Idea: kyarowie i ich dzieła są poza pojmowaniem szarych ludzi, są tym czym my jesteśmy (?) dla mrówek - to nie jest coś przed czymś możesz uciec, co możesz zrozumieć albo na co możesz wpłynąć. Ten patent powstał już wcześniej, ale dopiero teraz mnie oświeciło, ciekawy efekt jest taki że w Konwencjach postulujących bezwzględną walkę z kayr te istot jak najbardziej mogą żyć i działać, na oczach tysięcy i milionów - są tak wielkie, tak nieogarnione że wydaje się że stanowią po prostu część świata (kyarowie jako coś zbliżonego do myślącego oceanu z Solaris, amorficzne, nieludzkie już nie istoty ale siły, zorza polarna, wichury gniewu/ natchnienia, rzeki płynące w przeciwnym kierunku, porywające wodę z morza i wdzierające się w ziemię dziesiątki/ setki kilometrów dalej, święte drzewo ochraniające i karmiące całą krainę, samoodbudowująca się forteca, martwe pustkowie, obszar wiecznej nocy/ dnia, muzyka pozbawiona źródła, trwająca wciąż i wciąż, ogień niemożliwy do ugaszenia, obszar który wciąż powraca do pierwotnej postaci, mur wody (może właśnie tak powstał mur morza, granica miedzy Eksteriorem a Martwym Bezkresem? Kyar który siłuje się z całym oceanem?), regularne trzęsienia ziemi, niewyczerpane złoża drogocennego, unikalnego metalu, ekonomia kraju kwitnąca na ciele kyara, zjawisko ściągania przestrzeni - na jakimś obszarze przestrzeń jest zaburzona, pokonanie tego samego dystansu czasem zajmuje chwile, a czesem całe dni).
Radykalny patent: może większość/ wszystkie cuda przyrody w Eonice (Inrok, Mur Morza, latające wyspy) są w rzeczywistości kyarami? Świat stworzony przez ludzi... W takim przypadku to co robi Eudajmonia, przebudowywanie całych krain na nowo, miałoby jak najbardziej sens.
Jeszcze radykalniejszy patent: Esencja jest kyarem. Przeczytałem sobie coś takiego:
http://www.lostkingdom.net/magic-the-fifth-fundamental-force/. Idea że wola dążenia do celu może być czymś dotykalnym, może być oddzielona od istot jest czymś naprawdę dziwnym - są np możliwe sytuacje w których własna Esencja pcha człowieka do robienia rzeczy których nie chciałby robić. Własna? A może tak naprawdę Esencja i Umbra to dwoje kyarów którzy od niepamiętnych czasów toczą ze sobą... pojedynek? Działania napędzane Esencją, bezwład z powodu Umbry to tak naprawdę ciosy w nieskończonej walce.
W tym kontekście idea przekazywania Esencji, szerzenia Umbry staje się czymś zupełnie innym. Inna idea: próba dotarcia do prawdziwej/ głębokiej Esencji, prawdziwej woli człowieka. Niezły motyw dla kyara-mocarza, zdolnego niszczyc całe krainy - osiąga kolejny szczyt i odkrywa że wszystko co zbudował opiera się na kimś innym, cała jego chwalebna Esencja jest w rzeczywistości częścią czegoś większego. To byłby niezły patent gdyby np taki Uzurpator nagle po prostu zniknął, sam z siebie, odrzucił swoją moc i zaczął od początku - zostałyby tylko cienie.
Patent
jeszcze radykalniejszy (ale myślę że naprawdę fajny) - kyarowie to magia. Magia jako siła która pozwala łamać (!) naturalny porządek rzeczy, narzucać swoją wolę (!) światu. Pierwsi ludzie narzucali swoją wolę ogniowi, światłu, mrokowi, słowom i snom, i niektórzy z nich dosłownie stopili się z tymi siłami, stając się tym co nazywamy magią - możliwością ich kontroli. (Może właśnie to sprawiło że Stwórca opuścił swoje stworzenie - kiedy pierwsi ludzie spróbowali coś dodać do jego "doskonałego" dzieła?). W ten sposób odcisnęli na nich swoje piętno, z tego mogą się wywodzić wszystkie "systemy", "szkoły" magiczne, tu mogą leżeć przyczyny tego jak wyglądają rytuały magiczne, dlaczego składniki zaklęć są takie a nie inne.
Idea: poszukiwanie "czystych" żywiołów. Niektórzy uważają że pierwsi ludzie nie byli wcale potężniejsi od obecnych, jedyna różnica polegała na tym że nietknięty przez niczyją wolę świat poddawał się im bez walki, bez oporu. Na począktu mogli dosłownie wszystko, rzeczywistość była nieskończenie plastyczna. Ale stopniowo sami dla siebie, nieświadomie stworzyli granice, które zatrzasnęły się wokół nich, zostali zamknięci w ustalonym świecie. Patent poszukiwania pierwszych, nietkniętych sił które być może ciągle istnieją, wypchnięte na krańce istnienia, w miejsca nietknięte ludzką stopą - potężna zachęta do badania świata!
W obu przypadkach dla Konwencji które naprawdę chcą się oczyścić z wpływu kyar kluczowe byłoby poznanie "praw naturalnych", tego jak działał świat zaraz po akcie stworzenia - dzięki temu możnaby oddzielić i oczyścić się ze wszystkich nienaturalnych wpływów.
Kyar ściągają błyskawice (najwyższy punkt) - powszechny mit. Człowiek uderzony przez błyskawicę, świetny motyw na krawędziarza. Przekonanie nieznane w Juhtun-Szaar, rzecz jasna, ale fajny motyw lokalny dla podróżującego irganina.