Wróżka Mrozu – jej imię brzmiało Sengie Hentlay; była elfką i magiem ognia. W toku wydarzeń wmieszała się w konflikt z Autonomią Mroźnych Tanelfów w Podzielonym Cesarstwie. Po stronie Mroźnych Elfów Sengie spotkała przypadkiem jednego ze swoich wrogów z dawnych lat, który w ramach zemsty zabrał ją do serca Lodowej Autonomii (samo to było dla niej, maga ognia, trudne do zniesienia) i potraktował wynaturzoną magią z Aquilonii, magią hybrydową. Zabrał jej połowę
ragamy Ognia i zastąpił ją ekstraktem (skupioną energią) mrozu i lodu. Z niewoli wydobył Sengie Niebiański Łowca – nigdy nie byłaby w stanie wydostać się o własnych siłach. Jakiekolwiek hybrydy (połączenie istoty z żywiołem) czy chimery (połączenie istoty z inną istotą) są z natury niestabilne; w przypadku Sengie doszło do starcia dwóch przeciwstawnych żywiołów, efekty czego łatwo sobie wyobrazić. Po bezskutecznych próbach poradzenia sobie z efektami magii hybrydowej, Sengie dotarła do Kardo Gasty, która przyjmuje w swoje granice wszystkie wynaturzenia chodzące po Turblanda, o ile posiadają własną wole i pragnienia. Kardo Gasta znajduje się w stanie zupełnej anarchii, ale istoty które wybierają życie w tym miejscu nie mogą liczyć na nic lepszego nigdzie na Turblanda; w Kardo Gaście nie zostaną zlinczowane lub upokorzone za to czym są, i chociaż w chaosie który rządzi w tym “państwie” śmierć może je spotkać po prostu przypadkiem - w ramach dziwnego etosu zdają się uważać ten los za lepszy, bo przynajmniej dobrowolny. Sengie wyciągnęło stamtąd wezwanie Niebiańskiego Łowcy, który zażądał spłaty długu.
Wydarzenia które nastąpiły potem miały istotny wpływ na historię Złotej Armady (doszło między innymi do konfrontacji z Admirałem). Sengie pozostała na Kartaldorze i zyskała swój przydomek Wróżki z Mrozu, odnoszący się do energii lodu zastępującej część jej ciała. Kontrola którą udało się jej wypracować przez lata walki z przeciwstawnymi żywiołami pozwalała jej Czasem dokonywać rzeczy niezwykłych, np. przedostać się z wyspy na wyspę po lodowym moście, który stworzyła pod swoimi stopami. Sengie otrzymała od Łowcy trzy polecenia. Trzecie z nich nakazywało jej zabić - kogoś, kogo krzywdy elfka wolała za wszelką cenę uniknąć. Sengie zbuntowała się przeciw woli Łowcy; ponieważ jednak po wypełnieniu dwóch poprzednich rozkazów wiedziała, że wszystkie jej czyny mogą prowadzić do wypełnienia jego rozkazu – czy będzie tego chciała, czy nie – uznała że ma tylko jedno wyjście. Rzuciła się do morza, sądząc, że śmierć uwolni ją od spłaty długu. Kartaldor zaczął od tego Czasu nękać Sztorm zwany Plagą, potężna burza płomieni przetaczająca się po falach i spalająca wszystko na proch; jej Okiem była właśnie martwa Wróżka.
Dług został jednak spłacony, tak czy inaczej – i nic co zrobiła Sengie nie mogło temu zapobiec; istota która miała zginąć, zginęła od miecza Kunga wykutego z lodowego ciała Wróżki.