Autor Wątek: Ludzie Dworów Północy  (Przeczytany 435 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Ludzie Dworów Północy
« dnia: Listopad 02, 2008, 12:01:00 am »
imiona męskie: Szarmużez, Hazma, Mocżorw, Zdruda, Draznik, Krzyżtow, Górażdże, Zamzon, Grabler, Worowik, Gryt, Uszkatel, Zczernisk
(zdrobnienia, używane b. rzadko, tworzone przez dodanie -i: Krzyżtofi, Zamzoni, Gryti. Oboczności: Szarmużi, Hazmi, Drazni)

imiona żeńskie: Murszel, Siła, Sletwyrti, Cierpięga, Rzebicha, Jakna, Sprawa, Niemotz, Droża

popularne nazwiska: Żwank, Kowalkin, Hartunek, Blazkowitz, Krawerz, Pażerny

Zszor (czytaj: „s-szor”; powszechniejsza pisownia: "Szor") to obecnie najpotężniejsza z gór Żywej Północy, największy z sześciu kawałów na które rozpadła się mityczna Kaz, po tym jak skruszono tarczę nieopisywalną Zdrudy (w legendach Liberacji zwanego Kaz Hadmaiem). Tak jak wszystkie części Starej Kazy, Zszor jest sprzęgnięta z własną tarczą nieopisywalną.

Hadmai - „władca” - oznacza istotę dość silną aby posługiwać się danym przedmiotem nieopisywalnym zgodnie z własną wolą; „Syngo” to jakby „Unosiciel”, czyli osoba zdolna taką rzecz „tylko” podnieść. Zasłużenie na takie przydomki jest dla ludzi Dworów powodem niewysłowionej dumy. "D-(nazwa góry)-nig" to "Przesuwacz". (Kaz-Hadmai/ Syngo-Kaz/ d-Kaz-nig (poprawniej: "draznig").

Bardzo istotne jest rozróżnienie między ludźmi Dworów i Północy - ci pierwsi są niezrównanie bardziej cywilizowani. Słabsi, wspierają się potężnymi magiami. Drudzy, "cholerne kmioty", wieśniacy i dzikusy żyjący na gołych kamieniach, często zapuszczają się dalej na północ, a ich napojem jest czarna woda.

igam – dosłownie “ósma część”; zaszczytny tytuł najwyższego kręgu wasali nad którymi znajduje się już tylko Północ, ich kraina. W języku wspólnym nazywani także “grafami”.

Ludzie Dworów Północy: Heldungo, Zdruda I, Zdruda II, Sletwyrti, Hazma, Ygga Szarmużez

dracz (szliferunek): kot; wydracz - liczba mnoga
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2011, 03:45:24 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 02, 2008, 12:09:24 am »
Państwa-miasta osłonięte, nakryte kamiennymi kopułami (kamienne nieba); siła fizyczna ich mieszkańców nagina idee materii tak, że staje się ona czymś zupełnie innym, albo osobliwie wypaczonym. Na przykład potrafią wytoczyć krew z kamieni, pomimo tego że kamień nie posiada witalności. Z Dworów Północy pochodzi między innymi słynna Kamienna Flota Aquilonii, złożona z okrętów wykonanych z litego kamienia, która może płynąć zarówno po wodzie jak i lądzie; a także Wędrujące Fortece, czyli twierdze atakujące przeciwnika który je oblega. Inną formacją z tego regionu jest aquilońska Marmurowa Kawaleria.
Im dalej na północ, tym bardziej lud zjednoczony jest z kamieniem – co zwiększa jego siłę fizyczną. Na dalekiej Północy ziemia naprawdę rodzi kamienie, góry poruszają się i są żywe, a ludzie ujeżdżają je tak jak ujeżdża się dzikie wierzchowce.

Bronie (przedmioty) nieopisywalne – rzeczy które w małej formie zamykają wielką ideę. Na przykład w tarczy nieopisywalnej Kaz Hadmaia zamknięta została jedna z najpotężniejszych gór Północy, a to znaczy, że osłaniając się tą tarczą osłaniał się jakby całą górą. Podstawą jej użycia była czysta siła fizyczna pozwalająca na jej udźwignięcie, taka sama jakiej wymagałoby podniesienie owej góry.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 09, 2008, 10:27:58 pm »
Święci Tarczownicy, Wzgórzonoścy albo Vorv Hudmuk i TARCZE NIEOPISYWALNE http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=662.msg4629#msg4629
« Ostatnia zmiana: Październik 18, 2009, 01:05:23 am wysłana przez Bollomaster »

