Autor Wątek: Motywy z książęk Kresa  (Przeczytany 227 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Motywy z książęk Kresa
« dnia: Czerwiec 12, 2009, 04:18:07 pm »
(Wg. mnie są lepsze rzeczy, ale w niektóre patenty są naprawdę świetne. W tym tylko problem że większość z nich wynika z czegoś, ma pewien kontekst - to bardziej wrażenia, odczucia i trudno je tak oddać).

Najpierw coś z "Króla Bezmiarów" (Król to legendarny pirat, Demon Walki, a Bezmiary gigantyczny ocean):
Cytuj
Huk pożarów narastał, płonęły już nie tylko strzechy, ale i ściany chałup; z trzaskiem i łomotem spadały jakieś zwęglone belki i żerdzie. W kłębach wszechobecnego dymu majaczyły, coraz bardziej rozmazane, wielkie plamy ognia. Gdzieś rozległ się krzyk krótki, urywany.
Rapis stał i spoglądał dokoła.
Tak płonęły żaglowce. We mgle...
Skazane na zagładę żaglowce...
Wielki holk, gnany wiatrem, niosąc w takielunku burzę szybkich płomieni, podchodził od zawietrznej - i zderzenie było nieuniknione. Rapis ujrzał nagle całe swoje nieudane życie, które miało oto dobiec kresu w kłębach ognia lub pośród słonej,.morskiej wody. Płonący holk zbliżał się niczym przeznaczenie, wreszcie z łoskotem i trzaskiem uderzył w burtę “Węża" - a wtedy potworny wstrząs wyrzucił kapitana do morza. Poczuł zimne, twarde uderzenie fali.
- Zasnąłeś?
Chałupy płonęły. Gęsty dym utrudniał oddychanie.
- Zasnąłeś? - powtórzył Ehaden. - Wróciłem po ciebie, bo... Rapis rzucił mu szybkie spojrzenie i głośno przełknął ślinę.
- Nie, nie zasnąłem... - rzekł powoli. - Przywidziało mi się tylko. Ten płonący holk, co nas wtedy staranował, pamiętasz. Ile to? Rok, dwa lata temu?
Odwrócił się i ruszył ku przystani.
Płonący holk...
Ehaden stał zamyślony, spoglądając za odchodzącym.
- Nigdy nic nas nie staranowało, Rapis - rzekł pół do siebie, pół w przestrzeń. - Żaden płonący holk.
Kapitan zniknął za kotarą dymu. Oficer zaniósł się kaszlem i ruszył śladem dowódcy, kryjąc twarz w zgięciu łokcia. Oczy zaczęły mu łzawić.
Skojarzenia... Dziwne skojarzenia, uznawane za rzeczywistość. To nie po raz pierwszy. Ehaden był szczerze zaniepokojony. Bał się o przyjaciela.
Powiew wiatru zepchnął na bok kłęby dymu. Wieś stała się jednym wielkim morzem ognia.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Motywy z książęk Kresa
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 12, 2009, 10:37:35 pm »
Demon Walki nie żyje, ale jego córka objęła komendę! Motyw naprawdę dobry: nierozpoznana, została wzięta do niewoli przez swojego ojca. Rozpoznał ją dopiero w niezbyt miłych okolicznościach przed swoją śmiercią. W ciągu następnego dnia załoga pochlała się jak świnie i dyscyplina padła. Kilku najwierniejszych ludzi Demona przekonało wtedy Ridaretę żeby udawała że jest nowym kapitanem. Wśród załogi rzucili plotkę, że ojciec przekazał jej władzę; teraz stoją z nią na rufie. Ridareta nie jest zdolna nic powiedzieć i boi się jak cholera ale to żadna przeszkoda; jeden z ludzi Demona rozmawia z nią przyciszonym głosem, niby pytając o rozkazy - które następnie ogłasza zebranej na pokładzie załodze. Dyscyplina zostaje zaprowadzona!
Cytuj
Stali i patrzyli, milcząc.
Znajdujący się tuż obok dziewczyny Raladan, pochylił ku niej głowę.
- Powiedz coś, pani - rzekł niegłośno. - Do mnie, dwa słowa.
- Ale co? - zapytała w ten sam sposób; stał tak blisko, że widział, jak drżą jej kolana. - Do... ciebie?
- Cokolwiek, i tak nie usłyszą. A może zostaniesz prawdziwym kapitanem? Spalimy jakąś wioskę, tylko pomyśl. Spojrzała, marszcząc brwi.
- Świetnie, potrzebowałem właśnie trochę gniewu... Dorol!
Załoga z napięciem śledziła cichą wymianę zdań. Raladan wiedział, co robi, odwoływał się do skojarzeń: tak właśnie Demon rozmawiał ze swoimi oficerami.
Bosman wyszedł przed szereg.
- Odnajdziesz winnych nieporządku - rzekł Raladan. - Po trzydzieści batów, Dorol.
Ponownie zwrócił się do Ridarety:
- Pojmujesz, pani? Skinęła głową.
- Cały rum za burtę! - znów przekrzyczał szum morza. - Natychmiast!
Zarówno on, jak i Tares wiedzieli już, że wygrali. Uszczęśliwiony Dorol, który, jak każdy bosman, miał największe powody, by obawiać się samowoli i upadku dyscypliny w załodze, zamierzył się tęgą pałką.
- Jazda! - ryknął. - Co jest? Ścierwa! Tłum majtków ożył. Raladan ze skrywaną satysfakcją patrzył to na nich, to na Ridaretę.
- Ot, cała tajemnica władzy - powiedział. - Przedstawienie, pani. Jak widzisz, wcale nie trzeba, byś rozkazywała. Wystarczy, jeśli oni tak będą myśleli.
Przez chwilę obserwowali krzątaninę załogi.
- Co dalej? - zapytała, nie kryjąc ogromnej ulgi.
- Co rozkażesz, kapitanie.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2009, 10:39:24 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Motywy z książęk Kresa
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 12, 2009, 10:56:18 pm »
Naprawdę nie uważam żeby to były bardzo dobre książki ale jest w nich wiele drobnych, ciekawych wstawek, np:
Cytuj
- Gdzie?
Oficer wskazał palcem. Osłonili oczy dłońmi.
- To Dartańczyk - rzekł Tares. - Chyba sam.
Wciąż nie mogła dostrzec żagla, ale nie powiedziała im o tym.
- Jak poznajesz? - zapytała.
- Ma czerwony żagiel.
- Chyba szary?
- Szary z tej odległości. Taka szarość jak ta, to jest czerwień. Czerwony żagiel. Raladan w skupieniu przepatrywał widnokrąg.
- Czerwono-szary - rzekł po chwili. - Pół na pół. Tares spojrzał mu w oczy i bez słowa pobiegł do masztu. Po chwili lazł w górę po wantach.
- Dartan ma tylko kilka eskadr - Raladan mówił w przestrzeń, ni to do siebie, ni do niej. - Żagle okrętów są takie jak tuniki żołnierzy. Czerwone. To zwyczajne okręty, straż morska. Ale ten ma żagiel czerwono-szary. To nie strażnik, lecz gwardzista. Gwardia Morska, pani. Jeżeli jakikolwiek Dartańczyk godzien jest, by go nazwać żołnierzem, to na pewno płynie pod tym żaglem.
Czy kiedyś coś takiego przyszłoby mi do głowy? Barwa inna w rzeczywistości niż na horyzoncie...

