Wydzielone z tego http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=406.msg2262#msg2262 wątku.
BolloMichał skarżył mi się na brak ogarniania istot nadludzkich, wcale mnie to nie dziwi. Po dłuższym namyśle stwierdziłem że nadal nie rozumiem nawet podstaw naszej mechaniki a co dopiero jej zderzenia z oddawaniem czynów o skali 20 sukcesów i większej.
Długo zastanawiałem się co może być tego przyczyną, lub jak można usprawnić obecny system. Wpadłem na kilka rozwiązań, połączyłem je w całość, trochę rozwinąłem, teraz siedzę o 3ciej w nocy przy laptopie dzięki sile rozpędzonego zapału i przelewam je na elektroniczny nośnik danych

Pierwsze słowa będą bardzo nieprzyjemne, mógłbym to ująć inaczej ale nie zrobię tego, nie będę manipulował lub ściemniał. Obecna mechanika jest ZŁA, zła bo wykiełkowała z czegoś nie przystosowanego do radzenia sobie z SOAPem tylko z Wiedźminem. W wiedźminie 7lvl to max i nawet obecny opis mechaniki dobitnie przypomina o tych korzeniach:
ilość sukcesów - opis:
1-2 - kiepski
3-4 - przeciętny
5-6 - dobry
7-8 - bardzo dobry
9-10 - świetny
11-13 - mistrzowski
14-20 - niewiarygodny
Wydaje się że po 14 sukcesach (7cechy+7umiejki) pomysły się wyczerpują, nie chcę pytać nawet o to co miałoby być po poziomie 20(?).
Sukcesy powinny przedstawiać trudność wykonania jakiejś czynności, nie jej jakość, bo jakość jest względna. W temacie z umiejętnościami czepiałem się konfrontacji Mowy Acheronu z Językiem Wspólnym. Michał wytrwale bronił obecnego porządku, słusznie, trzeba być choć trochę konserwatywnym inaczej będziemy mieli nieustanny chaos. Niestety tamta dyskusja chyba mnie nie przekonała całkowicie. Czy podczas testowania władania praenergią ognia wystarczy wyrzucić 9 sukcesów by to zrobić świetnie? Przecież tyle samo wystarczy uzbierać Magowi Ognia by rzucić zwyczajną kule ognistą.. lub wędkarzowi by mieć udany połów! Michał nie próbuj nawet tego bronić czy usprawiedliwiać. Mechanika tutaj zawodzi i musisz nadrabiać interpretacja, nieważne więc czy to będziesz w stanie wytłumaczyć czy nie – fakt pozostaje ten sam, mechanika przeszkada, nie pomaga. Czy wystarczy spalić 30 punktów esencji by z umiejętnością władania praeneriga na 1lvl można było dokonać tego co mocarz z 7lvl tej samej umiejki ? Tak? Wg mnie *nie*.
Ok. koniec krytyki, czas na konstruktywność

Najzabawniejsze jest to że nic właściwie nie trzeba zmieniać, Michał stworzył bardzo dużo rzeczy do których można się odnosić, wystarczy zmienić tabelkę przedstawiającą interpretację sukcesów.
Nie powinny one określać w pierwszej kolejności jakości danego dzieła, a jego skalę, to czy jest czymś jasnomagicznym czy już nie. Lub inaczej, to czemu trzeba sprostać by odnieść sukces.
Wartości od 1-10 przedstawiają dokonania jasnomagiczne, 11-20 to te które przekroczyły granice jasnomagii ale nadal są łatwe do wyobrażenia, ponad 20 sukcesami zaczyna się już niemożliwość, jakość której nie można osiągnąć stosując się do praw Boskich, kolejny nowy poziom jakości ustaliłbym na 40sukcesach, tutaj zdolności przekraczają kolejne granice, ich złożoność zaskakuje nawet tych którzy przekroczyli 20 sukcesów, za pomocą tych zdolności można oszukać nawet istoty z IIPE, tak samo jak one oszukują istoty z IPE. Itd. Nie potrafię sobie wyobrazić sukcesów ponad 60 choć wydaje mi się że można trzymać się dalej przyjętej zasady.
