O początkach Ver'kar wiadomo bardzo mało. Zostały stworzone w dziedzinie którą nazywają Dora'na'zar (zapewne jest to jakiś obszar Innego) przez jedną z Mocy; za materiał posłużyły lęki, obawy i pragnienia pierworodnych i śmiertelników (ludzi), odbijające się w ich snach. Śmiała teoria identyfikuje ową nieznaną Moc z Demonami Światła; świadczyłyby o tym zdolności transmutacyjne dawnych Ver'kar oraz pewne epizody z ich dziejów.
Po tym jak na Horrory spadła Klątwa, wraz z pięcioma (sześcioma) innymi rasami pierworodnych, przeniosły się w miejsce położone poza Turblanda, na innym kontynencie. Miało ono postać pięciu (sześciu) monumentalnych, chylących się ku sobie słupów, które stykały się w jednym, centralnym punkcie „pod Gwiazdami”. Każdy ze słupów był miastem-sanktuarium jednej rasy; razem stanowiły skarbiec i strażnicę bezmiaru magii pierworodnych, wszystkich epok ich istnienia, całą ich nadzieję. Była to Mirdamaya, i nawet Synowie Sidardu nie zdołali zniszczyć jej całkowicie.
Oto cztery (pięć) znanych ras pierworodnych które ją zamieszkiwały: Usethnoi, „Jedyne plemię”, dzieło Demonów Ognia; Orronuk i Arranuk, „(Dzieci) Lewej i Prawej (strony)”, potomstwo Dziczy, oraz Ver'kar. Czwartą rasą byli zapewne tanelfowie, stworzeni najprawdopodobniej przez Anioły. Piąta rasa jest nieznana, ale wśród „pierworodnych Mirdamai” nie było na pewno ani Herdainów, ani Ludu Rafy, ani tych którzy są zwani Mścicielami.
Tak długo jak pierworodni walczyli plecami do siebie, tworząc jeden front, jedną ligę, tak długo mogła istnieć Mirdamaya. Przyczyny, okoliczności i Czas jej upadku – są całkowicie nieznane; wszystkie teorie na ten temat są czystymi spekulacjami. Początkowo uważano, że sojusz został po prostu zniszczony przez Synów Sidardu. Kiedy jednak w XXIX wieku Drugiej Ery Chronologowie dotarli do Bitwy o Gladmę, wielu uczonych stwierdziło, że winę za rozpad przymierza ponoszą Horrory, które spróbowały zawalczyć o ocalenie tylko dla siebie. Inni badacze, nie wiadomo na jakiej podstawie, przypisali takie działania wszystkim pierworodnym. Bardzo ciekawy wariant tej hipotezy utożsamia Edrunaylów, gladmejskich rywali Ver'kar, z Usethnoi, pierworodnymi Demonów Ognia, co mogłoby tłumaczyć niespodziewane przystąpienie do wojny tych ostatnich. Oznaczałoby to, że Mirdamayę rozbił konflikt wewnętrzny.