Heh, niezły jestem, odpowiem po dwóch miesiącach, ale widzisz, Kaczorku, ja mocno rzadko tu bywam.
Byłem na koncercie i powiem ci, że petarda poszła ostra, zwłaszcza, że supporty też grały całkiem niezłe, chociaż teksty jak to w powermetalu - żenujące mieli. A Sabaton w zasadzie nic nie musiał robić, żeby osiągnąć efekt, bo jak tylko wyszli to żeśmy poszaleli z radości, takiego intensywnego koncertu to ja jeszcze nie widziałem, żeby publika prowadziła cały interes, a nie wokalista, czy inny frontman. Gostek wiele powiedzieć nie mógł, bo ledwo zaczynał coś mówić, to od razu żeśmy skandowali Sa-ba-ton! Sa-ba-ton! i na tym się kończyło. Generalnie klimat był w chuj i jeszcze, bardzo sympatycznie, a w dodatku po tej trasie i chyba pod naszym wrażeniem;) wydali teledysk do 40-1 z polskimi napisami.
No i takie szczególiki, które mnie jako chronicznego obserwatora cieszyły, to na przykład kompletnie rozjebana mina perkusisty jak usłyszał co potrafimy i zdezorientowanie członków zespołu kiedy śpiewaliśmy z nimi wszystkie piosenki słowo w słowo bez 'palcowego' nabijania nam rytmu. Zaskoczyliśmy gostków i tyle:D Polska publika zawsze wymiatała, a co!
BTW, 30 września jest Progressive Nation w Bydgoszczy, będzie Dream Theater i Opeth i to jest dopiero wydarzenie, juz zaczynam kombinowanie kassy:D