Autor Wątek: Tradyr  (Przeczytany 731 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #30 dnia: Listopad 30, 2013, 04:22:44 am »
Biały Król i Linia Ślepców
Syn pierworodnej córki króla Tradyru i Smoka Urhenena, ślepy, białowłosy i białokrwisty, z paskudnie zdeformowanymi palcami lewej dłoni, bezlitosny był groteskową karykaturą tego, czym powinien być prawdziwy Król. Ale nadszedł czas kiedy, zgodnie z prawami kraju, został wyniesiony na tron i tak zaczęła się dla Tradyru jedna z jego najciemniejszych epok.
Jego dawne imię, imię nadane mu przez matkę zostało wymazane ze wszystkich kronik, historia zapamiętała go jako Zalurgotha.

cdn

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #31 dnia: Grudzień 11, 2013, 12:46:22 am »
Podczas Spustoszenia Tradyr został zniszczony nie tylko przez armie krasnoludów - na kraj spadły ulewne deszcze jakich nie pamiętano, niemal wszystkie miasta zostały zniszczone.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #32 dnia: Styczeń 31, 2014, 04:29:37 am »
Kult blizn, ran poniesionych w "słusznej sprawie", ich publiczne demonstracje.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 31, 2014, 05:01:51 am »
Cytuj
'A further grievance has become prominent since the beginning of the year. The power vested in the Government by means of the Public Meetings Act has been a menace to Your Majesty's subjects since the enactment of the Act in 1894. This power has[40] now been applied in order to deliver a blow that strikes at the inherent and inalienable birthright of every British subject—namely, his right to petition his Sovereign (...)
The War in South Africa, by Arthur Conan Doyle (tak!)
http://www.gutenberg.org/files/24951/24951-h/24951-h.htm

