Autor Wątek: Zombiszcza  (Przeczytany 77 razy)

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Zombiszcza
« dnia: Listopad 02, 2013, 02:37:17 am »
W pierwszym po wybuchu Plagi kursie osobowym pociągu na linii Londyn-Liverpool spotykają się w wagonie restauracyjnym Li Mei, ambasadorka z Hong Kongu, oficer kanalarz Saul Carter, artysta i awanturnik Johann Geller, oraz urzędnik londyński Tobias Martin. Amelia, ciemnowłosa kelnerka jest bardzo ciekawa Li Mei, ale bardzo uprzejma i pomocna. Rozmowa toczy się na temat spraw politycznych, gdy nagle rozlega się wybuch od strony wagonu przewożącego VIPów. Pociąg wykoleja się, rozbijając mur, a przerażeni pasażerowie zaczynają wygrzebywaś się w przewróconego na bok wagonu. Johann ma kawał szkła w nodze, więc robi sobie prowizoryczny opatrunek i wychodzi, pomagając Tobiasowi. W tym czasie, Saul miota się między pracownikami kolei a pomocą poszkodowanym, do czego poczuwa się jako agent rządu. Li Mei pomaga wydostać się z wagonu dwóm kelnerkom (Kornelia i Amelia), po czym usiłuje wraz z nimi przedostać się za lokomotywę, która niestety, oddzielona jest od nich płomieniami. W międzyczasie, wybucha wagon z drugiej strony, także wsadzając mur.

Hałas przywabia zombie, które zaczynają wdzierać się dwoma gruzowiskami na teren torowiska. Saul łapie siekierę i zaczyna pomagać pracownikom kolei w obronie pociągu. Wieści są niewesołe: najbliższa śluza jest za około 20km, a do Liverpoolu została jeszcze 1/3 drogi. Li Mei usiłuje wskoczyć z dachu pociągu na mur. Planuje wciągnąć za sobą kelnerki i, na kolanach, przedostać się za lokomotywę. Niestety, nie udaje jej się to i spada, w ostatniej chwili uciekając zombie, które już są po drugiej stronie.

Słychać krzyki gryzionych, więc nie czekając ani chwili dłużej, Johann postanawia uciec od torowiska -nie wiadomo, czy nie nastąpi kolejny wybuch. Poza tym, z dala od hałasu będzie potencjalnie bezpieczniej. Widząc Saula, którego poznał przy obiedzie, woła go, ale zatrzymuje się, by pomóc jednej z kelnerek i Tobiasowi. W tym czasie, Saul z drugą kelnerką ześlizgują się z gruzowiska i rzucają się na nich zombie. Li Mei posyła na pomoc sokoła, który wyłupia oczy potworowi atakującemu Saula, a ten ostatni kończy robotę. Johann zjawia się akurat na czas by uratować Amelię, ale Kornelia ma mniej szczęścia i inny zombie gryzie ją w rękę. Li Mei korzysta z wiedzy medycznej i prędko odcina jej precyzyjnie kawał mięsa z ręki. Dziewczyna mdleje, więc trzeba ją mieć, ale mała, sześcioosobowa grupa w końcu oddala się w las.

W ciemności, zombie początkowo ignorują uciekinierów, ale z czasem zaczyna ich być więcej, nadchodzą z każdej strony. W dodatku Kornelia budzi się i popiskuje, a i Amelii udziela się panika. W pewnym momencie, Li Mei zauważa 10m od nich dzika, więc rzuca się na niego, postanawiając wykorzystać go jako manewr dywersyjny. I udaje się, locha i jej młode rozbiegają się z dzikim kwikiem, rozpraszając uwagę nieumarłych na tyle, by grupa mogła bez większych przeszkód posuwać się dalej.

Johann zmienia Saula na przedzie i wysforowuje się przed wszystkich, badając teren. Ufa, że Oko Horusa pomoże mu w razie niespodziewanego spotkania z zombie. Zamiast tego, wpada ni stąd, ni z owąd na płot z siatki. Daje znać towarzyszom, ale po drugiej stronie już dostrzega uzbrojonych mężczyzn. Nie mając nic do stracenia, unosi ręce w górę, by pokazać, że nie ma złych zamiarów. Mężczyźni wpuszczają ich za siatkę pod warunkiem, że grupa pozostawi broń im (wszyscy robią to tylko z bronią wyraźnie widoczną, ale nikt ich nie przeszukuje).

Mężczyźni prowadzą ich przez teren starej, arystoktratycznej posiadłości nazywanej Siedzibą. Jest dobrze utrzymana, a ludzie wydają się dobrze odżywieni i współpracujący ze sobą.

Cała szóstka zostaje zamknięta w sypialni z kolacją i informacją, że przywódca za jakiś czas z nimi porozmawia. Li Mei sprawdza herbatę, ale nie znajdując w niej nic podejrzanego, zaczyna się posilać wraz z pozostałymi. Amelia myszkuje po pokoju, Tobias jęczy że to musi być przyczółek ludzi wyjętych spod prawa, prawdopodobnie Anarchistów. Saul początkowo się z nim zgadza, ale nie udziela mu się paranoja Tobiasa. Po krótkiej rozmowie, kładą się spać. Johann opatruje jeszcze swoją nogę za pomocą środków otrzymanych od Saula.

Rano budzi ich walenie do drzwi, a gdy tylko udaje się im jako tako pozbierać, zjawia się wraz z uzbrojoną obstawą przywódca ludzi z tej posiadłości, Trevor Gardias. Ma on na ręku znak Nowego Jeruzalem, dobrze znany Saulowi.  Wyjaśnia on, że są Humanistami i że władze oraz media, nazywające ich Anarchistami, przedstawiają fałszywy obraz ich organizacji. Zależy im na wyplenieniu Wielkiej Brytanii z zombie, umożliwieniu ludziom kontaktu z naturą i dostępu do dobrej żywności (pomidory, które jedliśmy faktycznie były wyborne). Okazuje się, że udało im się uratować kilkudziesięciu pasażerów z pociągu, ale wypuszczeni mogą zostać tylko ci, którzy pomogą Humanistom, lub z inny sposób wykażą chęć do milczenia na temat tej tajnej siedziby. Reszta będzie musiała zostać tu to czasu zrealizowania pewnych planów "w kwarantannie". Okazuje się też, że ich wywiad dostarczył im informacji na temat Saula, Li Mei oraz Johanna. Przy okazji, okazuje się, że kelnerka Amelia tak naprawdę jest dziennikarką tabloidu.

Trevor opowiada im o posiadłości znajdującej się około 2km dalej. Jej były właściciel zbierał starożytne antyki i prawdopodobnie jest tam coś, co oddziałuje na zombie, raz je odpychając, raz przyciągając. Plotki głoszą o mumii sporządzonej przez saą boginię Bastet. Ale to wszystko teorie. Ponieważ Johann pół życia spędził w Afryce i dobrze zna się na sztuce Egiptu, Trevor proponuje mu współpracę. Saul i Li Mei zgadzają się także wziąć udział w zabezpieczeniu posiadłości i przewiezieniu zabytków. Do pomocy mają dostać 2 ludzi i transport (Johann chce konie, ale możliwe, że będzie też wóz).

Trevor opowiada im więcej o równościowych ideałach Humanistów, po czym oddala się, a cała grupa udaje się na stołówkę zjeść fantastyczne, świeże jedzenie.

