Autor Wątek: patenty do Ossentharu  (Przeczytany 427 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
patenty do Ossentharu
« dnia: Listopad 02, 2008, 01:57:37 am »
Szerva; niedosłowne tłum. „widzący w nocy”; dawny tytuł nadzorcy niewolników, z czasów gdy Ossenthar dopiero powstawał na ziemiach wyjałowionych; ludzie nie mogli przetrwać na ich powierzchni; zebrali niewolników którzy wyryli im głębkie sztolnie, gdzie jakoś dało się żyć. Ogień, światło było przywilejem nielicznych; niewolnicy pracowali w absolutnych ciemnościach – kontrolować ich mogli tylko ludzie widzący doskonale w ciemnościach. W tych Czasach ossen. Wyeksploatowali większość swoich surowców, w tym słynne czarne żelazo.

Alv, mistrz ale taki który jest wręcz ucieleśnieniem swej dziedziny; od elf (ten który włada sobą, żywiołami); alv miecza itp.

Alv Ogrodów:

Woźnicy: kupcy transportujący niewolników dla szaran; podróżują wielkimi prostokątnymi wozami. Potrafią w nich przewozić niewiarygodne ilości ludzi; poukładanych jakby byli manekinami, zalanych alhemicznymi płynami które konserwują ich, utrzymują przy życiu. Odbicie takiego wozu wiele nie da; trzeba znać magię ciała albo konkretne sposoby żeby odratować tych nieszczęśników; wyjęcie ich na dziko – oznacza dla nich śmierć.

Jon > njon, Njor > słowo w st wsp „pamięć”; kryd > od verk. Kr'i; azeth > dhuk uzbad

Geografia: Morze Lemdarskie (Hewra), Zatoka Hran, Kleszcze Darady, Dagamerna (Plac Chwały, Wieża Katów, Gród Królów), Tabardena, Dameron, Gala-thengir (Wielki Kocioł); Wyspy Piekielne (dominium ossen. Na Interiorze; łańcuch zatopionych gór-wulkanów; we wnętrzach ich kraterów pod osłoną magii, wydobywa się kruszce, ciecze alhemiczne, itp. Itd., iskierniki); Ut-rhoda (Gardło...); Gothion; pod Sharholpem; Hredna - miasto nad Hewrą, port niewolniczy.
Kedron: prowincja Ossentharu

motyw: produkcja maszyn wojennych – ludzi przekształconych. Twórcy mogą z tego czerpać rozrywkę (np. sadyzm), bawią się tym co tworzą – i chociaż ich twory wydają się być doskonałe, mogą mieć pewną słabość: pamięć o okrucieństwach których doświadczyły z rąk swoich stwórców.

imiona: Tharla, Darada, Edrafel

Imiona żeńskie: Thengra, Tharla, Darada, Kryda, Merna, Gotia
Imiona męskie: Drafel, Tharin, Gamin, Gotar
Nazwiska: Nion, Ossengin


Gotgotar

Gaminn z Dagamerny, wlk mędrzec, Monsilion
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2011, 11:17:43 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 02, 2008, 09:05:54 am »
1024 rok: wydarzenia w Arenie
Bitwa jaką Vrentelian stoczył z Dev'arhazem –  Gniewem Aniołów, słynnym ze swej siły Ekskanonikiem –w obronie rudów i elfów Areny (Nunarna). Zwyciężył i odjechał, a wtedy do Areny wszedł Tsumas Naire, na czele ossentharskich łowców i "zgarnął" wszystkich mieszkańców. Za granicą podziwiany za przejście przez Zamieć, w Ossentharze krytykowany za nie wykonanie rozkazów (miał wejść do miasta i opóźnił to celowo, przeczekując starcie potęg). Garnizonem miasta dowodziła irganka Erenhaara z Juhtun-Szaar. Niezdolna do podjęcia jakichkolwiek działań, zginęła lub uciekła podczas ataku Tsumasa.

1027: aneksja Nimbarionu
« Ostatnia zmiana: Lipiec 08, 2011, 07:31:59 pm wysłana przez Bollomaster »

mysterio

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 416
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu - monarcha
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 17, 2008, 12:40:06 am »
Monarcha
Ossentar miał w ciagu całej swojej historii 9 Monarchów.
W cigu całej historii Ossentaru był jeden Monarcha, który chciał się zerwać lub osłabić wpływ Gildii na Ossentar. Monarcha ten nie korzystał z niewolników, wprowadził reformy, które miały uniezależnić kraj od wpływu Gildii. Ponieważ nie korzystał z niewolników, nie korzystał praktycznie w żaden sposób z magii niewolniczej, to panował najkrócej ze wszystkich Monarchów. Gildie zwyczajnie przeczekały go. Przeczekały 38 lat jego rządów, które w żaden sposób nie osłabiły ich roli na gospodarkę i politykę Ossentaru.
Wszystko się zmienia, ale w gruncie rzeczy pozostaje takie samo...

