Autor Wątek: Kyar  (Przeczytany 432 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 21, 2012, 10:09:55 pm »
O wyczynach kyarów:

Nie słuchał go już. Widział workowatą twarz Orrena Boyle’a z
małymi, świńskimi oczkami, miękką twarz pana Mowena z oczami uciekającymi od każdego
mówcy i każdego faktu; widział ich jako małpy, uczące się naśladować ruchy mięśni potrzebne do
wyprodukowania metalu Reardena, nierozumiejące i niezdolne pojąć tego, co się działo w
laboratorium eksperymentalnym Rearden Steel w ciągu dziesięciu lat całkowitego oddania morderczemu
wysiłkowi. Nadanie przez nich nazwy Cudowny Metal wydawało się słuszne — dla nich te
dziesięć lat i zdolność, dzięki której zaistniał metal Reardena, istotnie stanowiły cud. Tylko tak
mogli postrzegać ten metal, będący produktem nieznanego, przedmiotem, którego natury nie dało
się wyjaśnić (...)


Im dłużej czytam tą książkę, tym wyraźniej widzę że dotychczasowa, stara wizja kyarów jako siepaczy-wyrzynaczy jest tragicznie mała... Tak samo jak rozwiązywanie konfliktów na sesjach przez ciągłe używanie przemocy - to po prostu umniejsza historię.
(Na marginesie - co za niesamowita konsekwencja, porównajcie to z ww fragmentem o Natcie Taggartcie i "jego bitwach które przeszły do legendy, bo ludzie nie chcieli uważać że są możliwe" - kilkaset stron później podobne stwierdzenie, ale już w zupełnie innym kontekście)

EDYSZYN: porównaj to z ideą absolutnej unikalności - istoty kyarów są zbudowane z żywiołów jakie nie występują nigdzie indziej na świecie, ich potencjał jest niesamowity.
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2013, 08:38:39 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar. Kyarowie trzech rodzajów
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 22, 2012, 01:56:00 pm »
Załóżmy, że istnieją trzy rodzaje kyarów... Jest to teoria osobliwa, przez wielu zelotów jasnomagii uznana za wynaturzoną - myśl, że istnieją kyarowie Umysłu, Duszy i Ciała. Ciekawym wnioskiem płynącym z tej teorii jest to, że przedstawiciele różnych rodzajów nigdy, albo niezwykle rzadko, wchodzą sobie w drogę - Umysł w oderwaniu od Duszy, Dusza w oderwaniu od Ciała.

Kyarowie Umysłu to ludzie oddani wielkim wizjom i snujący wielkie plany. To mogą być uczeni którzy szukają prawdy o Istnieniu, kyarowie złota których celem jest gromadzenie bogactwa albo wizjonerzy pragnący zmienić coś w świecie - wykorzenić filantropię, zniszczyć Umbrę, odwieść ludzi od kultu Bogów, sprawić że półczłowiek stanie się człowiekiem, zapalić Gwiazdę... W tej chwili najlepiej opisanymi kyarami tego rodzaju są Skenikosi, ludzie oddani wiecznej, bezlitosnej i chwalebnej Grze - http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=88.0. Niektórzy twierdzą, że Mocarze - Rycerze, Heroldowie, Prawodzierżcy, Demiurgowie - są również kyarami i, jeśli stosować ten podział, byliby to kyarowie Umysłu. Jest to jednak błędne założenie. Kyar dowolnego rodzaju z samej swojej defninicji nie godzi się na służbę żadnemu stworzeniu, ani drugiemu człowiekowi, ani Eonowi. Dla kyara jednym prawem jest jego własna Wola przekroczenia wszelkich granic. Eoni, podobnie jak reszta świata, to dla kyarów po prostu przeszkoda. Ci ludzie mogą podziwiać Mocarzy za ich siłę, ale nigdy nie pójdą tą samą co oni drogą.
Władcy Jasnomagii najbardziej lękają się kyarów właśnie tego rodzaju. Są to przecież ludzie którzy w świecie ludzi mogą osiągnąć prawie wszystko, a na pewno ten mierny stan spełnienia do którego dąży większość osób sprawujących władzę: spokój, bezpieczeństwo, bogactwo, szacunek, długie życie... Kyarowie Umysłu którzy za cel stawiają sobie chwałę własnego kraju to wspaniałe, a jednocześnie straszliwe zjawisko. Wieki odarły pamięć o rządach króla całego Almutu, Aziza Rubayyi (http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=21.msg63#msg63) z grozy nadludzkich, ziszczonych zamiarów - zostało jedynie wspomnienie chwały i blasku które przeminęły. Ale przecież do nie tak dawna jeden z bardziej znaczących krajów 'Vadoru, Cesarstwo Maddox, trwało pod tarczą kyara-obrońcy który przez tysiąc lat stoczył niezliczoną ilość bitew w jego obronie - niszczył wrogie armie, walczył z pomiotem i klęskami żywiołów, reprezentował Maddox na zagranicznych dworach. W 1025 roku, zaraz po jego niewyjaśnionym zniknięciu, Maddox odkrywa że do magazynów broni wkradła się rdza, do koszar lenistwo, a dyplomaci nie mają najmniejszego pojęcia jak wykonywać swoje zadania.
Tymczasem na Północy powstaje młode królestwo pod osłoną kyara do tej pory nieznanego... (http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=929.0)