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Zombiszcza
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 16, 2013, 05:21:39 am »
Trevor pokazuje nam niezwykłego, mechanicznego człowieka, który ma być naszym transportem. Jest wysoki na 5m, a pilotuje go Berg, gigantyczny, łysy facet który kiedyś był marynarzem. Trevor informuje nas, że jest jego mózg bezpośrednio podłączony do maszyny i że niestety stracił pamięć, by mogło to tak funkcjonować. Poznajemy też jego twórcę, Ziega Schroegera, który jest niezwykle dumny ze swoich osiągnięć (i słusznie). Poznajemy też młodego chłopaka, Finna, który ma iść z nami na misję. Wieczorem spędzamy miło czas w jadalni, a Johann zwiedza też piętro.

Rano zaopatrzamy się w sprzęt, który uznajemy za przydatny w naszej misji i wyruszamy. Po drodze nie spotykamy wielu zombie, a budynek na pierwszy rzut oka wygląda obiecująco. Duża willa otoczona oberwanym płotem, z niewielką drewnianą komórką i stajnią... i niestety wielką dziurą w jednej z zewnętrznych ścian. Zaczynamy badać teren i oczywiście zbierają się zombie. Finn próbuje ratować Saula (którego wyraźnie idealizuje), w efekcie utrudniając mu walkę, ale wszystko kończy się dobrze. Okazuje się, że na gapę zabrała się Emilia, która utrudnia nam walkę nie tylko samą swoją obecnością, ale i też strzelając fleszem (Saul odbiera jej aparat i nakazuje wrócić do kabiny robota gdy tylko kończymy z zombie).

Li Mei wypuszcza sokoła na zwiad, a tymczasem Saul i Johann zamierzają wejść do stajni. Johann prosi Finna by wszedł po linie na dach i zobaczył czy nie ma włazu. W środku stajni są dra zombie które łatwo zabijamy, a potem Saul zabija 2 beznogie, które ktoś przykuł do ściany. Wygląda na to, że jest drugie piętro do którego prowadziły kiedyś schody. Nad nami słychać kroki, które nie brzmią jak stąpanie zombie, ale na wołanie nikt nie odpowiada, więc chcemy wyjrzeć, by spytać Finna, czy czegoś nie widzi.

Nagle słychać krzyk z zewnątrz - to sokół Li Mei został postrzelony i wpadł do fontanny. Oznacza to, że są tu ludzie! Johann przebiega do mansion i zabija znajdujące się na jego drodze 3 zombie. W tym czasie, Saul nawiązuje kontakt z ludźmi na dachu stajni. Kładzie się na ręce robota i nakazuje mu się podnieść, przygotowany do strzału z kuszy. Na dachu znajdują się (poza związanym Finnem) dwóch bardzo podobnych do siebie mężczyzn, którzy przedstawiają się jako Dan i Martin. Wspólnie, cała trójka zgadza się opuścić broń.

Po chwili, do Saula dołączają Li Mei i Johann. Po chwili, zaczynają się spierać z Danem i Martinem, która grupa pierwsza wyzna, jakie są ich cele. Johann wpada na pomysł, by sprawę rozstrzygnąć za pomocą partyjki kart i wygrywa. Dan i Martin zdradzają, że razem z trzema innymi osobami przybyli tu z Londynu, gdyż dowiedzieli się, że z tego budynku co jakiś czas unosi się dym. Zleciła im to córka ekscentryka, do którego należała posiadłość. Ponieważ jej brat zahinął, przypuszcza ona, że może wciąż ukrywa się w rodzinnej posiadłości. Grupa może w zamian za to zabrać wszystkie cenne rzeczy. Mówią też, że było tu nienormalnie wiele kotów.

My zdradzamy częściową prawdę:  że przysłali nas mieszkańcy osady w pobliżu, którzy chcą wprowadzić się do tej mansion. Mówimy, że nie zależy nam na pieniądzach etc. ale ponieważ Johann interesuję się starożytnym Egiptem, chcielimyśmy zabrać związane z tym artefakty. Tu pada dość kuriozalne stwierdzenie ze strony Dana/Martina, że nawet pozornie bezwartościowy artefakt który mógłby zwabić zombie do parlamentu (wiedzą o "przypływach" i "odpływach" zombie) byłby bardzo wartościowy.

Ponieważ Martin i Dan zdradzają, że w budynku znajduje się trzypoziomowa piwnica, której wejście miało znajdować się tam, gdzie jest dziura w budynku, bo z jakiegoś powodu ta grupa usiłowała wysadzić ścianę. Johann natychmiast przeczuwa, że to w piwnicy musi znajdować się to, czego szukają, więc wyrywa się z propozycją czyszczenia i przeszukiwania piwnicy. Saul nie jest zachwycony, ale po krótkich rozmowach uznajemy, że najpierw zabezpieczymy dom, by nowi nieumarli nie mogli dostać się do środka.

Dan i Martin przedstawiają nam swoich towarzyszy  łysego mężczyznę (zwanego przez Michała Mordredem), kobietę i czarnego mężczyznę o imieniu Philip, którego Saul i Li Mei z pewnością widzieli w Londynie w sutannie, i ponoć jest ktoś jeszcze. Johann wpada na pomysł, że może ci ludzie powiązani są z Janowcami. Schodzimy na dół. Berg staje przy dziurze którą Saul i Finn zaczynają łatać prowizorycznym murem. W tym czasie, Li Mei i Johann  mają ich ochraniać. Rozmawiają, że coś w tym wszystkim śmierdzi, bo ta druga grupa niewiele w sumie zrobiła przez 2 dni, które tu była. Nie rozumiemy też czemu wysadzali ścianę, więc Saul przeszukuje gruzy. Niestety, bez rezultatów.

Ponieważ się ściemnia, Li Mei proponuje, że przebiegnie się do azylu humanistów zdać im relację i zabrać więcej prowiantu, rozważany jest też powrót tam na noc, bo przecież nie wiemy, co to za ludzie. Uznajemy jednak, że to nienajlepszy pomysł, skoro zombie dziwnie się w okolicy zachowują, poza tym coś przecież zatrzymuje tu tych ludzi. Li Mei przegląda leżące w pokoju trupy i okazuje się, że jeden jest nie tylko w miarę świeży, ale wręcz nie wygląda na zombie. Johann postanawia przyjrzeć się pomieszczeniu, skoro to tu miało być wejście do piwnicy i w końcu, opukuje ściany i podłogę, w końcu znajdując pustą przestrzeń. Zrywa podgniły dywan, odkrywając deski, którymi najwyraźniej zabito przejście. Proponuje, żeby może zabezpieczyli to pomieszczenie i zeszli na dół, ale Saul zachowuje ostrożność. Bijąc się z myślami, Johann węszy przy deskach i wyczuwa zapach opium.


« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2013, 05:24:41 pm wysłana przez berniak »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Zombiszcza
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 16, 2013, 11:06:08 am »
Z tego co pamiętam, Dan i Martin mają 4 kumpli (ich boss ma na imię Mordred :))

Chyba nie powiedziałem tego po sesji, ale zrobiłaś bardzo fajny cliffhanger pod koniec. Nie na zasadzie ktoś się pojawia i czegoś chce, ale wprowadziłaś zupełnie nowy element. I świetnie połączyłaś muzykę z opisem :)

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Zombiszcza
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 01, 2013, 05:20:20 am »
Postanawiamy przykryć podłogę spod której wydobywa się dym ciałami i zaczęliśmy dalszą eksplorację. Niestety, ponieważ wyglądało na to, że w korytarzu są zombie, powoli się wycofujemy. Przed wyjściem, Li Mei odkrywa portret rodziny Jones, z rodzicami i 3 córkami, co nas zastanawia, bo mamy szukać syna.