Bardzo ciekawy motyw z tym prawem, fajnie to można odnieść do Tradyrów - być może między innymi dlatego tych ludzi otacza taka niechęć. Nie tylko nie asymilują się z innymi konwencjami, ale nawet jako obywatele innych krajów uważają się zawsze za poddanych Króla Tradyru, przede wszystkim. A w Eonice takie prawo może prowadzić do naprawdę szalonych sytuacji. Wyobraźcie sobie poselstwo z jakiejś zapadłej strony świata, które dociera do Króla i żąda pomocy - a Król wysyła swoich Rycerzy.
Tradyr jest obecnie krajem pokojowym, ogranicza się do reagowania na zagrożenia. Ten patent sprawi, że może stać się bardziej agresywny - kiedy będzie tego chciał mg :)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #34 dnia: Luty 08, 2014, 08:54:20 am »
Dwa godła Tradyru: Smok w koronie i Smok bez korony (odrobinę jak w PRL i RP). Smok w koronie symbolizuje "Smocze Królestwo", kraj rządzony przez Smoka, czy to Uzurpator, Purpurowa Królowa czy jeszcze inny Eon. Smok bez korony to symbol Smoczych tradycji w kraju rządzonym przez człowieka - wbrew pozorom różnica jest bardzo duża i wystawienie na widok publiczny jednego z tych godeł może wywołać olbrzymie emocje. Zgodnie z tradycją spustoszenia i odrodzenia, od ośmiu wieków godłem Tradyru jest Smok-bez-korony, ale nad wieloma zamkami i miastami kraju powiewają inne sztandary.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #35 dnia: Luty 17, 2014, 09:06:37 pm »
Najstarsze budowle Tradyru były niemal zawsze parterowe - ludzie nie potrafili zbudować podłóg dość mocnych żeby wytrzymały ciężar słów jakie wypowiadali.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #36 dnia: Marzec 05, 2014, 11:53:30 pm »
Patent na szybko: dzieci w Tradyrze, podobnie jak w wielu innych archaicznych Konwencjach, uważa się za stworzenia które trzeba okiełznać. Marzenia dzieci rozkrzaczają się szeroko w Błękicie, gdyby im na to pozwolić mogłyby próbować stać się tym czym chcą! A przecież ścieżka prawego Tradyra jest tylko jedna, ta którą szli jego przodkowie.
(porównajcie z Juhtun-Szaar: http://eonika.org/forum/juhtun-szaar/szezwazir-droga-echa/)
Jednym z wyrazów tego niepokoju rodziców jest jak najściślejsza kontrola jaką roztaczają nad... językiem którym posługują się ich dzieci. Najprościej mówiąc, coś takiego jak młodzieżowy slang w Tradyrze oficjalnie nie istnieje. Więcej nawet, to nastawienie sięga najmłodszych lat. Nie ma żadnych "pa-pu pa-pu" albo "piciu-piciu". Pod tym, jak również pod wieloma innymi względami, dzieci są traktowane jak mali dorośli. Karanie trzy, czterolatków za błędy gramatyczne jest uważane za "pewną przesadę". Wplatanie wyrazów z innych języków, szczególnie przekleństw, to niemal zbrodnia.
Rzecz jasna, nie jest to coś, co można kontrolować. Sporo dzieci rzeczywiście żyje w zgodzie z tradycjami, ale większość próbuje się buntować. Mnóstwo takich rebelii jest jednorazowych, kary są naprawdę trudne do uniknięcia i bardzo surowe. Ale niekiedy dzieciom sprzyja szczęście albo wrodzone talenty i w ten sposób zawiązują się dziwaczne, tajne "bractwa anarchistów", gdzie robi się dokładnie wszystko to, co zostało zakazane. Tutaj sprawa jest już poważniejsza, bywa że nawet że członkowie takich stowarzyszeń trafiają do więzienia.
Jeszcze ciekawsze jest to, co dzieje się z tymi dziećmi kiedy dorosną (tzn. złożą swoją Rotę przed Królem). Idea kraju jako nadrzędnego dobra to tradycja która jest dosłownie przekazywana we krwi i dlatego ludzie którzy dobrze pamiętają swoje dziecięce szaleństwa, będą je tropić i karać u swoich dzieci. Tak po prostu należy postępować (inna sprawa, że kary nie będą tak poważne). Tylko kilka razy w dziejach miało miejsce coś, co można było nazwać buntem młodych - praktycznie wszyscy młodociani buntownicy wyrastają na przykładnych (przynajmniej z pozoru) obywateli. Ale z dawnych, "wojennych" czasów coś pozostaje: niezwykle mocne więzy przyjaźni, jakby braterstwo broni.
Stąd bierze się taki przedziwny tradyrski paradoks. To kim jesteś i co możesz, zależy przede wszystkim od tradycji w której się urodziłeś, ona określa granice twojego świata, aspiracje i obowiązki od chwili przyjścia na świat. Ale to co się dzieje w praktyce zależy w wielkiej mierze właśnie od tych starych, niewzruszonych przyjaźni. I dlatego zdarza się, że syn wioskowego bibliotekarza który bez nadziei złożył podanie do Domu Niebiańskiego, najbardziej prestiżowej akademii wojskowej Tradyru, zostanie przyjęty - stary przyjaciel jego ojca nie zawiódł w potrzebie.
« Ostatnia zmiana: Marzec 05, 2014, 11:55:37 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #37 dnia: Czerwiec 01, 2014, 12:32:47 am »
http://www.bbc.co.uk/news/uk-england-25841494

Bardzo tradyrskie i dosyć straszliwe. Idea: człowiek umiera dopiero kiedy ginie pamięć o nim, kraj ludzi którzy naprawdę w to wierzą.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #38 dnia: Listopad 29, 2014, 12:16:43 pm »
Tradyrski taniec: kilkadziesiąt figur z których każda odpowiada jednej literze alfabetu; litery są rysowane w powietrzu dłońmi, rękoma i korpusem (górna część), stopami, nogami i biodrami (dolna część). Każda tradyrska litera (może z pewnymi wyjątkami) ma "złoty środek", utożsamiany z punktem położonym kilka centymetrów nad pępkiem - w idei z tego miejsca mają wychodzić wszystkie ruchy.
W ten sposób można dosłownie opowiadać historie tańcem.

Tradyrski alfabet jest raczej bliższy chińskiemu niż łacińskiemu, oprócz uproszczonej, ludowej wersji istnieją dziesiątki jeśli nie setki znaków, każdy ze swoimi znaczeniami. Im starszy znak, tym większa moc symbolu i z tego powodu istnieją tańce zakazane, oddające litery wywodzące się wprost z Mowy Acheronu albo do niej należące.

