Niebiański Łowca - postać tej Istoty jest trochę jak Katedra – występuje w tej czy innej formie w większości kultur. Prawie wszystkie języki i wierzenia, opisują – pod różnymi imionami – jeźdźca pędzącego nad światem po chmurach, istotę, która z jakiegoś nieznanego powodu utraciła prawo wstępu do siedzib bogów. Magowie i uczeni nazywają Łowcę "Demonem Esencji". Historia i legendy pokazują, że bezustannie ingeruje w życie rozmaitych istot. Podobno rości sobie prawo do kierowania losem. Niektórzy czczą Łowcę jako uosobienie aktywności i siły w dążeniu do celu, inni, jak
Drużyny Losu twierdzą, że są jego wybrańcami i swoim istnieniem umożliwiają właściwy bieg wydarzeń. W każdym razie często odnajduje się wzmianki o nim u źródeł rozmaitych wydarzeń, ważnych albo błahych, które jednak, niekiedy po długim czasie, uzyskują nowe znaczenie. Niektórzy uznają w nim twórcę
Magii Znaków.
Umbryci – jedna z legend o Niebiańskim Łowcy opiewa jego pojedynek z jakimś potężnym stworem stworzonym z Umbry. Łowca wygrał walkę, ale jego wróg zanim zginął rzucił klątwę, zwaną później Klątwą Umbry na czternastu jego wybrańców (1). Wielu z nich nie było jeszcze wtedy na świecie i jak dotąd kroniki i legendy mówią dopiero o dziesięciu Umbrytach. Klątwa Umbry sprawia, że w istocie budzi się niepokonana nienawiść do wroga, którego zwalcza wszelkimi możliwymi sposobami. Wrogowie są różni; dwóch pierwszych Umbrytów, których klątwa dosięgła jako dorosłych nie było w stanie zaznać spokoju dopóki nie odszukali się wzajemnie i nie zabili jeden drugiego. O Umbrytach mówi się, że są „silni nienawiścią”; to uczucie daje im siłę do działania, ale jednocześnie wszystkim czego pragną jest ostateczne pokonanie wroga bo oznacza to dla nich koniec męczarni; jednak im więcej wrogów pokonają, tym bardziej stają się do nich podobni i w końcu nienawidzą także samych siebie. Wypełniająca ich nienawiść zmienia ich nie tylko psychicznie ale i fizycznie, i w końcu stają się prawdziwymi potworami. Słynnym Umbrytą, piątym dotkniętym klątwą, był Gehab Pożeracz, zwany czasem po prostu Szalonym. Wrogiem Gehaba było szaleństwo, a jego czyny sprawiły, że w większości języków obłęd nazywa się tym samym słowem pochodzącym od jego imienia. Pożerał dusze pokonanych wrogów, żywiąc się ich szaleństwem aby na zawsze zamknąć je w sobie i ostatecznie pokonać. W końcu padł z ręki Arża, Demona Światła, ale jego wola pokonania wroga była tak silna, że gdy skonał, miecz towarzyszący mu przez całe życie walczył dalej sam i zwyciężył przeciwnika. Odtąd nazywano go Nekharż –„ Siepacz Arża” – lub Swaizain – „Samowalczący”. Broń była niemal równie szalona jak jej pan i obłaskawił ją dopiero Zonhaimen o Czterech Postaciach. Wymógł na Herhaigu z Land-gano przygotowanie Mikstury Cienistej złożonej z płynnego obłędu, po czym wypił ją – a przynajmniej zrobiła to jego część, potwór stanowiący jego siłę. W ten sposób szaleństwo nie dotknęło jego mądrości, sprytu i esencji i wszystkie te trzy siły mogły trzymać w ryzach czwartą, a Swaizain przyjął nowego pana.
1) Istnieje teoria, oparta zresztą na przekonaniu że Łowca nigdy się nie myli, że nawet rzucenie Klątwy Umbry odegrało ważną rolę w jego planach i celowo umożliwił wrogowi jej wypowiedzenie.