Mi jest głupio z powodu całej sytuacji, jest mi przykro tylko nie wiem za co...
Ponieważ z zasady mam długi język (choć ostatnio się staram, ale pewnie nie wyszło), Kurpisz najpewnej jest słusznie wnerwiony. Zaskakuje mnie tylko poziom tego wnerwienia... Tak wkurwiony nie był na Księzniczkę (tymona), kiedy biegał pijany po akademiku i wywrzaskiwał intymne sprawy z życia kurpisza.
Kurpisz nie był tak wkurwiony na Łukaszka za jego (karygodne) zachowanie kilka miesiecy temu (celowo pisze tak nie jasno, bo
nie wiem co w akademiku jest tajemnicą, a co nie.
biorąc pod uwagę powyższe fakty, musiałem zdradzić osobie X bardzo tajną informację, która została mi powierzona w sekrecie (przepraszam za sarkazm) i została opatrzona zaklęciem "Ześlę na ciebie wszystkie plagi egipskie, gdy ośmielisz się odezwać choćby powietrzem wypowiedzianym w trakcie wypowiadania tych słów" [tu powinna zostać przedstawiona SUPER_HIPER_TAJNA_INFORMACJA].
Musiałem... 1) albo całe to zaklęcie przegapić, bo nie wiem, która z tych nielicznych rozmów z Kurpiszem była taka
mega_tajna.
2) albo musiałem celowo osobie postronnej, z pełną świadomością tych czynów (ryzykiem poświęcenia marzeń (a impreza w garażu to jedno z tych marzeń - ja naprawdę mam skromne marzenia), ryzykiem utknięcia w kijowej posadzie na półroku (moja obecna posada w UMP, była również wynikiem kalkulacji mam czy nie mam urlop na GarażCon, ryzykiem kiepskiej oceny p. dyrektor Mitmańskiej (istnieje zwyczaj w Urzędzie, że przy zmianie stanowiska nowy Dyrektor dzwoni do starego z pytaniem o referencje pracownika, który stara sie o miejsce w Wydziale nowego)) zdradzić mega_tajną_wiadomość_KURPISZA
3) albo być pijany w trzy dupy (ostatnio nie byłem, a szkoda...)
4) albo (jak już wyżej wspomniałem) z powodu mojej raczej rzadkiej obecności w akademiku, przekazałem X (gdybym chociaż wiedział komu:( ) wiadomość, której tajność zlekceważyłem, bo uznałem ja za plotę.
//dodaje jeszcze mały update//
5. Została mi powierzona mega_tajna_informacja (wg kurpisza), a wg mnie, być może nawet całego świata informacja ta mogła zostac uznana za pierdołę, a na pewno nie za sekret (każdy ma chyba takie swoje osobiste sprawy, które ważne sa tylko dla nei go, a reszta świata może je mieć w dupie.
//koniec update'u//
Jeszcze jedną sprawę należało by ustalić... Czy X to osoba z paczki, czy z poza.
Kurpisz: Jeśli kiedykolwiek uznasz, że mogę wiedzieć co sie stało, bo nie mam pojecia, jak chyba całe forum i nie tylko, cała sprawa dotyczy tez naszych znajomych... i chyba każdy jest lekko skołowany...