Ponieważ się ściemnia, wracamy na dach stodoły, z Bergiem i Amelią. Pogaduszki z Martinem i Danem, którzy po kilku głębszych otwierają się nieco. Dowiadujemy się, że oni są najęci przez tę grupę, któa pracuje w środku budynku (i która skończyła czyścić z zombie 3 piętro), częstują nas jedzeniem etc. Kiedy większość się kładzie, Johann postanawia iść zbadać park, gdzie ponoć zbierają się zombie, bo zakładając, że jeśli piwnica jest inspirowana budową egipskich grobowców, wejście może być daleko. Berg zgłasza się, by z nim iść, ale po wielkim failu, zostają zmuszeni do odwrotu. Nagle, Saul zauważa, że nie ma Amelii. Dan i Martin oznajmiają, że zniknęła 3 godziny wcześniej, ale uznajemy, że nie będziemy jej szukać w nocy i idziemy spać.

Rano zjadamy śniadanie i schodzimy w dół. Johann proponuje zbadać szopę. PRzed nią, zaczyna nagle szczekać pies, ktorego Saul odruchowo zabija z kuszy. Wydaje się w miarę zadbany, więc szukamy, skąd mógł się wziąć. Johann wchodzi na dach szopy i nasłuchuje, ale bez skutku. Saul za to ogląda drzwi i okazuje się, że są zamknięte na skobel od środka. Za pomocą kanalarskiego sprzętu przecina zamek i wchodzi z Li Mei i Finnem do środka.

 Po chwili dołącza do nich Johann. W środku znajdują kaganiec i metalową klapę prowadzącą pod ziemię. Otwieramy wejście i schodzimy schodami w dół. Idziemy powoli, natykając się po drodze na nabitą kolcami dziurę w podłodze, gdzie znajdują się 2 stęchłe zombie. Powoli pokonujemy dwa zakręty, oglądając ściany i znajdujemy kolejnego psa przykutego do ściany, ale z kubłem wody etc. Ktoś te zwierzęta odwiedza. Johann go uwalnia, mając nadzieję, że będzie szedł przed nimi w razie czego wykryje pulapki, ale nic z tego.

W końcu, dochodzimy do pomieszczeniaz dwoma wygaszonymi pochodniami, więc zaczynami się rozglądać. W dół prowadzi stromy spadek. Saul spuszcza pochodnię w dół i wygląda na to, że w dole jest woda i coś się w niej rusza. Tymczasem, Li Mei bawi się jedną z pochodni i udaje się jej obluzować z nią kamień, odsłaniając dziurę w murze. Saul bada otwór i zagląda w niego swoimi goglami noktowizyjnymi. Wydobywa się stamtąd zapach suchego maku, do przerobu na opium.

Wysuwamy jeszcze kilka cegieł, a Finn tam wchodzi w goglach Saula. Znajdują się tam wory opium do przerobu, przykryte kurzem jakby nikt dawno tam nie zaglądał i zastanawiamy się, czy to właśnie nie tego szuka tu ta grupa z góry. Każde z wyjątkiem Saula podprowadza trochę i uznajemy, że sobie część zostawimy przyszłościowo, a reszte oddamy w ręce szefa humanistów. Finn odkrywa w pomieszczeniu znak przedstawiający dużą, odwróconą piramidę z trzema poziomami, a po obu jej stronach normalne, mniejsze piramidy z ślepymi korytarzami w dół. Przy jednej znajduje się symbol Anubisa (Johann zakłada, że są właśnie w tej piramidzie, bo znaleźli tu psy), a przy drugiej symbol Bastet (koty).

Finn wychodzi, maskujemy przejście, po czym postanawiamy zobaczyć, co jest na dole. Finn obwiązuje Saula liną i spuszczamy go delikatnie w dół. Są tam zombie w kanale. Saul zabija je po kolei, ale gdy próbuje wejść do wody, łapie go coś za nogę. Dzięki sprawnej reakcji, nic się nie dzieje, ale ogląda jeszcze kanał i wygląda na to, że to slepy zaułek. Wycofujemy się, zostawiając psa w korytarzu.

Ustalamy, że zostaniemy tu dużej, więc prosimy Berga, by przeszedł się do posiadłości humanistów i przyniósł więcej paliwa i jedzenia, więc on znika. My w tym czasie postanawiamy zbadać znajdującą się od strony stajni piwnicę w wejściem od zewnątrz, którą wcześniej zauważyła Li Mei. Saul otwiera ją za jednym zamachem i wypada stamtąd kilkanaście zombie. Johann zakłada pierścień i chowa się za klapą, Li Mei wskakuje na drabinkę na dach stajni, a Saul i Finn uciekają gonieni przez zombie. Li Mei przerzuca drabinkę na drugą stronę, by mogli wejść. Saul idzie pierwszy, ale Finna łapią zombiaki za nogi. Li Mei zrzuca kamień, zabijając jednego zombie, a Finnowi udaje się skopać drugiego.

Dan, Martin i Saul zdejmują zombiaki z góry, wspina się na górę także Johann. Saul trochę niechcący za dużo mówi o piwnicach, ale wydaje się, że dan i Martin wierzą w nasze kłamstwa. Dowiadujemy się, że ich grupa zeszła poziom niżej w domu. W końcu, wchodzimy do piwnicy. Wygląda jak piwniczka scullery maid, ale są tam drzwi i podobna klapa co w szopie. Gdy zaglądamy do środka, widzimy kotkę z młodymi i wąski tunel. Johann jest przekonany, że to będzie kolejny ślepy tunel więc nasłuchuje przez drzwi.

 W pewnym momencie wpadają na pomysł, że skoro są poziom niżej niż sala balowa, mogą dojść tam, skąd dochodził dym palonego opium. Saul przebija się przez ściany i przez wąską dziurkę rozpoznaje sytuacje i zabija zombie, dzięki czemu przechodzimy bezpiecznie. W końcu, dochodzimy do spiżarni, w której znajdują się nadające się do spożycia zapasy. Jest to kolejna wskazówka, że jest tu ktoś jeszcze.

Znajdujemy kolejny tunel, częśc grupy uznaje, że dobrze by go zbadać. Finn ma się tam wczołgać, ale nie chce, więc zgłasza się Li Mei. Finn obwiązuje ją liną i wczołguje się do wąskiego, śmierdzącego kocim moczem korytarza. Johann  ostaje poproszony o wrzucenie kamyka do przejścia przy kotce. Robi to i w oddali korytarza Li Mei faktycznie słyszy stuk. Gdy dochodzi do rozwidlenia korytarza, Saul postanawia do niej dołączyć. W końcu jednak, uznaje, że to niebezpieczne. Przepuszcza ją przodem i oboje się wycofują na powierzchnię.

Gdy tylko się ogarniają, nagle słychać ludzkie kroki za drzwiami prowadzącymi na schody na parter i nagle wpadają 4 osoby - ludzie, których widzieliśmy w oknie i jeszcze jeden facet.

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Zombiszcza
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 15, 2013, 05:32:11 pm »
Gdy wpadają członkowie drugiej grupy, Saul natychmiast kieruje kuszę na dziecko w nadziei, że byłby to dobry argument przetargowy. JEst to umorusany chłopiec, mniej więcej siedmioletni. Wymieniamy onformacje, ale Li Mei i Saul czują, że tamci próbują coś ukrywać. Mówią, że młody to pomocnik kominiarza i że myśleli, że do piwnic wchodzi się kominem, dlatego go wysadzili. Saul wypala, że do spiżarni nie było innego wejścia niż ten wąski tunel.

Johann kojarzy Jonesa, właściciela tego domu z opowieści ojca. Był on nieco szalony i chyba naprawdę wierzył w egipską magię i bogów. iał obsesję na punkcie piramid. Tymczasem, zauważamy, że ksiądz Philip, Moran i ten chłopiec całkiem poważnie traktują możliwość "pułapek okultystycznych" mających uwięzić duszę.

