Autor Wątek: Postacie wszelakie  (Przeczytany 64 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Postacie wszelakie
« dnia: Listopad 30, 2011, 04:16:56 pm »
Posty będą stopniowo uzupełniane, oczywiście w ramach tego co możecie wiedzieć jako gracze. Tak czy inaczej zachęcam do wymyślania/ rozwijania enpeców, szczególnie tych z waszego cudownego oddziału!


ŻOŁNIERZE CUDU:

Brandon, syn Brandona: dowódca, thartan zakonu Służby. Odzyskał swoje szczęście, odebrane mu przez własnego ojca. Bronią Brandona jest rzecz jasna rapier. Nigdy nie rozstaje się ze swoim kapeluszem.

Kaifer: ojciec z ejren, matka z Tradyrów. Kartograf który wykonał wiele map Kartaldoru, dla Plemienia Mimedu ale nie tylko. Zdradzony i schwytany przez Figury Lorda, skazany na odebranie dłoni. Odzyskał... swoje dłonie. Są całkowicie czarne, być może dlatego że Moc Cudu dotknęła nie tylko kości, ciała i nerwów (czy raczej ich braku), ale również unicestwionej idei.

Fera Mergoth: strzelec k'ag i konsument ryby we wszelkiej postaci...

Arzel Vergal: broń: wijce.

Murszel: postawna blondynka o krótkich i bardzo jasnych włosach. Posiada nieopisywalną skrzynię, kamienną skżyneczke którą można powiększyć tak aby zmieściła kilkadziesiąt osób, a następnie... zmniejszyć. Ludziom w środku nic się nie stanie, jedyny minus to brak dopływu powietrza. Odzyskała czarną siłę Północy, siłę mężczyzn której... nigdy nie posiadała. Broń: stalowe kulki wpadające w dłoń ze specjalnego podajnika. Jako dziewczynce, Murszeli nikt nie zabraniał rzucania; jej siła i celność dystansują zarówno kusze jak i broń palną.

Amrawot: Tradyr urodzony w Szóstej Danimie, młody. Brał udział w Bitwie nad Czerwonym Wirem, po stronie Evrego oczywiście. Niestety, po zwycięskiej bitwie Evre zniknął gdzieś w Błękicie, a jego wojownicy rozproszyli się po wszystkich ramionach Krzyża. Amrawot wpadł w ręce człowieka z Shaddai który obrabował go z całego jego czasu. I właśnie ten czas przywróciła mu Moc Cudu.
Znak charakterystyczny: blizna po sznurze na szyi. Broń: miecz rycerski (prezentuje się z nim lepiej niż posługuje). Zadurzony/ zakochany w Roseer która poza Victorem świata nie widzi...

Korin: gnom-lingwista, niespełniony pisarz. Broń: trójząb.


Co do Żołnierzy Cudu: w tej chwili trzeba/ można domyślić jeszcze 5, tylu teraz podróżuje z Rzeziami. Ale docelowo ma ich być 55, więc jeśli kogoś fantazja poniesie niech się nie krępuje. Będzie na później.
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2011, 05:45:56 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Postacie wszelakie
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 30, 2011, 04:43:46 pm »
BRACTWO SIDARDYJSKIE

