Nie wiem. Bamboszku. Według słów Eweliny i Naruto wnioskuje, że zdradziłem osobom postronnym (mniemam, że chodzi o Czarną Ankę) informacje, dla Kurpisza intymne, prywatne i powierzone mi sekrecie (w opinii Kurpisza) - zdradzenie tajemnicy.
Ja najpewniej nie zdawałem sobie sprawy z powagi sytuacji, a informację uznałem za ploty ogólnie_znane_paczce_w_akademiku. Sprawa musi być dość poważna, więc aby nie powodować głupiej sytuacji na imprezie ogólnie pojętej jako igrzyska zabawy i rozpusty, wolę (jak to zostało uczynoine dwa lata temu, w czasie problemów z kachą, poprostu zniknąć.
Jednakże dokładnych informacji nie znam, i chyba wystarczającą mocno już sprawę wyprałem publicznie.
Wybaczcie taki obrót sprawy.