pytanie: czy ludzie ogarnięci pajęczą zarazą (ie, zmieniający się stopniowo w pająki) podobnie jak szaranie są bardzo podatni na magię żywiołów? jeśli tak, to wyjaśnia to np taktykę Synów Ognia którzy zmieniają zarażone obszary w pogorzeliska (oczywiście jest też mistyczny, oczyszczający aspekt ognia). Ale z drugiej strony, co jeśli skażeni pająkoludzie nie dzielą szarańskiej podatności na magię elementalną? Może właśnie dlatego 'wypalaniem' zajmują się zakony a nie wojsko czy straż uzbrojone w piromiotacze ('święty ogień')?