Kyarowie Duszy to ludzie którzy poszukują i tworzą jak najczystsze, jak najdoskonalsze piękno. Mogą być mistrzami dowolnego rzemiosła, dowolnej czynności: gotowanie, kaligrafia, matematyka, ogrodnictwo albo oddychanie czy taniec... Ten rodzaj kyarów jest najmniej znany ludziom i jeśli pojawia się w kiarygodnych legendach, to niemal zawsze na marginesach. Ci ludzie przechodzą przez życie w stanie nieprzerwanego, rosnącego zachwytu, szlifują swoje zdolności i percepcję otwierając się na świat którego splendor i bogactwo są niedostępne dla szarej istoty. Dlatego posiłek przyrządzony przez kyara-kucharza może zwykłemu człowiekowi smakować jak każdy inny i dlatego ten nowy, intrygujący zapach może istnieć tylko dla kyara - przecież wszyscy wiedzą, że szkło nie ma zapachu! ("Pachnidło").
Mit o Raynaldzie "Płaczącym Niebie", być może najwspanialszym ze wszystkich tanelfickich kompozytorów jacy kiedykolwiek istnieli, mówi że cztery wieki temu, po Bitwie na Błękitnych Polach Raynald skomponował muzykę upamiętniającą wszystkich którzy polegli w boju z szaranami. Jej moc była tak wielka, że zapłakali nie tylko wszyscy mieszkańcy obu Cesarstw, z Cesarzem na czele, ale również samo niebo z którego zaczęły spadać Gwiazdy... Powiada się, że od tego czasu Raynald nie ułożył już żadnej muzyki słyszalnej dla jakiegolwiek człowieka czy Pierworodnego. Mieszkał głęboko pod ziemią, żeby "nie słyszeć ogłuszającego huku promieni słonecznych". Można go było spotkać tylko w Pałacu w Ader-Thadden gdzie piastował stanowisko konserwatora Ves-Adar, Cesarskiej Zbroi - podobno tylko ona potrafiła docenić jego muzykę. Ale w 1025 roku Zbroja została skradziona i od tego czasu nikt Raynalda nie widział.