mysterio

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 416
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu - Gildie
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 17, 2008, 12:43:13 am »
Historia gildii

Gildie
historia widziana oczami Ossentarczyków - wersja prawdziwa
na początku istniała jedynie gildia katów, która wyłoniła się z grupy najemników egzystującej na terenie Ossentaru. Po wyjściu z podziemi Ossentarczycy poprosi o pomoc Najemików by ci strzegli ich przed najazdami wrogów z zewnątrz.
Następnie Najemnicy zostali także poproszeni o egzekwowanie prawa, jako niezależna/niezawisła organizacja. Z biegiem czasu i wraz z wykształceniem armi ossentaru udział najeminków w wojnach zew był coraz mniejszy. Najemnicy przekształcili się w Gildię katów.
Gildia ewoluowała i w końcu wyłoniły się z niej dwie pozostałe Gildie.


historia - wersja krasnoludzka - wersja gildii
Po wyjściu Ossentarczyków z podziemi była to grupa Krasnoludów, która dostrzegła niespotykane dotąd możliwości w stosunku do nowych osiedleńców. Początkowo zaproponowali im ochronę, systematycznie wywierając wpływ i nacisk na stworzenie własnej armi Ossentaru.
Kiedy już funkcjonowali jako twór na stałe związany z Ossentarem grupa podjęła działania zmierzające w kierunku uznania ich za katów, za grupę, która jest z poza danej społeczności w związku z czym może w sposób nie zawisły dbać o egzekwowanie prawa.
Z biegiem czasu w ten sposób wykształciła się Gildia, która odgrywała coraz wiekszą rolę na gospodarkę ossentaru. Nast. wzrost możliści magicznych doprowadził do konieczności podzielenia Gildii katów na trzy organizacje zajmujące się różnymi sprawami.
Tak zrodziły się trzy Gildie.


Historia uczonona w szkolach ossentaru
Po wyjściu z podziemi monarcha Ossenataru spotkał się z członkami Gildii Katów organizacji strzegącej wykonania prawa. To respekt Gildii zapewnił wówczas bezpieczeństwo Ossentarowi.
Widząc dobroć prłynącą z tego układu Monarcha Ossentaru rozszerzył współpracę z Gildią.
Gildia z biegiem lat coraz bardziej rozszerzała swoje usługi w zwiazku z czym podzieliła się na trzy części


Powyższy txt jest tylko szybkim streszczeniem tego o czym rozmawialem z kaczorem i propozycją czy tak mogął by wyglądać historia Gildii
Wszystko się zmienia, ale w gruncie rzeczy pozostaje takie samo...

mysterio

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 416
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 26, 2008, 11:40:04 am »
co do nazwisk, może by zrobić tak, że drugie lub trzecie imię/część imienia musi byc imieniem rodzica lub osoby odpowiedzialnej za dziecko
Wszystko się zmienia, ale w gruncie rzeczy pozostaje takie samo...

mysterio

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 416
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 14, 2008, 09:19:59 pm »
Skoro w Ossentarze tak ważna i magiczne jest liczba osiem, to może obowiązującym systemem jest system ósemkowy. Isnieje on w dwóch wersja z zerem (przeliczać to potrafi praktycznie każdy porządny kalkulator) i wersja bez zera.... szczerze mówiąc bardzo skomplikowana...
Wszystko się zmienia, ale w gruncie rzeczy pozostaje takie samo...

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 07, 2009, 07:35:51 pm »
Rybaki
Psy zmutowane do tropienia. Połączone z rybami. Mają ciemne łuskowate ciała i czarne rybie oczy dookoła głów. Są w szczególności używane do tropienia istot, które same są łowcami, doskonałymi myśliwymi. Wydzielają intensywny rybi smród, który każdy tropiciel z łatwością wyczuje. Jednak zapach ten staje się tak wszechogarniający, że poleganie na zmyśle węchu przestaje działać. Zapach jest wszędzie, a to daje efekt tego, że tropiona istota, która sama jest drapieżnikiem, zostaje przytłoczona zbyt dużą ilością bodźców.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 23, 2009, 08:42:05 am »
Na prowincji i w biedniejszych dzielnicach w oknach zamiast drogich szklanych tafli używa się tanich i masowo produkowanych "rogowych płyt" (czyli paznokci).

