Rozróżnienie w obrębie tej samej Rangi i inne uwagiDwóch zawodników, każdy z bieganiem na IV (Ranga eudajmon). Który jest lepszy? Nowa mechanika określa to bardzo prosto: dodawaną za nazwą Rangi liczbą. Pierwszy atleta ma więc IV+4, drugi IV+6 i od razu wiadomo który jest na mecie pierwszy.
1. konkretne liczby trzeba dopiero ustalić. Jaka wartość (mniej więcej) opisuje kilka lat ćwiczeń, a jaka dekady praktyki. Generalnie, bonusy tego rodzaju będzie można kupować względnie tanio i rozwijać całkiem szybko;
2. przyczyna powyższego założenia jest następująca: żaden, nieważne jak wysoki bonus nigdy nie zapewni zwycięstwa nad wyższą Rangą. Przykładowo, jeśli biegacz III+10 mierzy się z zawodnikiem IV - tak czy inaczej przegra. Zdaję sobie sprawę że może to wyglądać dość kontrowersyjnie i przez to osłabiać całą mechanikę, ale jeśli przyjmiemy regułę w rodzaju "bonus +15 oznacza efekt z Rangi wyższej o jeden" cały system Rangowy zmieni się nam w (zamaskowany co prawda) - system punktowy. Ranga jest czymś niezwykle fundamentalnym, wyższa absolutnie przerasta niższą, nie ma mowy o jakiejkolwiek konkurencji.
W dużej mierze jest to kwestia narracji. Biegacz III+10 nie jest ofermą ani mięczakiem; pomyka naprawdę nieźle - ale jego przeciwnik jest istotą z zupełnie innego poziomu. Nawet jeśli wygra tylko o kilkanaście metrów, to (przykładowo) nawet się nie zdyszy podczas gdy gliniany hajot cały będzie ociekać potem.
3. szczegóły i "co konkretnie potrafię" nie są istotne w opisie sytuacji Ranga+x vs Ranga+x. Generalnie, konfrontacja jest wyrównana, a zwycięzca może opisywać swoje umiejętności jako "większe od swych pokonanych przeciwników". Czyli: nie będzie szczegółowych rozpisek "+1 równa się bieg o 2 metry szybszy, udźwig o 2 kilo większy, itp". Efekt mieści się po prostu w granicach Rangi i jest opisywany głównie na zasadzie "lepszości"/ "gorszości".
4. jeśli istota posiada bieganie III+8 i podniesie Rangę tej umiejętności na poziom IV dodajnik przepada. Po prostu znika; biegacz-eudajmon jest lepszy od jakiegokolwiek glinianego hajota, ale musi nauczyć się teraz ścigać od nowa z zawodnikami sobie podobnymi. Zasada opcjonalna może wyglądać w ten sposób, że poprzednie poziomy razem ze swoimi dodajnikami pozostają na karcie. Na przykład bieganie kyara który obecnie mknie z Rangą odmieńca wyglądałoby tak:
gliniany hajot+23
eudajmon+19
odmieniec+5
Oznaczałoby to, że istota może wybierać którego poziomu teraz użyje, czy objawi pełnię swych możliwości, czy zaprezentuje maksimum tego na co stać glinianego człowieka. Co z kolei prowadzi do wniosku, że opłaca się czasami kupować opcje o poziomie niższym niż twoja podstawowa Ranga:
5. Wiąże się to z regułą (która w starej mechanice dotyczyła cech), że osiągane efekty mają siłę posiadanej Rangi, ani większą ani mniejszą. Jest to bardzo ważne w świecie takim jak SOŁP, gdzie wiele istot stara się otoczyć pozorami, sprawiać fałszywe wrażenie itp. A im większa moc, tym trudniej ją ukryć. Biegacz eudajmon może oczywiście przybiec ostatni ze wszystkich na metę, może markować potknięcia, zmęczenie - ale jego prawdziwa siła zawsze jakoś się ujawni, choćby przez brak potu czy zapomnienie o dyszeniu.