Kyarowie Ciała: dla tych ludzi w całym istnieniu jest tylko jedna wartość - ich kości, ścięgna, mięśnie, wola i chwalebny Cel, dążenie które urzeczywistniają swoimi ciałami. Kyarów Ciała otacza w jasnomagii największa groza i podziw zarazem. Są to ludzie żyjący w świecie niekończącej się rzezi, poszukujący wrogów zdolnych zagrozić albo zgasić ich istnienie, szaleńcy dla których zniszczenie armii albo wojna z całym krajem to po prostu forma ćwiczeń. Inni walczą sami ze sobą, z oporem i bezwładem własnych ciał o rozwinięcie jak największą szybkości. Wbrew pozorom, dla Jasnomagii stanowią takie samo zagrożenie jak "siepacze" - człowiek o ciele twardym niczym stal wielokrotna, pędzący z szybkością wielokrotnie przekraczającą barierę dźwięku, zostawia za sobą straszliwy szlak zniszczeń. Jeszcze inny rodzaj tych kyarów to siłacze. Potężne fortece, góry czy wręcz pasma górskie, fala powodziowa, bieg Słońca po niebie, samo niebo - dla nich to są wyzwania, przedmioty które należy dźwignąć albo zatrzymać żeby przetestować granice swoich możliwości.
Jednym z najsłynniejszych kyarów Ciała był Axacar, Pierworodny z rasy Ezurian który żył w epoce Legendy, wielkiej wojny Pierworodnych z Synami Sidardu. Powiada się, że był taki czas kiedy Ezurianie chcieli zniszczyć swojego brata - cała ta rasa obiecała sobie bowiem, że będzie ze wszystkich sił walczyć z Sidardem, wszyscy Ezurianie... z jednym wyjątkiem. Dla Axacara przez niemal całe życie istniała tylko jedna wojna, jedna walka, wyzwanie przekraczania kolejnych progów szybkości. Jego udział w zawodach biegackich podczas "pięknych igrzysk" nadał nowe znaczenie słowom "sport" i "wyczyn". Do tej pory za najlepszych uważano zawodników którzy najlepiej się... prezentowali, których najbardziej uwielbiała publiczność. Ale Axacar miał czelność rzucić wyzwanie nie tylko swoim rywalom, ale również setkom tysięcy widzów. Biegając w odpychającym stylu, z wielką bryłą kamienia na grzbiecie (tak!), znienawidzony i pogardzany, chciał tylko jednego - zwycięztwa. Ostatecznie Axacar powrócił jednak do świata ludzi i na zawsze przeszedł do Legendy. Był w ezuriańskiej kohorcie która zabiła Syna Sidardu (o czym opowiada "Pieśń Gryfa") i przebiegł cały Błękit żeby donieść Pierworodnym wiadomość o tym, że zaczął się Senkration (http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=187.msg745#msg745). Jego ostatnim i najwspanialszym wyczynem była próba doścignięcia światła - Axacar pobiegł za szybką jak światło duszą umierającego Pierowodnego żeby dowiedzieć się dokąd ściągnie ją Sidard. Dokądkolwiek jednak dotarł, już stamtąd nie wrócił.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 22, 2012, 09:24:49 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 30, 2012, 02:30:45 pm »
Agonia

