcze w Cesarstwie odmówił Luce informacji na temat szóstej esencji. Laban zawsze wierzył, że legenda to populistyczne przesądy wykorzystywane przez polityków, myślał, że obecny świat jest już inny, ale teraz tego żałuje.

Po chwili, Xander podchodzi do ostatniego przytomnego pierworodnego, pikta Lokvarna. Mówi, że jest odporny na moc Sidardu bo kiedyś wykąpał się w krwi wimore, na którego polował razem z ludzką przyjaciółką, która wtedy zginęła. Kiedy  po zapieczętowaniu pierworodni czują się znacznie lepiej, ci wymienieni pierworodni i my zaczynamy rozmawiać o planie. Laban opowiada, że drugie królestwo śmierci to świat w którym nigdy nie było pierworodnych.

Laban opowiada tez historie stworzenia Synow Sidardu - Bogowie wylali z siebie nienawisc, ktora spadla jak deszcz na nieszczesne stworzenia. Gdziekolwiek dotknal ich ten deszcz ich ciala znieksztalcila nienawisc. Jedyną częścią ciała Synów, których nie dotknął deszcz sidardu były ich dłonie w których ochronili róże z doliny wielu rzek. Możliwe, że we wnętrzu róży (której nigdy nie zniszczy pierworodny) jest właśnie drugie królestwo śmierci. [Troche dziwne - informacje o Amelu tez mowia o jakis nadzwyczajnych kwiatach, ale tam one nie razily pierworodnych...]

Kolejne pytanie, co sie stalo z reka ktora trzymala wczesniej roze? Czy ona sie rozpadla czy nie?

Pojawia się cmentarnik z którym Xander chciał zawrzeć umowę. Wlecze ze sobą skrzynię. Zgadza się wymienić żywą wodę z Avalonu na spermę Xandera. Pieczętują umowę poprzez wpuszczenie w ich cienie obleśnego stwora. Hellena i Reiner przygotowują Xandera duchowo na uzdrowienie i łyk wody działa perfekcyjnie, Xander czuje się fantastycznie. Zniknął nawet strach przez Zinglerem. Po wymianie, cmentarnik odchodzi. Za dodatkową dawkę spermy, kupuje usunięcie pieczęci.

Helena spogląda oczyma prawdy na kamyki które pierworodni wyciągnęli ze swoich ciał. Są to fragmenty krzyża, który dawno, dawno temu przez ziemie przymierza niósł męczennik nienawidzący pierworodnych. Zbierał on Sidard z tych ziem by go uchronić. Krzyż gdzieś jest w Ikarii i jest swego rodzaju relikwią. Laban mówi, że sidardyjskie rzeki mają źródło w tym samym miejscu co ujście. Wysyłamy kapitana szalupę po jedzenie.

Kagbas, Laban, Lokvarn i kupiec Grejhudnir deklarują, że chcą zostać w Ikarii, ale reszta panikuje.  Kupiec chce znaleźć w Ikarii złotych ludzi. Ma jakieś obrony przed Sidardem ale nie chce nam nic o nich zdradzić. Oferuje, że może przenieść niezauważenie cokolwiek nieożywionego i ewentualnie być naszym konsultantem w negocjacjach z Ikarią. Nikomu nie podoba się jego nastawienie i nie ufamy mu.
Z Kagbą rozmawiamy o możliwości zabijania dusz. Xander zastanawia się, czy antrat mocarski by się do tego nadawał, Kagba twierdzi, że ma jakąś broń, która to robi.

Nagle, pojawia się w drzwiach król lata - pseudosmok i Tradyr o imieniu Branot. Przybywa jako wysłannik królów lata Ikarii. Kiedy wchodzi, wydziela się od niego zielona para, ale na prośbę Luki cofa się na próg. Branot mówi, że Arana chciała zabić Kaksi, ale podczas narady królowie lata mieli wizję według której Kaksi spowoduje koniec świata, więc chcą nam ją oddać. Proponują też naznaczenie jej rytuałem skalpowania, dzięki czemu moce Sidardu nie będą się jej imać - za to mielibyśmy zabić pojmanego Ezurianina. Na to ostatnie się nie zgadzamy. Branot idzie po Kaksi i kiwę, a milczący duch Tradyra w hełmie prowadzi nas na pole krzyży. Okazuje się, że to Zingler! Twierdzi, że chce Kaksi, ale nie chce nas zabić i skoro twierdzimy, że Kaksi nie jest prawdziwym smokiem, pozwoli nam ją zabrać jeśli zobaczy, że nie jest dla niego nic warta. Helena i Xander bez sukcesu próbują ściąć jadeitowy krzyż.