W taki sposób możemy określić ile sukcesów wymaga dany czyn. Dajmy na to
charakteryzację:
1-2 to poziom bardzo kiepski, osiągamy raczej efekty groteskowe, przeciwne do zamierzonych
3-4 potrafimy dobrze nałożyć makijaż, sprawić by ukryć pod nim zmęczenie i niewyspaie
5-6 znamy się całkiem dobrze na fachu, możemy postarzeć się o kilkanaście lat, także odmłodnić, stworzyć fałszywą bliznę lub brodę
7-8 możemy ucharakteryzować się na orka, będzie wyglądało to dość sztucznie, ale wystarczy by wystraszyć babcię, lub zrobić całkiem niezłe wrażenie na balu przebierańców
9-10 potrafimy zrobić tak dobra imitację twarzy orka że większość mieszczuchów nie odróżni nas od tych prawdziwych
11-12 udało nam się kilkukrotnie oszukać orka
13-14 każdy ork który nas widzi ma nas za współplemieńca
15-16 imitujemy już nie tylko sam wygląd, zaczynamy dokładać do tego zapach, cechy plemienne lub inne szczególne rzeczy
17-18 nasze maski przestają być zwykłymi przedmiotami, to co nakładamy na siebie staje się druga skóra, czujemy pewien niedosyt, śmiertelnicy ulegają kompletnie naszym zdolnościom, ale inne istoty patrzą na nas z pogardą, doskonale przenikają swymi nadnaturalnymi zdolnościami przez stworzony fałsz
19-20 zaczynamy zgłębiać i stosować nowe techniki, poszukujemy wiedzy, nauczycieli, legend, przedmiotów, wszystkiego co może pomóc nam zmienić jakość naszego dzieła
21-22 wreszcie zrozumieliśmy kilka podstawowych praw dotyczących zmysłów poznania, teraz zaczynamy szukać i testować kontr metody,
23-24 nasze pierwsze kontr metody zdają się być nieskuteczne, ale zwracają już uwagę innych istot, świadczą o nadnormalności naszego dzieła
25-26 zaczynamy dopracowywać najlepsze z metod na jakie udało nam się natknąć przez ostatnie dziesiątki lat poszukiwań, zaczynamy naukę przebudowy naszego organizmu za pomocą Mroku i wspierającego go Światła
27-28 udało się, zmieniliśmy trwale wygląd naszej twarzy! Udało nam się zrobić to nawet na poziomie Idei! To wielkie osiagnięcie, jednakże sam proces przemiany trwał kilka lat… wymaga jeszcze wiele pracy
29-30 nie byliśmy w stanie kontynuować naszych prac bez zaangażowania w rozwoju światła, ono determinuje szybkość zmieniania się tkanki ciała a także towarzyszącej istocie Idei, niestety potrafimy tylko zmieniać twarz i lekko ciało, nic ponad to, czas przemiany także jest niezdowalający
31-34 trening światła okazał się owocny, jesteśmy mistrzami w naszej sztuce, zmieniamy twarze jak kameleon, nawet istoty ze zdolnościami postrzegania duszy lub energii ulegają złudzeniu! Niestety pojawił się kolejny problem, dalszy rozwój światła jest mało sensowny, umiejętność nieustannie bombardowana przez czas także w najlepszym razie utrzyma się zaledwie na istniejącym poziomie, zdaje się że to Mrok będzie kluczem do dalszego rozwoju, obecnie poświęciliśmy mu niezwykle wiele czasu, w zwykłej burdzie karczemnej możemy rzucać stołami, podnośmy z łatwością kilkuset kilogramowe przedmioty, to jednak za mało, ciało nadal zbyt boleśnie reaguje na przemiany, jest za słabe do następnego kroku.