Oto jak zwykły człowiek staje się kyarem: wytycza sobie jeden, konkretny i ostateczny Cel i zaczyna do niego dążyć ze wszystkich sił. "Wszystkich" w tym wypadku oznacza "naprawdę i absolutnie wszystkich" - w każdej chwili swojego życia kyar stawia czoła najgroźniejszym, śmiertelnym wyzwaniom, spośród niezliczonego gąszczu ścieżek które wiodą na szczyt zawsze wybiera tą najtrudniejszą i jeśli nie wykaże się nieskazitelnym skupieniem, jeśli popełni choć jeden błąd bez wątpienia zginie. Ci wszyscy kyarowie o których można usłyszeć, Korumo, Malowany Człowiek, Kung, Raynald Płaczące Niebo, to kilkunastu, kilkudziesięciu weteranów odwiecznej wojny, niedobitkowie wielotysięcznej armii. Nikt nie wie ile istot wchodzi na kiarygodne ścieżki, ale jest oczywiste że większość zostaje starta na proch w zmaganiach które zawsze mają tylko dwa rozwiązania: życie albo śmierć. Ten straszliwy i chwalebny stan, nieprzerwany ciąg bitew, nazywa się Agonią, czyli śmiertelną walką którą kyar toczy z całym światem i z samym sobą. Wszystko się tu odwraca i odmienia: cierpienie staje się powodem do radości, wrogowie zmieniają się w przyjaciół, wojna to pokój, nienawiść to miłość, a bezustanne zagrożenie śmiercią to źródło woli życia. Inni z kolei twierdzą, że Agonia to niemożliwy do ścierpienia ból odczuwany przez człowieka doświadczającego własnej niedoskonałości. Kyar ma się tym różnić od szarego hajota, że nie wyrzeka się tego bólu, nie zapomina o nim, ale kultywuje go i katuje się nim dopóki nie zginie albo nie osiągnie skończonej perfekcji, uwalniając się w ten sposób od cierpienia.
Istnieje też pogląd że Agonia jest w rzeczywistości modlitwą, jedyną jaką znają kyarowie, litanią imion bohaterów którzy dotarli najdalej ze wszystkich. Według trudnych do potwierdzenia pogłosek, kyarowie recytują te imiona w chwilach największego zagrożenia, kiedy ich przegrana zdaje się być przesądzona, albo nawet - już po śmierci, poruszają się martwe wargi i słychać głos, chociaż dusza opuściła ciało. Podobno w skład tych litanii wchodzą imiona nie tylko ludzkie, ale również imiona Eonów: Smoków, Demonów i Aniołów...
Czymkolwiek by nie była, Agonia towarzyszy kyarom bez chwili przerwy. Podobno jest to najszybsza i najbardziej śmiertelna ścieżka rozwoju jaka istnieje, wynosząca Esencję i moc istoty poza wszelkie granice. Wspaniałości Agonii może się równać tylko ból jaki ze sobą niesie i dlatego - jak teoretyzują jasnomagicy - wielu pielgrzymów, niezdolnych do dalszej walki, porzuca ją w pewnym momencie. Właśnie stąd mieliby się brać ci spośród Odmieńców albo nawet Tronów o których wiadomo, że nie pragną już większego mistrzostwa.

agon - gr., walka

EDYSZYN: Niewykluczone, że Agonia w swojej ostatecznej postaci prowadzi do zatarcia się granicy między życiem a śmiercią. W różnych miejscach Kontynentu, w ruinach starożytnych miast albo w zapomnianych jaskiniach można znaleźć wizerunki Człowieka Acherońskiego otoczonego, albo wręcz objętego przez siedem kobiecych postaci - to może być Siedem Śmierci poddających się istocie która osiągnęła tak zwany "trzeci stan" albo "kaagal", mityczny stan istnienia poza życiem i śmiercią... Według legend takie istoty stawały się praktycznie niezniszczalne. Jest to jednak bardzo Zamieciowy temat, o którym nie można powiedzieć nic do końca prawdziwego. Łatwo na przykład pomylić kaagal z przejściem Ścieżek Umarłych, czyli wyczynem samowskrzeszenia, co (jeśli wierzyć plotkom) udało się w 1027 roku Kungowi. Istnieje też pogląd w myśl którego najdoskonalsi kyarowie stapiają się z czystą ideą swoich Celów, stają się Wojną, Szybkością albo Pięknem, nowym źródłem Agonii dla reszty świata. I w końcu: jest sporo relacji o kyarach którzy żyli dalej... mimo że zostali zabici albo wręcz zniszczeni.  
« Ostatnia zmiana: Sierpień 13, 2012, 11:42:43 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 20, 2012, 05:48:58 pm »
Cytuj
Wbrew pozorom, dla Jasnomagii stanowią takie samo zagrożenie jak "siepacze" - człowiek o ciele twardym niczym stal wielokrotna, pędzący z szybkością wielokrotnie przekraczającą barierę dźwięku, zostawia za sobą straszliwy szlak zniszczeń.

W odpowiedzi:

"The best runner leaves no tracks."
(Daodejing)

