Gdy wpadają członkowie drugiej grupy, Saul natychmiast kieruje kuszę na dziecko w nadziei, że byłby to dobry argument przetargowy. JEst to umorusany chłopiec, mniej więcej siedmioletni. Wymieniamy onformacje, ale Li Mei i Saul czują, że tamci próbują coś ukrywać. Mówią, że młody to pomocnik kominiarza i że myśleli, że do piwnic wchodzi się kominem, dlatego go wysadzili. Saul wypala, że do spiżarni nie było innego wejścia niż ten wąski tunel.
Johann kojarzy Jonesa, właściciela tego domu z opowieści ojca. Był on nieco szalony i chyba naprawdę wierzył w egipską magię i bogów. iał obsesję na punkcie piramid. Tymczasem, zauważamy, że ksiądz Philip, Moran i ten chłopiec całkiem poważnie traktują możliwość "pułapek okultystycznych" mających uwięzić duszę.
Grupa ma pomysł, by dostać się do piwnicy dynamitem, ale stanowczo im to odradzamy. Johann sprzedaje im parę półprawd, bajek i przesadzonej prawdy, by to uzasadnić i postanawiamy rozdzielić się, by poszukać wejścia na linii tworzonej przez wejścia do "domu Bastet" i "domu Anubisa", między którymi posinna się znajdować odwrócona piramida piwnicy. Wiedza Joanna mówi mu, że powinni szukać tam, gdzie wcześniej próbował iść z Bergiem, więc poleca drugiej grupie iść w drugim kierunku.
Po starciu z zombie, dostajemy się na cmentarz będący dobrym miejscem do ukrycia wejścia. Przeszukujemy go i Li Mei zauważa, że noga figury anioła zrobiona jest z dziwnego kamienia. Johann ogląda nagrobki i zauważa, że krzyże na nich są delikatnie wpisane w kształt piramidy. Za pomocą złotego dysku odczytuje dodatkowe znaki na jednym z kamieni i przykłada przypinkę otwierającą drzwi do krzyża. Dziwna noga anioła odskakuje, ukazując hierogliwy oznaczające 'dom'.
Saul wpada na pomysł jak odciągnąć częściowo płytę nagrobną. Zaczynay rozumieć, że to nie tyle wejście, co wyjście i że nie ma być używane - to jakby Jones się tu pogrzebał żywcem. Faktycznie, przez delikatną szczelinę widzimy schody w dół. Johann schodzi pierwszy i ogląda hieroglify na ścianach korytarza. Ostrzegają przed śmiercią. Saul łata przejście siatką z liny, by nie wpadł tu żaden zombie i idziemy dalej, ostrożnie badając drogę przed sobą. Na zakręcie, Li Mei daje Johannowi lustro, dzięki czemu może on wybadać teren. W oddali lśni... chyba woda. Gdy macha maczetą w korytarzu, uruchamia się pułapka wystrzeliwująca kamienny bełt.
Po długich dywagacjach, postanawiamy wrócić tu następnego dnia, by nie budzić podejrzeń długą nieobecnością po zmroku, poza tym jesteśmy zmęczeni. Ustalamy, że nie powiemy im prawdy. Maskujemy przejście i wracamy do stodoły, gdzie są już wszyscy. Opowiadamy im o Amelii i tym, że zniknęła. Oni coś ukrywają, więc Johann i Saul usiłują podpytać dzieciaka. Saul robi szkic mapy na podstawie opowiadań chłopca, który ewidentnie się waha i nie mówi prawdy. Moran nie jest zachwycony naszym zainteresowaniem nim i rozumiemy, że znaleźli coś w tych tunelach wentylacyjnych. Nasze podejrzenia wzrastają, gdy Philip, Moran i chłopiec zaczynają się modlić. Johann sprzedaje drugiej drużynie historyjkę o tym, że nic nie znaleźliśmy i w końcu, wszyscy idą spać.
Po przebudzeniu, okazuje się, że Fiona, Philip i Moran rozkuwają studnię na drodze naszego przejścia, więc trudno by się było przemknąć niezauważonym, poza tym z braku laku, obserwowaliby nas Dan i Martin. Dochodzi do spięcia, bo Johann chce wracac do korytarza a Saul i Li Mei chcą zobaczyć, czemu Berg nie wraca tak długo. Problem rozwiązuje się sam gdy z lasu wyłania się uszkodzony berg, ścigany przez wielką hordę zombie. Widzimy jak druga grupa rzuca fontannę i biegnie na front, zostawiając nam wolną drogę do przejścia. Li Mei przekupia Dana i MArtina by zajęli się Bergiem i nie zdradzili, że znikamy (w końcu najemnicy powinni być przekupni). Szybko zsuwamy się z dachu i pędzimy na cmentarz.