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 24, 2009, 11:48:02 pm »
-kosmetyka (w tym odmładzanie)
-seks-turystyka
-turystyka medyczna
-grupa miast otwartych
-wizja alternatywnej estetyki

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 05, 2009, 05:45:06 pm »
Mały patent do sportów ossentharskich i podejścia Ossentharczyków do walk gladiatorów; możliwe że mimo ich perfekcji w magii niewolniczej takie coś jak walki niewolników nie emocjonuje ich w ogóle. Jeżeli mierzyć się mają niewolnicy wypaleni przez Gildię Pyłu w grę wchodzi to jak zostali zmodyfikowani (lepiej lub gorzej), ale nie ma w tym żadnego ducha walki... Nawet w naszym świecie ludzie oglądają wyścigi samochodowe gdzie pojazd prowadzi kierowca - nie mamy jeszcze samych maszyn które stają do wyścigów (oczywiście jakość wozu ma istotne znaczenie, ale to zostawmy). Ciekawym rysem ossentharskiej arystokracji może być ich zamiłowanie do zmagań w oparciu o własne umiejętności, bez podłączenia do jakiegokolwiek niewolnika. Nie ma to jednak wiele wspólnego z filozofią maddoxiańską. Ossentharski sport zdaje się sięgać do bardzo dawnych i bardzo mrocznych tradycji tego ludu - większość obcokrajowców nawet nie chciałaby w nim startować. Pojedynek odbywa się w jaskini o promieniu około dziesięciu metrów, o półokrągłym sklepieniu i chropowatych, nieoszlifowanych ścianach; powierzchnie jaskini stanowi czarna, ubita ziemia. Walka odbywa się w całkowitych ciemnościach; przeciwnicy ubrani są tylko w przepaski na biodra, całe ich ciało pokrywane jest białym proszkiem (jego skład nie ma tu znaczni ale robi się go między innymi ze sproszkowanej esencji kości, która nadaje skórze większa twardość i odporność).  Nie dostają żadnej broni. Zasady są proste: zawodnik który zostanie uderzony w pierś lub w twarz przegrywa walkę; wolno blokować rękami i nogami. Dzięki białej warstwie pyłu dokładnie widać miejsce trafienia. Ponieważ pojedynek odbywa się w ciemności nie ma tu widowni jako takiej - nie korzysta się też z żadnego rodzaju magii która mogłaby zapewnić wizje publiczności. Widzowie są w tym wypadku słuchaczami, którzy pozostają w korytarzu otaczającym pierścieniem jaskinię-miejsce pojedynku. Korytarz ten - również nieoświetlony - połączony jest pajęczyną drobnych kanalików z główną jaskinią. Każdy dźwięk z jaskini dociera tu niezakłócony, a dzieki odpowiednim magiom nawet wzmocniony do granicy wytrzymałości ludzkiego ucha; na bazie samego słuchu słuchacze dokładnie orientują się w pozycji zawodników. Oczywiście zawodnicy nie mają tej przewagi; polegają tylko na własnych zmysłach, starcie składa się głownie z błyskawicznych uników, przemieszczania się w przestrzeni wokół przeciwnika, zakłócaniu jego słuchu, zmylaniu; same ataki są wręcz delikatne i bardzo subtelne. Trudno tu stwierdzić co fascynuje Ossentharczyków w tej dziwacznej formie rozrywki. Zostajesz sam w nieprzeniknionych ciemnościach, gdzieś przed tobą jest twój przeciwnik, podkrada się do ciebie, ledwie go słyszysz, umyka niemal twoim zmysłom, masz świadomość że za cienkim ścianami są dziesiątki ludzi którzy obserwują cię w ciszy i napięciu... albo nagle łamią ciszę i powietrze zapełnia się przenikliwymi szeptami i sykami, tak publiczność podjudza zawodników, a tobie jeszcze trudniej się skoncentrować... Wydaje się że ten rodzaj pojedynku wywodzi się z tradycji Gotów, z czasów kiedy wędrowali w Podziemiach; wskazuje na to biała barwa skóry, walka w ciemnościach, ale też same zasady: istnieją legendy o rasie podziemnych elfów podobnych do kukieł, z dziesiątkami stawów w kończynach. Być może miejsce trafienia odzwierciedla fakt, że atak na taką kończynę, nawet jej złamanie, byłby bezskuteczny - korpus i głowa wydają się być za to witalnymi punktami.
Wszystko to biorąc pod uwagę słynną, wręcz stereotypową niechęć Ossentharczyków do ciemności... Nie, chyba nawet dla nich samych nie jest to przyjemny sport. Dlaczego więc go uprawiają? Pozostanie to chyba zagadką.
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 09, 2010, 12:45:50 pm »
Jeśli ktoś będzie miał czas i ochotę, niech sobie przeczyta Biegunów Olgi Tokarczuk. Książka sama w sobie nie jest może powalająca, ale może nauczyć człowieka ossentharskiej estetyki! Nieustannie nawraca do motywu martwego ludzkiego ciała, konserwacji tkanek i organów itd, złożoności organizmu. Niesamowite jest to, że w tej książce (w gruncie rzeczy skupionej na podróży, pzostawaniu w ruchu) ciało nagle zaczyna się jawić jako ostateczny, fantastyczny obiekt który można eksplorować, zwiedzać, rozkładać na coraz mniejsze części, próbować zrozumieć tak jak rozumie się np. obce kultury. Chyba najdziwniejsza była historia XVII-wiecznego anatoma, któremu w młodości amputowano nogę i który spędził resztę życia rozkładając własną kończynę na czynniki pierwsze i ostatecznie wniósł wkład w rozwój anatomii odkrywając ścięgno Achillesa.
(wizja człowieka który zabiera ze sobą własną nogę gdziekolwiek się uda jest naprawdę koszmarna, przynajmniej dla mnie)
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 15, 2010, 04:40:13 pm »
Oczy obudowane twarzami, kształtami ludzkimi - wizjonerzy ossentharscy.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 05, 2011, 11:20:06 am »
'Tools were born and made were hands
Every farmer understands'