Grupa ma pomysł, by dostać się do piwnicy dynamitem, ale stanowczo im to odradzamy. Johann sprzedaje im parę półprawd, bajek i przesadzonej prawdy, by to uzasadnić i postanawiamy rozdzielić się, by poszukać wejścia na linii tworzonej przez wejścia do "domu Bastet" i "domu Anubisa", między którymi posinna się znajdować odwrócona piramida piwnicy. Wiedza Joanna mówi mu, że powinni szukać tam, gdzie wcześniej próbował iść z Bergiem, więc poleca drugiej grupie iść w drugim kierunku.

Po starciu z zombie, dostajemy się na cmentarz będący dobrym miejscem do ukrycia wejścia. Przeszukujemy go i Li Mei zauważa, że noga figury anioła zrobiona jest z dziwnego kamienia. Johann ogląda nagrobki i zauważa, że krzyże na nich są delikatnie wpisane w kształt piramidy. Za pomocą złotego dysku odczytuje dodatkowe znaki na jednym z kamieni i przykłada przypinkę otwierającą drzwi do krzyża. Dziwna noga anioła odskakuje, ukazując hierogliwy oznaczające 'dom'.

Saul wpada na pomysł jak odciągnąć częściowo płytę nagrobną. Zaczynay rozumieć, że to nie tyle wejście, co wyjście i że nie ma być używane - to jakby Jones się tu pogrzebał żywcem. Faktycznie, przez delikatną szczelinę widzimy schody w dół. Johann schodzi pierwszy i ogląda hieroglify na ścianach korytarza. Ostrzegają przed śmiercią.  Saul łata przejście siatką z liny, by nie wpadł tu żaden zombie i idziemy dalej, ostrożnie badając drogę przed sobą. Na zakręcie, Li Mei daje Johannowi lustro, dzięki czemu może on wybadać teren. W oddali lśni... chyba woda. Gdy macha maczetą w korytarzu, uruchamia się pułapka wystrzeliwująca kamienny bełt.

Po długich dywagacjach, postanawiamy wrócić tu następnego dnia, by nie budzić podejrzeń długą nieobecnością po zmroku, poza tym jesteśmy zmęczeni. Ustalamy, że nie powiemy im prawdy. Maskujemy przejście i wracamy do stodoły, gdzie są już wszyscy. Opowiadamy im o Amelii i tym, że zniknęła. Oni coś ukrywają, więc Johann i Saul usiłują podpytać dzieciaka. Saul robi szkic mapy na podstawie opowiadań chłopca, który ewidentnie się waha i nie mówi prawdy. Moran nie jest zachwycony naszym zainteresowaniem nim i rozumiemy, że znaleźli coś w tych tunelach wentylacyjnych. Nasze podejrzenia wzrastają, gdy Philip, Moran i chłopiec zaczynają się modlić. Johann sprzedaje drugiej drużynie historyjkę o tym, że nic nie znaleźliśmy i w końcu, wszyscy idą spać.

Po przebudzeniu, okazuje się, że Fiona, Philip i Moran rozkuwają studnię na drodze naszego przejścia, więc trudno by się było przemknąć niezauważonym, poza tym z braku laku, obserwowaliby nas Dan i Martin. Dochodzi do spięcia, bo Johann chce wracac do korytarza a Saul i Li Mei chcą zobaczyć, czemu Berg nie wraca tak długo. Problem rozwiązuje się sam gdy z lasu wyłania się uszkodzony berg, ścigany przez wielką hordę zombie. Widzimy jak druga grupa rzuca fontannę i biegnie na front, zostawiając nam wolną drogę do przejścia. Li Mei przekupia Dana i MArtina by zajęli się Bergiem i nie zdradzili, że znikamy (w końcu najemnicy powinni być przekupni). Szybko zsuwamy się z dachu i pędzimy na cmentarz.

W środku, dochodzimy do rodzaju basenu i postanawiamy, że Saul tam wejdzie Jeśli pod wodą jest przejście, to on przeciągnie linę po której lepiej nam się będzie przedostać. W korytarzu który faktycznie znajduje nadeptuje na jakiś kafel i widząc, że woda zaczyna się poruszać, szybko biegnie na drugą stronę. Wyskoczywszy z basenu, zauważa, że zbiornik się zaczyna gwałtownie nagrzewać. Zdejmuje skafander i przesyła go reszcie z drugą liną, którą trzyma.

Pozostali też zauważają mianę temperatury. Johann oddaje Li Mei skafander, obwiązujemy koniec liny wokół Finna i szybko wskakujemy, przeciągając się po linie. Woda niemal wrze, ale Johannowi i Li Mei udaje się wydostać w miarę bez szwanku po drugiej stronie. Finn jest nieprzytomny i poparzony, więc Li Mei i Johann zaczynają go ratować CPR i maśćmi na poparzenia, podczas gdy Saul bada teren w korytarzu odchodzącym od basenu. Zauważa tygrysa! Wkrótce okazuje się, że są aż trzy i nie wyglądają na zagłodzone.  Li Mei przepłasza je wachlarzami, a potem odciąga za pomocą puszkowanych sardynek, dzięki czemu udaje się nam przebiec na drugą stronę korytarza, gdzie zatrzymuje nas wielka krata o sześciu zamkach. Saul pzyczynia się do oczyszczenia terenu granatem dźwiękowym.

Podczas gdy Li osłania resztę, Saulowi i Johannowi udaje się wspólnymi siłami otworzyć kratę i wreszcie jesteśmy w miarę bezpieczni za nią, po ubiciu jednego tygrysa.  Nad nią, Johann dostrzeka znaki dotyczące rozwidlonego korytarza. Jeden prowadzi do domu Basted, drugi do domu Anubisa. Nauczeni doświadczeniem, wybieramy pierwszy.  Na jego końcu, natrafiamy na głęboki szyb (przynajmniej 20m). Spuszczamy na linie latarnię i po chwili sami też się udajemy w dół. Ściany korytarza na dole pokryte są barwnymi malowidłami ukazujące bogów, królową w barce, etc. jednak Johann wie, że to bardziej fantazja na temat Egiptu niż cokolwiek innego. Idąc nim, natrafiamy na kolejne drzwi - zwyczajne, jak prosto z ładnego, wiktoriańskiego domu. Znajdujemy kuchnię, wychodek, bibliotekę pełną tekstów na temat Egiptu i notatek Jonesa. Najnowsze wpisy w tych ostatnich są sprzed dwóch lat. W końcu, trafiamy do sypialni, całej przesiąkniętej zapachem opium.

Zza kotary, słyszymy głos młodego mężczyzny. W łóżku leży długowłosy, śniady chłopak, który przedstawia się jako Azid, asystent profesora. Dowiadujemy się, że Jones miał tylko córki, więc historyjka drugiej grupy jest totalnie od czapy. Z tego, co mówi, wynika, że Azid i Jones długo się tu ukrywali, ale Jones w końcu, wiedząc że umrze, wyszedł na dwór, do innych umarłych, co Azid uważa za spełnienie jego magii. Ponoć nadal łazi jako zombie wokół posiadłości.

Wysadzenie komina odebrało Azidowi drogę wyjścia z budynku, więc był pewien, że tu umrze, nie wiedział też, że są wciąż żywi ludzie na świecie.