Każdy znak ma dziewięć możliwych interpretacji (tak samo w piśmie, każda powiązana z jednym Korowodem) - ale powszechnie znanych jest tylko pięć. Pozostałe cztery są związane z Korowodami Zdrajców i pamięć o nich została zapieczętowana.
Istnieje też mistyczna "dziesiąta interpretacja" starająca się spleść pięć pierwszych systemów w jeden - symbolizująca Smoka Ostatecznego. Uważa się że tej sztuki potrafi jednak dokonać tylko... Smok Ostateczny i próba tańca jest jednym z głównych wyzwań jakim musi sprostać każdy kto stara się zdobyć to miano.
Nikt* nigdy nie próbował zrobić tego samego ze wszystkimi systemami.

Motywy na szybko:
-(hajot) mąż i żona tańczący swoje imiona na ceremonii ślubnej - znaki-figury są specjalnie dobierane przez mistrza-choreografa;
- (hajot) wypowiadanie zaklęć tańcem;
- (odmieniec) starożytne znaki są dla zwykłego człowieka niemożliwe do wykonania - ciążą na nich tysiące lat tradycji. Zachodzi coś podobnego do tego efektu - http://eonika.org/forum/imperium-erdanskie/kult-w-imperium-erdanskim/ (tholga) albo presji kariotycznej - na ciało zaczyna działać straszliwa, niewidzialna siła. Tańce możliwe do oddtańczenia tylko przez odmieńców i Mocarzy - straszliwe i wspaniałe widowisko, spotkanie nadludzkich możliwości z esencją kraju, coś co umacnia ich związek.
- motyw do historii Urhenena - po tym jak jego syn zajął tron kraju, Urhenen pokazał Tradyrowi "taniec ostateczny" co teoretycznie powinno raz na zawsze uciszyć wszelkie spory i zażegnać groźbę wojny domowej. Ale Urhenen popełnił błąd typowy dla kyara, w swój taniec wplótł również "zakazane interpetacje" które usiłował opanować - było to coś tak straszliwego i tak daleko wykraczające za Konwencję Tradyru że jego wyczyn nie został uznany.

Ogólnie taniec tradyrski przypomina tai-chi ale na pewno istnieją też "szybkie" odmiany.
« Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2014, 12:28:28 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #39 dnia: Marzec 31, 2016, 05:29:02 pm »
koty polujące nie na myszy, ptaki ale na hieromaty - naturalny mechanizm kontroli rozszalałych tradycji.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #40 dnia: Czerwiec 12, 2016, 10:34:39 am »
http://www.bbc.co.uk/news/world-asia-35369688

Tradyrscy strażnicy kotów, nie spotyka się ich w Tradyrze - tam są niepotrzebni - ale są właściwie we wszystkich tradyrskich społecznościach/ skupiskach poza krajem.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #41 dnia: Wrzesień 15, 2016, 08:50:11 pm »
Tradyrska literatura jest dość straszna, to nie są książki które człowiek chce czytać, to książki które powinien, które musi czytać. Więc pokolenie za pokoleniem przerabia niemal te same listy lektur, prawie jak w Polsce, z tą różnicą że wszyscy robią to w sposób naturalny. Czytelników jest więc mnóstwo i uznani autolrzy cieszą się wielkim zainteresowaniem - ale... trudno to nazwać zainteresowaniem. Czytanie pewnych książek to po prostu konieczność. Literatura rozrywkowa jest praktycznie nieznana, czytanie dla przyjemności to dla większości społeczeństwa dziwaczny koncept, tak jak oddychanie dla przyjemności. W efekcie Tradyrowie którzy szczycą się tym że stworzyli pierwszy system pisma są jak dzieci - nie mają pojęcia o niesamowitym bogactwie świata literatury. Ale kontakt z nim jest nieunikniony. Mimo konwencjonalnych dogmatów zacierają się dystanse i granice, nowe idee mkną po Kontynencie z szybkością luminoportacji, z szybkością świata. I tak Tradyrowie odkrywają książki które poruszają ich do łez, zmuszają do śmiechu, które ich przerażają albo inspirują, książki czytane w tajemnicy, których autorzy są traktowani podejrzliwie, nękani przez Heroldów i molestowani przez hieromaty.