W oddali widzimy orszak, od którego w końcu Branot i Kiwa się odłączają. Zingler chowa się za krzyżem, ewidentnie nie chcąc zostać rozpoznany. Branot prosi o łaskę oddania hołdu Malachii, a my w końcu się zgadzamy mimo niechęci. Kiedy Xander przekazuje mu bezgłośnie, że jest tu Zingler, Branot mówi, że powinni iść do wioski elfów księżycowy, ale zarówno Xander jak i Luka rozumieją, że to odnosi się do Zinglera. W fortecy, z każdym krokiem Branota przez zapieczętowany pokój, z jego ciała wydostaje się sidardowa mgła. W końcu, klęka przy Malachii i całuje jej dłoń, po czym szybko się wycofuje. Jest blady i zachowuje się jakby się dusił. Helena go zagaduje i fizycznie utrudnia mu ucieczkę. Branot mdleje. Po chwili budzi się i wrzeszczy, że w ciele Malachii jest pająk.

Rzucamy się do ciała. Xander próbuje przyzwać pająka - nic z tego. Helena staje nad ciałem Malachii i próbuje się przedostać ręką przymierza przez złoty pancerz. Nic z tego. Czuje, że jedyne, co może pomóc to pozbycie się ręki sidardu, więc ją odcina a ręka zamienia się w proch. Luka zanurza po pająka włosy przez szczeiny w zbroi, a jednocześnie, Helena zanurza tam rękę. Gdy wyjmuje pająka w garści, słychać wrzask Arany a pająk zostaje zgnieciony w jej dloni i wycieka z niego ohydna czarna maz. W tym momencie, Helena ma wizję Malachii z pajęczymi oczyma - to stałoby się, gdyby działanie nie było tak szybkie.

Przez ciało Heleny przechodzi głęboki dreszcz. Czuje ogromną ulgę teraz gdy nie nosi już w sobie sprzecznych z sobą sił. Jest osłabiona, ale jednocześnie wzbiera w niej moc - obietnica większego hartu. W drzwiach pojawia się Zingler z ząbkowanym mieczem w dłoni.

*

Myśli ogólne - Helena bez ręki Sidardu nie jest już bezpieczna w Ikarii, więc może lepiej zbiec? Jest to jakies ryzyko, ale biorac pod uwage wczesniejsze plany... Moze jest ktos w tym tlumie od magii iluzji, ktory moglby tymczasowo zamaskowac brak tej reki?

Nie chcemy, żeby nam Zingler z Malachią zniszczyli fortecę, więc może lepiej jej na razie nie budzić? Skoro Wiechec wszystko wszedzie slyszy czemu nie zareagowal na wypowiedzenie imienia Zinglera na polu krzyzy? (zanim jeszcze wrocila Kiva padlo jego imie kilka razy)

Xandi nadal myśli o zniszczeniu dusz elfów księżycowych i spotkaniu z elfami klątwy - ale to zależy od decyzji w sprawie pozostania tu.


Rilian Amelung (on jest z tego samego rodu co Malahia, prawda?):
- rana na honorze zwiazana z rodem Helleny
- jego "ukochana" wlasnie probowala niehonorowo zamordowac jego przodka
- moznaby jakos uzyc popiolow tego Ver'Kar zeby przypomniec mu jego prawdziwe zycie
- pytanie do Rainera, jakie kunszty ma Rilian? (juz kiedys padlo, tylko nie pamietam)



Jakies pomysly na niszczenie formy? :P Zingler mi dziala na nerwy.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: 09/03/2014 Sprzymierzeńcy i wrogowie
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 10, 2014, 05:13:07 pm »
Cytuj
[Troche dziwne - informacje o Amelu tez mowia o jakis nadzwyczajnych kwiatach, ale tam one nie razily pierworodnych...]
Są kwiaty i kwiaty... Jeśli chodzi o kwiaty Amelu, to wszystkie gatunki zostały zniszczone przez Sidard. A może nie? :P

Cytuj
Kolejne pytanie, co sie stalo z reka ktora trzymala wczesniej roze? Czy ona sie rozpadla czy nie?
Zniszczył ją Xandi Antratem.

Cytuj
Jest to jakies ryzyko, ale biorac pod uwage wczesniejsze plany... Moze jest ktos w tym tlumie od magii iluzji, ktory moglby tymczasowo zamaskowac brak tej reki?
To nie jest kwestia wyglądu. Tak samo jak wcześniej Królowie wiedzieli że nosisz w sobie dwie siły, tak samo teraz będą wiedzieli że opowiedziałaś się po jednej ze stron.

Cytuj
Skoro Wiechec wszystko wszedzie slyszy czemu nie zareagowal na wypowiedzenie imienia Zinglera na polu krzyzy? (zanim jeszcze wrocila Kiva padlo jego imie kilka razy)
Są powody... (Ale dzięki za tą uwagę)

Kunszty Riliana: Ogłada, Sprawność i Wyzwanie. Rilian jest dalekim-dalekim krewniakiem Malahii.

Niszczenie Formy: nieprawdopodobnie potężna niszczycielska siła - Formę człowieka potrafią niszczyć Bestie albo Nicość.