Autor Wątek: Grus'alamine, Czempion Cesarstwa  (Przeczytany 143 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Grus'alamine, Czempion Cesarstwa
« dnia: Listopad 08, 2008, 01:39:46 am »
Grus'alamine, Czempion Cesarstwa

Czempion - najpotężniejszy ze wszystkich wojowników klanu czy kraju, zawsze gotowy stanąć w jego obronie, pierwszy w bitwie, ostatni schodzący z jej pola - najdoskonalszy.
Jeśli sądzisz, że ktoś taki do świata tanelfów jakby... nie pasuje - zgodzę się z tobą, na razie. Najlepszym, najwspanialszym z tanelfów, ich niezastąpionym obrońcą - jest przecież Cesarz. W każdym epizodzie jego Wola ściera się z Wolą Synów, stawia jej opór, osłania poddanych przed Klątwą. Nawet najpotężniejszy wojownik nie zdoła dokonać takiego wyczynu; czemu miałoby więc służyć stanowisko Czempiona? Może to pusty tytuł? Tak oczywiście nie jest.
Żeby zrozumieć, trzeba się cofnąć daleko, daleko w przeszłość. W oblężeniu Zanvasanu, w bitwie z Xeglaneją, na Słonych Bagnach - obok tanelfów walczyli ich sprzymierzeńcy z innych ras i ludów. Wśród nich sajanie, nieugięci, gotowi do wiecznych bitew, podejmujący je z pełną wiarą w siebie samych. Niebo i ziemia widziały walki które staczali, widzieli je tanelfowie - i zaczęła wśród żołnierzy narastać esencja dorównania, pragnienie zdobycia mocy zdolnej łamać losy bitew. Jednak tanelfowie nigdy nie widzieli się w oderwaniu od innych - podnosili pełen podziwu wzrok na wodzów, książęta, szlachtę swojej rasy. Bezsilni, mogli się tylko przyglądać nawale ciosów, które na nich spadały - ale tymczasem esencja rosła w siły, tężała. Zaczęli się pojawiać żołnierze wybitni, służący niezmożonymi siłami i wierną pomocą.
Pierwszy Czempion, wbrew temu co twierdzą tanelfowie, nie należał do ich rasy. Miał na imię Fenmori, zwany też Odmieńcem i był kiedyś śmiertelnikiem, może człowiekiem? Nie służył Cesarzowi. Nie wspomina o nim "Koniec Legendy", ale on tam był - na Błękitnych Polach w 1404 roku, kiedy wszyscy inni już zginęli albo zawiedli. Został tylko Victor na grzbiecie umierającego Torvellina, śmiertelnie ranny Skorpion oraz - Fenmori, ostatni z jego towarzyszy, torujący mu drogę w Pustkę Urhenena. Tam znużony Odmieniec znalazł swój kres, tam jego istnienie dobiegło końca.
Kolejny Czempion, tanelf, pojawił się kilkanaście lat później - i poprzysiągł niezachwianą służbę Radevenowi, a Radeven ją przyjął. Wtedy do walki o ów tytuł wystąpiło trzech innych tanelfów. Dwóch pierwszych Czempion pokonał - trzeci zdołał go powalić. Radeven jednak nie cofnął rzuconego słowa. Nie sprawność bojowa - lecz zaufanie Cesarza; nie poszukiwanie mocy - lecz Jego uznanie: to one stanowią o sile Czempiona, sprawiają, że jest niezwyciężony.
Z tych dwóch korzeni, pragnienia siły i obustronnej wierności, wyrosła tradycja Cesarskich Czempionów.

Grus'alamine: nie będzie tu żadnego wyliczenia stoczonych bitew, zdeptanych wrogów czy zwalczonych zagrożeń. Tanelfowie uważają, że najskuteczniejsza straż to taka, która miło biesiaduje na służbie; najlepszy Auratan to, ten którego posunięć nie trzeba roztrząsać. Najdoskonalszy Czempion nie walczy - nie musi walczyć.
Jeśli przyjąć to kryterium - Grus'alamine był przez czterysta pięćdziesiąt lat nieskazitelny. Teraz jednak, w 1027 roku, sprawy zaczynają się toczyć nowymi torami. Gotgotar, ossentharska Gwardia, przekroczyła Kleszcze Darady, weszła na stare ziemie swego kraju, rozlała krew tanelfów w Nimbarionie. Nie zdołano jej powstrzymać. Dlatego, jeśli wierzyć badimskim wieściom, Grus'alamine wylądował w Fiordzie Kolosa, wkroczył w granice Ossentharu i ruszył na Dagamernę. Jeśli Monarcha chce ocalić życie, będzie musiał odwołać Gwardię do obrony stolicy...
« Ostatnia zmiana: Maj 15, 2010, 03:20:40 pm wysłana przez Bollomaster »

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Grus'alamine, Czempion Cesarstwa
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 09, 2008, 12:48:21 am »
Bardzo fajny temat, Tanelficki na maxa :) pełen klimat
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"