Ganelon (Ekskanonik): wysoki, potężnie zbudowany, zawalisty mężczyzna. Ślady ciężkich obrażeń na gębie (twarz a'la bokser schodzący, schodzący! z ringu po X rundzie). Urodzony w Imperium Erdańskim, Ekskanonik, który otrzymał dodatkowe nauki od walczących Aniołów (Dew). Wybitny wojownik, marginalizowany jednak ze względu na skrzywienie ideologiczne. Ganelon należał mianowicie do sekty Kryzonitów, Rycerzy, grupującej ludzi uważających że wojnę z Pierworodnym należy toczyć honorowo, po rycersku. Po tym jak naraził powodzenie misji staczając pojedynek z osaczonym hagem Kre'magna skazany na wygnanie. Rusza w świat i w okolicznościach na razie nieznanych przyłącza się do Bractwa Sidardyjskiego.
Razem z pozostałymi towarzyszami wynajęty przez Eian Eris, matkę Vidaroca, do ścigania i straszenia jej marnotrawnego syna. Bractwo nie mogło tknąć Vidaroca, ale Eris nie zabroniła im mordować każdego Pierworodnego z jakim zetknie się jej syn po drodze. Przewędrowali za nim prawie całe wybrzeże Krain Południa i zapędzili aż na Inkarnę, gdzie Vidaroc ukrywał się przez kilka miesięcy. Właśnie na Inkarnie, podczas "ekstrakcji" Vidaroca, Rzezie usłyszeli o Bractwie po raz pierwszy.
Jakiś nieznany wam jeszcze czynnik sprawił, że po tym jak Vidaroc zniknął z Rzeziami w Błękicie, a cała Inkarna dowiedziała się że Victor i Lintra żyją - Bractwo postanowiło zmienić swój cel. Stało się nim... Ozkalpowanie Victora (http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=785.msg7652#msg7652).
Ganelon popłynął wpław z Inkarny do Szandgadu (!), gdzie spodziewał się zastać Rzeziów. Ostatecznie musiał na nich czekać. Zły Los Graczy wspierany Szczęściem MG sprawił, że w tłumie żołnierzy chcących się przyłączyć do Rzeziów Lintra wyhaczyła akurat Ganelona i... zaprosiła go na pokład albiońskiego statku (ależ się wtedy ucieszyłem). Niedługo później, Vidaroc rozpoznał Ganelona jako jednego ze swoich dręczycieli - w tym momencie statek żeglował pół kilometra nad Doliną Narib. Nastąpiła wielka słowna konfrontacja podczas której Ganelon spróbował przedstawić swój cel i podziw jaki żywi dla Pierworodnych. Nie znalazł zrozumienia. Kiedy Lintra rąbnęła go w głowę szaar-szablą nie próbował się nawet bronić, gotowy do samego końca udowodnić Victorowi że jest gotów oddać za niego życie. Niestety, szabla nie imała się zahartowanego ciała. W akcie niszczycielskiej Esencji Lintra wezwała swojego smoka (Tralina) który oplótł Ganelona i ładując w niego obłędne ilości szir zdołał wreszcie go zmiażdżyć. Jego spopielone ciało zostało zrzucone ze statku po tym jak Lintra dopełniła odpowiednich rytuałów.
Ganelon mówił, że nie doświadczył Mocy Cudu, być może dlatego że nigdy niczego nie stracił. Po namyśle stwierdził jednak, że chciałby żeby jego syn ożył. Co za syn? Tego na razie nie wiadomo.

"Szaleniec" (imię nieznane): nosi płaszcz z ludzkiej skóry. Zdobył ją w "ostatecznym świecie", Szelhelelu. Jest to przyszłość czerwonej ziemi w której Synowie odnieśli całkowity tryumf nad Pierworodnymi. "Szaleniec" zawędrował aż do zrujnowanego Ader-Thadden i tam odarł ze skóry ciała obrońców ostatniego bastionu. Byli to ludzie, śmiertelnicy, którzy walczyli aż do końca, i którzy mimo zagłady wszystkich Pierworodnych i obietnic łaski nie poddali się zwycięskiemu Sidardowi.

"Wieszcz" (j.w.):

"Dziecko": mały chłopiec który jest rozsadnikiem wszystkich lorik jakie kiedykolwiek istniały, (lorika - błogosławieństwo dla śmiertelników, okrutna choroba dla Pierworodnych). Co ciekawe, sam chyba nie doświadcza efektu lorik, przynajmniej nie zewnętrznie (wygląda bardzo zwyczajnie).
« Ostatnia zmiana: Grudzień 03, 2011, 02:29:33 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Postacie wszelakie
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 30, 2011, 05:08:27 pm »
SŁYNNI IRGANIE:

Lahitnah: kiaryczna Fechtmistrz Juhtun-Szaar.

