Hmm, not soł izi!
Podstawowe zasady Cech (chyba wszyscy się zgadzają) są takie że: zapewniają automatyczne sukcesy & używane są albo w całości, albo w ogóle. Od tego drugiego założenia istnieje wyjątek, można wykupić (za Punkty Postaci)... niższy poziom Cechy i używać go wtedy, kiedy zbyt wielka siła może szkodzić. Na przykład ktoś z 9 Mroku kupuje sobie poziom 1 i 4, aby zapewnić sobie większą subtelność (nie - skuteczność) niektórych akcji. Inną opcją, być może, będzie samookaleczanie (dość hardkorowe).
Weźmy jeszcze raz sytuację biednego Kognitora, O7, M2. Założenie, że Ogień nie nadaje się do dźwigania ciężarów, że łatwiej jest to robić siłą mięśni jest dobre - ale co nam wtedy zostanie z tego mechanizmu? Przyjmujemy zasadę: jeśli w teście używasz Jedności niedopasowanej jest ona o połowę mniej skuteczna, zaokrąglamy (choćby) w górę. I nagle z potężnego "7" Kognitor ma tylko 4, zaledwie dwa poziomy więcej niż w Ciele. Nie wiem jak ty, ale ja dla tych dwóch poziomów nie ryzykowałbym rozpieprzenia sobie Ciała.
Z drugiej strony masz rację (Pinek też o tym mówił); jeśli potraktujemy wszystkie Jedności tak samo, to wyjdzie nam masło maślane. Może założyć, że w takiej jak wyżej sytuacji kryzysowej, istota może skorzystać z zasobów nietkniętych Jedności - za każdy poziom rzucasz k6, sukces od 2 do 6 (bez przerzutów), ale jeśli wyrzucisz 1, tracisz jeden poziom testowanej Cechy. To byłby kompromis między nieprzystosowaniem, a przydatnością.
PS: jeszcze tylko zaznaczę: zwykły "gliniak" używa Ognia jako wzroku i woli; trzeba mieć tą Cechę "złamaną" (być Łamaczem) żeby stosować pełne możliwości: lewitację, wiatr, termoregulację. Oczywiście są możliwe kombinacje w których opierasz się na Umiejętnościach i masz jednocześnie jedną/ dwie/ wszystkie Cechy złamane.