(z Auguries of Innocence, trochę zmienione)

Niezłe motto dla rolników ossentharskich

Pytanie: jak w gladiatorskich pojedynkach wyłania się zwycięzcę? Przecież o fakcie trafienia wiedzą tylko dwie osoby, widownia tylko je słyszy ale nie widzi... Chyba że w czasie takiej walki w grę wchodzi jakaś zmurszała siła, coś co sprawia że jeden cios w głowę lub korpus powala każdego* przeciwnika (trochę jak sąd Boży, tylko że tutaj rolę zstępującej mocy pełni tradycja). W takim wypadku te walki byłyby raczej seriami pojedynków niż pojedynczymi starciami - jedna konfrontacja trwa zbyt krótko.
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2011, 11:25:33 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 23, 2011, 01:07:48 am »
Tysiąc dwudziesty siódmy rok, rok w którym upadła Wieża Katów, znienawidzona, otoczona białą legendą Edra Naibel, katownia z której nigdy i nikomu nie udało się uciec - dopóki istniała.
Nie wiadomo co dokładnie wydarzyło się w stolicy Ossentharu tamtego gorącego, jesiennego dnia kiedy Dagamerna świętowała tryumf nad kohortą bestialskich kyar którzy zamierzali się porwać na osobę Monarchy. W jednej chwili Wieża runęła, rozsadzona od złotego zwieńczenia aż po żelazny fundament, najwyższa z iglic Dagamerny obrócona w gruzowisko, Plac Chwały zniszczony, setki ludzi zabitych, tysiące ranionych.
Wśród obcokrajowców krąży wieść, że któryś z więźniów dokonał niemożliwego i wyrwał się z lochów, ale dla Ossenthsarczyków to najgorszy dzień w ich historii od klęski w Bitwie Murów, dwa tysiące lat temu podczas Wojny Pokoleń.
Podobno upadek Wieży Katów przetrwało więcej więźniów niż jeden. Niektórzy spróbują umknąć z Dagamerny, inni zapewne spróbują jej zagrozić; po raz pierwszy od zawsze wewnątrz murów stolicy znajduje się wróg.
Dlatego w tej białej godzinie Monarcha wzywa do serca porażonego kraju swoich najdoskonalszych żołnierzy, swoją Gwardię. Gotgotar ruszają więc z północy, a wzrastający huk ich przemarżu zaczyna już słyszeć każdy wróg Ossentharu który, na swoją zgubę, pozostaje w jego granicach.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 08, 2011, 07:31:45 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: patenty do Ossentharu
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 08, 2011, 06:35:46 pm »
Serce to ruchliwy, stosunkowo nieduży i niezwykle silnie umięśniony narząd. W odróżnieniu od innych narządów wewnętrznych, jak mózg, nie odpoczywa nigdy. Pracuje nieprzerwanie od chwili poczęcia aż do śmierci. Jest symbolem życia.
Oznaki życia, Ken Hillman

Taki prosty, uderzający fakt - siła serca! Popatrzcie na maszyny budowane przez ludzi, silniki samochodów, samolotów, za kilkadziesiąt lat większość z tego będzie już skasowana. A dodajcie do tego konserwację, przeglądy, naprawy, wymiany! Serce zdaje się być czymś niesamowicie wydajnym i wytrzymałym, nawet biorąc pod uwagę to że czasami zawodzi.
Ossentharczycy mają więc całą rodzinę magii sercowych, które pełnią w tym kraju rolę podobną do młynów użetowych z Tradyru i silników energetycznych z Halrua. Napęd. Wyspecjalizowani magowie dostosowują konstrukcje serc do określonych zadań, organiczne magie poruszające statki, wrota twierdz, pojazdy. Warto też pamiętać że samo serce bez układu krwionośnego na wiele się nie zda - sabotowanie tętnic puszczonych pod ziemią po to żeby zahamować pracę serca i otworzyć bramy więzienia...