Mimowolna perfekcja: (możliwe że już się przewinęło), efekt Zamieciowy dla istot z wyższych poziomów mocy; przy wykonywaniu prostych zadań, nieskomplikowanych prac kiedy umysł zajmuje się czymś innym, a myśli błądzą zaczynasz wykonywać swoją pracę nie w sposób dobry, ale IDEALNY. Np. ustawiasz jakieś przedmioty na półkach tak że stoją dokładnie jeden za drugim, w niesamowitej harmonii liczb. Albo kopiesz rów który wygląda jakby go coś w ziemi wycięło, wycinasz identyczne kształty z papieru, rzeczy w tym rodzaju. Działa to trochę jak ślepota Zamieciowa, mistrz nie mówi graczowi o tym co się dzieje, postać tego nie zauważa, poznaje dopiero konsekwencje.
Pomysł na motyw: gracze zatrzymują się w jakiejś karczmie, na kilka dni. Drugiego, trzeciego dnia, kiedy wracają najeść się i odpocząć widzą tłum gapiów, kilkudziesięciu ludzi korkujących wąską uliczkę. Przebijają się, z przodu widać tuniki i hełmy straży miejskiej. Nie, straż nie znalazła Przeklętego Sztyletu ani Krwawego Kryształu, nie czeka na graczy. Strażnicy skupiają się obok karczmy, wokół pieńka do rąbania drewna i stosu szczap. Goście są ciężko uzbrojeni, pod sztandarami tradycji, zabezpieczyli teren. Okazuje się, że miejski numerolog przypadkiem odkrył że każdy kawał drewna waży dokładnie tyle samo - do trzydziestego miejsca po przecinku. Widać kilka/ kilkanaście różnych wag, ludzi którzy z marsowymi minami dokonują pomiarów. Dziwaczne i paranoidalne, ale dla Nomiki takie znalezisko oznacza że w okolicy prawdopodobnie znajduje się kyar!