I stary motyw ukrytych mistrzów - najdoskonalsi z kyarów żyją daleko poza Kawędzią Jasnomagii, czyli poza granicami znanego świata - na przykład irgańscy Żiir Azkrai - albo nawet między ludźmi: zawsze jednak nieznani, niezainteresowani niczym innym oprócz swojej drogi do swojego mistrzostwa.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 13, 2012, 11:41:13 am »
Kiarygodne bajki, bajki jakie kyarowie opowiadają swoim dzieciom, rodzonym albo przybranym: opowieści o bohaterach-łamaczach, którzy zawsze noszą imię słuchacza historii.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 13, 2012, 11:55:18 am »
Do Agonii: ciekawy mit człowieka chodzącego po ścięciu głowy - coś podobnego może się dziać z przesyconym Esencją ciałem kyara, a nawet jego odrąbanymi/ oddzielonymi częściami.
Szalona wersja tej legendy:
Cytuj
The most famous legend of Störtebeker relates to the execution itself. Störtebeker is said to have asked the mayor of Hamburg to release as many of his companions as he could walk past after being beheaded. Following the granting of this request and the subsequent beheading, Störtebeker's body arose and walked past eleven of his men before the executioner tripped him with an out-stretched foot. Nevertheless, the eleven men were executed along with the others. The senate of Hamburg asked the executioner if he was not tired after all this, but he replied he could easily execute the whole of the senate as well. For this, he himself was sentenced to death and executed by the youngest member of the senate.
http://en.wikipedia.org/wiki/Klaus_St%C3%B6rtebeker

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 13, 2012, 07:41:20 pm »
(Samson: )
Promise was that I
Should Israel from Philistian yoke deliver;
Ask for this great Deliverer now, and find him [ 40 ]
Eyeless in Gaza at the Mill with slaves,
Himself in bonds under Philistian yoke;

(...)

Man(oa). O miserable change! is this the man, [ 340 ]
That invincible Samson, far renown'd,
The dread of Israel's foes, who with a strength
Equivalent to Angels walk'd thir streets,
None offering fight; who single combatant
Duell'd thir Armies rank't in proud array, [ 345 ]
Himself an Army, now unequal match
To save himself against a coward arm'd
At one spears length.

Samson Agonistes, Milton

Himself an Army! Ach, epickie. Manoa jest ojcem Samsona, akcja tragedii rozgrywa się w Gazie, Samson został już oślepiony i zniewolony. Zaczyna się tryumfalne święto Filistynów na cześć zwycięztwa nad nim...
Swoją drogą ciekawa sprawa, z przypisów wynika że Milton "gardził" militarystycznymi eposami takimi jak Iliada, w których poeci opiewali chwałę wojsk. Tymczasem z Raju Utraconego najbardziej utkwiła mi w pamięci wojna Szatana z siłami Nieba.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 13, 2012, 07:43:31 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 24, 2012, 07:10:13 pm »
http://www.imdb.com/title/tt1836974/

Ecstasy of Order: Tetris Masters

Jak widać, jedna historia może mieć tysiąc wersji - i każda z nich, nawet najbardziej nieoczekiwana, może być świetna.
W skrócie: dokument z pierwiastkami kiarycznymi o mistrzach świata1) w grze w tetrisa, a szczególnie o jednym z nich, legendarnym Thorze Aackerlundzie który po latach wraca z zapomnienia żeby znów pobić wszystkie rekordy!

1) czyli USA

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #23 dnia: Grudzień 27, 2012, 07:14:54 pm »
Kyarowie żrący arszenik, pijący kwas solny, jedzący trucizny i jady - walory smakowe "potraw" dla hajotów zabójczych.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 26, 2013, 05:54:13 pm »
-Często myślę, że on jako jedyny z nas osiągnął nieśmiertelność - powiedział. - Nie chodzi mi o sławę ani o to, że nigdy nie umrze. Ale on ją przeżywa. Myślę, że jest tym, co to pojęcie naprawdę oznacza. Wiesz, jak ludzie pragną nieśmiertelności. A jednak umierają z każdym mijającym dniem. Kiedy ich spotykasz, nie są tymi, których spotkałaś poprzednio. W każdej godzinie zabijają cząstkę siebie. Zmieniają się, zaprzeczają, odwracają - i nazywają to rozwojem. W końcu nie zostaje nic, co nie byłoby przeinaczone ani zdradzone; tak jakby nigdy nie istniała jednostka, tylko procesja przymiotników znikających i pojawiających się w nieforemnej masie. Jak mogą oczekiwać trwania, którego nie udało im się zachować ani przez chwilę? Ale Howard - można go sobie wyobrazić żyjącego wiecznie.
Źródło, Ayn Rand - bogowie, ponad połowa książki, to jest jak pierwszy krok, drugi - Atlas, ale na trzeci chyba zabrakło jej sił.