W środku, dochodzimy do rodzaju basenu i postanawiamy, że Saul tam wejdzie Jeśli pod wodą jest przejście, to on przeciągnie linę po której lepiej nam się będzie przedostać. W korytarzu który faktycznie znajduje nadeptuje na jakiś kafel i widząc, że woda zaczyna się poruszać, szybko biegnie na drugą stronę. Wyskoczywszy z basenu, zauważa, że zbiornik się zaczyna gwałtownie nagrzewać. Zdejmuje skafander i przesyła go reszcie z drugą liną, którą trzyma.
Pozostali też zauważają mianę temperatury. Johann oddaje Li Mei skafander, obwiązujemy koniec liny wokół Finna i szybko wskakujemy, przeciągając się po linie. Woda niemal wrze, ale Johannowi i Li Mei udaje się wydostać w miarę bez szwanku po drugiej stronie. Finn jest nieprzytomny i poparzony, więc Li Mei i Johann zaczynają go ratować CPR i maśćmi na poparzenia, podczas gdy Saul bada teren w korytarzu odchodzącym od basenu. Zauważa tygrysa! Wkrótce okazuje się, że są aż trzy i nie wyglądają na zagłodzone. Li Mei przepłasza je wachlarzami, a potem odciąga za pomocą puszkowanych sardynek, dzięki czemu udaje się nam przebiec na drugą stronę korytarza, gdzie zatrzymuje nas wielka krata o sześciu zamkach. Saul pzyczynia się do oczyszczenia terenu granatem dźwiękowym.
Podczas gdy Li osłania resztę, Saulowi i Johannowi udaje się wspólnymi siłami otworzyć kratę i wreszcie jesteśmy w miarę bezpieczni za nią, po ubiciu jednego tygrysa. Nad nią, Johann dostrzeka znaki dotyczące rozwidlonego korytarza. Jeden prowadzi do domu Basted, drugi do domu Anubisa. Nauczeni doświadczeniem, wybieramy pierwszy. Na jego końcu, natrafiamy na głęboki szyb (przynajmniej 20m). Spuszczamy na linie latarnię i po chwili sami też się udajemy w dół. Ściany korytarza na dole pokryte są barwnymi malowidłami ukazujące bogów, królową w barce, etc. jednak Johann wie, że to bardziej fantazja na temat Egiptu niż cokolwiek innego. Idąc nim, natrafiamy na kolejne drzwi - zwyczajne, jak prosto z ładnego, wiktoriańskiego domu. Znajdujemy kuchnię, wychodek, bibliotekę pełną tekstów na temat Egiptu i notatek Jonesa. Najnowsze wpisy w tych ostatnich są sprzed dwóch lat. W końcu, trafiamy do sypialni, całej przesiąkniętej zapachem opium.
Zza kotary, słyszymy głos młodego mężczyzny. W łóżku leży długowłosy, śniady chłopak, który przedstawia się jako Azid, asystent profesora. Dowiadujemy się, że Jones miał tylko córki, więc historyjka drugiej grupy jest totalnie od czapy. Z tego, co mówi, wynika, że Azid i Jones długo się tu ukrywali, ale Jones w końcu, wiedząc że umrze, wyszedł na dwór, do innych umarłych, co Azid uważa za spełnienie jego magii. Ponoć nadal łazi jako zombie wokół posiadłości.
Wysadzenie komina odebrało Azidowi drogę wyjścia z budynku, więc był pewien, że tu umrze, nie wiedział też, że są wciąż żywi ludzie na świecie.
Poza tym okazuje się, że Jones wyhodował odmiany opium mogące przywabiać, lub odganiać zombie. Saul zauważa, że musimy założyć, że druga grupa to Janowcy chcący znaleźć to pierwsze. Postanawiamy odpocząć, a potem zabrać Azida do obozu Humanistów; obiecujemy mu, że dzięki swojej wiedzy będzie wielki. Aktualny plan jest taki, że zawiniemy go w koc, udamy, że to ciało Amelii i dowieziemy go Bergiem do Humanistów.