Poza tym okazuje się, że Jones wyhodował odmiany opium mogące przywabiać, lub odganiać zombie. Saul zauważa, że musimy założyć, że druga grupa to Janowcy chcący znaleźć to pierwsze. Postanawiamy odpocząć, a potem zabrać Azida do obozu Humanistów; obiecujemy mu, że dzięki swojej wiedzy będzie wielki. Aktualny plan jest taki, że zawiniemy go w koc, udamy, że to ciało Amelii i dowieziemy go Bergiem do Humanistów.

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Zombiszcza
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 06, 2014, 02:03:16 am »
Słyszymy nagle jakiś krzyk. Dobiega z korytarza, mniej więcej z kierunku, z którego przyszliśmy. Li Mei zostaje z Finnem i Azidem, a Saul i Johann wspinają się na górę. Gdy Johann dochodzi do kraty za którą zostawiliśmy tygrysy i widzi, że jedzą oni martwe już ciało Johnniego (chłopca, który był z drugą grupą). Saul zabija oba tygrysy z kuszy, dzięki czemu Johann wchodzi za kratę. Chłopak już nie żyje, ale Johann znajduje na jego szyi na rzemyku krzyż z czarnego metalu, poza tym kulkę opium (nie na szyi).

Przez chwilę on i Saul rozważają drogi wyjścia: może dostał się przez kanał, gdzie kiedyś były krokodyle? Być może, istnieje możliwość przejścia stąd, do szopy? Szybko jednak, dochodzimy do wniosku, że musiał przejść tą samą drogą co my, i że nie warto ryzykować spotkania z zombie w kanale.

Saul wraca po Li Mei i resztę. Pod jego nieobecność, Li Mei dowiedziała się od Azida, że opium, które on pali odgania zombie, więc też się nanarkotyzowała. Dzięki wielkiej ilości samozaparcia, Saulowi udaje się wciągnąć całą trójkę w górę ściany z drabiną. Ponieważ Azid jest naćpany i mógłby wzbudzać podejrzenia, Saul usypia go chloroformem i zapakowuje do swojego kombinezon(z zaplamioną krwią chustą wokół twarzy).

Przez basen Johann decyduje się przepłynąć jako pierwszy. Umawia się z resztą, że dwa pociągnięcia znaczą, że prosi o pociągnięcie z powrotem, a cztery - że droga wolna. Przepływa i gdy po drugiej stronie nie widzi nic niebezpiecznego, przywiązuje linę do kraty zamykającej ujście jakiegoś kanału i przez pomyłkę, pociąga za nią dwa razy.

Po drugiej stonie, Li Mei i Saul usiłują rozpaczliwie go pociągnąć spowrotem. W efekcie, wyrywają tę kratę, ale ponieważ waga się nie zgadza, Saul przepływa na drugą stronę. Zawstydzony Johann wraca się i przeciąga po kolei resztę grupy. Zaciekawiony, czy nowo otwarty tunel nie kryje alternatywnego wyjścia, Johann wpełzuje do środka. Tunel jest ślepy, co nie ma logicznego sensu, ale gdy mimo prób nic się nie udaje, Johann się wraca. Zastaje Li Mei brodzącą w wodzie. Ma narkotyczne wisje piesków, kotków, bogów, etc.

Saul traktuje sprawę bardzo sceptycznie, ale Johann się tym zainteresowuje. Pyta ją, gdzie widziała boga z głowami kota i psa (nadmieniła o tym), a gdy ona wskazuje wejście do tuneliku, Johann znów tam wraca. Tym razem udaje się mu odkryć, że na samym końcu, sufit zrobiony jest z piaskowca i oznaczony okiem Ra. Pierwszą myślą Johanna jest to, że może są pod obeliskiem, ale potem usiłuje otworzyć jakieś przejście, łącznie z waleniem w ten sufit. Li Mei wczołguje się na jego prośbę do środka i, dalej obserwując kolory i zwierzęta, bawi się pyłem. Johann prosi Saula by zapamiętał lokację tego oka Ra, by odnieść ją do czegoś na powierzchni.

Ostatecznie wracamy do wejścia, z którego słychać pocharkiwanie zombie. Saul rozwala kilka znajdujących się przy grobowcu i wychodzimy. Dochodzimy do wniosku, że skoro chłopak znał wejście, nie puszczą nas stąd. Decydujemy ominąć posiadłość i bez Berga iść prosto do siedziby Humanistów. Przed wyruszeniem w drogę, Saul wskazuje grób bez płyty pod którym znajduje się oko Ra z kanału. Johann dokopuje się do trumny i rozwala ją, ale czuć tylko trupa. Nie ma czasu dokładnie wszystkiego przeszukiwać, więc wyruszamy. Li Mei zaczyna opalać wszystko odstraszającym zombie opium, więc po ciężkiej drodze w miarę bezpiecznie udaje się nam dotrzeć na miejsce.

Po krótkiej rozmowie ze strażnikami idziemy spotkać się z Trevorem Gardiasem. Mówimy mu prawdę, bardzo go martwi, że tamta grupa już od jakiegoś czasu wie, że w lasach jest ktoś jeszcze. Mówi, że wyśle ludzi do posiadłości Jonesa, ale boi się ataku. Na razie, przydziela nam pokój na noc, ale omawiamy z nim możliwość infiltracji posiadłości.

Przesypiamy cały dzień i gdy się budzimy jest już ciemno. Johann, który spał na łóżku razem z Azidem orientuje się, że chłopak zdołał naćpać się znowu. Chcąc go pozbawić narkotyków, proponuje, by się rozebrał, byśmy mogli je zabrać, ale nic z tego.  Zostajemy zaproszeni na kolację i razem z Trevorem rozmawiamy przy jedzeniu o przyszłości Azida. Chłopak jest przestraszony i nie chce mówić, gdyż uważa, że garantuje to jego bezpieczeństwo. Johann z kolei przekonuje go, że wręcz przeciwnie: jeśli wiedza nie będzie wyłącznie w jego głowie, nie będzie już tak cennym celem ataku dla np. Janowców.

Gardias decyduje, że najlepszym miejscem dla Azida będzie ośrodek w Liverpoolu, gdzie pomóc w wychodowaniu maku może mu pewien lekarz. Będzie tam też odpowiedni sprzęt. Gardias odchodzi, a my kontynuujemy dyskusję. Saul proponuje, że moglibyśmy jeszcze raz udać się do domu profesora, ale wtedy nagle rozpoczynają się wybuchy w różnych częściach budynku. W pierwszym odruchu, Johann bierze Azida pod stół. Ludzie zaczynają uciekać w różne strony, a z sufitu zaczyna spadać tynk. My także postanawiamy uciekać, ale widzimy, że przez tłum przeciska się do nas Trevor. Razem z nim kierujemy się do sterowca, który ma nas zabrać do Liverpoolu.

Kiedy biegniemy w dół schodami razem z tłumem, Li Mei zauważa, że w pobliżu przemieszcza się pięciu mężczyzn, którzy nas tak naprawdę śledzą. Przekazuje nam tę informację, więc uważamy i gdy atak następuje, jesteśmy gotowi. Jest ciężko. W wyniku starcia Trevor kończy z raną w boku, a Saul z dziurą w łydce. Za to mężczyźni wydają się zupełnie nie wiedzieć o Azidzie, zamiast tego atakują Trevora. Gdy wszystkie krety nie żyją, Li Mei zdejmuje im z szyj identyczne krzyże jak ten, który Johann zabrał z ciała Johniego. Może to znak Janowców?

Przerażony Azid zaczyna uciekać w przeciwną stronę, ale Johann go dogania i po powaleniu przeciwników, wybiegamy z budynku. Słychać strzały, jakieś wybuchy, odgłosy walki etc. W końcu, między drzewami widzimy balon. Sterowiec jest w wielki dole, dzięki czemu nie widać go między drzewami i już jest na nim sporo ludzi. Wbiegamy na pokład.