Kyar - ucieleśniona idea, coś tak prawdziwego, tak ostrego, że wydziera z ludzi prawdę o nich samych, albo ogarnia ich podziw i uniesienie, albo szalona nienawiść. Alternatywą jest życie w ukryciu...

« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2013, 08:36:35 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 01, 2013, 10:43:30 pm »
Roark wspiął się z powrotem na pokład. Wynand patrzył na strużki wody spływające po regularnych płaszczyznach jego ciała.
-Pomyliłeś się przy Świątyni Stoddarda* - rzekł. - Statua nie powinna przedstawiać Dominique, lecz ciebie.
-Nie. Jestem zbyt wielkim egoistą.
-Egoistą? Egoista byłby tym zachwycony. Używasz słów w bardzo dziwnych znaczeniach.
-We właściwych znaczeniach. Nie chcę być symbolem czegokolwiek. Jestem tylko sobą.
Źródło, Ayn Rand

*świątynia "ducha ludzkiego" - zbudowana nie dla boga, ale dla człowieka.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 10, 2013, 11:14:29 pm »


Patent: kyar-szermierz do tego stopnia opętany ideą doskonałej techniki, że usuwa z drogi "ostatnią przeszkodę" - własne ciało (w efekcie popełnia samobójstwo). Z punktu widzenia jasnomagii problem rozwiązuje się sam.
« Ostatnia zmiana: Marzec 10, 2013, 11:17:06 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #27 dnia: Wrzesień 18, 2013, 03:47:02 pm »
Cholera, ilustracja zniknęła... Myślę że to była jakaś manga, ale nie mogę sobie przypomnieć jaka.

Idea totalnej, kiarycznej samokontroli Umysłu, Duszy i Ciała - w dużym skrócie można powiedzieć, że kyar staje się czystą energią, pierwotną mocą, ucieleśnionym Pierwszym Człowiekiem (primogen), stworzeniem żyjącym poza wszelkimi ograniczeniami. Coś podobnego, wyśniony stan spełnienia, wymyślił Skoczek dla Cyryjczyków; istota która osiągnęła ten stan nazywa się "Sidaar" (ciekawe skojarzenie z Sidardem). Wyprowadzić to z tradycji Acheronu? - sidaar czyli ludzie którzy osiągnęli kagaal?
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 18, 2013, 04:07:51 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #28 dnia: Październik 26, 2013, 05:01:04 pm »
http://view.thespectrum.net/series/vagabond-chapter-319.html?ch=Chapter+319&page=9

Kyar stanowi zagrożenie dla "małych ludzi" - ale oni zagrażają również kyarowi na swój sposób; por. idea bezmyślnego oporu z Atlasa.
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2013, 05:05:37 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Kyar
« Odpowiedź #29 dnia: Styczeń 30, 2014, 11:04:03 pm »
Coriolanus (bardzo ciekawe źródło kjarycznych inspiracji. Bardzo, bardzo eonikowy jest motyw niemal organicznej mizantropii Mariusa, szarzy ludzie budzą jego odrazę. I w drugą stronę: w świecie szarych, miernych ludzi nie ma dla niego miejsca. Plus motyw nieskazitelności, czystości słów i działań zestawiony z niemal totalnym brakiem litości)

Cytuj
I cannot speak him home: he stopp'd the fliers;
And by his rare example made the coward
Turn terror into sport: as weeds before
A vessel under sail, so men obey'd
And fell below his stem: his sword, death's stamp,
Where it did mark, it took; from face to foot
He was a thing of blood, whose every motion
Was timed with dying cries: alone he enter'd
The mortal gate of the city, which he painted
With shunless destiny; aidless came off,
And with a sudden reinforcement struck
Corioli like a planet: now all's his:

Struck like a planet!

Cytuj
This Marcius is grown
from man to dragon: he has wings; he's more than a
creeping thing.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 30, 2014, 11:08:10 pm wysłana przez Bollomaster »