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 10, 2008, 12:22:31 am »
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2009, 03:46:43 pm wysłana przez Bollomaster »
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 10, 2008, 12:56:17 am »
"Czyż nie wkurwia was widok grafów w czarnoniciowych płaszczach? Te nieskończone chuje doprawdy przebrały wszelką miarę w swojej słabości! Gdybyż tylko któryś z naszych zacnych ludzi mógł położyć na nich rękę... Mam tu jednak pisać o Historii. Wiedzcie więc, że dawniej, gdy grafów można było nazywać Grafami, nad pierdolone płaszcze przekładali oni kżorvy, dobre ubrania. Były to uszyte z czarnych nici długie, bardzo długie rękawy doczepiane albo dowiązywane do koszul, albo do czego tam jeszcze ludzie wtedy nosili. Nie wlokły się za nimi te rękawy bo umieli je ogromnie szybko podwijać. Do tego na końcach były te rękawy jakby podarte, to znaczy sterczały z nich jakby sznurki. No i ci grafowie potrafili je szybko wiązać na wszystkim na czym położyli ręce. Chyba nie muszę tłumaczyć co się wtedy działo. Ale napiszę, bo jeszcze jakiś skurwiel nie zrozumie. Gdy zawiązali rękawy, szybko się cofali (a zawsze byli szybkimi chujami), a ponieważ były długie, miały wielką siłę. Mam tu na myśli Syngo-Kszuz, albo Syngo-Sleder, albo d-Zszor-nig. Szczęśliwie jednak o Hadmai mowy być nie mogło. Czyli o władaniu. Ale to i tak było Coś. Przecież tylko dzięki kżorvom ci pokurwieńcy rozerwali Kaz-Hadamaia Zdrude na sześć krawawych kawałków. Inaczej by nie mogli.
To tyle na razie w moim dziale."


Jest to jeden z tekstów świeżej gazety "Blask Północy". Założył ją młody i ambitny Człowiek z Dworów, Mocżorw, obywatel Aquilonii. Od samego króla otrzymał Erlostwo "Blask-krzepiącego Pisma", a z istot które się wokół niego zgromadziły, sformował zespół redakcyjny i grupę lektorów. "Blask Północy" ma służyć wzmocnieniu Przymierza szerząc wiedzę o tej krainie w całej Konstelacji - głównie jednak... w niej samej. Mocżorw wierzy, że siła słów oswoi mieszkańców Północy, zmieni sposób ich myślenia (według złośliwych - sprawi, że myśleć zaczną), uczyni ich bardziej jasnomagicznymi. Artykuły są w większości pisane przez ludzi pochodzących z Północy; lektorzy podróżują z kolejnymi numerami po całej krainie (szczególnie "wiejskich" okolicach) i odczytują ich treść niegramotnym słuchaczom.
Mocżorw jest bardzo pro-ludowy i Sprzymierzeni Grafowie radzi byliby się go pozbyć. Aquiloni jednak drżą nie przed nimi i mieszkańcami jasnomagicznych delgimów, Miast Kopułowych - obawiają się zalewu prostych, dzikich i brutalnych wieśniaków. Dlatego inicjatywa "Blasku Północy" jest wspierana praktycznie przez całą Konstelację.

Komentarz formy i treści:

