Wogar, ponad stuletni. Podobno wygnany z ojczyzny za morderstwa, zanim trafił na Kartaldor zwiedził liczne kraje Dalekiego Zachodu. W 974 roku założył na Albanie faktorię handlową (nazywaną Manufrakturą
[1]) i zajął się wyrobem oraz sprzedażą broni – najpierw na potrzeby żandarmów Gubernatora, a później – jego Figur. Sławę przeniosły mu kamienne ostrza, początkowo osadzane tylko na drzewcach strzał: na słabym ciele rany od nich nie goją się w ogóle, zadając w dodatku straszny ból – swemu mistrzostwu Lorz zawdzięcza przydomek. (Obecnie wiadomo, że materiał czerpie z
Górotworu Eldungi). Później przyszła kolej na ostrza włóczni, a nawet krótkich mieczy, oraz – najbardziej zabójcze – strzałki do dmuchawek. Wszystkie te przedmioty, magia używana przez Lorza do ich wyrobu, to część osiągnięć kowali z Dalekiego Zachodu, którzy takie bronie nazywają szarcami. Podobno Lorz potrafi również splatać niesławne, zakazane w większości jasnomagii, szarańskie garoty. Jego inne towary: różne typy kryształów ekstrakcyjnych do k'ag, talizmany krwiogniewu (także z zakładaniem), księżyce almuckie, fałszostrzały, miecze kamerionowe... Ejren, co wyjątkowe, różnie patrzą na Lorza. Z jednej strony, żeby się u niego zaopatrzyć w niektóre towary trzeba posiadać zgodę samego Gubernatora; z drugiej strony piraci, którym szczególnie zależy na tej czy innej “zabawce” podejrzanie często zdobywają je na klientach wogara – być może więc Lorz sprzedaje je dwukrotnie...
(1) to nie błąd; manu
faktura to miejsce "pracy ręcznej"; manu
fraktura jest dziwacznym słowotworem, który można tłumaczyć jako "miejce, gdzie rękoma pracuje się na kościach". Bardzo możliwe, że jakiś Herold zapłacił w ten sposób Lorzowi - znajdując mu Słowo, które zapewne wzmacniać jego największą sztukę - wyrób broni z kości ziemi (szarce z górotworów).