Patent: książki niebezpieczne, obce, nie są niszczone, Tradyrowie zbyt kochają Słowo - pieczętuje się je na dnie głębokich lochów, jak disopsowe odpady. Ale i to się zmienia. Szrafarze zlewają znaki ze stron i czyste kartki są ponownie zapisywane, poprawnymi tym razem zdaniami. Krążą też pogłoski o pogromach "złych książek", oddawanych nie na pastwę ognia ale czegoś gorszego - setki, tysiące tomów zatapianych w moczarach otaczających Słupy Czasu.

yish

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 315
    • Zobacz profil
    • Prywatna wiadomość (Online)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #42 dnia: Wrzesień 20, 2016, 10:02:30 pm »
Ciekawy koncept, ale z drugiej strony troche ograniczajacy. Troche te spoleczenstwa Tradyr/Rudowie, zamieniaja sie w takie dosc karykaturalne twory. Udziwnienie za udziwnieniem, ktore brzmi fajnie jako koncept, ale powoli sprawie ze zamiast "kolorowego" swiata gdzie gracz moze swoja postac jakos wpasowac, mamy dosc dziwaczne spoleczenstwa gdzie trudno byloby prowadzic "normalne" zycie przed przygoda...

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #43 dnia: Październik 01, 2016, 09:46:36 am »
Możesz wymienić te motywy?


Ano masz rację - ale... Te wszystkie patenty (zarysy patentów) widzę bardziej jak klocki których możesz użyć albo które możesz zostawić z boku. Jeśli coś wydaje ci się zbyt udziwnione, nieciekawe itp po prostu to zignoruj, w tej chwili (książce, kampanii) albo na dobre. Nie wydaje mi się żeby spójność świata bardzo na tym ucierpiała. Np myślę że nie masz pojęcia co się zaraz wydarzy tutaj https://www.youtube.com/watch?v=NIb0eoR2sHA - polska religijność jest po prostu dziwniejsza niż mogłoby się wydawać :)

Albo można do tego podejść jeszcze inaczej. Założyć że w każdym "dziwnym" kraju celowo tworzymy grupę z którą początkujący gracz może się w miarę łatwo identyfikować. Przykład dla Ossentharu:

Cytuj
-świadomy obywatel: jesteś jednym z ziaren zupełnie nowego społeczeństwa. Monarcha postanowił się przekonać, jakie korzyści może odnieść Ossenthar z obywateli aktywnych i samoświadomych. Czeka cię służba w straży miejskiej/ kontrwywiadzie/ dyplomacji, a twoje wybory mogą zadecydować o przemianie całego kraju!
http://eonika.org/forum/zachod/zachod-przeglad-krajow/msg6505/#msg6505

W Tradyrze to byliby ludzie którzy widzą potrzebę zmian, zniesienia przestarzałych, bezsensownych zwyczajów.

Generalnie konwencje oparte na zasadach siłą rzeczy muszą mieć spektrum tradycji od ekstremum do czegoś co możemy uznać za mniej więcej normalne. Przy czym ekstremalny koniec tego spektrum to nie byłyby postacie grywalne ale raczej przeciwnicy (szeroko pojęci), źródło konfliktów albo coś, co po prostu dodaje kolorytu.
« Ostatnia zmiana: Październik 01, 2016, 10:04:49 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Tradyr
« Odpowiedź #44 dnia: Listopad 13, 2016, 06:57:38 pm »
Miejsce gdzie panuje bardzo rzadka, nieustanna "pustka kariotyczna" - częścią szkolenia Herolda jest wejście w to miejsce. Nie chodzi o hartowanie woli albo umiejętności, ale o naukę pokory, uczeń doświadcza na własnej skórze do czego prowadzi nieokiełznana pycha i żądza władzy. Pewne moce są zbyt straszliwe aby mogły zostać użyte, nawet do obrony Królestwa.

Wśród uczniów istnieje, zwalczany przez nauczycieli, zwyczaj chwalenia się liczbą minut jaką człowiek wytrzymał w tym miejscu.

Problem pojawia się jeśli na kogoś Mocarstwo zstępuje właśnie wtedy - lekcja pokory zmienia się w tryumf potęgi. Bardzo nieedukacyjne.