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Motywy z książęk Kresa
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 12, 2009, 10:59:10 pm »
Dosłownie kilka zdań później (Wąż Morski to statek Demona):
Cytuj
- Przecież to jeden statek, nie eskadra. Raladan skinął głową.
- Takich żaglowców imperium ma może osiem... Jeden Demon mógłby się porwać na taką fortecę. To olbrzymia karaka, podobna do naszej. A na niej dwustu żołnierzy. I dwadzieścia dział na kasztelach. Może pływać samotnie. - Twój ojciec...
Zamilkł. Gdy cisza przedłużała się, ponagliła:
- Cóż mój ojciec? Potrząsnął głową.
- Zapomniałem się, pani. Wiem, że nie masz ochoty słuchać opowieści o zbójeckich wyczynach. Skinęła głową. Tym bardziej zaskoczyło go niegłośne:
- Opowiedz. Zdziwił się.
- Dobrze, pani. Pływaliśmy jeszcze na “Mewie", starej, pękatej kodze handlowej, ledwie co uzbrojonej. Twój ojciec zaatakował jedną z tych karak,,Dumę Imperium". Największą i najmocniejszą ze wszystkich.
- Zatopił ją?
- Nie, pani. "Dumna Imperium" dzisiaj nazywa się “Wąż Morski". Stanął za nimi Tares.
Dobre! Jak tak dalej pójdzie wkleję tu kawał książki...

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Motywy z książęk Kresa
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 13, 2009, 05:09:10 pm »
Fakt, motyw z dowodzeniem i dumą imperium ;) wymiata
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Motywy z książęk Kresa
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 14, 2009, 01:47:20 pm »
Cytuj
Mój dar polega na tym, że gdy patrzę na wodę... czy choćby na mapę... jakoś... prawie czuję kształt dna.