Trevor każe nam czekać na pokładzie, a sam idzie się dać opatrzyć. Li Mei opatruje nogę Saula, a Johann staje z Azidem w kącie, by w razie czego łatwiej się bronić. Ludzie latają dookoła, łącznie z wydającym rozkazy facetem, którego uznajemy za kapitana. Saul prosi jakiegoś faceta, by rozpytał o Finna, ktory był ponoć w skrzydle szpitalnym z powodu swoich poparzeń. Li Mei z kolei postanawia pochodzić po strowcu i pozapamiętywać ludzi na których szyjach będą rzemyki podobne do tych od krzyży "Janowców". Udaje jej się znaleźć pięć takich osób.

Gdy sterowiec się zbliża, obserwujemy walkę w dole. Janowcy musieli w krótkim czasie ściągnąć wiele osób, przez co Johann wnioskuje, że może mają siedzibę w okolicy. Gdy sterowiec znajduje się już dość wysoko, Johann wraz z Azidem podchodzi do burty. Rozmawiają o Egipcie, Johann jest zadowolony z zainteresowania Azida jego losami, więc opowiada mu o nich, nieco podkoloryzowując reczywistość.

Nagle, zjawia się kapitan i oznajmia, że musimy iść z nim, a Trevor niestety nie żyje. Nie ma to sensu, bo nie wydawał się bynajmniej umierający. Pierwsza myśl: ktoś go usiekł.

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Zombiszcza
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 25, 2014, 05:02:21 am »
RETROLOG
Saul budzi się na metalowym stole do którego jest przywiązany. Czuje dotykające go noski zwierząt, zapach ścieków i rozpadających się ciał. Gdy otwiera oczy i widzi kobietę w masce przypominającej pysk szczura. W ręku trzyma coś wielkości pięści, z czego wystają jakieś rurki, i strzykawkę. Pyta Saula, czy chce żyć, a on potwierdza i przyrzeka wierność jej sprawie. Kobieta zbliża się, ale kątem oka, Saul dostrzega ruch. Z drugiej strony wbija się mu igła i odpływa.

*

Idziemy do statkowego gabinetu, gdzie Frederic pokazuje nam ciało Trevora - na medycznym krześle, niczym nie przywiązany, leży on martwy z otwartą klatką piersiową. Pod ścianą stoi Elisaeth Morgan - hirurg i znajoma Trevowa, która wcześniej go opatrywała, i jej ochroniarz Rob Ząbek. Ona wygląda bardzo ekstrawagancko w bardzo obcisłych spodniach. Kiedy oglądamy ciało, odkrywamy wspólnymi siłami, że skóra została nacięta skalpelem, a potem rozerwana. Wygląda na to, że miał coś w klatce piersiowej, wielkości pięści, i że w jego sercu są dwie precyzyjnie wycięte dziury - coś tam było podłączone. Poza tym, został wycięty mu z ręki fragment skóry na którym miał symbol Nowego Jeruzalem. Z ucha cieknie mu krew, wygląda na to, że ktoś coś tam wbił i przebił się do mózgu. Na stole są ślady krwi.

Z krótkiej rozmowy wynika, ży ktoś mógł zabrać narzędzia Elisabeth, więc Li Mei idzie z nią i Robem do jej kabiny. Faktycznie, z torby Elisabeth zniknęło kilka przyżądów.  Reszta dowiaduje się, że Finn jest na statku. Azid twierdzi, że Elisabeth miała dwie głowy i była jak bogini.

Po przyjściu Li Mei, odnajdujemy narzędzia w zlewie i wentylatorze. Li Mei pokrywa jedno z nich proszkiem, który mógłby się przykleić do rąk osoby, która go potem złapie. Azid próbuje podebrać trochę laudanum i obraża się, gdy Saul i Johann my to udaremniają. Pojawia się Finn. Zostawiamy go na straży i idziemy do kajuty Trevora. Znajdujemy tam listy, teczkę z naukowymi diagramami z ludźmi z częściami ciał zwierząt. Pod dywanem jest klapa i przejście, które eksplorują Johann i Azid, ale nie wygląda by ktoś tamtędy przechodził. Słychać szczury.

Saul opowiada nam swoją historię, a potem próbuje dostać się bezskutecznie do kapitana. Udaje mu się porozmawiać tylko z zastępcą, Benjaminem Evansonem. Dowiaduje się, że są 4 szalupy-helikoptery i mówi Benjaminowi by obsadził je strażnikami.Kiedy Saul wraca, pada pomysł, że może morderca chce komuś innemu wprawić to serce.

Po krótkim spotkaniu z Benjaminem, Li Mei przegląda listy. Są romantycznej natury i wynika z nich, że o ile Elisabeth jest hirurgiem, nie wiadomo nic o szpitalu. Jednocześnie, wynika z nich, że Trevor widział wady elitarystycznego charakteru Nowej Jerozolimy - podczas gdy Humaniści chcą dobrze dla wszystkich. Zastanawiamy się, czy Elisabeth to nie królowa szczurów.  Postanawiamy z nią pogadać.

Na korytarzu panika - ludzie biegają po spadochrony, a pod drzwiami Elisabeth - strażnicy. Nie chcą nas wpuścić, ale gdy pukają i nikt nie odpowiada, wchodzimi. W pokoju nie ma nikogo, ale jest przejście jak u Trevora - pakujemy się tam. Korytarzami dochodzimy do siłowni. Akurat gdy wychodzimy, rozlegają się krzyki. Chcemy iść w drugą stronę, ale gdy słychać strzały, biegniemy. Drogę zawala nam belka, ale udaje się nam przebić. Okazuje się, że Elisabeth z Robem Ząbkiem i 2 innymi osobami uciekła przedostatnią szalupą (2 wcześniej zniknęły z członkami załogi).

Przekonujemy członka załogi do pościgu. Li Mei i Saul myślą, że statek może spaść, więc Saul iegnie po Finna i w końcu wyruszamy. Niestety, nie udaje się nam dogonić helikoptera i zawracamy.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 25, 2014, 10:34:22 am wysłana przez Bollomaster »

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Zombiszcza
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 08, 2014, 04:33:09 am »
Gdy zbliżamy się do zadymionego Liverpoolu, na powitanie wylatują nam 3 miniaturowe sterowce. Wspólna wersja całej grupy: mieli osadę w lesie, którą napadli Janowcy. Statek przechwycili od nich, nas zebrali po drodze i razem przylecieliśmy do Liverpoolu. Li Mei po drodze stworzyła prowizoryczną flagę Chin, którą ktoś macha na powitanie. Paolo Durand, szef grupy, która przyleciała nam na powitanie od razu okazuje Li Mei należne jej jako dyplomatce względy. Opowiada nam o problemach jakie są z Janowcami, mimo których ich niekryminalne działania są legalne. Zgadza się nas zabrać na pokład jednego z mini-sterowców. Saul przedstawia Finna jako swojego czeladnika kanalarskiego, Johann twierdzi, że nazywa się Keller, a Azid mówi, że przybył z Niemiec.

Zostawiwszy Trupojada (zwanego Syreną) w tle, lądujemy w parku w centrum brudnego miasta. Tramwajem zostajemy zabrani do luksusowego hotelu Atamarion, gdzie dostajemy swoje pokoje. W salonie Li Mei obgadujemy strategię.  Jemy zaskakująco ubogi w mięso obiad i przeglądamy gazety. Z jednego z artykułów wynika, że w kanałach (które są częściowo zasiedlone przez ludzi) występują wilki atakujące ludzi na powierzchni. Drugi dotyczy Gasparda Gibsona, wynalazcy-celebryty. Jest on bratankiem burmstrza i kawalerem. Właśnie wynalazł gogle do widzenia w ciemności w przybliżeniu. Li Mei interesuje się nim przez wzgląd na swojego sokoła.