35-38 – wreszcie! Ciało okazało się wystarczająco wytrzymałe, możemy zmieniać swój wygląd w granicy humanoidalnej… granicy… nie! Żadna granica nas nie dotyczy!
39-40 zrozumieliśmy co będzie kolejnym krokiem, gdzie dalej poniesie nas ambicja, ciało i jego forma nie będzie stanowić już problemów, zdolność którą posiądziemy przewyższy nawet istoty obecnie nam równe. Będziemy zmieniać kształt całkowicie, mięśnie, organy, kości, wszystko będziemy kształtować zgodnie z własną wolą i fantazją, ale nie, nie tylko to! Te rzeczy także przekształcimy, mięśnie staną się twardsze od stali dziesięciokrotnej, nasze trzewia będą karmić się otaczającą nas krainą, nasze serca będą pompować krew nieustannie przemieszczając się po ciele… nie, serce to słaby punkt, nasza krew stanie się jak energia i będzie podróżować sama!
Ta istota stałaby się szybko dość odrażająca ale osiągnęłaby swój cel, mogłaby przyjmować dosłownie każdą formę, od dziecka, przez wilka na brytanie kończąc, nie naśladowałaby tylko wyglądu tych istot, nadawałaby sobie ich prawdziwe fizyczne właściwości, lub bardziej prawdopodobnie, pozostawała w swojej nad naturalnej formie. Mogłaby stawać się także nienaturalną, obrzydliwą kupą mięśni, ścięgien, pęzająca/biegnacą, przez rzeczywistość na dziwacznych odnóżach… mrr

Etc. Mógłbym tak długo wymyślać, choć przyznam że po poziomie 60 bym wymiękł, to dlatego że nie stworzyliśmy opisu innych zdolności na takim eonicznym poziomie.
A teraz coś o zaletach takiego opsiu i traktowania sukcesów
Michał wymyślił sumowanie różnych hmm rzeczy? Tzn cecha + umiejka + natura + pamięć + kij wie co
Ten system uwzględnia dojście do jednego celu masą środków, na podstawie powyższego przykładu, można osiągnąć ponad nadnaturalne zdolności na wiele sposobów:
Mrok15 + Światło10 + Umiejętność 10 + Walor6
Mrok20+Światło20
Mrok10+Światło30
Mrok40
Mrok8+Światło8+Umiejętność12+Walor6+Imie6
Mam nadzieję że to dobrze ilustruje tą zaletę, bo przyznam, jest ona kluczowa do dalszego rozwoju tego posta

Jednym słowem liczba zebranych sukcesów opisywałaby skalę wyzwania, nie jakość umiejętności czy cechy. Ponadto powstaje kolejny problem, powyższy przykład pokazał że na jedno dzieło składa się wiele czynników (tutaj zastosowanie umiejki z dwoma cechami i walorkiem). To ciekawe, wyszło samo z siebie, ale pokazuje pewną możliwość, pewien kierunek w jakim muszą podążyć istoty pragnące większej mocy. Moim zdaniem taki właśnie opis może ukazać prawdziwe zdolności Demonologa, Czarnoksiężnika czy nawet takiej Drówy (Mag Drzew z Aldoru, sesje rzeziów) której Mrok osiągał 10 poziom nie bez przyczyny, ogień miała równy 20, a umiejętność pewnie oscylowała w podobnych granicach. Zdolności tych istot nie da zamknąć się tworząc na karcie postaci umiejętność 6tym poziomie, bo co to niby jest? Jak mamy to testować w zderzeniu z innymi niesamowitymi zdolnościami?? Powyższy system rozwiązuje całkowicie te problemy u samych postaw, nie trzeba nadrabiać narracją bo mechanika broni się sama
To tyle, wiem że mało przykładów i w ogóle, ale zbliża się już 4ta a chciałbym jeszcze zaproponować kilka ciekawostek.