a może by tak... anarfistów... ruszyć? Z politowaniem
Dobra, ruszajmy (z politowaniem).
PinekVergl, Arzel Vargal
Dzieciństwo: wieś, las, wychowanek łowcy
Dorastanie: Suraim Zallaina
Kariera: Ansit
Cechy szczególne: koszule 1-rękawowe (pozostałość po kolcach [chyba, pineczkowe pismo] na prawej ręce).
Cel: godność i akceptacja.
Zendor Szpetny
Test Dumy (współpraca z istotami nie otrzymujacymi szacunku)
[To wszystko co mam. Jeśli jakieś rozszerzenie jest możliwe - proszem bardzo]
MysterioFera Mergoth
mieszaniec, nie jest mile widziany any w pośród ludzi, ani pośród elfów morsich.
Nie umiem biegać po ziemi, ale za to dobrze pływam, nawet bardzo dobrze. Nie biegam, bo mam takie dziwne nienormalne płuca, na wpół płuca na wpół skrzela.
Licząc, że choć któraś z moich natur uzna mnie za kogoś wartościowego zacząłem sie uczyć leczyć, ale to było trudne, wolałęm oś bardziej spektakularnego, wolałem coś szybszego. Taka była nauka przekazywania życia, Ocean ma tyle życia w sobie, że można z niego czerpać do woli.
Nie będę tu opisywać, jak znalazłem nauczyciela, matka - mój pierwszy nauczyciel leczenia, miała znajomego, który miał znajomego. tak też trafiłem na Kaltardor. Od mojej Detmarchii za bardzo się nie różniła.
Ale do rzeczy. Uczyłem się pilnie, chciałem być szanowanym obywatlem, chciałem zasłużyć sobie na szacunek. Ale gówno prawda. Nie było ważne, że coś potrafię. Nie miało to znaczenia. Ludzie i elfy nadal uważali mnie za odszczepieńca. Moja matka została zabita podczas jednego z pogromów, którzy ludzie użądzili co jakiś czas elfom. Próbowałem ją ratować, ale nie udało się, przy okazji wyssałem życie z kilku ludzi. Nikogo ważnego, ale i tak nie było tu dla mnie miejsca. Odszedłem z domu. Wróciłem na Kaltardor. W między czasie uznałem, że skoro po dobroci nie zasłuże na szacunek, to zrobię to inaczej. Wynająłem się na pierwszym lepszym statku, jako majtek. Jednak szybko awansowałem. Szybko piąłem sie po szczeblach korsarkiej kariery. Miałem wręcz naturalny dar, do tego jeszcze lubowałem się w swojej narodowej broni.
Potem wprowadziłem jeszcze kilka pomysłów w życie - tzw. gran'kagi - eksplodujące kryształy.
umiejętności:
- pływnanie,
- strzelanie,
- drenaż życia
- skakanie z wody
- pierwsza pomoc
- walka czekanem
- rozmowa (zawołanie ryb)
- łowienie (ryb)
- saperstwo
- wyczucie wody
- wyczucie głębokości
- obureczność
- akrobatyka (w wodzie)
ułomności
-nie biega
Wprowadzenie do sesji zrobimy na Pyrkonie albo przed grą. Byłoby dobrze gdybyście też przeczytali http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=466.0 (w końcu to wasz oddział).