Moria Mortara:

Hiarh Gorhaun:

Szil Hravan:

Szartan Akeron: niezwyciężony (no, prawie niezwyciężony) szampierz króla Vecru. Jego najsłynniejszą techniką jest ukrycie całego ciała za ostrzem szaar-szabli. Nieprawdopodobnie pyszny i arogancki. Za każdym razem kiedy pokonuje godnego przeciwnika, bierze sobie jego imię albo nazwisko za przydomek (Honor Akeron był tradyrskim Rycerzem z prastarego rodu, a jego krewniacy, sojusznicy wspierający teraz Cesarstwo, nie pałają do Szartana miłością).
Swoją szaar-szablę Szartan nosi odwróconą, ostrze kołysze mu się wysoko nad głową niczym stalowy sztandar, a rękojeść zwisa na prawym boku. Dzięki temu potrafi dobywać broni najszybciej ze wszystkich żyjących szirmierzy (prawdopodobnie). Niestety, biurokracja Cesarstwa nie ma zrozumienia dla tego faktu. Jak dotąd, Szartan obija się po Al-Mirwisz czekając aż każdy z dżabilbaharów (kowali) rozstrzygnie czy noszenie w ten sposób szabli jest dopuszczalne. Jak śmiesznie by to nie brzmiało, ten doskonały wojownik może zostać nawet Wygnany za swoje odstępstwo (jeśli wcześniej nie zderzy się śmiertelnie z tradycjami Cesarstwa...)
Nosi się po vecrijsku, przesiąknięty tamtejszą kulturą i językiem.
Każdemu kto chce słuchać, opowiada że zamierza przyłączyć się do kohorty która będzie miała za zadanie zabijanie Złotych Ludzi. Ewentualnie może to zmienić na ich ochronę, a przynajmniej - jednego z nich.

Żirkiri Akanle: największy żyjący znawca irgańskich tradycji uzdrowicielskich. Spędził dziesiątki lat w Tradyrze gdzie wsławił się leczeniem skutków zatrucia rtęcią (bezpłodność). Za to i wiele innych zasług otrzymał tytuł Pendragona oraz... wsparcie legionu wojowników z Gwardii Herońskiej.
Dowodzi kohortą medyków ratujących życie Fechtmistrza po zamieciowych bitwach, a w międzyczasie łata wojaków Lintry i Victora.

Liszna Garigasz: żywa legenda południowego 'Vadoru, dowodziła wojskami Notokanny w koszmarnej wojnie którą ten kraj toczy z ludami Podziemia. Wyrocznia w sprawach wojny podziemnej. Dowódczyni kohorty której celem jest odnalezienie i przebudzenie Smoka Nocne Niebo (!) Walczy kataną.

Surmai Diabeł i Szagara Opalid:

Ariira Zaar: zbawczyni północnych prowincji Imperium Erdańskiego, złamała inwazję sejrunów i poprowadziła kontratak aż na próg Sharholpu. Dokonała tego niemal wyłącznie w oparciu o rekrutów, na Wschodzie nazywa się ją "Zwołującą legiony" i jest w tym prawdziwą mistrzynią. W uznaniu jej zasług Imperium Erdańskie zapewniło ją że na Południu będzie swoje bitwy wygrywać elitarnymi żołnierzami - w ten sposób Ariira zdobyła dla swojego kraju wsparcie dziesięciu decym (dziesiątek) Ekskanoników wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt wojskowy.

Szaktaszi:

Orhar Sziraszir:

Hazaat:
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2011, 08:53:42 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Postacie wszelakie
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 30, 2011, 05:42:45 pm »
INNI TOWARZYSZE RZEZIÓW:

Taikorn:

Garigasz: przeciętny Ciężki Żołnierz.

Ajtra:

Vidaroc:

a oprócz tego: medżanicy (znawcy madżinerii) oraz stała obstawa lah-marwa (urzędnicy ds. tradycji).