Przekleństwa: stanowią integralną część języka Ludzi Północy; człowiek który jest agresywny i do tego klnie jak szewc staje się jeszcze groźniejszy, dzikszy. Tacy właśnie mają być ci Ludzie (oczywiście nie wszyscy!) Kiedy jednak kombinowałem jak to napisać, dotarło do mnie z pełną siłą jak dużo (wszystkie?) z tych słów odnosi się do sfery seksu. Wymyślanie przekleństw "na pniu" to ciężkie zadanie (patrzcie http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=254.0), a stara dobra "kurwa" ma wielką siłę rażenia. Stąd pomysł, że rozwiązłość, rozpusta jest przez Ludzi Północy uważana za coś co odbiera siły; uleganie rządzom osłabia i dlatego jest wyśmiewane, pogardzane, a nawet znienawidzone. Dlatego też wulgaryzmy pojawiają się głównie gdy chodzi o "słabowitych" mieszczuchów i ich panów - Grafów.
Pierwsze numery "Blasku" były praktycznie nieczytelne; początkujący gazeciarze "pisali jakby mówili". Były to bardziej gotowe treści przemówień. Stopniowo jednak Mocżorw zmienił ideę (podobno przekonał go do tego sam Gwyrdiu Velleng); język ma zmieniać, a nie oddawać obecną mentalność.
Forma: "Blask" wydaje się być pisany prymitywnie i nieskładnie - przez głupców nie czytających własnych słów. Żeby uzyskać właściwą perspektywę (o której zapominają przeciwnicy najnowszego Przymierza) trzeba wiedzieć, że redaktorzy urodzili się na krótko przed albo po Przymierzu - oraz, że gederion jest dla większości z nich czymś zupełnie nowym. Rozpowszechnianie tego języka spoczywa głównie na barkach Heroldów, ale "Blask" również odgrywa tu sporą rolę. Trudno jednak oczekiwać od świeżych gazeciarzy, którzy często uczyli się wspólnego dopiero w Akademejach, że będą nim władać swobodnie. Artykuły pisane przez "starych wyjadaczy" bardzo się jednak nie różnią - w końcu pisze się je dla ludzi, którzy z gederionem mają do czynienia także od niedawna... (Nie bez znaczenia jest tu mentalność Ludzi Północy; jeśli coś robisz, robisz to na własny rachunek i wara innym od tego. Zwierzchnik musi ostrożnie podchodzić do wyników pracy podwładnego jeśli nie chce... dostać po pysku).
Treść: Ludzie Północy mają bardzo szczegółowe i precyzyjne sposoby na określanie siły. Jednym z nich są tytuły, dające pojęcie o wadze koniecznych do ich zdobycia dokonań. Kszuz, Sleder i Zszor - to góry (Zszor jest obecnie największa na Północy); Syngo to siła potrzebna do uniesienia, d-nig: siła konieczna do popchnięcia, przesunięcia. Od słowa kżorv wziął się "kożuch" (oczywiście - na długo przed tym Przymierzem). Pewnie tu należy szukać źródła szału kożuchów, który ogarnął ostatnio Aquilonię; chyba wszyscy je tam teraz noszą. "Położyć rękę/ ręce na czymś" to takie popularne sformułowanie. Autor wspomina tu o końcu Zdrudy Liberatora (wspomnianego w  Legendzie o założeniu Aquilonii). Gdy w chwale wrócił z wojny (podrzucając lewą ręką tarczę nieopisywalną z górą Kaz, trzecią co do wielkości górą Kontynentu), sześciu zazdrosnych Grafów obiecało mu śmierć. Przybyli, aby uściskać go na cześć jego zwycięstw, a gdy opletli go ramionami, zadzierżgnęły się na nim rękawy ich szat. Zdruda zaśmiał się wtedy, ale oni odskoczyli wstecz i każdy ciągnął ku sobie. Rozerwali go na strzępy. Wtedy tarcza Zdrudy pękła i Kaz stanęła znów na Północy - lecz w następnej chwili rozpadła się na sześć odłamów, z których każdy jest wielką górą.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 10, 2010, 09:24:20 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 10, 2008, 02:51:16 am »
kamienne, żywe protezy; kamienny chleb z kamiennej mąki (mielony kamień); czarne złoto
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2008, 03:52:12 pm wysłana przez Bollomaster »

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 24, 2008, 09:56:42 pm »
Oooo... wędrujące góry! Świetne!!!
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 20, 2009, 09:25:06 pm »
drożdż: „gwałtowny górotwór”, góra która wzrasta bardzo szybko;
drud – syn (drudny – trudny);
szarny - czarny;
czarny - szary (to nie żart);

stromy, stromszy, najstromszy - tak wygląda stopniowanie tego przymiotnika w szliferunku;

smaczne jedzenie, dobre ubranie
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2010, 09:32:10 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 15, 2011, 05:52:02 pm »
Karaż, Luzdraż - imiona męskie

drażka - pieszczotliwie żona (coś w rodzaju żonka); np. "kończymy to picie, bo wydrażki sie zniecierpliwia"

żona - żona (!)
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 03, 2011, 06:31:07 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 22, 2011, 07:25:08 pm »
wytrząsanie czarnej wody z wiadra;

młoteczki do kruszenia jedzenia;

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 13, 2012, 11:39:00 am »
toczaki - kamienie które same z siebie toczą się po kraju, tak jak nasze otoczaki tyle że obywają się bez rzek. Mogą stanowić spore zagrożenie, szczególnie podczas lawiny albo trzęsienia ziemi, kiedy ludzie spodziewają się że wszystko wokół nich będzie spadać. Ponura sława otacza toczaki-szatany, czyli głazy które ewidentnie ciągną do ludzi i robią wszystko żeby ich zgnieść. Na szczęście rodzą się one na Dalekiej Północy i bardzo rzadko zapędzają na południe. Toczaki w niskich, południowych gorach bywają złośliwe (na przykład drobinki żwiru wpadające do butów), ale nigdy tak drapieżne.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 09, 2013, 11:15:45 pm »
pagorczak, łomnica, krzesanica, wierch, gora, skruchawa, żturma - kamienne więzienie, ruchoma gora w mowie wortyżerów

pagorczak
gorczak
gora
ruchoma gora
żturma - szalona góra

skruchawa - stara, zniszczona góra
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2013, 12:46:55 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ludzie Dworów Północy
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 14, 2016, 08:48:06 am »
Starość - Potwór który kiedyś najechał Północ; Potwór żrący czerń, sprawiający że włosy, krew mężczyzn bielała i opuszczały ich siły. Wygnany poza granice krainy, zagraża wszystkim którzy ją opuszczają - spory minus dla wszystkich wędrujących gorali. Powiada się że czuje zapach czarnej krwi, dlatego Ludzie Północy za granicą bardzo się strzegą żeby jej nie tracić.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 14, 2016, 09:19:27 am wysłana przez Bollomaster »