Po wizycie u krawca, gdzie zamawiamy stroje na bal, grupa się dzieli. Li Mei, Saul i Finn udają się do siedziby kanalarzy. Przyjmuje ich tam Duncan Ataway, który prosi Saula o zejście do kanałów z grupą miejscowych w celu zidentyfikowania prostych problemów. Dowiadują się, że miast dzieli się z grubsza na lepiej utrzymane południe i niebezpieczną północ.  Znajduje to odbicie w kanalizacji przypominającej ósemkę - w części północnej w tunelach mieszkają ludzie. Na stole jest mapa podziemi, którą Li Mei notuje.

Johann i Azid z kolei udają się do muzeum by spotkać się z prof. Izidorem Clarksonem. Pokazuje on Johannowi gliniane figurki, które uważa za egipskie. Te jednak przypominają co najwyżej ilustracje z teczki Trevora Gardiasa i nie są specjalnie wyrafinowane. Nie przypominają też sztuki egipskiej, ale naciskany, Johann sprzedaje profesorowi nadzieję, że może są etiopskie, z czasów królowej Saby.  Profesor pokazuje mu też stalowy gwizdek nie wydający dźwięku. Obiecuje Johannowi odlew za 2 dni.

Tymczasem reszta idzie do biblioteki miejskiej w poszukiwaniu przedstawiciela Nowej Jerozolimy,  Irvina Ashwortha. Okazuje się, że nie był w pracy od 5 dni. Po negocjacjach, w zamian za 5 karteczek z chińskimi zdaniami od Li Mei daje im jego adres. Na miejscu, rozmawiają z sąsiadem, który nie widział go od 3 dni i poleca im, że mogą spytać w lokalnym pubie Pod Dzwonem. Z środka skrzeczy sęp/papuga Irvina. Li Mei otwiera mieszkanie szpilką do włosów.

W środku nic się specjalnie nie rzuca w oczy. Li Mei bawi się z papugą, i gdy ta odzywa się w nieznanym języku, Saul postanawia przedstawić ją Johannowi w nadziei, że będzie ją umiał zrozumieć. Li Mei zostawia mio sprzeciwu Saula karteczkę z wiadomością, kto tu był. W hotelu papuga początkowo jest spłoszona, ale gdy Johann zaczyna jej gwizdać bawarską melodyjkę, ptak zaczyna tańczyć i śpiewać słowa tej piosenki. Używa żeńskich końcówek (czyżby Irvin był kobietą? Sąsiad nic nie mówił o żonie/przyjaciółce). O ile pierwsza zwrotka jest właściwa, druga dotyczy miasta w chmurach w którym nie ma wilków.

Li Mei wysyła wiadomość do Gasparda, zapraszając go. Postanawiamy udać się do domu Humanistów w centrum "ósemki". Taksówkarz nie chce dojechać dokładnie na miejsce, więc kontynuujemy pieszo, gdy nagle ze studzienki rozlega się wycie wilków. Mimo wszystko, idziemy dalej.

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Zombiszcza
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 22, 2014, 03:35:44 am »
Dochodzimy do domu  Humanistów nad którego wejściem wisi tabliczka 'Radykalne Zgrupowanie Bluszczowców'. Johann puka i się przedstawia, po chwili zostajemy wpuszczeni. Rozmawiamy z ich nieformalnym przywódcą, Frederico i Lazarro, który maluje obrazy inspirowane Egiptem.  Dowiadujemy się, że burmistrz głosi wolność dla wszystkich, co nie utrudnia życia żadnej frakcji.  Duża część Janowców mieszka w kanałach. Trevor Gardias pojawił się na scenie Humanistów 2 lata temu, wypromowany za jakieś zasługi.

Lazarro chce namalować Azida i Li Mei, więc przebiera ich i zaczyna, dostarczając regularnie wino. Jego obrazy nie przypominają do końca ilustracji, które Johann znalazł u Gardiasa. Lazarro mówi, że w staroegipskich wierzeniach jest coś prawdziwego. Wierzy, że kiedyś już była plaga zombie, a pokonali ją egipscy bogowie - koncept z książki Heida Kotrilla. Saul kojarzy, że może coś w tym jest, skoro zombie nie atakują zwierząt - dlaczego?

Azid trochę zdradza na temat tego, kim jest, więc go uciszamy. Lazarro bardzo chce dotrzeć do posiadłości Jonesa, ale go staramy się zniechęcić. Lazarro opowiada włoską legendę o wiosce, w której kiedyś wzszedł krwawy księżyc, zamieniając wszystkich mężczyzn w wilkołaki. Sytuację uratował przybysz, który kijami przegnał wilki, chroniąc kobiety i dzieci.  Li Mei i Azid zostają z Lazarro, który zwierza się im ze swojej przeszłości.

Saul i Johann wracają do wspólnego salonu i rozmawiają z Fryderykiem, który nie chce zdradzić im czemu się nazywają Bluszczowcami. Rano, po powrocie do hotelu, zastajemy zwrotną wiadomość od Gasparda, który oświadcza, że nie ma w tej chwili czasu, ale spotkają się z Li Mei na balu.  Postanawiamy pojechać na uniwersytet medyczny.

Recepcjonista sprowadza studenta, który ma nas oprowadzić. Po długich namowach zdradza, że naszymi nowinami mogłaby się zainteresować doktor Diana Amsel, ale ona od dwóch dni nie była w pracy. Po chwili jesteśmy ze studentem pokłóceni i on zostawia nas samych, więc szukamy innego naukowca. Znajdujemy jakiegoś, jednak nie wydaje się chętny do współpracy. Saulowi udaje się go przekonać do rzucenia okiem na ilustracje, ale on chce je komuś przekazać. Jest to jakiś inny profesor.

Zapamiętawszy nazwiska, idziemy znów na recepcję. Pytamy o Dianę Amsel, wyjaśniając, że martwi nas jej zniknięcie, ponieważ niedawno zaginął nasz znajomy Niemiec. Ostatecznie, Saul prosi o przesłanie i Dianie i Thomasowi wiadomości z kontaktem do nas.

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Zombiszcza
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 07, 2014, 05:22:57 am »
Kiedy wchodzimy do naszego pokoju hotelowego, czeka na nas obcy mężczyzna w eleganckim stroju. Jest właścicielem hotelu i nie może zrozumieć naszego oburzenia jego obecnością w wynajętym pokoju. Przedstawia się jako John Virgo.  Pyta o nowe sposoby leczenia zombie o których, jak słyszał, opowiadaliśmy na uniwersytecie, robiąc wielki szum. Oznajmia, że został przysłany przez Dimę Gregorovicha. Okazuje się, że ten jest w Liverpoolu i w przypadku, gdyby nasze informacje faktycznie były istotne, mógłby poświęcić nam czas. Mówimy, że poznaliśmy nową metodę przywabiania i odganiania nieumarłych, co jest wystarczająco rewolucyjne.

Okazuje się, że Virgo jest też przyjacielem faceta od papugi. Pyta o niego, mówi, że zeszedł on kilka dni wcześniej do kanału by spotkać się z jakimś Rosjaninem - ale nie wyszedł w czasie w którym się można było tego spodziewać. Diana Amsel była jego ukochaną i prawdopodobnie poszła tam za nim. Są przypuszczenia, że może w kanałach są nieumarłe wilki - zwierzęta-zombie byłyby strasznym rozwinięciem Plagi. Mamy z Gregorovichem spotkać się na balu.