| Kiedy prowadziłem Białemu (grał postacią inspirowaną Wolverinem) ten efekt wyszedł bardzo ciekawie; Gwynbleid zawędrował do górskiej wioski i po dłuższych pertraktacjach dostał się do środka. Z sobie znanych powodów postanowił udawać zwykłego człowieka który został napadnięty przez wilki, zgubił drogę i od kilku dni tuła się po dziczy. Mówił przekonywająco, ciężko spał, bezwładnie runął na ławę - słowem odgrywał wszystko doskonale. Ale kilku bardziej obytych wieśniaków zachowało czujność, i nie musieli czekać długo aż Gwynbleid się podłoży. Wolverine Białego w ogóle nie okazał pragnienia, głodu - rzecz pozostająca w jawnym kontraście z jego historią i wyglądem... |
Odpowiedzią na tą swoistą ułomność jest zdobywanie zdolności o Randze niższej niż własna. Zazwyczaj wystarczy (będąc np odmieńcem) zejść na poziom glinianego hajota; można się wtedy z dużą szansą na sukces podszywać za szary element jasnomagii. Siłacze z zamiłowaniem do aktorstwa mogą nawet kupować minusy, na przykład hajot-4, co gwarantuje szczególną nieudolność i fajtłapowatość.
6. Minusy zamiast plusów są kolejnym sposobem na urozmaicenie mechaniki;
-mogą służyć jako "zasłona dymna" (jak wyżej);
-mogą być efektem poważnych ran, kalectwa itp. Eudajmon-10 dalej wygrywa z każdym hajotem (przypominam, opis jest tutaj kluczowy), ale nie ma najmniejszej szansy na godziwą rywalizację z IV+5;
-mogą być wyrazem dążenia istoty do "obrócenia się na lewą stronę", osiągnięcia zdolności z wymiaru Odwróconego Świata (o tym kiedy indziej).
7. Zdobycie niższej Rangi wbrew pozorom jest niemal równie trudno co osiągnięcie wyższej. Przykład:
Kyar-biegacz urodził się jako glinany hajot (III). Przez długie lata ciężko trenował, aż nie zasłynął pośród śmiertelników jako niezrównany wyczynowiec (+23). Jego ambicje były jednak większe. Podejmując największe wyzwanie i rzucając na szalę całe swoje życie kyar osiągnął wyższą Rangę - eudajmon (IV) i dalej rozwijał swoje możliwości, osiągając świetny pułap +19. Nauczony jednak doświadczeniem wiedział że z tym ciałem, z tymi kośćmi, z tym sercem jakiekolwiek szlifowanie techniki jest bezsensowne. Jeśli naprawdę pragnie pójść dalej musi znowu porwać się na nieprzekraczalne limity samej swojej istoty. Ponieważ jest to SOŁP i ponieważ kyar jest graczem, kosztem straszliwego wysiłku wstępuje na kolejny, wyższy poziom mocy. Jako nowa istota, odmieniec (V), rozpoczyna kolejny etap swojej drogi.
I oto, leżąc po wyczerpującym treningu nad brzegiem jeziora widzi jak kruchy, słabszy niż oddech umierającego pająk-wodnik biegnie po wodnej tafli. Możecie to nazwać oświeceniem. Kyar porzuca rozwój Rangi odmieńca; teraz usiłuje "oduczyć się tego czego się nauczył". Coraz mniejszą siłę objawia światu, coraz słabszy i mniej odporny się staje - obżera się truciznami, wystawia na niszczące warunki pogodowe i ćwiczy, ciągle ćwiczy. Aż w końcu zdobywa Rangę półczłowiek (II), a później i wreszcie - błękitny cień (I); teraz jego umiejętność biegacka wygląda tak:
błękitny cień
półczłowiek
gliniany hajot+23
eudajmon+19
odmieniec+5
Po okresie "wewnętrznej konsolidacji" ten człowiek potrafi biec po wodzie z szybkością odmieńca, a stopy stawia tak lekko że nie porusza nawet ziarnka kurzu na swej drodze. Z taką umiejętnością może biec przez Błękit nie krzywdząc nawet najulotniejszego mythalu...