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Motywy z książęk Kresa
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 15, 2009, 06:14:40 pm »
Pierwszy patent, z płonącym holkiem, najlepszy moim zdaniem.

Czytam teraz 'Red seas and red skies', drugą część 'The lies of Locke Lamora'. Tam jest podobny patent do tego z udawaniem rozkazów; Locke i i jego przyjaciel Jean zostają zmuszeni do przyjęcia nietypowego zlecenia od władcy miasta Tal Velar- przebrani za oficerów mają sfingować własną zdradę, ukraść statek z miejskiego portu i załogę z miejskiego wiezienia, a potem wyruszyć na pirackie wyspy i sprowokowac tatmtejszych kapitanów do buntu przeciwko Tal Velar (co z kolei, na mocy stanu wojennego odda większą władzę w ręce władcy miasta). Niestety - ani jeden ani drugi nie mają pojęcia o żegludze i statkach. Władca miasta daje im miesiąc na opanowanie podstaw pod kierownictwem Caldrisa, starego wilka morskiego, który spędziła na morzu 45 lat. Ten mówi bohaterom z góry że potrzeba jakichś pięciu lat, żeby szczura lądowego przerobić na w miarę porządnego marynarza - piętnastu na oficera. Dlatego Cladris popłynie z nimi na misję i będzie sterował i wydawał rozkazy udając że otrzymuje je od Locke'a. Locke i Jean mają więc miesiąc na naukę wiosłowania, podstaw nawigacji, żeglarskiego slangu, i nazw poszczególnych części statku oraz niezbędnych manewrów. Pod koniec miesiąca potrafią obydwaj odegrać w miarę przekonujące role kapitana i bosmana (pod warunkiem że wiedzą jakie rozkazy wydać). Jak łatwo się domyślić, siódemgo dnia żeglugi Caldris umiera na zawał serca...
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Motywy z książęk Kresa
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 15, 2009, 09:44:01 pm »
Nieźle, u Kresa te motywy są porzadnie rozkminione. Wydaje mi się że o ile kapitana można udawać, o tyle bosman który bezpośrednio styka się z załogą to znacznie cięższa, wręcz niewykonalna rola. Chyba że jesteś mistrzem improwizacji albo skenikosem...

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Motywy z książęk Kresa
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 18, 2009, 10:42:25 pm »
Cytuj
siódemgo dnia żeglugi Caldris umiera na zawał serca
hahahaha świetny motyw ;D
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Motywy z książęk Kresa
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 12, 2010, 08:21:32 pm »
"Grombelardzka legenda"
Cytuj
(...) Wyjęła łuk z łubia.
- Ja nawet ci się nie dziwię - mruknęła - że nie możesz w nic trafić. A ja? Chcesz usłyszeć, jak się ma legenda do prawdy? - zagadnęła drwiąco.
Położyła łuk w poprzek kolan.
- W Armekcie za takie strzelanie wyrzuciliby mnie z legii. Na pięćdziesiąt kroków mogę trafić człowieka, ale w które miejsce, to już czysty hazard. Cięciwa raz jest mokra, a raz sucha; strzały czasem lekkie, czasem ciężkie, bo z każdej można wycisnąć wodę. Zresztą obojętne - suche, mokre... Grunt, że zawsze źle wyważone i lecące, gdzie im się podoba, bo pierzyska są dobre do fiku-miku z dziewczyną i naprawdę do niczego innego. - Wzięła strzałę i połaskotała się po szyi. - Ale dostań w Grombelardzie dobre strzały do łuku! A jak już dostaniesz, to potem przez pół roku mocz na deszczu, tłucz kołczanem o skały przy wspinaczkach, wywijaj tym, depcz, siadaj, a na koniec strzelaj - zakończyła z niebywałą goryczą. - To do dupy - podsumowała. - I jeszcze ten wiatr.
Zmierzył wzrokiem odległość dzielącą ich od traktu.
- Pięćdziesiąt kroków... Tu jest chyba więcej - rzekł z lekkim niepokojem. - A jeżeli nie trafisz? Pięciu to trochę za dużo.
W pierwszej chwili nie wiedziała, o co chodzi, ciągle jeszcze skrzywiona od narzekań.
- Że co niby pięćdziesiąt kroków? - zapytała. - A... że trafiam człowieka? Ech, mówiłam o biegnącym człowieku. I w nocy - wytłumaczyła.
Przez chwilę oglądał ją bez słowa, potem wrócił spojrzeniem do drogi (...)

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Motywy z książęk Kresa
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 17, 2010, 10:34:25 pm »
Nie chciałbym mieć takiej w drużynie... eskalacja niekompetencji :P
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"