Finn podpisuje kontrakt z Saulem i zostaje jego czeladnikiem kanalarskim. Li Mei kupuje mu sprzęt, a wszyscy zaopatrujemy się w akcesoria na podróż do kanału. Rezerwujemy też kombinezony na wypożyczenie dla reszty. Pod siedzibą Kanalarzy Liverpoolskich Saul zagaduje do stojącego na rogu Janowca. Podważa jego poglądy i jest generalnie obnoxious, ale dowiaduje się, że Kościół Św. Jana, główna siedziba Janowców, znajduje się na samej północy miasta.
Ukrywając się pod maskami, ruszamy tam. Pozostawiwszy dorożkę na krawędzi złej części miasta, idziemy dalej pieszo. Zagaduje do nas jakaś kobieta, proponując, że jej mąż mógłby zawieźć nas dorożką do celu. Jack, bo tak się ów mąż nazuwa zabiera nas najpierw do sklepu z pies, by dać zarobek znajomemu. Saul wciąż się z nim przekomarza (czyt. obraża go ;p), ale ustalamy z nim, że wolelibyśmy miejscową gazetę. Ponieważ wychodzą bardzo nieregularnie, kupujemy ją od Jacka w drodze powrotnej.

Od Jacka dowiadujemy się, że 15 lat wcześniej w Liverpoolu była wojna domowa, która podzieliła miasto. Od tamtej pory północ podupadła. Twierdzi on, że Janowcy nikogo nie mordują, a wręcz pomagają ludziom - on sam oddał wszystkie dzieci do prowadzonego przez nich sierocińca (przypuszczamy, że tak rekrutują fanatycznych żołnierzy). Im bliżej jesteśmy celu, tym więcej ludzi nosi schludne czarne mundurki.

Kościół Św. Jana jest wielki jak fabryka, rozbudowany z ceglanego kościółka. Wymyślamy, że Azida będziemy nazywać Apollem (dla ukrycia kim jest), a Finn upiera się, że też chce fałszywe nazwisko - oni pozostają w maskach. Saul mówi strażnikom kim jest i że chciałby się zorientować w sprawie zatorów w kanałach. Strażnicy sprowadzają jakiegoś pastora, który proponuje, że mógłby odpowiedzieć na nasze pytania jeśliu Saul mógłby spróbować pomóc im w ich zatorze na terenie posesji. Saul się zgadza, więc zagłębiamy się na teren kościoła.

Jest zaskakująco sterylnie i cicho - wygląda na to, że większość mieszkańców jest na mszy, którą słyszymy (publiczne msze są tylko raz w tygodniu, w niedziele), widzimy gigantyczną jadalnię na kilkaset osób. Okazuje się, że zatkały się im rury pod zlewem w kuchni. Pastor wykłada nam swoje poglądy - Janowcy uważają, że żyjemy w czasach Apokalipsy. Nie warto się rozmnażać, uważa on też (osobiście), że nie powinno się zabijać zombie - są ciałami pozbawionymi dusz. Według niego, w momencie gdy ostatnia osoba umrze lub sta się zombie, wierni zostaną zbawieni, co według nas może być  dla nich powodem do zarażania ludzi.

Saul mówi pastorowi, że chcemy zejść do kanałów i prosi o list polecający do Janowców tam mieszkających. Podczas jego nieobecności, Finn kaleczy się o shredded w zlewie, a Saul zalewa zlew kwasem - oznajmia potem pastorowi, że nie można go używać przez dwa dni. Zamiast listu dostajemy dobrze znane krzyżyki. Finn, który poszedł po szmatę do sprzątacza, bardzo łatwo łapie się na bajki Janowców za co zostaje skarcony.

W drodze powrotnej Saul zalicza krótką konfrontację z miejscowymi dzieciakami, ale w końcu, z gazetą od Jacka, wracamy do hotelu. W lobby boy daje nam telegram od Dimy Gregorovicha. Zaprasza on nas niezwłocznie do swojego pokoju. Idziemy tam i widzimy jak z fotela podnosi się rosły mężczyzna.

berniak

  • czytacze
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Zombiszcza
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 27, 2014, 03:22:49 am »
PROLOG:
Jack woźnica podjeżdża do południowej bramy miasta i zasięga języka - potwierdza się, co mu powiedzieliśmy. Jack zauważa, że jest tu jaśniej i przyjemniej niż na północy. Postanawia wrócić następnego dnia.

***

Dima Gregorovich wygląda na zęmczonego. Jest w samej koszuli, bez ręki. Są z nim też ochroniarze i specjalista od zombie,  Ferris Deverell. Gdy opowiadamy im, co możemy zaoferować, od razu proponują wycieczkę na uniwersytet. Saul opowiada się za sprawą Dimy, odrzucając Nowe Jeruzalem, gdyż jest to nierealistyczna ideologia. Ferris ma klucz, więc z łatwością dostajemy się do piwnicznych pomieszczeń mimo że jest druga w nocy.

Dima opowiada, że Ashworth poniekąd na jego prośbę wszedł do kanałów, choć miał poczekać na posiłki. Spotkać się z rosyjskim przestępcą, Wołodią. On i 4 innych Rosjan miało być straconych, ale Dima przypuszcza, że uciekli lub zostali porwani w dniu gdy zniknęło wielu więźniów. Ci Rosjanie mają być teoretycznie niezmienialni w zombie. Ferris kojarzy kobietę ze statku, tę która zabiła gardiasa, ponoć chciała się dostać do prosektoriów w Londynie, ale nie udało się jej, bo miała sztuczny akcent (podawała się za Szkotkę)

W niewielkim pokoju znajduje się zombie w klatce. Pod wpływem opium odstraszającego Azida, cofa się na tył klatki i nie jest zainteresowany mięsem.  Ferris chce zacząć pracę z Azidem już wcześnie rano, więc wracamy do hotelu. Azid faktycznie wychodzi wcześnie, a my  śpimy do oporu i po przygotowaniach jedziemy na bal. Przed odjazdem Li Mei dostaje telegram od Gasparda. Odbywa się on w eleganckiej dzielnicy i jest fantastycznie zorganizowany.

W miłej, przyjaznej atmosferze zjadamy posiłek, rozmawiając z różnymi ludźmi. Po półgodzinie zostajemy zaproszeni na występ magika. W trakcie występu użytych zostaje wiele mechanicznych zwierząt, od słoni, przez węże po ptaszki - wszystkie stworzone przez Gasparda, który pojawia się na koniec, na wielkim mechanicznym tygrysie.

Po chwili rozmowy w obecności naszej i burmistrza, mechaniczny ptaszek przylatuje do Li Mei z pierścionkiem zaręczynowym. Zaręczyny zostały ustalone z bratem Li Mei, burmistrz proponuje ślub za miesiąc, ale Saul jest co do Gasparda niezwykle podejżliwy. Gaspard zgadza się naprawić sokoła Li Mei, która mimo zauroczenia nieco się wymawia od natychmiastowego spotkania i umawia się z narzeczonym na środę.

Następnego ranka w kafeterii hoteu czeka na nas John Virgo, który ma iść z nami do kanałów. Odbieramy gwizdek Johanna i jedziemy do opuszczonego budynku w którego piwnicy znajduje się wejście do kanałów. Saul i Li Mei kontrolują naszą drogę, ale Finn w pewnym momencie widzi coś w żyburze. Saul kłuje to lancą, a Finn się dołącza. Zabijają zombie. Kiedy jednak idziemy dalej, widzimy ludzką postać, która zaczyna uciekać w przeciwną stronę.