Właśnie coś mnie uderzyło: nonszalancja stwierdzenia "spalanie Esencji". Kurde. Jest to ewidentnie wynik tego, że od dłuższego czasu patrze na system z perspektywy mechaniki. Punkty Esencji mają więc kilka zastosowań; odnawia się je w chwilach zwycięztwa postaci, za 3 pedeki każdy. I tyle. I tyle?! Nie ma mowy, jest przecież jeszcze
świat gry, założenie że przeciętny człowiek woli się poddać niż wziąć się w garść i zawalczyć o wszystko. Wydanie - spalenie - Esencji, nieważne czy chodzi o aktywację Wyczynu, czy o przerzucanie 6 to zawsze jest, musi być, moment heroiczny. Dzieje się coś niemożliwego, nieprawdopodobnego, człowiek który powinien być martwy staje na równe nogi, cios który nie miał prawa dojść do celu nagle nabiera szalonej szybkości i mocy, a plan który zawalił się w gruzy, beznadziejna porażka, okazuje się błyskiem nadludzkiej intuicji - wiesz co wydarzy się za chwilę i wiesz że bitwa się jeszcze nie skończyła:
http://www.youtube.com/watch?v=VQnbQ_40zGEOto Esencja!
Rzecz urasta do jeszcze większej skali, jeśli przeciwnik odpowiada na wyzwanie i przeciwko twojej Esencji rzuca własną - to jest moment wręcz mistyczny, kiedy między istotami rodzi się potężna, fundamentalna więź. Esencja to nie są tylko punkty na karcie postaci, to dni i lata upartych, mozolnych ćwiczeń, szereg porażek z których wyciągnąłeś wnioski, kryzysy, wściekłość na własne słabości i dzika radość kiedy je pokonywałeś, twoje sny i marzenia, ludzie którzy byli i są twoją siłą i twoi najgorsi wrogowie, wszystko czym jesteś i czym chcesz być: twoja Esencja. Kiedy zderzają się dwie tak czyste i podstawowe sily nie może być mowy o zwykłym porównaniu sukcesów. Czas i przestrzeń nie stanowią żadnego ograniczenia: na ułamek sekundy bitwa przeniesie się w przeszłość, albo wręcz rozciągnie na całą waszą historię, od waszego początku aż do waszego końca trwa ta totalna wojna w której zwyciężyć może tylko jeden... A może nie? Starcie na tak głębokim poziomie może sprawić, że wrogowie, ku zdumieniu (niezbędnych) widzów, nagle przerwą bój i rozejdą się w różne strony, albo że staną się sojusznikami czy nawet - przyjaciółmi. Kluczowe zdanie: w takiej walce poznajesz przeciwnika, a przeciwnik poznaje ciebie.
Coś podobnego może mieć miejsce kiedy drużyna jednoczy siły w oparciu o Wyczyny. Co z tego, że postacie się nie widzą, ba! że nie znajdują się nawet w tym samym mieście? Widma utkane z czystego blasku, zmysły które wyrywają się z ciała i przerzucają na pole bitwy, wieszcze sny... Wszystko ma swoją cenę, to nie jest (tylko) tak, że kumpel właśnie sieka potwora i wspólnie stwierdzacie, ze przydałaby mu się dopałka. Jeśli spalasz Esencję i dokładasz swoją siłę do siły przyjaciela, czy tego chcesz czy nie, angażujesz się w walkę. Twój wpływ będzie potężny i odczuje go nie tylko kumpel - doświadczy go również, i to boleśnie, przeciwnik, on zetrze się także z tobą. I nie miej wątpliwości - zapamięta komu zawdzięcza porażkę albo okupione dodatkowym wysiłkiem zwycięztwo. Nawet jeśli nie zobaczy twojej twarzy, jestem pewien że kiedy się spotkacie, rozpozna cię na pierwszy rzut oka.
Kilka wniosków:
-jeśli gracz chce palić Esencję, nie musisz się na to godzić z automatu. Możesz to zrobić, jeśli widzisz w tej sytuacji dramatyzm i jeśli wiesz jak go opisać - albo jeśli gracz sam dokona tego nadludzkiego wyczynu (i zdobędzie się na opis trochę bardziej rozbudowany i zaangażowany niż "to ja go tne"). Ale nawet wtedy masz prawo veta;
-kiedy gracz chce przerzucać 6 rozbij opis na dwa etapy, zbuduj kontrast. Pierwszy opis leci zaraz po teście: opisujesz porażkę postaci. Tymczasem gracz, krzywiąc się w bólach porodowych, wymazuje punkt Esencji i podnosi na ciebie ufny wzrok. Wtedy lecisz z drugim opisem który, nawet jeśli to nie będzie sukces, musi jasno pokazać że postać nie zrobiła wszystkiego co w jej mocy - ona zrobiła nawet więcej, ale niestety przeciwnik okazał się jeszcze mocniejszy;
-Esencja budzi Esencję. Teoretycznie, jeśli w wyniku spalanie Esencji człowiek odnosi zwycięstwo, jego Esencja powinnna rosnąć. Z drugiej strony dochodzi tu ograniczenie samej wytrzymałości istoty, no i stabilności zasad: dlatego Esencję kupuje się za doświadczenie. Tak czy inaczej, dobry opis i zaangażowanie gracza można wynagrodzić możliwością natychmiastowego kupienia spalonego punktu.